Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pensja 2700 netto opłaci się pracować?

Polecane posty

Gość gość
może Ty jesteś maciora, ja jestem kobieta. I kto pisze ze nie chce pracować? zapytałam czy moja pensja jest ok, bo jeszcze miesiąc temu na konto wpłynęła mi kilkukrotnosc tego co od tego miesiąca będzie moja codziennością. dziwnie mi się po prostu zrobiło bo nigdy wcześniej nie miałam tak niskiej pensji. już w pierwszej pracy choć byłam na najniższej to z premii osiagnelam dużo więcej niż teraz mam pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wika i z takim czymś zrobiłas sobie dzieci ? Narzekacie na sowich facetów ale dzieci z nim macie . Facet blee ale kasa która przynosi jest juz cacy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popracuj troche zobacz co bedzie jak bedzie ci malo to szukaj nowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ciekawego widzisz w tym artykule? to ze 25% zarabia powyżej 5 tysięcy? czy ze 25% zarabia do 3 tysięcy? Też pracuje w spedycji i spedytor międzynarodowy tak w ftl jak i drobnicy który naprawdę dobrze zna języki i swoją pracę to za mniej niż 7tys nie będzie pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proponuję douczyc się matematyki i to podstaw. bo 2700 odjąć 300 to nie jest 2300.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100licze na śniadania i mój blad-nie napisałam tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na czym polegala twoja praca jako spedytora? bardzo duze zarobki, czy duzo klepania przed komputerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musiałam organizować transport-pracowaalysmy we 2 i miałyśmy 70kierowcow jeżdżących w pętli. musialysmy robić tak, żeby nie bylo pustych tras ani długich postojow. generalnie pensja i tak była za mała biorąc pod uwagę ile właściciel dzięki nam zarabial-obrót firmy to kilka mln miesięcznie, kierowcy dzięki naszej sprawnej pracy mieli 7-8tysięcy tylko za siedzenie za kółkiem a my musialysmy się nagimnastykowac żeby im optymalnie ustawić trasy z uwzględnieniem czasu pracy i czasu jazdy i pauz tygodniowych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2000 na rękę w Urzędzie Skarbowym w Krakowie. Zawsze myślałam, że to spoko pensja, ale patrząc na kafeterię, to chyba wegetuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uważam ze za taką kasę się opłaci.. wysiedzicie nic nie robiąc więcej? chyba nie :) ja zaczynalam od minimalnej krajowej i powoli się wspinam coraz wyżej. Pomaga mi samodyscyplina. Pracuje też nad swoją produktywnością, fajny artykuł o tym znalazłam http://melle.com/blog/zwiekszenie-produktywnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłaś zmieniając pracę. Jesteś już maksymalnie wyeksploatowana i ciągnięcie dłużej tamtej pracy w końcu skończyłoby się załamaniem zdrowotnym (zarówno fizycznym jak i psychicznym). My z mężem pracujemy lekko, zarabiamy niewiele, ale za to cieszymy się drobiazgami i wiemy, że żyjemy. Chcesz jakiegokolwiek przykładu? W sobotę kupiliśmy sobie 2 nowe krzesełka na balkon. Wydaliśmy na nie w sumie 160 zł. Zanim je kupiliśmy oglądnęliśmy wszystkie dostępne we wszystkich sklepach w naszym mieście - mamy na to czas, a co!). I od soboty każde z nas co jakiś czas leci do balkonu popatrzeć sobie na nie, albo posiedzieć. Jestem ciekawa, czy kupno samochodów w biegu, byleby szybciej dało Ci aż tyle radości, co nam te krzesełka? P.S. Był czas, że też zarabialiśmy obłędnie, mamy 110 m mieszkanie bez kredytu i samochód zawsze z salonu, ale sprzedajemy go, zawsze wtedy, gdy ma co najmniej 8-9 lat. Jestesmy starsi od Ciebie, bo dziecko już wyfrunęło z domu i żałuję tych chwil straconych w pracy, półprzytomna, marząca o możliwości położenia się w trumnie, bo tam, to już nikt nic ode mnie nie będzie chciał. Za małą kasę też da się zyć i to naprawdę fajniej, niż tyrając tak, że cieszy tylko możliwość wyspania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba żartujesz. Za 2700 to ja sobie ostatnio japonki u Prady kupiłam. Przecież za taką śmieszną pensję nie da się tygodnia przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zarabiam 1800 netto i w moim otoczeniu to dużo jak na kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×