Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona_w_nocy

Nie wiem czy zerwać

Polecane posty

Gość zagubiona_w_nocy

Jestem z moim chłopakiem prawie 4 lata, mieszkamy razem. Od jakiegoś czasu zastanawiam się czy aby na pewno chcę z nim spędzić resztę życia. Strasznie przeszkadza mi jego ogólny brak ogłady i obycia na codzień i straszny brak pewności siebie. To dobry i inteligentny facet, ale kompletnie w siebie nie wierzy. W sumie byłabym w stanie to znieść, ale czarę goryczy przelał chyba jakieś pół roku temu. Szukał pracy, ale tak się tym stresował i przejmował, że zaczął to zapijać. Na jeden test rekrutacyjny nie poszedł, bo schlał się dzień wcześniej i zaspał. Do dziś mnie to gryzie, że to facet tylko na dobre czasy, słaby psychicznie. Patrzyłam na niego i nie poznawałam czałowieka. Zastanawiałąm się z kim ja jestem? Od tamtego czasu myślę o zerwaniu. Jak znalazł w końcu pracę to jest dużo lepiej, niby nie mam się do czego przyczepić. Ten związek ratuje chyba tylko to, że jest dobrym partnerem na codzień i gdzieś tam w głębi jeszcze go kocham, a ja ciągle mam w głowie ten obraz jak chlał. Nie umiem o tym zapomnieć. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy teraz pije? Boli Cie to, ze nie wystarczyla mu twoja pomoc. Moze bedzie zawsze reagowal piciem na stres.Wazne jest to, czy mozesz na niego liczyc i to bez wody wtedy, kiedy Ty bedziesz slaba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_w_nocy
Nie, teraz nie pije. Boli mnie to, że nie wiem czy będę mogła na nim polegać jak przyjdą na prawdę poważne problemy, czy jak zaczniemy lecieć w dół to on nie będzie mnie ciągnął jeszcze niżej (o pracę w jego zawodzie bardzo łatwo, wystarczyło trochę chęci i inicjatywy..) Ta niepewność jest w tym najgorsza. Nie wiem, czy to było chwilowe załamanie czy on po prostu jest tak słaby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudna sprawa, jak to lecialo, na tyle siebie znamy, na ile sie sprawdzilismy. Zrob sobie liste + i -, rozmawiaj z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_w_nocy
Tylko co mam mu powiedzieć? -Nie wiem czy będę mogła na ciebie liczyć w przyszłości -oczywiście, że będziesz mogła. Na razie tak widzę potencjalną rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_w_nocy
Tylko co mam mu powiedzieć? -Nie wiem czy będę mogła na ciebie liczyć w przyszłości -oczywiście, że będziesz mogła. Na razie tak widzę potencjalną rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To poważny problem. Ja właśnie cenie mojego partnera za to, ze jak sama myślałam ze jest zle, panikowałam, bo mi się sprawy sypały, to on był silny i szybko się zajął moimi problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie czy w Tobie miał wsparcie w tamtym okresie kiedy szukał pracy. czy ty zapewniasz go o jego wartości i starasz się go utwierdzac w przekonaniu że jest wiele wart. niestety picie to bardzo poważny problem. sama musisz sobie odpowiedziec na pytanie czy widzisz dalszy sens waszego związku. opisałaś nam ogolnikowo a sama wiesz jak to u was w rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_w_nocy
Starałam mu się wtedy pomagać, ale to chyba nic nie dawało :( Jak ktoś pomocy nie chce, to się nie napomagasz. Mówię mu, że sporo potrafi, jest fajnym i inteligentnym facetem, że nie ma powodu aby czuł się gorszy od innych, ale coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że nie przeskoczę tym prawie 20lat wychowania. Pochodzi z bardzo biednej rodziny, bez patologii, ale ani odrobiny zaplecza kulturowego czy obycia z ludźmi z domu nie wyniósł. Chyba bieda była przyczyną tego, że zawsze czuł się gorszy od innych. Z jednej strony podziwiam go, bo miał bardzo ciężko a sporo osiągnął, z innej patrzę na niego i zastanawiam się jakim cudem to się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×