Zostawianie zaproszeń u kogoś innego

Czy u Was w rodzinie też panuje zwyczaj, że zostawia się zaproszenia na jakieś większe imprezy u np dziadków czy rodziców? W sensie, że zamiast pojechać z zaproszeniem do np kuzynki zostawiacie je u jej matki ze słowami "to my wam zostawimy zaproszenie dla Marty", po czym nawet nie zadzwonicie czy nie napiszecie do tej Marty, że zapraszacie ją na ślub. Bo niestety w jednej części mojej rodziny panuje taki zwyczaj, i właśnie mam taki problem, ze kuzynka "zaprosiła" mnie na swój ślub(i wesele), znaczy zostawiła kopertę z zaproszeniem u moich rodziców, nie zadzwoniła do mnie, że takie coś robi, nie napisała smsa, na messengerze też nie napisała. Całe dzieciństwo spędziłyśmy razem, razem chodziłyśmy do ogólniaka, więc nie jest to kwestia, że się nie znamy. Więc pozostaje pytanie, czy mam iść na to wesele czy nie? Jeśli nie, to czy mam do niej dzwonić i informować ją o tym?

to, że kuzynka nie zna czegoś takiego jak kultura osobista (jak już zostawiła to zaproszenie u rodziców, chociaż to tez nie jest w porządku, to powinna zadzwonić do Ciebie), nie musi oznaczać, że masz się zniżać do jej poziomu. Na Twoim miejscu (o ile coś takiego było w zaproszeniu), to potwierdziłabym swoje przyjście telefonicznie (lub oznajmiła, ze nie przyjdę, jeśli nie masz ochoty iść).

z drugiej strony - sama piszesz, że u was jest taki zwyczaj (w części rodziny), więc nie powinno to Cię aż tak dziwić, prawda? Ale, tak czy inaczej, zadzwoniłabym.

Nie wiem co jest napisane w tym zaproszeniu, ponieważ nie byłam jeszcze w domu rodzinnym. Z góry założyłam, że może tam być ta formuła o potwierdzeniu swojej obecności. To, że jest to zwyczaj, to nie oznacza, że mam go akceptować. I wiele razy ja czy moja mama poruszałyśmy ten temat z tą częścią rodziny. Bardziej moja mama to robiła, bo niestety ale kobieta ma już delikatnie dosyć jak prawie 30lat po ślubie na każdym zaproszeniu wpisywane jest imię mojego ojca "z rodziną". Ale do nich to można mówić jak do ściany, bo przecież ona wymyśla sobie problemy. Myślałam że moja kuzynka, jako osoba młoda i wydaje mi się, że dobrze wykształcona (skończyła medycynę, więc chyba jakiś poziom to wykształcenie ma) będzie sie zachowywać trochę inaczej. Tym bardziej, że jeszcze kilka lat temu jej również to przeszkadzało.

czasem niektórzy tak robią. Odwelonowe zapalenie mózgu i zajęcie się kształtem winietek na stołach i szczegółami wystroju kościoła. Zawaleni problemami zachowują się po prostu po chamsku. Ale się nie przejmuj. Zawsze możesz powiedzieć, że dopiero dziś dotarło zaproszenie. Z drugiej strony może robią godziny nadliczbowe, bo im jeszcze brakuje, żeby bilans wesela się zamknął i nie trzeba było z czepka dokładać. Może faktycznie mają problemy i nie mają czasu.

Ale ile trwa jeden telefon czy napisanie smsa? Wiem, że takich telefonów może być więcej, no ale bez przesady, w 2-3 godziny obdzwonią wszystkich.

Dziwne - u mnie sie jezdzi - nawet daleko - tylko zagranice wysyłałam poczta ale wcześniej dzwoniłam tez żeby uprzedzić - wszyscy tak zrobili których znam. To może potwierdzenie że bedziecie też u kogoś zostawcie ;-)

W rodzinie od strony mamy też tak robią, jak do kogoś nie można pojechać, to wysyła się pocztą i jeszcze dodatkowo się dzwoni, żeby zaprosić i przeprosić ze nie osobiście.