Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jakie macie wyksztalcenie, ze tak dobrze zarabiacie?

Polecane posty

Gość gość
Magia - większość tematów świadczy o tym, ze przeciętna kafeterianka mieszka w wiejskiej pipidówie, czesto z teściami w jednym domu, kłocą się o działki budowlane/rolne po rodzicach z rodzeństwem etc a nagle pensje mają niemal zagraniczne :P Dodatkowo, jak ktoś pyta o jakieś rzeczy związane ze studiami, podyplomówkami, kursami - to albo brak odpowiedzi, albo takie, które pokazują zerową wiedzę na dany temat. Już pomijam koszmarny sposób pisania :P x Mieszkałam w dużym mieście, mam sporo znajomych po studiach. Normalna pensja miedzy 25 a 35 rokiem życia to 2 000 - 4 500, zależnie od zawodu/szczęścia/znajomości. PS. Sama akurat mieszkam w pipidówie to sobie mogę tak pisać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to do mnie nigdy się nie dodzwonisz bo nie odbieram nieznanych,od razu czarna lista i opinia w necie ze numer nekajacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie wydaje mi się że są albo tacy co chcą mieć dobre studia i etat (nawet z małą pensja) i inaczej sobie niewyobrażaja, albo ludzie bardziej ogarnięci, przedsiębiorczy i u nich studia to tylko dodatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.06.17 Jestem lekarzem, zarabiam 8000, mam 29 lat Hahahahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa nie zesraj sie z tymi 6 tysiami, nie płacą już tyle w bankach, bo po pierwsze jest mega przesyt na rynku produktami bankowymi, po drugie banki już nie zarabiają tyle co jeszcze kilka lat temu, 6 tysi to ci sie przyśniło bajkopisarko jak zasnęłaś na nocnym dyżurze na infolinii całodobowej xxx zapraszam więc do Alior Banku. Wreszcie poczujesz smak sensownych pieniędzy i frustracja stanie się przeszłością. :) Od 4 lat nie schodzę z wypłaty poniżej 4 tysięcy, a 6 tysi nie jest niczym nadzwyczajnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Włączę się do dyskusji. Akurat Alior to największy syf na rynku pracodawców. Chyba, że coś się zmieniło. Pomijając te ich kretynskie chusty z pseudo jedwabiu. Podsłuchy pracowników, odejmowanie premii za nie wypowiedzenie klucza-formulki, monitoring to wiadomo, ale losowe odsłuchy rozmów na sali to już kpina i inwigilacja. W dodatku kadra menadżer/dyrektor pijawy, spływy z innych banków, mamione dużą kasą. Owszem, wyciągniesz kilka tys jeśli masz już swoje zaplecze podatnych na sprzedaż klientów. Jak w każdym banku. Ale to jeden z najgorszych pracodawców, z którymi dotąd miałam do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorzej jest w Millenium Banku, uwierz mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat w Millenium nie pracowałam. W Aliorze wytrzymałam pół roku i zwolniłam się ze względu na ewidentny mobbing. A podpier... się ;) (wybacz wulgaryzm, ale nie da się inaczej tego ująć) przez pracowników do dyrektora to była norma. Nie twierdzę, że inne banki to cud, miód i maliny, ale np.w ostatnim, w którym pracowałam/pracuję (obecnie L4, jestem przed porodem) kadra o niebo lepsza. A zarobki wiadomo, na podstawie w żadnym banku się nie wzbogacisz. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aszam więc do Alior Banku. Wreszcie poczujesz smak sensownych pieniędzy i frustracja stanie się przeszłością. Od 4 lat nie schodzę z wypłaty poniżej 4 tysięcy, a 6 tysi nie jest niczym nadzwyczajnym gggg akurat nie skorzystam z zaproszenia bo dla nnie taka praca to ponizenie, pracowalam tak zaraz po studiach ale na szczescie to juz przesxlosc. Teraz mam dobra prace i nie musze nikomu nic wciskac, pensje mam stala i wyzsza niz ta twoja z premiami od wcisnietych kk. Dobra passa w bankach sie skonczyla a Alior to syf jakich malo.Nie wiem gdzie ty widzisz u mnie frustracje, chyba ci sluchawki za bardzo mozg uciskaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram to, że banki to jeden z największych syfów na rynku pracy. Oczywiście fizycznie nie napracujemy się. Można nawet poczuć się lepszym (?) wciskając się garnitur lub marynareczkę i spódniczkę. Achy i ochy plus dress code z rajstopami przy 30 stopniowym upale, bo inaczej za karę po premii dostaniesz. Pal licho jeśli masz klimę plus wieczne zawianie i anginy. ;) Natomiast atmosfera to wieczne naciski o sprzedaż i plany, plany, plany... Wysluchiwanie na szkoleniach jakim jesteśmy zajefajnym zespołem, jak pomagamy!ludziom. ;) Analizy kto co zrobił. Tłumaczenia na tysiąc maili dziennie, tabele, w między czasie wciskanie klientom dna produktowego, bo miesiąc, bo kwartał się kończy, a góra naciska. Zgadzam się, że kiedy zaczynałam (2005 r) sprzedaż była prosta, klient sam walił drzwiami i oknami. Dziś, jeśli nie wcisniesz kitu, nie pójdziesz na żebry po znajomych i starych klientach, nie obdzwonisz pół miasta, jesteś nikim. I tak miesiąc w miesiąc... Jeśli chcesz być ucziwy wobec ludzi, praca w bankowości nie dla ciebie. Zarobisz podstawę, a i tak w końcu cię zwolnią " za brak wyników". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat nie skorzystam z zaproszenia bo dla nnie taka praca to ponizenie, pracowalam tak zaraz po studiach ale na szczescie to juz przesxlosc. Teraz mam dobra prace i nie musze nikomu nic wciskac, pensje mam stala i wyzsza niz ta twoja z premiami od wcisnietych kk. Dobra passa w bankach sie skonczyla a Alior to syf jakich malo.Nie wiem gdzie ty widzisz u mnie frustracje, chyba ci sluchawki za bardzo mozg uciskaja xxx to teraz Ty się uwiarygodnij, gdzie niby pracujesz, inaczej będziesz kłamczuchą przebrzydłą. Tak gadacie, że praca na słuchawce beeee bo X przyczyn, a tymczasem zarabiam więcej niż kumpel w kancelarii, znajoma w geodezji, siostra obsługująca kontrakty z niemieckimi pracodawcami wysyłająca ludzi do pracy z PL. Także przestańcie ściemniać o tych niebotycznych zarobkach prawników, inżynierów, speców od kontaktów z zagrnicznymi firmami ;) Siedzę sobie, popijam kawkę, prowadzę sympatyczne rozmowy z ludźmi, gdyż z wykształcenia jestem socjologiem i w naturze mam tendencje do rozmawiania z ludźmi. Godzina 17 rzucam słuchawki na biurko i wychodzę i tyle mnie widzieli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Praca na słuchawce i "sympatyczne rozmowy" :D toś się "uwiarygodniła"... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat nie atakuję, bo robię w bankowości od 2005 roku. To w ogóle jest praca dla osób komunikatywnych i otwartych na klienta. Trzeba mieć jednak twardą duupę, bo dobrze wiemy, że sprzedaż się liczy. A to jak sprzedasz i jaki to badziew będzie w skali od 1 do 10, to już sumienie pracownika. Jak to komu to wciskasz. Niestety, chcąc wyrobić przyzwoite premie, musisz przyzwoitość zostawić za drzwiami przybytku, w którym pracujesz. Nie oszukujmy się. Produkty jak produkty, w dodatku nie dla każdego, ale im mniej zorientowany klient, tym większa możliwość "wciskania". Ja akurat robiłam do 16 plus weekendy wolne. :) Na "słuchawce" nie chciałabym akurat robić. Miałam szczęście, że w ostanim banku miałam całkowicie samodzielne stanowisko i jeszcze Kafe urabiałam. ;) Teraz zastanawiam się czy w ogóle wracać w bankowość po macierzyńskim bądź wychowawczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat nie atakuję, bo robię w bankowości od 2005 roku. To w ogóle jest praca dla osób komunikatywnych i otwartych na klienta. Trzeba mieć jednak twardą duupę, bo dobrze wiemy, że sprzedaż się liczy. A to jak sprzedasz i jaki to badziew będzie w skali od 1 do 10, to już sumienie pracownika. Jak to komu to wciskasz. Niestety, chcąc wyrobić przyzwoite premie, musisz przyzwoitość zostawić za drzwiami przybytku, w którym pracujesz. Nie oszukujmy się. Produkty jak produkty, w dodatku nie dla każdego, ale im mniej zorientowany klient, tym większa możliwość "wciskania". Ja akurat robiłam do 16 plus weekendy wolne. :) Na "słuchawce" nie chciałabym akurat robić. Miałam szczęście, że w ostanim banku miałam całkowicie samodzielne stanowisko i jeszcze Kafe urabiałam. ;) Teraz zastanawiam się czy w ogóle wracać w bankowość po macierzyńskim bądź wychowawczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta pani powyżej 100% prawdy a ta "sukcesowa słuchawka " to pewnie naganiacz z banku szukający/a jeleni do roboty ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wykształcenie - inżynier produkcji, a pracuje w logistyce. 4500 netto i uważam, że mało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29 lat nieukonczone prawo. Na reke 4 tys.zl w branzy prawniczej. Spore miasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cztery tys.netto*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanka milionera,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Ja akurat nie atakuję, bo robię w bankowości od 2005 roku. To w ogóle jest praca dla osób komunikatywnych i otwartych na klienta. Trzeba mieć jednak twardą duupę, bo dobrze wiemy, że sprzedaż się liczy. A to jak sprzedasz i jaki to badziew będzie w skali od 1 do 10, to już sumienie pracownika. Jak to komu to wciskasz. Niestety, chcąc wyrobić przyzwoite premie, musisz przyzwoitość zostawić za drzwiami przybytku, w którym pracujesz. Nie oszukujmy się. Produkty jak produkty, w dodatku nie dla każdego, ale im mniej zorientowany klient, tym większa możliwość "wciskania". Ja akurat robiłam do 16 plus weekendy wolne. Na "słuchawce" nie chciałabym akurat robić. Miałam szczęście, że w ostanim banku miałam całkowicie samodzielne stanowisko i jeszcze Kafe urabiałam. Teraz zastanawiam się czy w ogóle wracać w bankowość po macierzyńskim bądź wychowawczym. X Siostra pracuje w banku i mowila, ze tam nie mogą mieć neta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam kiepsko, 2800

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja prdle jaka tu wszyscy kapuchę trzepią :D zazdro ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam branże lekarską z własnego doświadczenia i wierzę, że w wieku 30 lat lekarz zarabia ok 8000. Rezydentury ma 2700, dyżury godzina nawet po 50 zł to jeden dyżur 1000, weźmie 4 i ma 4000, pozy, npl. Wy naprawdę myślicie że lekarz specjalista zarabia tylko 8000? haha. A SKAD TE DOMY? Auta? Lekarz ze specka ma kontrakt 20-30 tysięcy. Pozdrawiam klasę niższa z kafe, przedstawiciel medyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile tych dyżurów natrzaska lekarz pracując na pełnym etacie w państwowym szpitalu (bo musi robiąc staż i specjalizację)? doba ma tylko 24 godziny, a 2700 to pensja BRUTTO, oficjalna. Jak na taki zapieprz 8 tys. to żadne kokosy za 300 godzin w miesiącu. Dobry lekarz ze specjalizacją - owszem, zarobi - moja znajoma ma wąską specjalizację i dojeżdża do paru miast w Polsce raz na tydzień, bo dostała ofertę za mega kasę - i to mnie nie dziwi. Ale nie szczyl bez doświadczenia zaraz po studiach? takich jest na kopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ikt tu nie twoerdz ze zarobek 8 tys.netto na lekarza harujacego po nascie godzin dziennie to duzo. To smiesznie malo. Strasze, ze osoby ratujace nam zycie na podstawowej lusej pensji maja z 3 tys.zl netto. Pozniej czyta sie o smierci lekarza z przepracowania, dziwi sie ze lekarka byla opryskliwa albo tez olala objaw ze zmeczenia. Lekarz powinien zarabiac tyle by nie musial szukac 3 miejsc pracy i ciagnac w efekcie dyzurow po kilkadziesiat godzin pod rzad. Znam 40letnia lekarke zarabiajaca 2.5tys.zl na reke ale ona robi od zawsze w tym samym miejscu nie dorabia w innych. Lekarze maja ja za frajerke a ona chce pozyc z rodzina a nie ganiac od dyzuru do dyzuru. I owsze, dobry specjalosta jak najbardziej garnie od kilkunastu do kilkudziesieciu tys.zl mc. Nie ma jednak takich az tak wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29 lat to nie tak pi studiach, poza tym 2700 netto. Chyba znajoma coś Cię kłamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co 8 tys,. za grzebanie w czyiś narządach, często chorych..bleeee serio? dla mnie to bohaterzy, to jest moim zdaniem najbardziej obrzydliwy zawód świata, zaraz obok pielęgniarki...oni muszą zarabiać dużo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Limmka
no ja nie zarabiam wiele...ale postanowiłam dokształcić się, pewnie papier pozwoli mi więcej robić..zresztą co tam papier, ważna jest wiedza i umiejętności. zaczełam chodzić na kursy organizowane przez Soyer i oprócz tego że poświecam swój wolny czas to jeszcze te zajęcia sa bardzo ciekawe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×