Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy PO PORODZIE wasz maz robil wszystko przy noworodku?myl,przebieral itd?

Polecane posty

Gość gość

chyba kazdy mąz pomaga matce dziecka w takich rzeczach. jednak moja kolezanka po porodzie miala problem z mezem.nie chcial przebierac z kupy dziecka bo sie brzydzil i prawie wymiotowal.jest taki nadwrazliwy jak trzeba bylo cos przy dziecku pomóc*****eluchy zmienić to uciekal z domu...wspolczuje takim kobietom. kolezanka zwierzyla mi sie ,że sama kapala i przebierala swego synka,wstawala w nocy do niego.maz nie chcial w tym pomagac.zrobic dziecko łatwo ,ale potem opiekowac sie nim trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój nie miał wyboru, bo dziecko było do odebrania ze szpitala 3 dni po porodzie, a ja leżałam jeszcze dwa tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz tez jest nadwrazliwy ale swoja corcie przewijal i kapal. Bylo trudno, bo dostala duzo lekow po transfuzjach krwi i dlugo nie mogla zlapac rytmu ze spaniem. Gdyby maz nie pomagal, nie dalabym rady karmic jej piersia do prawie roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.38 i dal rade, tak powinno byc. Ja wyszlam z dzieckiem na wlasne zadanie i dalismy rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie dałam rady, bo byłam nieprzytomna jak mąż odbierał dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zajmował się ze mną na równi ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci wspolczuje, ja mialam "tylko" kleszczowy porod i moj maz, tak jak Twoj stanal na wysokosci zadania :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mył i nie przebierał. W nocy też ja wstawałam,za to w dzień większość czasu to On nosił mała i pilnował. Faceci potrzebują więcej czasu,żeby oswoić się z dzieckiem,mój się bał,że zrobi jej krzywdę,a kupy się brzydził. Jak tylko córka podrosła,była bardziej rozgatnięta(8msc) to już normalnie się nią zajmował i zabierał na kilka godzin. Z czasem było coraz lepiej,a teraz to czuje się jakbym nie miała dziecka w domu,bo jak tata wróci z pracy czy ma wolne to już nic innego się nie liczy. Od rana do nocy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.20 suuuper, az sie milo czyta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój robił wszystko, może poza wstawaniem w nocy, bo sen ma kamienny, a ja i tak nie spałam... Do dziś zajmuje się małym więcej niż ja. Wie jaki lek na jakie dolegliwości, kiedy wycieczka do ZOO w przedszkolu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po dlugim porodzie zakonczonym nieudana proba uzycia proznociagu i na koncu zakonczonego cc bylam ledwo zywa. Maz robil wszystko przy dziecku. I tak juz zostalo, ze to on mala kapal, przejmowal wieczorem opieke. Radze wam przyszle mamy, od poczatku wlaczcie mezow w opieke bo potem z tego nic nie bedzie. Faceci szybko sie przyzyczajaja do tego, ze to zona ogarnia i nie chca tego zmieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Nie mył i nie przebierał. W nocy też ja wstawałam,za to w dzień większość czasu to On nosił mała i pilnował. Faceci potrzebują więcej czasu,żeby oswoić się z dzieckiem,mój się bał,że zrobi jej krzywdę,a kupy się brzydził" taaa jasne tak sobie tlumacz . Twoj facet to c**a i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu c**a? bo dziecka nie przebierał i nie brał jej do kąpieli? w dzień się wykazywał.Nosił i tulił kiedy płakała,zabawiał,a ja odpoczywałam.Skoro nam to odpowiadało,to co się rzucasz?Podział był? był.Ty to pewnie byś chciała,żeby ktoś Ci pomagał,bo jesteś strasznie sfrustrowana życiem.Aż się z Ciebie jad wylewa,że ktoś ma lepiej.Pozdrawiam Cię serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:04 czytanie ze zrozumieniem się klania ciemnoto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój maz jest facetem a nie żadnym metroseksualnym krypto pedziem żeby brzydzic się kupki. od początku zajmował się dzieckiem, to on zmienił pierwszą pieluche po kupie bo ja nie miałam siły. co znaczy ze facet brzydxi się kupy dziecka i ucieka z domu??? A swojej się nie brzydzi? nie wymiotuje wtedy? czy może Wy im tyłki wybieracie??? mój maz zmieniał pieluchy i kapal synka-choć tu się trochę bal żeby nie zrobić mu krzywdy bo ma wielkie ręce, dlatego początkowo robiliśmy to wspólnie a po 2-3 kapielach nabrał odwagi. W nocy wstawalam ja bo trafił nam się taki egzemplarz, który budził się tylko na jedzenie, a ja karmilam piersią więc tu tatuś nie miał możliwości pomoc. A po pół roku przeszliśmy na mm to mały już przesypial całe noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś TAK dla mnie to jest c**a . Nie mogłabym być z facetem który brzydzi sie kupy własnego dziecka . To żadna filozofia zmienić osrana pieluchę . Taki facet jest zwyczajnie śmierdzącym leniem a wy jeszcze bronicie biednego misaczka "bo on brzydzi sie kupki , bo jest wrażliwy " Jakbyś została dłużej w szpitalu to co ? dziecko przez x dni leżałoby osrane ? czy szanowny tatuś dzwoniłby po mamusie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój nie robił nic. Przez 3 tygodnie przed porodem leżałam w szpitalu. Jak wróciłam do domu z noworodkiem to było tak jak wyszłam. Nic nie posprzątał, nie przygotował pokoju dla dziecka. Dno. A w nocy nigdy do dziecka nie wstał, nigdy nie wykąpał. Nic, po prostu nic. Takim dziadem się okazał. Dlatego teraz się rozwodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma 10 tygodni. Mój mąż ani razu ją nie przewinął, nie zrobił jej butelki i nie nakarnił, ani też nie wykąpał. Z początku było mi ciężko ale pogodziłam się że stanem faktycznym :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój z chęcią wszystko robi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty jestes p*****lnieta. co cie to tak boli,ze ktos tam nie zmienial pampersa.ja swojemu dziecku tez nie zmienialam,bo sie brzydzilam.robil to partner przez pierwsze 2tyg,a pozniej to nie mialam wyjscia.a ty zaraz wylatujesz z tekstem do dziewczyny,ze osrane by lezalo :/ d***balas sie do tego pampersa jakby to bylo wyznacznikiem czy ktos jest dobrym rodzicem. ty moze jestes,co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój robił wszystko a nawet więcej: odebrał,w nocy wstawal,zajmował się od początku,przebierał pieluchy ,nie brzydził się a nawet zjadał to co tam było w środku i pielucha była jak nowa. Musiał zmienić pracę na pracę w domu,bo nie miałby czasu na dziecko a on chciał poświęcać czas na to zadanie. Sprzątał gotował,a ja tylko oglądałam telewizje i bawiłam się z dzieckiem od czasu do czasu jak mi się chciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×