Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego nie tworzycie prawdziwego związku partnerskiego?

Polecane posty

Gość gość

Dlaczego kobiety uważają, że jak już urodziły dzieci albo trochę popracowały to mogą odpuścić sobie. Przecież związek polega na równym wnoszeniu w majątek rodziny. To, że macie dzieci nie usprawiedliwia was do rzucania pracy, przechodzenia na pół etatu czy do innej, gorzej płatnej pracy, ale wygodnej. To nie jest związek partnerski tylko żer na partnerze. Wymagacie aby to on utrzymywał rodzinę, żeby pomagał w domu, a same wnosicie minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta bedac na macierzynskim ma 80% pensji. Co to znaczy ze po tyle samo pieniedzy macie przynosic do domu? A dziecko 2 msc wychowa sie samo? Pisze to kobieta pracujaca. Nie zaluj tak mezulka, jaki to biedy ,ze zarabiac musi, da sobie rade i jeszcze czesto bedzie zadowolony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wojna staraczek, a wy nie widzicie o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że twój mąż musi iść do pracy i zarobić to 100%. Gdybyś wybrała krótszy macierzyński miała byś 100%. O tym nie pomyślałaś. Natomiast jestem pewna, że po powrocie z pracy twój mąż musi ci pomagać w opiece nad dzieckiem, zrobić zakupy czy pomóc sprzątać. Czy to jest związek partnerski? Nie. Masz gdzieś potrzebny partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie związek partnerski skończył się prawie rozwodem. I wiesz co? Długo mi zajęło aby przyznać się sama przed sobą że tak naprawdę nigdy takiego związku nie chciałam. Raczej społeczeństwo wymagało ode mnie żeby być silna, ambitna, niezależna. W tej chwili jestem żona swojego męża i dobrze mi z tym. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscwasz
Dlaczego? Bo mój małżonek nie pomaga przy dziecku i nie robi nic w domu nawet talerza do zlewu nie wyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla każdego co innego, niech każdy żyje jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiedzialam ze zwiazek partnerski polaga na wygonieniu kobiety do pracy i oddaniu jej pensji opiekunce dziecka! Chodzi o to zeby jak najmniej czasu spedzala z wlasnym dzieckiem bo maz pracuje wiec ona rowniez nie powinna byc w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związki partnerskie są u gejów a nie u normalnych kobiet i mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wybrałaś wygodniejszy wyboru dla siebie. Szkoda, że mąż nie może wybrać. Moim zdaniem związek partnerski kończy się u was kiedy trzeba po równo wnieść do życia tyle samo kasy. Ale wymuszacie na partnerze pomoc przy dzieciach czy pracach domowych. Same sobie przeczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ponieważ rodzenie dziecka boli tak jak łamania około 50 kości jednocześnie- możemy śmiało powiedzieć że uniknęłyśmy śmierci i kalectwa. A w związku z takim wyczynem i przeżyciem oraz wydaniem nowego podatnika na świat, należy nam się znacznie więcej niż twój dziurawy od zmian miażdżycowych mózg jest w stanie pomieścić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym z facetem nie da się stworzyć związku partnerskiego bo to nie jest normalna istota ludzka jak my. Nie myśli jak my. Nie potrafi tego co my. Trzeba od niego nieustannie wymagać, inaczej to on wymaga od nas i nas zamęcza w imię swojej wygody na kanapie przed telewizorem! Facet jest od ciężkiej fizycznej pracy-do tego stworzył go Pan Bóg! I zmieniając mu to przeznaczenie otworzyliśmy puszkę pandory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie pozwoliła bym żeby tak było u mnie. Poród to nie jest aż taka trauma. Niektórzy mówią, że ból zęba przy kanałowym leczeniu jest gorszy. Zresztą poród trwa kilka godzin, a nie lata. Pomijając fakt, że taka kobieta uwstecznia się zamiast rozwijać zawodowo. Wystarczy jej przynieść jakiś pieniądz do domu i myśli, że zrobiła swoje. O niepracujących kurach domowych nie wspominając. Facet musi, a wy nie. Częste tłumaczenie, że jest facetem. Ale chcecie żeby pomagał w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytajcie stare książki! Kto umiera pierwszy? Żona czy mąż? Zazwyczaj żona odchodzi a stary wdowiec jeszcze wiele lat żyje! Ale uprawia rolę! Ciężko pracuje i to go trzyma przy życiu! Teraz to oni tylko piją piwo i przerzucają kanały w tv!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To temat to durniejszy na tym forum :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie samca się skróciło bo jego męski sens wygasł! Świat pochłania kult piękna- to zupełnie niemęskie! Żądza kasy -to akurat zapewnia wygody! Więc samiec korzysta z wygód a żeby wypełnić kult piękna koksuje i pakuje-co gwarantuje mu szybszy zjazd ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak więc facet niech się zajmie domem a kobieta niech leży i pachnie Długość życia się wyrówna i wszystko będzie ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie to statystyczna Polka żyje dłużej. Mężczyzna musi pracować na rodzinę. Kobiecie wystarczy już dziś byle jakość. Pójdzie do byle pracy żeby odpocząć i ma gdzieś, bo ona jest matką. Przecież to bez sensu. Natomiast to mężczyzni umierają na zawały, wylewy, mają nerwice. Nie rozumiem jak kochająca żona może chcieć fo tego dopuścić, bo jej się już nie chce. W głowie mi się nie mieści takie wykorzystanie. Od dziecka mam wpojone zasady żeby pracować na siebie. Nie żeby coś tam wnieść od siebie. Najgorsze są te, które nie pracują. Siedzą leniwce w domu i spodziewają się, że mąż po pracy jeszcze padnie na kolana przed nimi.mam taką znajomą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to roszczeniowe śmierdzące lenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milo, że tak zalujesz mojego męża. Zawsze to lżej na sercu się robi kiedy wiesz, że jest ktoś kto cię rozumie. Super człowiek z ciebie. Nie, no pokłony i szacun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas było tak-gdy urodziłam dziecko to 5miesięcy macierzyńskiego, 7tygodni zaległego urlopu wypoczynkowego i 2.5roku bezpłatnego wychowawczego. potem dziecko do przedszkola a ja do pracy. po 1.5 roku takiego życia maz przeszedł na emeryturę (zawodowy strażak-najpierw był 3 miesiace na l4 po wypadku na służbie). stwierdziliśmy ze rodzina cenniejsza od pieniędzy a dziecko jak skończy przedszkole to nie będzie się tulac po świetlicach i nie wiadomo co z nim zrobić w wakacje? A tak ? Ja pracuje, a maz zajmuje się dzieckiem i domem. I nam to odpowiada. jego emerytura choć ze sporym (15%) dodatkiem za uszczerbek na zdrowiu (maz ma blizny na twarzy i stracił jedno oko), to i tak jest niższa od mojej pensji. czy mam w tym momencie żądać aby dokladal równo kasy do budżetu??? związek partnerski nie polega na wyliczaniu drugiemu co do złotówki ile wkłada a na WZAJEMNYM WSPIERANIU SIE! maz zaprowadza synka do szkoły i to odbiera,dorabia z nim lekcje i zabiera na zajęcia dodatkowe. ja gotuję :) maz pierze, sprząta, pali, zmywa itd. I dobrze nam tak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale durny temat :-O Idąc autorko Twoim torem myślenia, ze coś komuś karze: Tobie jacyś idealisci wmowili , ze masz pracować i zarabiać pieniądze bo inaczej nie masz żadnej wartości dla nikogo. Dramat. Ja wolę zadbać o pierwsze 3 lata naszego wspólnego dziecka,które to mój mąż chciał. Bo mi akurat tak ktoś wmówił, ze to ważniejsze. Dlaczego Twoja ideologia ma być jedyna sluszna i właściwa? To tak jakby się klocil wierzący z niewierzacym kto ma rację.. Temat bez sensu bo nigdzie nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój związek partnerski kończy się w chwili gdy musisz wnieść do życia rodziny pieniądze. Wtedy zawsze znajduje się wytłumaczenie, że jesteś na macierzyńskim, wychowawczym, pół etatu, bo masz dzieci i masz prawo być zmęczona. A może to mąż miałby ochotę posiedzieć w domu na tacierzyńskim, a potem wychowawczym. Nie zapomniajmy o jednym. Takie trutnie potrafią nic tylko narzekać, że facet nie pomaga. Najlepiej niech pracuje , wychowuje dziecko po pracy, bo lady musi odpocząć. Gdybyś naprawdę kochała partnera robiła byś wszystko po równo z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związek partnerski.... Hm mit jakiś owszem osiagalny bez dzieci lub gdy już odejdą z domu. Partnerstwo kończy się w momencie gdy pojawiają się dzieci gdy jedno siedzi w domu a drugie jest w pracy gdy praca jednego to 8 h a drugiego 24 h i nigdy już nie wraca do stanu pierwotnego. Chyba że mówimy o domu z panią do sprzątania prania gotowania itp. No to może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu uważacie ze w związku partnerskim każdy musi po połowie? Ja uwazam ze mój związek opiera się na miłości, przyjaźni i partnerstwie. każde z nas daje coś z siebie i każde to co akurat w danym momencie jest dla nas najlepsze. ja teraz daje więcej kasy a maz więcej swojego czasu. kiedyś było odwrotnie, teraz jest tak i jest nam z tym dobrze. za pasem wakacje a ja nie martwię się ojej co ja zrobię z dzieckiem? bo moje dziecko będzie pod opieka taty, czyli najlepsza osoba dla niego na świecie. jesteśmy z tym szczęśliwi i o to chodzi a nie za wszelką cenę wszystko po pół. taki prozaiczny przykład - on lubi scierac kurze, ona gotować, to co drugi dzień maja się oboje męczyć-ona ścierają kurze, on gotując żeby było po równo czy lepiej niech on ZAWSZE ścięta kurze a ona gotuje? I oboje są happy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kenio
"Dlaczego nie tworzycie prawdziwego związku partnerskiego?" x Bo góvna się nie tworzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Własnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwy zwiazek macierzynski jest kosztem dzieci. Nie kazdy tego chce. Oboje rodzice do pracy, dziecko do zlobka na dziesiec godzin. Ideal zycia? Chyba dla wielu kobiet i mezczyzn nie. Moj maz pracuje do 17, Ja prauje na pol etatu I wiecej robie w domu. Nie jest idealnie ale dajemy rade. Ktos sie pytal wyzej, czy mezowie nie chcieliby byc na urlopie ojcowskim, odpoczac. Ta osoba nie ma dzieci. Moj maz nie chcialby, bo zajmowanie sie maluchami to trudna praca. Owszem, kocha nasze dzieci ale nie chcialby byc z nimi non stop w tych pierwszych latach, zajmuje sie dziecmi gdy Ja jestem w pracy i dzieki temu docenia moja role a dzieci maja czas z obojgiem rodzicow a nie paniami ze swietlicy, ktore wolalyby byc w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialo byc oczywiscie zwiazek partnerski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha ale sie usmialam do lez ! ;D co za idiota to pisał ten pot ! Ty w ogóle nie masz pojęcia co to związek partnerski ! ;D Piszesz o pomagania w domu ale tu nie o to chodzi w związku partnerskim ! Jak facet sra je brudzi to ma on obowiązek sprzątać po swojej dupie i tak samo dbać o dom ! Jak chciał dziecka to też ma obowiązek nim się zajmować po pracy bo to jego dziecko , a jak przeszkadza , ja nie pracuje siedzę w domu A mój facet musi prać swoje ubrania sam i je składać! Sprzątać w domu tak samo jak ja , na zmianę gotujemy czasem czasem on , i zajmuje się dziećmi, ja w zamian mogę wieczorem mu dobrze odciągnąć bo mam na to czas :D a mój mąż jest zadowolony ooo ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×