Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wciąż się obraża i chce jechać sam..

Polecane posty

Gość gość

Witajcie! Ponad 4 lata temu wyjechałam za granicę do pracy. W ciągu tych lat 3 razy za lepsza pracą, przeprowadzałam się do innego miasta. I tak ponad rok temu poznałam chłopaka. Bardzo szybko zamieszkaliśmy razem, stwierdziliśmy, że wyjdzie taniej za wynajem pokoju. Moj facet gdy sie poklócimy, to nie odzywa się do mnie. Ew. wypomina jaką przykrość zrobiłam mu w np w marcu tamtego roku, mam go nie dotykać, śpi oddzielnie, przechodzi mu po około tygodniu gdy chodzę i przepraszam na okrągło. Dla mnie to tydzień męczarni. On uważa że ludzie się nie kłócą. Twierdzi, że z kobietą z którą byl x lat temu nie kłócił się w ogóle. Tydzień przed Świętami bożonarodzeniowymi pokłócilismy się, obraził się i stwierdził iż jedzie sam. Bez żadnego problemu zostawił mnie samą i pojechał do siebie do domu. Mimo iż prosiłam go przez cały tydzień, płakałam by mnie nie zostawiał samej, był nieugięty. Wrócił i jakoś się pogodziliśmy. Jakiś miesiąc temu powiedział mi, że jego kuzynka z miasta zaprosiła nas na chrzciny dziecka. Miala to być okazja bym poznała cała jego rodzinę. Nie znam nikogo. On poznał jedynie mojego kuzyna. Kupił bilety. I tym razem przeze mnie, znowu doszło do sprzeczki, obraził się znowu, śpi na oddzielnej kanapie, nie odzywa się do mnie. Mam go nie dotykać i nic nie mówić. Mi złość przechodzi bardzo szybko, uważam że szkoda życia na obrażanie się. Ale mam stresującą pracę i wracam do stresującego domu. Trochę za dużo, jego to nie interesuje. Jakby upajał się swoim cierpieniem. Jutro ma lot. I wiem, że poleci sam. Jak go przekonać i czy w ogóle warto lecieć z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość completeunknown
To, co robi ten facet, to bierna agresja. Coś okropnego. Nie liczyłabym na cudowną zmianę tego zachowania, no chyba, że twój chłopak uświadomi sobie (być może z twoją pomocą... chociaż obstawiałabym, że jeśli zaczniesz z nim rozmowę na ten temat, to prędzej się obrazi niż coś zrozumie), że krzywdzi cię w ten sposób, że to psychiczna przemoc. On się nie upaja swoim cierpieniem. On się upaja twoim cierpieniem! Przyczyny jego zachowania mogą być różne, być może nie potrafi sobie radzić z emocjami, nie umie na ten temat rozmawiać, może boi się otwartej konfrontacji z innym punktem widzenia, bo brak mu pewności siebie czy coś tam. Myślę, że powinien rozważyć psychoterapię albo jakąś inną formę pracy nad swoimi emocjami. Ważna uwaga dla ciebie: nie daj sobie wmówić, że to ty jesteś nie w porządku. Nie przepraszaj go, nie daj się wciągać w gierkę, w której to ty zawsze jesteś ta zła i musisz się dostosować, bo inaczej zostaniesz ukarana tygodniem milczenia. To, co robi ten gość, to próba emocjonalnego szantażu. Będzie to robił, dopóki będzie dostawał potwierdzenie, że to działa. Jesteście ze sobą jeszcze dosyć krótko, więc być może masz nadzieję, że on się zmieni, że mu to przejdzie itd. Być może jeszcze masz siłę, żeby to znosić, ale wiedz, że jeśli nic nie zrobisz (tzn. nadal będziesz akceptowała to, że on się obraża, będziesz go za wszystko przepraszała byle tylko przestał się gniewać), to ta sytuacja będzie się tylko pogłębiała. Za parę lat będziesz znerwicowanym wrakiem człowieka, który będzie chodził na paluszkach i spełniał wszystkie oczekiwania, byle tylko pan i władca nie ukarał go milczeniem. Albo w jakiś inny sposób, bo od takiej formy przemocy tylko krok do innych jej form. Nie znam cię, ale twój post przypomniał mi różne doświadczenia z mojego życia, kiedy miałam go czynienia z podobnymi ludźmi. Zupełnie szczerze życzę ci powodzenia, wiary w siebie i w to, że zasługujesz na dojrzałego, empatycznego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:37 świetnie to napisalaś (nie autorka). Wreszcie ktos z konkretną i mądrą odpowiedzią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On to robi specjalnie zebys nie poznala jego rodziny! A jednoczesnie trzyma cie przy sobie bo mu taniej wychodzi jak poplacisz rachunki i kupisz zarcie Ale ty glupia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w UK juz ponad 10 lat. Znam wiele takich par jak ty i "twoj facet". Schemat jest zawsze ten sam - on pracuje i odklada a ona pracuje i jej psim obowiazkiem jest sprzatac, gotowac, dbac o jego ciuchy i "rozrywki" i rozliczyc sie z kazdego funta. O zadnym slubie nie ma mowy bo przeciez "papierek jest niepotrzebny" Oczywiscie jego rodzice i rodzina (a czesto rowniez dziewczyna czy zona) nie maja bladego pojecia ze on z kims mieszka. Po prostu - polski chlopak na obczyznie potrzebuje taniej sluzacej i frajerki co finansowo podeprze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On sie nie zmieni cokolwiek bys robila, to manipulant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×