Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gedziulllla

Chłopak nie chce mi wybaczyć kłamstwa

Polecane posty

Gość gedziulllla

Witam. Zacznę od tego, że jestem osobą towarzyską i rozmowną. Tak więc utrzymuję kontakty ze starymi znajomymi (w tym oczywiście mężczyźni). 3 miesiące temu poznałam wspaniałego chłopaka. On był strasznie zakochany we mnie, ja początkowo miałam wątpliwości (ja mam 20 lat on 27) lecz po krótkim czasie zakochałam się równie mocno. Pierwszy miesiąc był cudowny. Codziennie się spotykaliśmy, pisaliśmy non stop, chcieliśmy tego oboje i tęskniliśmy za sobą jak nie widzieliśmy się 5 min. Jednak z czasem zaczął mnie podejrzewać, że spotykam się ze swoim byłym (niewiele czasu przed nim zakończyłam poprzedni związek). Ja zawsze mu mówiłam prawdę, byłam szczera. I kiedy rzeczywiście chciałam w 100% zakończyć tamto i spotkałam się z byłym to powiedziałam mu to i wybuchł gniewem. Uznał, że coś do niego czuje, choc zapewniałam że tak nie jest. Nie wierzył mi, gdy kiedyś usnelam zmeczona po pracy i nie odzywalam sie z 2h to uznal, ze bylam u niego i ze go oklamuje. A ja sie tlumaczylam ciagle z czegos czego nie robilam. Zapytal sie mnie czy pisze z innymi chlopakami, odpowiedzialam, ze tak, ze rozmawiam ze znajomymi czasem. Zaczal mnie ciagle o cos podejrzewac, kontrolowal mnie, czesto oskarzal o cos czego nie robie. Byl bardzo nerwowy i zaborczy. Zaczełam sie bac jego reakcji i w koncu gdy pytal czy pisze z kims innym to klamalam i odpowiadalam, ze nie. Tamte kontakty nie mialy dla mnie zadnego szczegolnego znaczenia tylko on sie dla mnie liczyl, to w nim jestem zakochana i to jego pokochalam. Nikt inny nigdy mi sie nie podobal. Ale to byl poczatek zwiazku i nie umialam od razu zamknac wszystkich kontaktow tylko po to, bo on byl zazdrosny. A strach przed jego reakcją i tym, ze mnie zostawi spowodal klamstwo. Pewnego razu gdy u niego spalam i poszlam sie myc sprawdzil mi telefon. Przejrzal te wszystkie rozmowy, to byly zwykle rozmowy na rozne tematy, tylko jedna w pewnym momencie przypominala lekki flirt... Ale zapewnialam,ze to nic nie znaczylo dla mnie, ze to bylo dla zartow (bo taka prawda). On stwierdzil, ze go zawiodlam, ze oklamalam, porownal mnie do swojej bylej, ktora go zdradzila, powiedzial, ze to co ja zrobilam zabolalo go nawet jeszcze bardziej. Wmawial mi ze oni mi sie podobali, ze lecialam na kilka frontow!!! To jest dla mnie straszne bo ja nie jestem taka osoba... To byli dobrzy koledzy, ktorzy nigdy mi sie nie podobali! Mowi, ze mnie kocha, ale nie wyobraza sobie juz tego. Ja pragne z nim byc bo tez go kocham i niby ze soba jestesmy, ale on nawet nie chce mnie dotknac, przytulic pocalowac.. Bo mu sie wtedy przypominaja te rozmowy. Mnie to bardzo boli, bo potrzebuje jego czulosci, a to przypomina spotkania kolezenskie.. I w dodatku ciagle mi to wypomina, ciagle mnie oskarza, twierdzi, ze bym go zdradzila. Niby chce to odbudowac, ale ciagle robi mi o cos problem, ciagle wraca do tamtego, a juz mineli 2 miesiace i jest co raz gorzej.. Tesknie za tym jak bylo na poczatku.. Mam go przy boku, ale czuje, ze stracilam. Usunelam facebooka, instagrama, bo ciagle mnie kontrolowal czy jestem aktywna. Jak w pracy dluzej nie odp to mnie osadza ze z kims flirtuje. Ja juz nie moge tego zniesc. Przeszlo mi przez mysl by go zostawic.. Bo juz nie widze nadziei.. On non stop bedzie mnie winil i karal za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może swoim zachowaniem pogłębiasz jego podejrzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Przeszlo mi przez mysl by go zostawic.." x I był to pierwszy zdrowy objaw. Twój chłopak jest chorobliwie zazdrosny. Nie wytrzymasz z nim długo. W którymś momencie stwierdzisz, że skoro i tak oskarża Cię o zdradę, to dlaczego miałabyś tego nie zrobić? Przeszukanie telefonu i oczekiwanie wyjaśnień?? Za takie coś u mnie nie byłoby powrotu. Zignorowanie prawa do prywatności drugiej osoby to natychmiastowa utrata zaufania, a po co być z kimś, komu się nie ufa? Moim zdaniem dalsze ciągnięcie tego nie ma sensu. On się nie zmieni, a Tobie najwyraźniej nie odpowiada rola bycia winną wszystkiego, co on wymyśli. Skądinąd wcale mnie to nie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wreszcie odezwal sie Twoj instynkt samozachowawczy. Z tej maki nie bedzie chleba. Facet to controllfreak. Nie wytrzymasz tego stalego podejrzewania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedziulllla
Tylko, że ja go kocham naprawdę.. Pierwszy raz w życiu czuję coś takiego do kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś młoda i zakochasz się jeszcze kilka razy, przejdzie Ci. facet jest chorobliwie zazdrosny i brakiem fizyczności chce Cię ukarac. serio weź odpuść ten związek bo on się nie zmieni i będzie jeszcze gorzej. chcesz żeby ktoś miał kontrolę nad Tobą? zaczęło się od sprawdzania telefonu, fb, d czego się jeszcze posunie. a przeciez jesteście krótko ze sobą. to toksyczny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedziulllla
Czy ja zrobiłam aż taką straszną rzecz? Zawsze mówiłam co do niego czuję i to było bardzo szczere! Czy to, że rozmawiałam z innymi i w pewnym momencie lekko flirtowałam, ale zupełnie dla żartów a nie dla dowartościowania się albo szukania przygody czy coś w tym stylu, można porównać do zdrady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×