Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

No i po szczepionce. Mały był dzielny i tylko troszkę płakał. Jestem z niego dumna chociaż i tak troszkę się spociłam. Ma na coś uczulenie i tylko niewiadomo na co. Mam znowu mu zmienić mleko, dawać tylko soczki z jabłka, zupkę z marchwi i ziemniaka bez dodatków. Na trochę odstawić pieska i kotka. I zobaczymy. Tylko to mleko. Dostał okropny Nutrmaigen. Nie wiem co z tym będzie. I zostało nam tyko to udrażnianie kanalików łzowych. Ostatni prywatna pani doktor poddała w wątpliwość zasadność robienia zabiegu dlatego też chcemy się skonsultować z jeszcze jednym okulistą. Shalla jeszce chyba Ci nie pogratulowałam. Super i ja też zamawiam egzęplarz z autografem. Tylko nie dziękuj, bo nie wolno zapeszyć. Wiktor waży 7,5 kg i mierzy 66 cm. Dziś jedzie odwidzić prababcie od mojej strony. Kurcze on ma tych pradziadków a ja nie miałam ani jednego. I chociaż moja mama miała dzieci w wieku 24 lat a ja 25 on ma 2 pradziadków i 3 prababcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goska - siostra Kuka
Lonka, Dziekuje jeszcze raz z przepis. Co do oczek Wiktorka, to nie wiem czy czytalam moj wpis na poprzedniej stronie, ale zgadzam sie z ta ostatnia pania doktor. Ja bym na Twoim miejscu jeszcze poczekala. Jesli masz przepisane jakies krople, to sprobuj koniecznie tych masazy noska. Zeby zwiekszyc skutecznosc, najlepiej polaczyc jedno z drugim, tzn. wpusc kropelki i zaraz masuj, tak jakbys chciala, zeby wpadly glebiej. Czesto przy zatkanym kanaliku widac taka jakby podskorna grudke przy oczku (to miejsce, gdzie jest niedroznosc). Jesli u Wiktorka to widac, to zaczynaj masowanie nieco powyzej tego miejsca. jesli nie, to od oczka. Powodzenia. Goska. P.S. Logosm, U mojej siotrzyczki wszystko w porzadku. Jest u niej teraz nasza mama, wiec pewnie przez to jest bardziej zajeta i nic nie pisze. Franio zaliczyl nastepna wycieczke - tym razem do Toskanii. Rosnie z niego prawdziwy obierzyswiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i byliśmy odwiedzić ale nie prababcie ale Panią doktor w szpitalu. Mały po szczepiące dostał gorączki 39 stopni i drgawek. Oczywiście w domy tylko Panadaol w syropie. Jedziemy do przychodni a tam pomimo że , pracują do 15.35 a jest 15 nikogo nie ma. Mały zaczoł żle odddychać- pojechałyśmy do szpitala na oddział dziecięcy. Tam stwierdziły, że muszę zostać z dzieckiem. Poszły szukać sali ale nie znalazły. Teraz ma obserwację w domu i jak coś to natychmiast do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i byliśmy odwiedzić ale nie prababcie ale Panią doktor w szpitalu. Mały po szczepiące dostał gorączki 39 stopni i drgawek. Oczywiście w domy tylko Panadaol w syropie. Jedziemy do przychodni a tam pomimo że , pracują do 15.35 a jest 15 nikogo nie ma. Mały zaczoł żle odddychać- pojechałyśmy do szpitala na oddział dziecięcy. Tam stwierdziły, że muszę zostać z dzieckiem. Poszły szukać sali ale nie znalazły. Teraz ma obserwację w domu i jak coś to natychmiast do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Lonka, proponuje zebys zapytala lekarza czy nie mozesz mu dać Humana SL( to tez jest mleko sojowe) bo nutramigen jest okropny( moje starsze dziecko bylo na tej humanie i bardzo ja sobie chwalilam jak masz to daj mu czopek przeciwgoraczkowy ( ale nie caly tylko polowkę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje sie ze jestem :) Wrocilismy wczoraj okolo polnocy, jeszcze nie wygrzebalam sie z walizek. Dobrze nam bylo w tej Polsce, zjadlam tony kefiru i wypilam litry soku wisniowego, na zapas ;) , najadlam sie pierogow, kluskow slaskich, surowek z bialej kapusty i makowca (moja przyjaciolka upiekla go specjalnie dla mnie!!!!) czyli tego wszystkiego, czego tutaj nie mam. Jasiek byl wspanialy! przesypial noce i dzielnie integrowal sie z rodzina. Tylko podroz okropna, ale o tym kiedy indziej. W ogole wiecej opowiem, jak tylko bede mogla, no i jak was doczytam, bo na razie nic nie czytalam, nawet jednego slowa. W domu zastalismy lato, goraco i przekwitniete tulipany :) Pozdrawiam was wszystkie serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast prasowac te sterty wypranych rzeczy, ktore zalegaja przede mna na wszystkich sprzetach, siedze i czytam wasze wpisy wpisze sie wiec krociutko :) :) Shalla, to wspaniala nowina !!!!!!!!! Trzymam kciuki i zycze owocnej pracy :) :) LONKA, moj Jasiek tez mial zatkany kanalik i caly czas ropialo mu prawe oczko. Jednak lekarz radzil czekac. Wedlug niego kanalik powinniem odetkac sie sam i tak sie faktycznie stalo, kiedy Jasiek skonczyl 4 miesiace, czyli na kilka dni przed wyjazdem do Polski. I to bez wielkiego masowania, bo masowalismy bardzo niesystematycznie. Salma, Logosm, Kuk, Siostro Kuka, Pati, Dynia, Elffiku, Fisa i o kim jeszcze zapomnialam - POZDRAWIAM ide spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narobiło się i jest niewesoło. Mały w nocy dostał gorączki 40,4. Zadzwoniłam do szpitala i ta Pani która nas wcześniej przyjmowała kazała natychmiast przyjechać. Oczywiście do rana to znaczy dokąd nie było wyników z krwi i moczu twierdzono, że jest to nieporządany objaw szczepienia. Jak tylko wyniki się znalazły ordynator wezwał mnie do siebie i powiedział że jest niewesoło. Poważna infekcja. Minimum 5 dni pobytu w szpitalu. Teraz siedzi z małym mąż i zostanie z nim na noc a ja jutro. Zresztą pakuję resztę rzeczy, bo o 3 w nocy to nawet człowiek nie wie gdzie ma szczoteczkę do zębów. Postaram się Wam w miarę możliwości na bieżąco wysyłać wiadomości. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeju, krew mi sie Lonka zmrozila!!! Jak to byla szczepionka ze maly tak zareagowal?????!! Ta sama co porzednio? Trzymam kciuki za Was, wszystko bedzie dobrze. Teraz muszisz byc silna i nie dac malemu odczuc swojego strachu i zdenerwowania bo mu sie udzieli...Heh, latwo mi gadac..... Jak cos bedziesz wiedziala to koniecznie sie odezwij! Myshko- witaj wsrod nas! Super ze juz z nami jestes. Buziaki dla wszystkich. Taka super pogoda ze chyba pojedziemy za Warszawe. Szkoda pogody zmarnowac. Pozdrowka dla wszystkich:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać że to infekcja bakteryjna. Mały dostaje antybiotyk no i co jakiś czas kroplówkę. Nie chce spać. Odkąd przenieśli nas na inny salę- gdzie jesteśmy sami to chba ma zbyt cicho i nie może usnąć. Panicznie boi się pielęgniarek i tylko jak wchodzą to jest pisk. Na szczęście z kupką narazie nie ma problemu. Tylko ta potworna gorączka. Niedługo zadzwonię do męża czy usnoł na noc i ile zjadł. Mleka w dzień jadł bardzo mało po 50-60 ml i jeden posiłek opuścił. Soku też nie bardzo chciał pić ale trochę wypił i zjadł cały słoiczek jabłek. PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lonka!Tak mi przykro..zreszta niewiem co napisac..:-( Trzymaj sie dziewczyno!Napewno znajda konkretna przyczyne i rozgonia ta wstretna goraczke! Shalla! Niedowiarku! Gratulacje!Pisz!Pisz!Taki talent napewno docenia! Ponawiam pytanie bo niestety nikt nie odpowiedzial tak jakby wogole nikt nie zauwazyl mojego wpisu.. Jak wasze maluchy reaguja na pierwszy kontakt ze sloncem? U nas wszystko ok!narazie uciekam bo musze nadrobic zaleglosci domowe! Pozdrawiam wszystkie cieplutko!pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejj Lonka .... strasznie mi przykro z powodu choroby Wiktorka .... trzymam mooocno kciuki, zeby szybko powracal do zdrowia ... musisz być bardzo dzielna ... myshko :) miło Cię znowu widzieć :) cieszę sie, ze podróż była udana :) schmetterling - Amelka nie lubi gdy słonko świeci jej w oczka, wiec gdy nie śpi musi obowoązkowo jechać w przeciwnym do słońca kierunku lub z zasłoniętą budką Na szczęście w wózku mozna przekładać rączkę :) Buźkla juz jej się troszkę opaliła - pewnie bardziej od wiatru, bo nie wystawaim jej na słońce (czasem przez chwilę jak śpi na nią poświeci ale to dosłownie kilka minutek) wczoraj Amelia narobiła nam stracha -strasznie wymiotowala - az do tego stopnia, ze gdy juz wszystko zwróciła dalej ja męczyło i miała odruchy wymiotne (a leciała sama ślina) ..... wystraszyła nas na maxa i zmobilizowała do kupienia termometru elektronicznego. Po szybkim powrocie do domu (bylismy u babci), zmierzeniu temp. (w normie) zdecydowalismy sie czekac (wszystko przeszlo) Amelia nie chciala piersi - wypila troszke wody i spala 1,5 godziny (nie zdarza sie jej tyle spac w dzien)Potem jadla juz z apetytem i byla radosna jak zawsze .... No i gnębi mnie pytanie - od czego to ???? Czy to mozliwe, zeby się przejadla ???? Wczoraj dostala po raz pierwszy zupke jarzynowa z Gerbera - doslownie jedna lyzke stolowa - jadla z apetytem .... popila 50 ml soczku i po ok. 20-30 minutach jadla jeszcze z piersi .... wymiotowac zaczela ok. 1,5 godz po jedzeniu .... wczesniej po marchewce i jablku nigdy nic sie nie dzialo Moze wiec nie toleruje czegos ze skladnikow zupki ??? Zupka znalazla sie w koszu na smieci - dzis mala dostanie marchewke .... jednak kiedys zupki tez musi zaczac dostawac .... mysle zwnou jej dac we wtorek moze srode ... tylko czy slusznie ??? co radzicie ???? mozliwe, zeby poprostu za duzo zjadla czy raczej to przez zupkę i lepiej już z nia nie próbować ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale u nas goraco! Zalozylam bluzke bez rekawkow, wyobrazacie sobie ? :) Schmetterling, rzeczywiscie ciagle nam cos umyka... ja wlasnie chcialam ci napisac, ze i Jaskowi zdarza sie czasami \"kichac na slonce\", ale to nie jest regula. Natomiast znam dwie osoby, juz dorosle, ktore notorycznie kichaja natychmiast po wysjciu na slonce. Mnie tez sie to zdarza, ale sporadycznie, tak jak Jaskowi, po prostu wierci mnie cos w nosie. Poza tym slonce raczej Jaskowi przeszkadza, wiec staram sie, zeby jego glowka byla w cieniu budki, nie zawsze sie to jednak udaje i Jasiek ma juz troszke opalony pyszczek. Jak najszybciej musze kupic krem z filtrem dla dzieci. :) LONKA, trzymajcie sie dzielnie :) :) Elffiku, ja jeszcze nie przerabiam ani zupek ani soczkow, ale jestem pewna, ze to co sie przytrafilo Amelce, to nic powaznego. musze konczyc teraz! CZY DZISIAJ SPOTYKAMY SIE NA CZACIE ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytalam o czata, bo mam straszna ochote sobie z wami pogawedzic. solennie obiecuje ze jezeli tylko nie padne o 22 razem z Jaskiem, jak wczoraj, to stawie sie na pozno-wieczorne pogaduchy :) No, to byloby na tyle w kwestiach organizacyjnych... A teraz zeby i kronikarskiej czesci mojej opowiesci stalo sie zadosc kilka slow o Jasku: 1. Jasiek wlasnie posiadl umiejetnosc przewracania sie boczek, na oba boczki :) 2. Przewijanie stalo sie trudna sztuka, bo przez caly czas na przewijaku Jasiek trzyma nozki wysoko w gorze, siega do bucikow i rozwiazuje sobie sznurowki. 3. W ogole przez caly czas robi brzuszki :) Np. kiedy sadzam go sobie na kolanach tez. Wyglada to wtedy tak jakby bil glebokie poklony albo chcial siegnac glowka stopek. 4. Kiedy klade go na brzuszku natychmiast zaczyna sie gramolic, to znaczy przebierac nozkami i wypinac tyleczek, sliczny widok, szczegolnie kiedy ma gole stopki , na razie gramolenie nie przynosi zadsnego konkretnego skutku :) 5. W spacerowce ciagle zaklada nozki na "barierke" i raczkami lapie sie za boczne rurki 6. Spi nieprzerwanie od 21.30/22.00 do 7.30 musze konczyc wybaczcie ze tak na raty, ale wole tak niz wcale ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7. Jasiek przeklada zabawki z raczki do raczki 8. Pakuje do buzi wszystko co znajduje sie w zasiegu jego raczek 9. A jak nic sie nie znajduje, to wysuwa jezyczek i oblizuje sobie sliniak, bluze czy co tam sie nawinie - bada jezyczkiem wszystko tak jak slimaczek czolkami 10. Wczoraj po raz pierwszy gryzl gryzaczek, gryzl a nie ssal 11. Bardzo nie lubi krzyku, a poniewaz jedynymi krzyczacymi istotami w naszym otoczeniu sa dzieci, wiele kontaktow z dziecmi konczy sie placzem: Jasiek reaguje tak na kazdy ostrzejszy krzyk. Na szczescie w takich wypadkach szybko sie uspokaja. 12. Nie lubi wielkiego zamieszania, za to bardzo ceni sobie spokoj. 13. Najszczesliwszy jest kiedy lezy sobie na kocyku, zajada jakas pieluche, nogami wali w drewniana zabawke albo robi swiece i ma mnie w zasiegu wzroku. Co jakis czas nieruchomieje i wpatruje sie we mnie, jakby chcial sciagnac moj wzrok, kiedy mu sie to uda, usmiecha sie promiennie. 14. Jasiek wreszcie zaczal sie smiac - po raz pierwszy zasmial sie w Polsce. Najchetniej smieje sie kiedy sie do niego mowi, a nie kiedy sie go caluje (po brzuszku, pleckach, za uszkiem, czy w szyjke, kiedy go calujemy, dmuchamy, chrumkamy, mniamniamy itp, usmùiecha sie tylko zadowolony i mowi AGU, ale sie nie smieje) wybaczcie, ale bardzo potrzebowalam to wszystko zakronikowac. troche w pospiechu, bo wlasnie wyjezdzamy na dalszy niedzielny spacer. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku może mała zareagowała w ten sposób na seler. Mój kiedyś jak dostał zupkę z selerem to też wymiotował. Nie podaję mu nic z selerem. Lekarka powiedział też że oprócz selera pietruszka ma też działanie alergizujące i też po niej mogą się zdarzać różne rzeczy. O ile się oriętuję to w tej zupce był oba składniki. Ja jestem w domku na przerwie obiadowej. U małego sytuacja się ustabilizowała tz. gorączki nie ma. Lekarze nie wiedzą co mu jest oprócz tego że ma infekcję. Jutro zrobią mu chba RTG płuc, bo padło podejrzenie że może to być zapalenia płuc bezobjawowe. Ja dziś idę na nockę na kozetce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ho!!! Słuchajcie sukces,niedawno pisałam o tym jak to Jaguś pluje niektórymi zupkmi jabłkiem itd.a od wczoraj całkowita zmiana,otóż zaczęłam dawać jej zupy domowej roboty i jabłko tarte własnoręcznie efekt mała wcina aż trzesą jej się uszy,i choćbym nie wiem co pisała,jakie pieśni pochwalne ku słoiczkom to z moją dzidzi nie wygram kuchnia w 100% domowa no cóż chyba się poswięcę:D aha mała dziś opanowała kubek niekapek wypiła caałość soczku w oka mgnieniu,cud,normalny cud bo z butelk nie szło jej najlepiej. pOzdro lonkaa trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z czatem mi nie wyszlo... padlam... Czy byl ktos? :) Dynia, twoja cora wie co dobre !!!! :) A co do soczku, to co to znaczy calosc? ile dokladnie? Dopiero teraz zamierzam wprowadzic soczki. Czy wiecie, ze tutaj nie moge znalezc zwyklego soczku jablkowego dla dzieci? Wszystkie soczki maja conajmniej podwojne smaki, np. jablko z winogronami, jablko z brzoskwinia, jablko z owocami lesnymi... Co robic? Poza tym przejrzalam dokladnie supermarketowe polki i ani sladu herbatek dla dzieci. A tu robi sie coraz bardziej goraco i Jasiek powinien cos pic. Samej wody nie chce raczej... JAK WY ROZWIAZUJECIE TEN PROBLEM? Czy dajecie tylko soczki? I ile wasze dzieci wypijaja soczku na raz? Czy dajecie herbatki? A moze wode z glukoza? Co wasze dzieci pija najchetniej? ide polozyc Zuczka spac, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myshko :) skoro Jaś już ćwiczy przewracanie sie na boczki pewnie lada chwila zacznie przewracać sie na brzuszek ... Amelka po ok. tygodniu-1,5 po opanowaniu boczków pojęła kolejną \\\"sztuczkę\\\" Juz ok. miesiaca fika na brzuch - ale ciagle nie potrafi przewrócić się w drugą stronę (na plecki z brzuszka) Ciekawe kiedy zacznie .... zazdroszczę Ci tych przespanych nocek ..... u nas na razie nie ma o takich mowy - ale to normalne u \\\"piersiowych\\\" - więc uzbrajam sie w cierpliwość :) Amelka w przeciwienstwie do Jasia Myshki wprost uwiebia dzieci ... jak spotkam kogoś z maluchem uważnie się przyglada i śle słodkie uśmiechy, a jak jest ignorowana przez innego malucha to go zaczepia :) Gdy byłam w pracy i zaszłam do koleżanki na grupę otoczyła mnie gromaka moich zeszłorocznych podopiecznych .... byłam przekonana, ze moje dziecko sie wystraszy i uderzy w krzyk a ona była zachwycona !! :) Aż piszczała z zachwytu i uśmiech nie schodził jej z buźki :) chyba pamięta ten hałas i rozgardiasz panujacy na grupach jeszcze z brzucha mamy :) Lonka - w jarzynowej nie ma selera - jest jednak pietrucha .... za to w marchewkowej z warzywami są onba te warzywa .... mnie zastanaiwa to, czy czasem Mela jednak nie reaguje tak na mleko, gdyż w szupce, którą jej podałam jest mleko w proszku - a keidyś wymiotowała mi też po kaszce i w ogóle jej nie toleruje (kaszki) - nie ma mowy zeby zjadła choć pół łyżeczki .... spróbuję z apare dni dać jej tą zupkę marchewkowąa potem znowu jarzynową i zobaczę .... nie wiem co bedzie jak moje obawy sie sprawdzą - od czerwca zamierzałam ja stopniowo odzwyczajać od piersi .... ale marnie to widzę :0 Dynia - a jakiego kubka-niekapka używasz ?? Z miękkim czy z twardym ustnikiem ?? i jakiej firmy ?? przymierzam sie do takiego zakupu- stąd te pytania :) wczoraj robiliśmy sobie grila Amelka pół dnia spędziła na dworzu - była zachwycona kwiatkami i nieco męcząca z żądaniami noszenia na rękach po ogrodzie, zeby móc je ogladać A że było ciepluteńko paradowała w samej sukienusi ... i pojawił sie \\\"problem\\\" - jej czapka pasująca idealnie do kurteczki czy dresów w ogóle nie pasuje do kiecek Jest zbyt \\\"sportowa\\\" że tak powiem i dzis ruszamy na miasto w poszukiwaniu czapko-kapelusika Do tego musimy dokupic jej jakąś bluzkę do jednej z kiecek (dostałą sliczny komplecik - ale sukienusia jest dobra, a bluzeczka do niej stanowczo za duża) .... I znowu moje spodnie odpływają w siną dal .... ehhh Chyba pora się do tego przyzwyczaić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myshko co do picia - ja podaję soczki w ilosci max 50 ml jednorazowo :) Meluśka pewnie piłąby więcej gddyby heh tylko dać Zaczęłam od samego jabłuszka - u ans jest atki i z gerbera i z hippa - ale nie wiem czy te firmy są w ogole we Francji (pewnie nie) herbatkę daję z kopru włoskiego - gdyz rumianek jako częsty alergen jest u małej wykluczony .... Czasem małą tez dostaje zwykłą przegotowaną wodę mineralna - niczym nie słodzoną - jak jest spragniona pije ja chętnie :) Jeśli nie mozesz znaleźć herbatki w sklepach moze spróbuj w aptece? uciekam bo mała się obudziła i ma dość samotności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej prawdopodobnie w środę nas wypiszą. Zobaczymy. Niestety ciągle niewiedzą co mu jest. Dynia to mój też pija z niekapka soczki i nawet nie ma mowy o soczku przez butelkę. Daję mu z Aventu tylko wyjełam silikonową zaślepkę która powodowała że to był prawdziwy niekapek ale trzeba było ssać. Narazie idę gotować małemu zupkę. PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz, zaraz, sprostowanie: Jasiek tez lubi inne dzieci, co prawda sam ich na razie nie zaczepia, jakos tak sie na razie sklada, ze te wszystkie inne dzieci sa zawsze troszke wieksze, wiec to one wychodza z inicjatywa, ale Jaskowi bycie zaczepianym sprawia ogromna radoche i te kontakty sa naprawde wspaniale. Na lotnisku zaczepiala go szesciomiesieczna Holenderka i Jasiek byl wniebowziety !!! Zebyscie widzialy jak on na nia patrzyl ;) Natomiast kiedy w poblizu jest dziecko, ktore krzyczy w ramach jakiegos tam protestu, to wtedy Jasiek reaguje na taki krzyk placzem. Jasiek ma takiego malego temperamentnego kuzynka, ktory strasznie protestuje i krzyczy (to jest taki nagly wybuch), kiedy mu sie czegos zabrania, kiedy zabiera mu sie zakazane przedmioty, albo wklada sie do do chodzika, kiedy on akurat chcialby chodzic juz za raczke - to w takich chwilach Jasiek placze, a nie podczas wspolnej zabawy. :):):) :) Elffiku, masz racje, sprobuje zapytac w aptece. Jedno mnie martwi. We Francji koper w ogole nie jest znany jako przyprawa, wiec chyba raczej nie znajde herbatki koperkowej. Ale na pewno poleca mi cos innego... mam nadzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze ja: moje dziecko zdecydowanie zbyt telerancyjnie podchodzi do tego mojego posiadywania przy komputerze, ha ha! pisze, jeszcze raz, bo wyobrazcie sobie co sie stalo! Jasiek wlasnie przewrocil sie z brzuszka na plecki !!! Teraz znowu polozylam go na brzuszku i gramoli sie oj gramoli, ale juz nie potrafi tego powtorzyc :) wiec to pewnie bylo tak troche przypadkiem, ale dobre i to ;) ps. jak nie bedziecie pisac, to bedziecie zmuszone czytac tylko mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola_le
witam czy któraś z Was może mi odpowiedzieć na pytanie - po jakim czasie od zapłodnienia ginekolog może potwierdzić że jestem w ciąży!!!! Test mi wyszedł na tak, jeśli jestem w ciązy to od 12 dni czy już mogę iść do ginekologa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola_le
witam czy któraś z Was może mi odpowiedzieć na pytanie - po jakim czasie od zapłodnienia ginekolog może potwierdzić że jestem w ciąży!!!! Test mi wyszedł na tak, jeśli jestem w ciązy to od 12 dni czy już mogę iść do ginekologa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Czesc kochane!!! Jestem, zyje, tesknie za Wami, czytam jednym tchem zaaleglosci i zaraz wyjasnie dlaczego milczalam, ... :) Tak jak pisala moja siostra Gosia, byla u nas przez caly zeszly tydzien moja Mama. Bylo cudnie. Ech... Szkoda, ze tak krotko. Oboje - Franio i Babcia rozkochani w sobie z wzajemnoscia! Taj jak wspomniala Gosia, w pierwszy (dlugi, bo z poniedzialkiem) weekend zabralismy babcie do Toskanii. Bylo wspaniale pomimo pogody w kratke i korka w drodze powrotnej. Sielanka popsuta zostala nieco przez moja prace - moj "zmiennik" wyladowal biedny w szpitalu, a ja nie moglam przez to wziac urlopu ani nawet pracy do domu. Zostawialam wiec Frania z Babcia i niania i z ciezkim sercem zasuwalam do pracy. sytuacja zmienila sie dopiero w piatek, kiedy to... moje niedokurowane do konca przeziebienie zmienilo sie w stan zapalny wszystkiego. Zostalam w domu ale nie bylam w stanie wymowic ani slowa, nie mialam ani jednego droznego "otworu do oddychania" i zuzywalam rolke miekkiego papieru toaletowego do nosa w ciagu godziny. Moja szefowa uwierzyla chyba, ze nie symuluje i zgodzila sie laskawie, bym pracowala z domu :P Niestety, przechodzenie przeziebienia w tym stadium doprowadzilo do tego, ze koniec koncow musialam zaczac brac antybiotyk :( Na szczescie moja Mama przywiozla mi z Polski taki, ktory podobno moga brac matki karmiace ("Novamox 1000"). Teraz wracam do siebie i zal mi tylko, ze wszystko to przytrafilo sie akurat w takim momencie i ze nie moglam wiecej czasu spedzic z mama i Franiem w komplecie. Co do postepow mojego synka, to uzbieralo sie tego troszeczke:):):): (Jak mawia Shalla- Uwaga! bede sie chwalic;): 1. Franio rwie sie do siadania tak, ze nie sposob utrzymac go dluzej w pozycji lezacej 2. Plywa na plecach w wannie i dmuchanym baseniku (nalewam mu okolo 30 cm. wody). Ubostwia kapiele! Nie boi sie wcale, zanurza uszy i oczy, prycha wypluwajac wode, ktora wpada mu do buzi i az piszczy z radosci! Lezac na plecach ciagnie pupe do gory, i macha raczkami i nogami tak,ze faktycznie plynie unoszac sie na wodzie. Troche gorzej idzie mu plywanie pieskiem, bo nie wiec zupelnie co robic z rekami, lapie sie jednak brzegu baseniku i plywa "zabka" w miejscu. Po takiej polgodzinnej kapieli, a wlasciwie gimnastyce w wodzie, robi kupke jak zloto, zjada dwa razy tyle co zwykle i spi jak susel. 3. Smieje sie jak szalony (najbardziej do Babci) i robi mnostwo cudnych min - najladniejsze sa chyba te, ktore robi do mnie oderwawszy sie na chwile od cyca w drugiej fazie karmienia. Jest wtedy bardzo zadowolony z zycia i ma humor. Patrzy na mnie wtedy z przeslicznym, lobuzerskim usmiechem i wyglada tak, ze moje serce i rozplywa sie w ulamku sekundy:):):) 4. Burczy wargami poproszony o zrobienie samochodu (to wynalzek naszej niani!) 5. Ciagnie za ogon tygrysa (pozytywke) i "czyta" ksiazeczki przewracajac kartki (te bardziej oporne laduja w buzi) 6. Bawi sie w chowanego wtulajac buzie w koldre i odslaniajac ja ze smiechem. Zabawy nauczyla go Babcia i trenuje ja juz od trzech dni - caly zachwycony! 7. Przemawia duzo i z zaangazowaniem, choc ciezko na razie zrozumiec, co do nas mowi ;) Moglabym tak w nieskonczonosc - jak kazda z nas, zreszta ;) ale nie chce Was zanudzic na smierc. Co do jedzenia - od tygodnia jemy zupke z marchewki, kartofla i kawalka szparaga (wszystko wlasnej roboty). Dzis mamy tez za soba ze smakiem zjedzone pierwsze jabluszko. Wszystkie te wiktualyi wprowadzilam bez najmniejszego problemu. Ku naszemu zdumieniu za pierwszym Franio zjadl pol miseczki, za kolejnym zas ...cala miseczke zupy! Wyglada na to, ze rosnie nam niezly zarlok :):):) Tyle na razie, sciskam serdecznie wszystkie bez wyjatku mamy i wracam do pracy! 🖐️ Wasz Kuk P.S. Jeszcze tylko dwa slowa do Myshki: Myshko - herbatka z kopru wloskiego (bo tak sie on poprawnie nazywa) to nic innego niz herbatka z nasion fenkulu (wl. finocchio) na pewno znajdziesz takie nasiona w kazdym sklepie zielarskim. Co do soku z jablka - jestem pewna, ze Jaskowi zasmakuje takze taki domowej roboty :) Jeszcze tylko : -Baaardzo spoznione zyczenia urodzinowe dla Pati! 🌻❤️ -Najserdeczniejsze gratulacje dla Shalli -powitania dla Elffika i Myshki - moc pozytywnych fluidow dla Lonki i Wiktorka -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiadomo co mu jest- obustronne ostre zapalenie uszu. I tak dzielnie je znosi i niewiele płacze. Gorsze jest to że na oddziale jest półrocznych chłopczyk u którego podejrzewają krztusiec. Narazie jego badania poszły do sanepidu i w środę będą wyniki. Prawdopodobnie zamkną oddział i będzie kwarantanna. Tak że nie wyjdę nawet na dwór przez 24 na dobę. Mały dziś śpi z babcią a jutro z mężem bo w razie tej kwarantanny to ja jeszcze będę miała czas na niwysypianie się na tej leżance.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiadomo co mu jest- obustronne ostre zapalenie uszu. I tak dzielnie je znosi i niewiele płacze. Gorsze jest to że na oddziale jest półrocznych chłopczyk u którego podejrzewają krztusiec. Narazie jego badania poszły do sanepidu i w środę będą wyniki. Prawdopodobnie zamkną oddział i będzie kwarantanna. Tak że nie wyjdę nawet na dwór przez 24 na dobę. Mały dziś śpi z babcią a jutro z mężem bo w razie tej kwarantanny to ja jeszcze będę miała czas na niwysypianie się na tej leżance.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Soczek mała preferuje najbardziej gruszkowy,wypija go okj. 0.5 buteleczki(tej od soku)przez cały dzionek.Niekapek kupiłam zwykly najprostszy canpol bebies nic specjalnego ale spełnia swoją funkcję należycie. :D Myshko możesz robić malczikowi soczek np.jabłkowy w sokowirówce,wychodzi milion razy smaczniejszy,wieksza ilośc można przechowywać ok 48 h w lodówce. :DKUK swietnie ,że już jesteś! :DLonka trzymam za was kciuki!!! :D:D:D Dla wszystkich kolezanek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kuk, Dynia, macie racje! Najblizszy zakup: sokowirowka :) Kuk, ale ze mnie gapa, ja faktycznie myslalam, ze herbatka koperkowa to herbataka z koperku. A koper wloski rzeczywiscie jest znany we Francji. Tylko ze ja jednak juz porzucilam pomysl dawania Jaskowi tej herbatki, bo wedlug mnie ona nie jest calkowicie neutralna. Wole od razu pobawic sie z soczkami. Przy soczkach \"jednosmakowych\" upieralabym sie dlatego, ze lepiej wprowadzac po jednym owocu... :) LONKA, biedny ten twoj Wiktorek, zapalenie ucha podobno strasznie boli... jak on to znosi ???? :) ola_le, (wybacz ze tak pozno odpowiadam) ja juz nie pamietam, jak to dokladnie bylo, ale mysle, ze musisz poczekac jakies 6 tygodni (od poczecia). dziewczyny, poprawcie mnie jesli sie myle. wczesniej mozna miec pewnosc tylko na podstawie badania krwi (na obecnosc \"hormonu ciazy\") musze zmykac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×