Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy powinnam pomagać i mieć skrupuły przed teściową która b.źle mnie przyjęła

Polecane posty

Gość gość

I to przyjęła mnie bardzo źle, oschle, wręcz z wyrazem twarzy "spadaj od mojego syna" zanim w ogóle zdążyłam się przedstawić. Przez około 2 pierwsze lata naszrego związku próbowała wbijać między nas klin, kazała synowi wybierać z kim spędzi święta czy weekend, stawiała pod ścianą, nie mogła znieść że zwrócił się ku mnie, ignorowała moją obecność, robiła mi aluzje że syn może mieć każdą, a ja będę miała słabą pracę i że moja rodzina jest gorsza od jego rodziny, bo mniej wykształcona. Moich rodziców nie chciała poznać, dopiero na ślubie raczyła się z nimi zapoznać. Ślub próbowała mi zmącić, szeptała mi do ucha, że muzyka do bani. Zdjęcia ze ślubu wzięła z tekstem: "Brzydkie są!", przez nią postrzegam swoje wesele jako klapę. Wieloletnia rozwódka, kobieta bez własnego życia, bardzo władcza, oceniająca (najczęściej negatywnie, wszystko i wszytkich). Obecnie przeszła na emeryturę choć nie do końca chciała (ma wiek emerytalny, pracodawca orzekł że nie ma już dla niej etatu), próbuje się do mnie zbliżyć, częściej szuka naszego towarzystwa. Nie unikam spotkań bo trochę się poprawiła, ale nie umiem jej zapomnieć dawnego zachowania. Jak powinnam postępować Waszym zdaniem? Bo jestem w miarę oficjalna i grzeczna, ale nie spoufalam się. Moim zdaniem nie ma takiego czegoś jak zmiana człowieka z diabła w anioła. Chyba podyktowane jest to jej strachem przed starością, samotnością. Jak Wy byście postępowały, zapomniałybyście o przeszłości i udawały że się wszyscy lubimy, czy jednak ograniczały kontakt i były pamiętliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddałabym pięknym za nadobne tak by zbyt nie zranic tez jej syna. Generalnie ja od początku bym jej wyperswadowała takie traktowanie mnie i oznajmiłabym jej ze wyprowadzamy sie z kraju ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da sie wymazac z pamieci dawnych uraz. Niby kazdy zasluguje na 2-ga szanse ale. Ja bym pozostala poprawna ale bez bliskosci. Jak to sie mowi, na co zasluzyles, to masz, prosze-dziekuje i nic wiecej, kazdy czlowiek ma prawo chronic sie przed agresja, atakami, krytykanctwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jest oddala rykoszetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym ją olała - i nie ma to nic wspólnego z pamiętliwością, po prostu mam swoje życie i nienawidzę tracić czasu na jałowe ględzenie, szczególnie z kimś, z kim nie mam o czym rozmawiać. Nie rozumiem po co masz skrupuły i tracisz czas na spotkania z kobietą, której nie lubisz, której nie ufasz i która cię dołuje? (inna sprawa że musisz mieć niską samoocenę, jesli czyjeś uwagi sprawiają, ze tak reagujesz). NIe ty jesteś odpowiedzialna za dostarczanie teściowej rozrywki, jeśli się nudzi to jej problem i lepiej, zeby znalazła sobie jakieś zajęcie, bo jak się uwiesi na was to nie będziesz miała życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie spotykalabym sie z nia i ja totalnie olala. Pokazala jej, ze nie jest pepkiem swiata i nie dla kazego jest wazna, a dla mnie wrecz nie znaczy NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówicie by się nie spotykać a potem dochodzi do mnie pocztą pantoflową albo wprost, że synowie się od niej oddalili bo synowe ich nastawiają przeciwko matce i ze izoluję jej syna. Nie wystarczy jej ze on jezdzilby tam sam, ona chce grać przed ludźmi ze cala rodzina trzyma się razem. Poza tym mój mąż choć wie jaka jest jego matka to jednak jak jeździł tam sam to widać ze był zdolowany. Nie lubię jej a sytuacji nie ułatwia druga synowa która obgaduje ze mną teściowa a potem kimplementuje ją przy całej rodzinie aż wszystkich zbiera na wymioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samoocenę fakt ze miałam szwankującą w okresie gdy zaczęłam "chodzic" z jej synem, ale od 2 lat zmieniłam się bardzo i nauczyłam się kochać siebie na tyle by nie bać się odgryzc bo to osoba starsza. I co z tego ze to matka męża? Tzn.ze może robić ze mnie popychadlo? Zaczęła mnie traktować normalnie dopiero po ślubie. To już samo w sobie jest dziwne. Wcześniej jej zdaniem można było sobie mną gębę wycierać. Właśnie dlatego ja nigdy jej nie zaufam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jej syn czyli mój mąż wielokrotnie zwracał jej uwagę, ale ona była sprytna, szpilki wbijala gdy syn był czymś zajęty i nie słyszał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potem jak mu mówiłam o całej sprawie to było to nieweryfikowalne bo ona mu mówiła ze ja musiałam ja źle zrozumiec i ze ona nic takiego nie miała na myśli. Po prostu cwana i perfidna. Serio całkiem byście olaly kontakty? Mamy małe dziecko które beze mnie się daleko na razie nawet z tata nie rusza. A babcia przecież chce mieć kontakty z wnukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jestem w miarę oficjalna i grzeczna, ale nie spoufalam się. I tak trzymać. Ze względu na męża, na dziecko, kontakty warto utrzymywać, ale jeśli chodzi o zażyłość relacji - długość wyciągniętej smyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co w zwiazku z tym ze jest rozwódką? czy facet jest wyznacznikiem wartosci kobiety? żenująca jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie na dystans i to mocny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby o nickuConsolida: napisałam yo by wskazać ze chore zainteresowanie teściowej uwagą syna wynikało z faktu ze chciała zrobić sobie z niego partnera w miejsce męża którego odprawila z kwitkiem. Jesteś taka mało rozgarnieta czy udajesz? Twoja reakcja oraz wylawianie jednego słowa i ignorowanie jego kontekstu świadczy o tym ze masz chyba na tym tle jakiś kompleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytać nie umiesz? Żenująca jesteś. - do tej całej 'Consolidy'. Wybacz ale zagrywki teściowej sprawiły że nie udaję ze deszcz pada gdy ktoś na mnie pluje. Co ty sobie w ogóle wyobrażasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkk zalezy od tego jak Twoj maz traktuje Twoja rodzine. Jesli jezdzi tam z Toba to ja jezdzilabym do tesciowej. JesliTwoja rodzina jest daleko i rzadko ja odwiedzacie to czasami bym zostawala w domu z dzieckiem i nie odwiedzala tesciowej. Nie rozmawialabym z nia, tylko oficjalnie. Nie obgadywala z druga synowa. Nie myslalabym o niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowa ma cię za głupszą od siebie i za frajerkę, dlatego teraz jest taka miła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto nie zasiał ten nie zbiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×