Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po czym pierdzicie??

Polecane posty

Pozazdrościć przygód ;) A ja widzisz taki boidupa i czasem moralność postrzegam ponad wszytko... Jak stwierdzę, że coś nie halo, że to tylko przygoda na jeden raz, to sobie daruję, nie lubię sobie robić złudnych nadziei, zwłaszcza jak widzę, że ktoś ma na to wywalone :( Znajome, koleżanki czy przyjaciółki mogę mieć tego typu - z takimi wesoło zawsze pogadać, ale nic więcej. ;) Poza tym takie uważają mnie za nudziarza, zresztą słusznie, więc i tak bym nie miał u nich szans, więc nawet nie próbuję :P Haha to jutro będziesz miała nitro i z takim wspomaganiem odrzutowym to trasę pokonasz w rekordowym tempie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja od 22 roku zycia postanowilam byc singlem i przechodzilam w tym czasie tylko male romansiki.. Nie bede udawac przeciez ze jestem ze stali i zylam 8lat w celibacie. Jak sobie wypatrzylam dobrego partnera do wspolnych kolacji, imprez, nudnych popoludni, nocy i porankow to sie z nim pospotykalam pare miesiecy. Na zasadzie fajnie jest razem ale idz juz ;) cenie sobie wolnosc i swobode i swiety spokoj. Denerwuja mnie i mecza nagminne smsy, dzien dobry, co slychac , co robisz teraz, kiedy znajdziesz czas dla mnie, a co robisz teraz, a dobry wieczor, a co robisz teraz , a kiedy sie spotkamy, a co robisz teraz a dobranoc a snialas o mnie, a co robisz teraz i tak w kolko... :O nie jestem stworzona do stalych zwiazkow bo moglabym wyladowac w wiezieniu za morderstwo hehe... No dobra jeden tAki mnie usidlil ze chcialam byc ciagle i ciagle z nim ale widzisz przez 8 lat nie spotkalam tak pokrewnej duszy jak on. A zaczelo sie tak samo jak z innymi.. Fajnie jak jestes a jak Cie nie ma to jeszcze lepieej.. Jednak z biegiem czasu cos sie nagle zmienilo i nie potrafilam juz zyc bez kontaktu z nim.. Wtedy to ja dostalam kopa w dvpe hehe chyba za kare za te wszystkie lata bezwzglednosci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i tak być, że karma wróciła :D No powiem Ci, że ja też nie lubię być osaczanym... Nie no takie smsy po 300 razy dziennie to chyba też by mnie doprowadziły do wrzenia :P No bo sorry, ale ileż można codziennie o to samo pytać i słyszeć zapewne tę samą odpowiedź :D To aż nudne... Może i na początku fajnie wiedzieć, że ktoś o Tobie myśli itp, ale czuć się jak obrośnięty przez bluszcz to też niefajnie :P Jeszcze rozumiem jak się kogoś zaskakuje na każdym kroku w ten sposób to ok, ale jak po krótkim czasie się robi rutyna, to później może być tylko gorzej :D Ja też singluję, właściwie od zawsze ;) Ale powody tego są inne. I nie to, że nie ma mną żadnego zainteresowania, bo jednak jakieś tam jest, od czasu do czasu pojawia się ktoś, kto chwilowo zawróci w głowie i sprawi, że budząc się jest moją pierwszą myślą. Ale z reguły to tylko przelotne i to dosłownie, bo nawet żadnych wielkich przygód z tego nie ma :o Nie powiem, na co dzień singlowanie jest fajne, nie jest się skazanym na nikogo itp Choć dopadaja od czasu do czasu samotne wieczory, a wtedy jest lipa i zadawanie sobie pytania co jest kurde ze mną nie tak, że jakoś inni, nawet mniej atrakcyjni pod wieloma względami ode mnie (a mam dość zaniżoną samoocenę, więc wierz mi, że sobie nie wlewam :D ) kogoś potrafią przy sobie zatrzymać i nawet w poważny związek wejść, a ja nie... 😭 No ale dobra już nie smęcę, bo to taki wesoły wątek, nie będę go psuł swoim marudzeniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nic Bonku ja juz padam na pysk 💤 Wypilam lampeczke prosecco i mnie zmulilo na maxa. Lece spac Niestety nie jestem dobrym towarzyszem nocnych pogawedek. Dobrej nocki zycze Tobie i czytelnikom jesli tacy tutaj sa ;) mam nadzieje ze w pore zjawi sie Outhtorka i mnie zastapi :P sweet dreams! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bonku bo problem jest w tym ze za malo do ludzi sie wychodzi. W domu drugiej polowki nie znajdziesz. Sama wiem po sobie ze jak mi brakuje towarzystwa bo np ostatni rok skupilam sie na pracy tylko i wylacznie, to musze odkurzyc lyzwy albo rower, albo rolki i wyjsc. Nawet sama. We wianuszku kolezanek ciezko poznac kogos bo wtedy sie odstrasza swoja pewnoscia siebie. A samotnych wyprawach sa wieksze szanse spotkac kogos kto nam zawroci w glowie ;) moge to stwierdzic juz chociazby po dzisiejszej przejazdzce rowerowej :P widzialam ten wzrok mijajacych panow hehe mialam ochote sie zatrzymac ale wiedzialam ze jak stane to juz potem nie rusze ze wzgledu na moje zmeczenie :P Oki ja juz w lozku, dobranoc 👄 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niby tak... ale z drugiej strony łatwo powiedzieć - wyjdź do ludzi... Ja rzadko wychodzę do ludzi, bo nie umiem ot tak ruszyć dupska. Poza tym ja mam tak, że jak idę gdzieś, specjalnie się ogolę, wystroję itp żeby przyciągać uwagę... I wiesz co? Akurat wtedy albo nie ma specjalnie przed kim błyszczeć albo na każdym kroku zakochańce w parach, zapatrzeni w siebie, więc na co tu liczyć :P Lub co gorsza takich błyszczących jest więcej w otoczeniu, a wtedy ja schodzę na ostatni plan i staję się dla innych niewidzialny :o A ja już tak mam, że jak się poświęcam, staram, a nie wychodzi, to stwierdzam, że to było głupie i daję sobie spokój, zwyczajnie się zniechęcam. No i z tego powodu zrobiłem się leniwcem - jak stwierdzam, że nie warto się starać, bo coś po prostu się nie sprawdza, to nawet nie kiwnę palcem by chcieć kolejny raz się wysilać po nic. A niestety większosć moich zainteresowań odbywa się z dala od ludzi, więc marginalne szanse, że przy tym kogoś poznam ;) Najczęściej fajnych ludzi poznaję przypadkiem właśnie i to wtedy jak się tego nie spodziewam :D Ale to ma miejsce tak rzadko, że prawdopodobieństwo, że kogoś fajnego spotkam przypadkiem i ode mnie nie ucieknie po czasie, to myślę, że będę już gdzieś koło 50-tki jak dobrze pójdzie :P Tak więc nie nastawiam się na nic, bo i po co... Na tyle jestem realistą, że to wręcz niemożliwe żeby nagle się jakiś cud stał... Koszmarków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzien doberek! ;) Mr bonku wiem o czym mowisz bo z imprezy gdzie ide zrobiona na tip top jak laleczka to ja tez zadnych znajomosci nie przynosze ale wlasnie z przypadkow gdzie wyjde ubrana jak wiesniak albo zwyczajnie nieogarnieta, no i dlatego pisze wyjdz do ludzi tak normalnie O! Np . Jak idziesz na rower nie ze jedz jak szalony przed siebie byleby zrobic jak najwiecej km, tylko zrob sobie wyprawe w miejsce gdzie sa ludzie, gdzie mozna przysiasc na moment, kogos poznac. Wiesz no jestes facetem wiec nie mozesz liczyc ze to kobiety same beda do Ciebie podbijac jak tylko zjawisz sie w parku hehe ;) ale moze ktorejs pieknej damie akurat rower sie zepsuje i bedziesz mial okazje sie wykazac :P hehe wiem wiem latwo sie mowi ale czasem zyciu trzeba pomoc, stwarzac okazje do poznania nowych ludzi. Ehhh ja nie spalam do 6 bo tak mnie okropnie glowa rozbolala ze nie moglam zasnac. Ale widze ze pogoda wzgledna za oknem wiec noe trace czasu w lozku i skocze na rower. Moze niekoniecznie na trase 30km bo jednak odczuwam wczorajsza jazde w rekach (!?) tzn ramionach i przedramionach i cale plecy mnie bola jakbym normalnie ze schodow spadla hehe... Nic ide sie ogarnac i wychodze poki nie pada deszcz. Udanego weekendziku zycze! ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobri deń! :) No właśnie, ja jak rower dopadnę, to dokładnie jak mówisz - lecę do przodu i nawet znajomych nie widzę :P BTW Wczoraj dostałem ochrzan od klienta, bo jakiś czas temu go minąłem rowerem i nawet się nie przywitałem. Ale no słowo daję, nie widziałam go :P Tzn widziałem i dopiero jak został 100 m metrów za mną, to się zacząłem zastanawiać, czy to on czy nie on, ale mi było głupio się oglądać za siebie albo wracać :P No i tak jak mówisz, kilka razy jak opadłem z sił i postanowiłem wejść do sklepu do picie czy coś słodkiego, to nawet raz była okazja zagadać, ale nie wiem co za zaćmienie miałem, że tego nie zrobiłem... Taka urokliwa ekspedientka była i wydawała się być zainteresowana :) No ale nic, pamiętam który to sklep, więc na pewno nieraz w sezonie tamtędy pojadę :D No i zdaję sobie sprawę, że będąc facetem to ja muszę się wykazać wyobraźnią i kreatywnością, czyli póki nie zasłabnę z wysiłku, to nikt się mną nie zainteresuje :P Ale takiego scenariusza wolałbym uniknąć ;) A jak nie wiem czy dziś jechać gdziekolwiek czy nie... Jakaś taka niepewna pogoda, niby ciepło jest, ale słońce za chmurami całkiem schowane i kto wie czy nie lunie... No i też mnie łeb boli nie wiem od czego... Chyba za długo spałem. Jak zakwasy, to zrób sobie krótszą trasę ;) Efekt będzie taki, że i rozjeździsz kondycję nieco i krajobrazy popodziwiasz :) A może i przez lepsze dotlenienie głowa przestanie boleć ;) Również miłego weekendu życzę Tobie i wszystkim czytającym 🌻 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No u mnie tez pogoda wlasnie niepewna wiec skrocilam trase i o jeden most wczesniej zjechalam na bulwary. Niebo bylo dosc ciemne wiec wolalam nie ryzykowac ze lunie a tam na odludziu tylko krzaki i nawet nie ma sie gdzie schowac aby przeczekac burze.. Wrocilam wlasnie do domku, dzis tylko 17km zrobilam ale druga sprawa - moje posladki sie zbuntowaly i niestety nie dalam rady dluzej jechac... Miejsce miedzy nogami tak mnie bolalo jak usiadlam, ze bylam gotowa zawrocic po 200metrach hehe ale zacisnelam zeby i mowie: NIE NO JADE! hehe... Dalam rade ale czuje jednak niedosyt ze tak malo przejechalam.. Ale nic trudno, teraz wstawie zupke wiatropedna hehe zeby na jutro miec wspomaganie jak wyjade w teren :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super, że mimo niepewnej pogody pojeździłaś :) Tak trzymać! Jak się wsiada na rower, gdy dzień wcześniej się jeździło, to zawsze tak jest, tyłek boli niewyobrażalnie, że ma się ochotę zawrócić :D Ale to norma, po kilometrze, dwóch już jest spoko i można jechać ;) Sama widzisz, nawet niedosyt czułaś, choć na początku się zapewne płakać chciało :P Ale ważne, że rowerek odkurzyłaś, zaczęłaś jeździć i nie odpuszczasz :) Jak autorka nas wreszcie zaszczyci swoją obecnością tutaj i przeczyta, to na pewno poczuje się zmotywowana żeby i swój rower odkurzyć i pojeździć :) A z tą zupką uważaj, bo w niedzielę zapewne dużo ludzi będzie spacerowało. Jeszcze kogoś będziesz miała na sumieniu :classic_cool: albo odstraszysz jakiegoś potencjalnego adoratora :P Chociaż... mnie byś nie odstraszyła :D Miałbym przynajmniej pretekst żeby się odezwać :P Krzyknąłbym "Na zdrowie!" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy bys mnie dogonil na takim turbodopalaczu :D jak strus pedziwiatr bede miec przyspieszenie haha... I dymek tez moze zostac tyle ze szczypiacy w oczy :P ale kapusniaczek to moja ulubiona zupka, niestety tylko weekendowa bo wiem ze wtedy nie musze trzymac baczkow na uwiezi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to się nie martw ;) Też mi się zdarza czasem uaktywnić nitro dopalacz podczas jazdy :P A najlepsze jest to, że czasem sobie nie zdaję sprawy czy to bardzo słychać czy nie, bo przeważnie jeżdżę w słuchawkach :D i chyba wolę nawet nie wiedzieć czy słyszą, tylko się oddalam jak gdyby nigdy nic ;) Jedynie po reakcjach i spojrzeniach przechodniów mogę wywnioskować czy ktoś usłyszał czy nie... Ja tylko mogę mieć złudną nadzieję, że ktoś pomyśli, że burza idzie :P BTW od razu mi się skojarzyło z filmem Kapuśniaczek jak 2 dziady pojadły kapuśniaku, a potem tak sadzili, że aż burza się rozpętała, owoce z drzewa spadały itp :P A na końcu przyleciał kosmita zwabiony zupką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha.. Nie strasz... Ja kosmitow mam nadzieje nie zwabie, co najwyzej spadnie kwasny deszcz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahahaa :D nawet nie wiesz jak ryklam smiechem ogladajac ta scene :D:D:D na pewno sasiedzi uslyszeli... Ale za to mnie chyba nie pogonia :P A wiesz ze nigdy nie widzialam tego filmu w calosci.. Zazwyczaj gdzies tam se lecialo w tv 5/10 zerknelam ale dzis chyba nadribie zaleglosci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że rozbawiłem :) de Funes to człowiek legenda, nie da się ukryć ;) Ta scenka jest najzabawniejsza z całego filmu i jak nic nie mogło jej zabraknąć w tym temacie :P Ale całość też polecam i inne filmy z de Funesem, zwłaszcza o żandarmie, choć te pewnie widziałaś :) Kurcze dziwna ta pogoda... Jakoś godzinę temu grzmiało i ulewa była... Co prawda przez 5 minut, ale zawsze... Zmoknąć nie trudno. Teraz słońce wyszło i nawet grzeje. Aż bym poszedł na rower, tylko nie wiem czy się nie zepsuje nagle... Kilka razy zmokłem podczas jazdy i nie polecam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za buractwo,, dysputy o pierdach se tu prowadza .może sie upajac smrodami tu zaczniecie albo aromaty opisywac sczegolowo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahha :D a moze i zaczniemy, wszystko przed nami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zandarma widzilam i to chyba nawet kilka czesci bylo o ile mnie pamiec nie myli. No byl to aktor rewelacyjny, nie ma rownych. A jak tam plany rowerowe? Wybyles z domku? Ja pojadlam kapusniaczku na obiad a teraz poprawilam kolacja - domowej roboty wegekebabem :D hehe na ostro! Czuje ze beda zylety rano haha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Ojjtam ojtam, przecież nie od dziś wiadomo, że swoje pachną różami... przynajmniej dla samego pierdzącego :P A jak się nie podoba, to wąchać tfu! tzn czytać nie musisz :D :D gość dziś Ehh po 17 przebrałem się w strój na rower i jak już miałem wychodzić zaczęło padać :D Ale po chwili słońce wyszło, więc posiedziałem z godzinę w tym wdzianku i stwierdziłem, że zaryzykuję. Nie żałuję. :) Skromne 50 km zrobiłem, pogoda okazała się super i o dziwo nie zawiodła. Słonko świeciło, lekki wietrzyk wiał i powietrze takie fajne wilgotne jak świeżo po ulewie 😍 Chyba nawet padało dosłownie chwilę zanim przejeżdżałem, bo na ulicach były świeże kałuże. Ale na mnie nie spadła ani jedna kropelka, więc miałem fuksa :) Wegekebab? A z czym to? bo smakowicie brzmi ;) Ojj i wystrzały będą pierwszorzędne zapewne :D Aromaty też nie gorsze bo jakżeby inaczej, sama słodycz 😍 hahah będzie o czym dyskutować :P Z dedykacją dla bulwersa powyżej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Halo halo dzien doberek! Wczoraj troszke zajeta bylam i nie dalam juz potem rady wejsc na kafe :P Mowisz ze zrobiles "skromne" 50km? Hmmm musze znalezc nowa trase dla siebie w takim razie zeby sprowowac skromnie tyle przejechac :P szukasz czasem w necie tras i potem wg nich jedziesz czy sam wybierasz kierunek i jedziesz po prostu przed siebie? Powiem Ci ze jak na takie ostre hardocowe jedzenie jakie wczoraj przyrzadzilam to nawet lajtowa noc mialam, tzn prykalam caly czas ale delikatme cichacze nawet bezzapachowe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex mr bonk
Heyo :) Ano skromne 50 km ale dość żwawe ;) Jeśli chodzi o trasy, to różnie. Czasem podglądam na endomondo jak znajomi lub inni w okolicy jeżdżą na mapie, czasem sam przypadkiem fajną trasę odkryję przez głupotę, bo źle skręcę, a później spoglądam na mapę i myślę jak wrócić :D A jak mi się drogą spodoba, to później w domu na spokojnie analizuję co to za droga, by później nią pojechać. A najczęściej w terenie już kombinuję w zależności od czasu jaki mam i siły. Jak stwierdzę, że chcę trasę skrócić, to ją tak modyfikuję, a jak wydłużyć to też. Endomondo potrafi uratować tyłek w takich sytuacjach ;) A ostatnio znalazłem na fb grupę kolarzy i oni często wrzucają mapki ze swoich tras - też lubię się nimi przejechać żeby zobaczyć czy ciekawa czy nie. Zazwyczaj obierają przyjemne ścieżki :) Nawet myślałem żeby przyjść na jakąś ustawkę i z nimi pojechać, ale nie tym rowerem I nie z tą kondycją co mam... Oni jeżdżą typowo szosowymi rakietami i tempo mają nie z tej ziemi, byłbym kilometr za nimi mimo, że też nie jeżdżę jak emeryt :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do bączków... To widzę gościu, że masz podobnie jak ja - czasem się najesz hardkorowych rzeczy i sobie mówisz "Ojj będzie się działo w nocy" :classic_cool: a tu cisza :P A innym razem zjesz mały jogurcik i sąsiedzi chcą dzwonić po pogotowie gazowe, bo podejrzewają wyciek siarkowodowu z Twojego mieszkania na klatce schodowej :D Ja za to wczoraj wieczorem miałem dość zagęszczone powietrze :P Pewnie przez śledzika w śmietanie z cebulką, a później jeszcze brzoskwinie ;) Na szczęście niezbyt donośne, bo w środku nocy bym domowników pobudził... Za to nieco gryzące w nos :D Ale wieczorami i tak sam siedzę i sam śpię w łóżku, więc nikt nie ucierpiał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz podac co to za grupa? To tylko z Twojej okolicy czy ogolnopolska? Tez chcialabym nowa trase znalezc ale zeby tez nie przeginac i unikac *****iwych ulic. Najlepiej zeby byla caly czas sciezka rowerowa :P Ja sie szykuje na rowerek Ale wciaz czekam na bombe na toalecie hehe nie wyjazde z domu na pelno bo moge miec w trakcie potem problem hehehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta grupa to taka lokalna bardzo, z mojego regionu tylko i trasy też tylko po okolicach robią :) Ja z Wielkopolski jakby co ;) Najlepiej poszukaj jakiejś grupy lub stowarzyszenia pod kątem Wawy, na pewno jakieś są typu rowerowa Warszawa ;) Wpisz w szukajkę, na pewno będzie coś. Ja tej nawet nie szukałem, sama mi się propozycjach pojawiła i zajrzałem :D Haha racja :D lepiej się najpierw pozbyć balastu, żeby nie trzeba było gęstych krzaków szukać na trasie :D U mnie to w ogóle tragedia by była bo ja mam takie specjalne spodenki na szelkach, których się nie da ot tak zdjąć. Trzeba ściągnąć koszulkę najpierw całkiem :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×