Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu macie rolników za nic??

Polecane posty

Gość gość
Nie chce mi się czytać komentarzy.. do 28 roku zycia mieszkalam na wsi. Rolnicy to pracowic serdeczni goscinni ludzie nigdy nie dam zlego slowa powiedziec na wies i rolnikow, To jest bardzo ciezka praca nawet nie moga sobie pozwolic na wyjazd na wakacje bo trzeba dogladac zwierzat , ziemi. Sama nigdy bym nie wyszla za rolnika bo .. jestem za leniwa. :) Wiem jaka to harówa. Cos Ci napisze autorko, kolezanka zawsze to opowiadala, Jej babcia pojechala z dziecmi do miasta. Bylo to z jakies 60 lat temu. Szla z chustą na głowie, biednie ubrana ( wtedy roznica byla w wygladzie kobiety wiejskiej i miejskiej) trzymala za rece swoich synkow.. Jakis chlopak krzyknol do drugiego na jej widok : "Patrz jaka wiocha !! A ona " Z wiochy to Ty żyjesz maly gnojku gnojku " :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
co za bzdury skutki by sie odczulo jakby susza byla na calym swiecie , a tak to po prostu towar bedzie z innego kraju. rolnikow traktuje sie rpeferencyjnie jak i gornikow bo to elektorat jest najwieksi krzykacze i tyle. zwykly handel rpzywileje za glosy w wyborach i tyle. nie chodzi o zadne uniezalezneinie sie bo w dobie globalizacji to nawet taniej jest te produkty sprowadzic przeciez po to sa cla aby do rolnikow jescze wiecej nie dokladac. w afryce zbiory sa 4 razy do roku w polsce raz wiadomo gdzie sie bedzie bardziej oplacalo w polsce nie dosc ze sie ich dotuje to oni jeszcze nie widza tego. dac zasilki tym ktoryz sei zrzekna gospodarstwa bo sie im nie oplaca a reszta niech zaklada dzialnosci i tyle :O no i najwazniejsze przeciez po to sa ceny minimalne ze tego sie za duzo produkuje. jak czesc zbankrutuje to rynek sie sam wyreguluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:15, ale nazwac rolnika pasozytem to szczyt ignorancji i zwyczajnej niewiedzy. Ta grupa spoleczna pracuj***ardzo ciezko. Znam ludzi, ktorzy maja sady, wiecej od nas cos kolo 30 ha. Kiedys byli na weselu. O 10 w nocy przyszedl temu gospodarzowi komunikat na telefon, ze teraz jest najlepszy czas na pryskanie od zwojki. Wiec facet o 10 w nocy wyszedl z wesela, by opryskac sady. Oczywiscie, jak skonczyl pryskac kolo 3 w nocy, to na wesele juz nie wrocil, bo juz i tak prawie koniec imprezy bylo. Naprawde, ci ludzie musza miec glowe na karku. Najgorsza jest niepewnosc tego zawodu. Ludzie pracujacy w ''normalnej pracy'' maja chociaz pewnosc, ze wezma te 1800 zl dzisiaj i za miesiac znowu tyle samo. A rolnik nieustannie drzy, czy mu nie przemarznie, czy bedzie urodzaj, a jak jest za duzo to tez nie jest dobrze, bo wtedy nie ma dobrych cen i zaklady przetworcze kupuja surowiec za grosze doslownie, czy nie bedzie suszy, czy w ogole zarobi... Moze to nie dotyczy takich duzych rolnikow (chociaz jak przemarznie im 90 %-100% to tez niefajnie maja), ale takim malym gospodarstwom jest wtedy ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha to musi byc jakis trol. O 10 dostal komunikat i bidny musial isc pryskac? A jak mi sie dziecko rozchoruje i w ogole nie pojde na wesele to tez bede biedna czy juz nie? Ty zdajesz sobie sprawe kobieto ile ludzi pracuje w weekendy, nocki i czesto tez na jeden telefon musza pilnie cos zalatwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mężem prowadzimy firmę transportową. Wstaję o 5.00 żeby dopilnować, żeby wszystkie samochody wyjechały. Często zdarzało się, że musiałam jechać ponad 50 km, żeby oddać samochód do naprawy. Teraz mamy swój własny zakład mechaniczny, ale i tak siedzę szukam dobrych a w miarę tanich zamienników. Użeram się z klientami i kierowcami. Wszystko musi być na określoną godzinę. Wiem, że rolnictwo to nie jest łatwy kawałek chleba, ale jakbyście mieli firmę transportową to dopiero w tej branży można utonąć pod względem formalności. Wiesz ile mamy papierów, które musimy trzymać kilka lat? I co najlepsze może komuś się wydawać, że pracuję tylko za biurkiem. Ale to ja z mężem załatwiamy naprawy. Czasami zdarza się, że kierowcę trzeba zmienić 500 km od domu bo np. zachorował lub miał wypadek. I wtedy jadę ja albo mój mąż. Jest mnóstwo biegania, załatwiania po urzędach. Ubezpieczenia plus zus pracowników diety to są dopiero duże koszty. Ale szczerze nie marudzę. Kasa zawsze spora zostanie. Mogłabym to oddać komuś ale wiem, że sama dopilnuję lepiej. I nikt mnie do tego nie zmusza. A dlaczego wypowiadam się na ten temat? Ponieważ mój mąż to rolnik. Może nie ma takiego wielkiego gospodarstwa ja wy. Ale ma te 80 ha plus hodowle zwierząt, ale tych mniejszych. I gwarantuję ci, że rolnictwo to nie jest najgorszy zawód. A co do dotacji to jak już ktoś powyżej napisała. Dlaczego akurat rolnikowi ma być lepiej? Bo żywi? A ja daję transport, umożliwiam przewóz produktów i nie mam żadnych ulg. Płacę takiego podatki plus zus, którym rolnikom nawet w wielkich gospodarstwach nawet się nie śniły. Mogłabym jeszcze pisać i pisać. Ale sensu to nie ma. Podkreślam jedno to twój wybór autorko co robisz. Jesteś dla mnie śmieszna. Chcesz zarobić trochę kasy to możesz się nawet zaharować. Nie mieć wakacji, nie spędzać z dziećmi czasu, ale przestań marudzić i wylewać żale jak ci jest źle. Mogłabyś zatrudnić więcej ludzi wziąć od czasu do czasu urlop. Tylko szkoda kasy??? I jeszcze jedna rzecz. Nie lubię takich ludzi jak ty, a mam niestety z nimi duży kontakt. Przewożę np. takim typom jak ty buraki cukrowe. Nie spotkałam jeszcze rolnika, który nie chciał mi przeładować samochodów swoimi płodami rolnymi. Za 200 zł będą oszukiwać. Co do waszego wielkiego gospodarstwa nie wierzę, że macie 400 ha i całą resztę i osiągnęliście to tylko swoją pracą??? Jedne wielkie brednie. Mój mąż rozwija swoją gospodarkę, ale już początek był. Jakaś obora, kawałek pola itd. Od zera to w dzisiejszych czasach można sobie otworzyć branżę z dziedziny IT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja mam jedno bardzo proste wyjscie dla tych wszystkich biednych rolnikow - sprzedac ziemie i isc do pracy na etat jak wiekszosc spoleczenstwa. Juz pomijam fakt ze jakby posprzedawali te ziemie i maszyny do do emerytury by im pieniedzy wystarczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
ale ja wiem ze pracuja bardzo ciezko. pasozyt bo na utrzymaniu innych a nie ze nie pracuje. co z tego ze pracuje jak inni musza na niego placic lepiej aby nie pracowal na to samo wyjdzie o to mi tez chodzi ze on zupelnie bez sensu sie meczy poszedlby do lzejszej pracy nie meczyl sie tak skoro inne rpace takie lekie :D inni bo do niego nie doplacali i wszyscy byliby szczesliwi. w czym problem ? nadal nie powiedzialas dlaczego inni maja doplacac do twoich sadow ? o tej z 300ha nawet nie wspomne :O co grosze z dotacji dostaje to bedzie pewnie z 200 tys rocznie tego grosza doplaty :D spokojnei mozna by nic nie robic tylko brac doplate i siac trawe :D niejeden pracownik marketu by tak chcial miec te kilkaset tysiecy za nic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, ja na wsi zyje. Nieraz na eksport robilismy jablka i nie plec bzdur. Po pierwsze: na swiecie sa 2 polkule. Tam, gdzie mozna uprawiac z powodzeniem cytryny, nie uprawisz w klimacie zimnym. Wiec to nie tak, ze CALY swiat produkuje wszystko. Po drugie: chcialabys byc serio tak zalezna od innych panst, jak Rosja na przyklad? Ona wszystko musi importowac. I tak na tym wychodzi, ze dopoki od nas i innych bliskich krajow brala owoce i warzywa to moze i oplacalo jej sie importowac, ale teraz gdy musi sliwki sciagac z Argentyny czy Chile, to juz jej wesolo nie jest. No ale wujek Putin do tego sie nie przyzna. Po trzecie. Nie musi na calym swiecie susza zapanowac, wystarczy, ze w tym roku cala Europe wymrozilo- gwarantuje Ci, ze Twoj portfel to odczuje. Nie zauwazylam, by rolnicy byli z gornikami najwiekszymi krzykaczami. Protestuja dosc glosno nauczyciele, pielegniarki, lekarze... Nie rozumiesz, o co chodzi? Nie krzycalabys, gdybys zarobila w jednym roku normalne pieniadze a w przyszlym ledwo by ci na pol roku zycia starczylo? A sprzadalabys paradoksalnie wiecej towaru, tej samej jakosci. Nie protestowalabys, gdybys jednego dnia sprzedawala wisnie po 1,5 zl/ kg, a juz w nastepnym dniu po 1,2zl? Te same wisnie, z takiego samego arealu? Gdzie tu logika? Nie protestowalabys, gdybys przez polityke stracila jeden z najlepszych i najwiekszych rynkow zbytu? O tym ''krzycza'' rolnicy, a nie o wieksze dotacje. Gdy nie bylo dotacji to i ceny byly dla rolnikow dobre, ale juz nie koniecznie dla konsumentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeszcze od tych 80 ha. Jeżeli pisze tutaj rolnik, który ma krowy, ale mówię, o większej ilości lub np. uprawy nawet te podstawowe jak pszenica i pisze mi, że dopłaty to żadne pieniądze to śmiać mi się chce. Rolnik, który ma 2 ha dostaje około 2 tys. To przeliczcie sobie ile dostaje taki który ma np. 200 ha. Oczywiście jest to zróżnicowane w zależności czy to są dopłaty do upraw, zwierząt itd. Ale nie chce mi się słuchać, że to kiepskie pieniądze i nie warto do miasta pojechać. Tak samo inne dotacje już nawet nie chodzi o młodego rolnika. Owszem trzeba składać dużo papierów, ale zawsze te dodatkowe pieniądze można otrzymać. W innych branżach za darmo nawet tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
pewnie ze nie, tez cos sprzedaje za xzl a pozniej za mniej taka rzeczywistosc tylko roplnicy krzykacze przyzwyczajeni ze oni nie musza myslec tylko ktos ma kupic z atyle za ile im sie oplaca nie widzialem aby producenci lozysk wychodzili na ulice ze otwarto nowe fabryki za duzo lozysk wiec panstwo ma od nich skupować :D to wina rolnikow ze cena spada bo zobaczyli ze w danym roku zarobili najwiecej na porzeczkach i za rok wyprodukowali ich 5 razy tyle nikt tego nie zje wiec cena spada :D zawsze tak jest ze swinska gorka nagle w jednym czasie wszyscy sprzedaja te swinie i placza ze cena spada ale uparcie dalej je hoduja :D reasumujac kazda dzialnosc wiaze sie z ryzykiem ta rolnicza tez nigdzie nie masz tak ze wiesz ile zarobic to powinno zalezec od ciebie a nie ze ty produkujesz i w nosie masz to czy ktos to potrzebuje panstwo ma kupic i basta :D rosja zniesie clo to te sliwki z argentyny beda tansze jak z polski. bo sa kraje bez doplat i rolnicy musza myslec jak eksportowac aby nie isc z torbami w polsce rolnik musi tylko wczesnie wstac i ciezko rpacowac a reszte ma za niego zaltwic panstwo taki relikt komuny. twoje gospodarstwo twoj problem mysl co produkowac aby sie oplacalo sprzedac i jak zarobis zwiecej to oszczedzaj bo moze za rok bedzie susza i nic nie zarobisz albo ubezpieczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALe ja nie chce doplat. Gdzie to napisalam? Jedyne, co dostajemy to na nawoz jakies 3 tyz zl. Duze pieniadze? A ci, co biora doplaty na rozkrecenie swojej dzialalnosci, to moga brac?? Rolnik placi podatki tak samo jak kazdy inny podatnik. Poza tym kupuje o wiele wiecej paliwa, opryski- tam wszedzie w cene jest wliczony podatek. Tez zauwazylam, ze niektorzy rolnicy to kretacze i dla paru groszy wiecej za towar sa gotowi jechac dalej 100 km... Ale jak juz pisalam: ja zauwazylam to tylko u tych najwiekszych. Ja nie chce doplat, nie wyciagam rak po unijne pieniadze (a w koncu i rolnikow pieniadze sa wplacane do unijnej kasy, tak jak kazdego obywatela), chcialabym tylko ze swojej pracy godnie zyc. A skoro radzicie rolnikom, zeby sie przebranzowili, bo w innych zawodach jest trudneij i wtedy dopiero zobacza, jak to jest na kasie w sklepie, to dlaczego sami tego nie zrobicie? Nie przebranzujecie sie, skoro jest tak ciezko? zuS, PODATKI, ITD.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
Rolnik placi podatki tak samo jak kazdy inny podatnik> rolnik nie placi zadnych podatkow to ze idzie do sklepu i placi taka sama cene z vatem to nie jest zaplata podatku :D tylko zakup towaru. zadnych za wyjatkiem rolnego czyli zadnych. ten ktory prowadzi dzialnosc placi po ok 20zl za m2 tego gdzie ja prowadzi teraz policz ile placi rolnik :D wiec od nieruchomosci tez placi. niech nie zuzywa tego paliwa kazde mu ktos ? to jak wyzej ktos napisal firma transportowa zuzywa wiecej wiec co ma jej budzet placic za kazdy rpzejachany kilometr dotacje tylko za to ze jezdzi to w sumie nie beda przewozic towarow tylko jezdzic jak i rolnicy ciezko rpacowac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra zmiana, tu masz racje. Rolnicy po trochu sami sa sobie winni za te niskie ceny. Produkujemy wszystkiego zwyczajnie za duzo. Jak byly porzeczki czarne po 8 zl w czasach, gdy moja tesciowa jeszcze gospodarzyla, to ludzie zaczeli sadzic jak oglupieni. Efekt? Cena porzeczki z zeszlego roku: 40 gr. To samo z jablkami. Coraz to nowe nasadzenia, ALE to Unia zaczela najpierw ludzi mamic doplatami do sadzenia sadow, pojawialy sie artykuly, ze trzeba sadzic, bo jablek w Unii potrzeba... Wiec ludzie sadzili. I o ile nie dziwie sie ludziom, ktorzy mieli 5-6 ha i chcieli powiekszyc troche gospodarswto, to dziwie sie ludziom, ktorzy majac 100 ha kupowali ziemie i jeszcze sadzili. Wlasnie tacy ludzie sa odpowiedzialni za nadprodukcje. Bo ja nie zlikwiduje swoich 4 ha, tylko niech likwiduja ci, co maja ich w setkach. Mnie by wsystarczylo to, co mam jesli by produkcja byla na normalnym poziomie i ceny tez. Malo bylo tym, co mieli juz duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rolnictwo jest hojnie dofinansowane poniewaz jest to jedna z niewielu gazlezi przemyslu w Polsce, ktora dziala i ktora eksportuje. Poczytajcie na czym stoi gospodarka. Poczytajcie jakie funkcje spelnia w niej rolnictwo i produkcja jako taka. Dlaczego jestesmy niewiele znaczacym panstwem na tle Europy? Bo malo k***a produkujemy!! Jak dojechac by rolnikow jak tutejsze bizneslomen z biedry sugeruja, to w sumie nie mamy wiele z produkcji. Nie umiemy korzystac ze zloz, nie jestesmy innowacyjni wiec rolnictwo to jedno z niewielu pol produkcyjnych. Z reszta chcialabym zobaczyc gdzie i za ile robilybyscie zakupy gdyby nie polskie warzywa, owoce, zboza i mieso. Polska wies sie zmienia w kierunku tych zachodnich, znikaja male gospodarstwa rolne do kilkunaatu ha a w ich miejsce powstaja olbrzymie, ktore nastawione beda tylko na zysk. Te chlopki malorolne, ktorzy tak was kluja w oczy, siejacy na pare ha, to jedyni dostawcy w miare naturalnego jedzenia. To co kupujemy w supermarketach i to co dostarczaja nam olbrzymie gospodarstwa, to nafaszerowane wszelkim swinstem rzeczy. Doceniajce co macie, bo wasze dzieci juz tego miec nie beda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×