Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Witajcie 🌼 No i następny roczek :):):) Dziś go kończy Nadyjka więc wszystkiego naj,naj,naj, wspanialszego i samych słonecznych i tylko radosnych dni od Kubusia z rodzicami 👄 🌼 🌼 🌼 Pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego nalepszego z okazji urodzin zycza ci Nadio : Jacqueline z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samych słonecznych dni i tylko radosnych uśmiechów na Twojej słodkiej buźce Nadko w całym życiu, w które od juz od roku wkraczasz :) buziaki od Amelki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadio to pierwsze zwielu Twoich urodzin wię śmiej się i ciesz. Rośnij zdrowo i bądź zawsze najszczęśliwszą dziewczynką na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wasze maluchy tez lubia sie tak przytulać? Jaga od pewnego czasu zrobiła sie strasznym tulinkiem:) Niewazne co by ciekawego robiła podchodzi i przutula sie na moment czy to do mojej nogi czy kładzie głowke na kolanach,cudne to mówie Wam ja ja chwilke głaszcze ,całuje lub cos w tym stylu a ona pedzzi dalej w wir zabawy:)Dzisiaj przytulała sie do swojego pluszowego krecika:) Słodka moja...❤️a na basenie a piszczała z radosci, bylismy nawet pare chwil w saunie parowej,podobało sie i to jak!!!! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witam miłe Panie, Nadia-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO- SŁONECZKA RADOSNYCH CHWIL, Zebyś szybko wszystkiego się uczyła i zawsze była otoczona kochającymi Cię ludżmi. Dynia- Staś też bardzo często sie przytula i do nas do swoich misi. A to fajnie ze Jagodka polubiała wodę do basenu nie masz daleko wiec niech mała sie cieszy urokiem basenu po zatym takie kapiele bardzo hartują nasze dzieci i dlatego tez warto to robić. KUK dalej czesto jestes w Krakowie bo ja tez ostatnio raz w tygodniu tam przebywam to moze sie spotkamy? czy oprocz Jagódki ktoryś maluch je sam z talerzyka bo Staś odmaiwia w tej dziedzinie współpracy? Katrin po prostu nie pozwalaj zeby ktoś meczyl Kubusia i ciagnał go za malutkie nożki- pwoedz dziadkowi ze moze Ty na nim spróbujesz taka zabawe i zobaczy czy bedzie mu z tym do śmiechu pozdrawiam i Nadia miłej zabawy urodzinowej życze i mnóstwa prezentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnostwo, ale to mnostwo buziakow dla Nadyjki 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 plus ewentualna pomoc w dmuchaniu na swieczke ;) przesyla Jasiek * * * * * * * * * * * * * * * * Jasiek tez wlasnie ostatnio zaczal sie tak fajnie przytulac, mialczy sobie przy tym tak rozkosznie, a ja pekam wtedy ze szczescia I chyba jeszcze nie pisalam, ze Jasiek zaczal powolutku dreptac trzymany za raczki. He, he, to \"powolutku\" nie jest najbardziej trafionym slowem (no, chyba ze odniesiemy je do procesu, ktory rozwijal sie powolutku, a nie do predkosci z jaka Jasiek drepcze). On czasami wrecz biegnie! A ja za nim :) Pokonuje tak z 5 metrow. A najchetniej przechodzi od mebla do mebla, ja wtedy oczywiscie ciagle mam na niego oko i w zwiazku z tym nic nie moge zrobic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie napisałam wczoraj ale tylko ze wzgledu na sądny dzień.Pamietałam i teraz składam najserdeczniejsze zyczenia dla Nadyjki!!! Dużo słońca, usmiechu, radości i wszystkiego co najlepsze 🌻!! Dziewczyny umieram!! Mam takie bóle kregosłupa ze az placze z bólu:( Z Asi tez mały pieszczoszek, ale jak miałaby wybierac przytulanie czy spacer po mieszkanku- zdecydowanie wybiera chodzenie hehe:) Az sie rwie do dreptania a ja przez kregoslup wysiadam. Caluje Was goraco i milego dnia zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 PATI zastosuj kuracje homeopatyczną,mi pomaga : Bellis perennis 5CH i Arnica montana 5CH –co 2-gi dzień na zmianę 2-3x dziennie, Urathone – 2x dziennie Pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabelka--
Anastazja---10.11.04---3300g---54cm---/// 8.600g---75cm---5 Nadia---------21.11.04---2950g---49cm---/// 9.000g-----?cm---7 Jacqueline---28.11.04---3450g---52cm---/// 9460g---73cm---10 Amelia--------28.11.04---3620g---56cm---/// 10.200g-----cm?---3 Kuba----------03.12.04---1500g---44cm---/// 8.800g---73cm---5 Jan------------07.12.04---2850g---48cm---/// 9.300g---75cm---7 Wiktor-------08.12.04---3150g---54cm---///10.300g---76cm---2 Jagoda-------14.12.04---3480g---58cm---/// 9.900g---78cm---8 Franio-------23.12.04---3230g---53cm---///10.300g---80cm---1 Stas----------12.01.05---3350g---47cm---/// 9.000g-----?cm---5 Kathrin------17.01.05---3010g---48cm---/// 9.100g--- 69cm---2 Joanna-------25.01.05---3430g---57cm---///10.000g---75cm---5 Czekamy na reszte pociech Leon !!! Stas !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabelka--
Shalla---------------10.11----------Anastazja---------ROCZEK Nikii----------------21.11----------Nadia---------------ROCZEK Micka--------------28.11----------Jacqueline--------- Elfik----------------28.11----------Amelia-------------- Katrin--------------03.12---------Jakub--------------- Mysh---------------07.12----------Jan------------------ Lonka--------------08.12----------Wiktor------------- Dynia--------------14.12----------Jagoda------------- Fisa----------------23.12----------Stas----------------- Kuk-----------------23.12----------Francesco--------- Impersona---------02.01---------Kuba---------------- Salma---------------04.01---------Leon---------------- Logosm------------12.01----------Stas----------------- Schmetterling----17.01----------Kathrin------------- Pati----------------25.01----------Joanna--------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Nadyjka dziękuje wszystkim za życzenia!! 🌻I rodzicie tez :) Myshko - dmuchanie świeczki w niedzielę, podczas głównej imprezy urodzinowej. W poniedziałek były dwie skromniejsze. Jak większość, robimy urodziny na raty :) Pati - współczuję bólu kręgosłupa!! :0 Mnie tez ostanio wysiadają plecy... Ale jakoś tak patriami. Raz jedna strona boli, potem druga, później jeszcze gdzie indziej, góra, dół.... nie wiem, co to... pewnie jednak jest to mniejsza dolegliwość, bo pomógł mi trochę Aromagel-niedrogi specyfik, rozgrzewający,pobudzający krążenie itd. Dynia - Nadka też tak się tuli. Na początku przez długi czas tuliła się do miśków. Tuli się, jak chce, ale też jak się ją o to poprosi ;) Od jakiegoś czasu zaczęła się też w końcu tulić do nas :) urocze są te momenty... A! dynia, logosm - jak to jest u was z basenem... Jaka woda tam jest?? Z tego co pamiętam, logosm ma możliwość korzystania z basenu przygotowanego specjalnie dla maluszków... a jak to u ciebie jest, Dynia?? muszę uciekac!! Mała zazdrośnica przyszła hehe ;) :D Papa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Jak ja za Wami tesknie!!!!!! ❤️. Przeczytalam jednym tchem wpisy z ostatniego tygodnia i chce odpisac zanim zacznie sie znowu kociol. Przede wszystkim - Sto latek dla Nadyjki!!! Rosnij kochanie zdrowa i piekna, madra i wesola - szczesliwa po prostu! 🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️ Jesli chcecie wiedziec co u mnie - odsylam do mojego ostatniego postu:p. Doszedl mi jeszcze kompletny kryzys w relacji z tesciowa. Szkoda gadac. Przepraszam, ze nie odpisze na poszczegolne posty - dziekuje tylko za zyczenia swietego spokoju i inne dobre mysli. Logosm - bardzo chcialanym sie spotkac, tylko ze ja dowiaduje sie o wyjazdach do Krakowa na dwa-trzy dni wczesniej... Ponadto wpadam jak po ogien i z grupka klientow... Kiepskie warunki na spotkania. Dla przykladu - moja ostatnia podroz: niedziela przed poludniem wylot z Turynu. (Franio z Tata i tesciami) ladowanie w Warszawie poznym popoludniem. Mama z bratem wyjechali po mnie na lotnisko. Rodzinna kolacja i odwozimy brata na pociag do Poznania. Poniedzialek rano - pociag do Krakowa, spotkania do 2 nad ranem. O 7.00 pociag do Warszawy i spotkania do 16.30. Wylot z Warszawy we wtorek o 18.30, w domu w Turynie jestem o 23.30. Bylam w domu i w Krakowie, a jakby mnie tam nie bylo! Cos jak lizanie loda przez szybke. Za to moja Mama stala sie za to stalym bywalcem Okecia... I tak ostatnio srednio raz na dziesiec dni. Zaczynam powaznie przemysliwac zmiane pracy lub przejscie na pol etatu. Czuje, ze dluzej tak naprawde nie moge. No, ale inni pewnie maja gorzej. Z kolekcji przechwalek rodzicielskich: - Franio (wciaz jednozebny) chodzi trzymany za rece. - Powtarza mnostwo sylab i dzwiekow roznych wysokosci. - Wola Mama, Tata, Baba i Nionia (to ostatnie na nianie) - mam wrazenie ze ze zrozumieniem. - Pieknie reaguje na myzyke - tak jak wasze maluszki podryguje w jej rytm i podspiewuje. Z wyrazna przyjemnoscia i uwaga slucha zwlaszcza muzyki tanecznej lub...piosenek spiewanych przez mame. Moje najnowsze odrycie, to \"Tele echo -echo-echo\" - Spiewam mu sygnal dawnego programu telewizyjnego Ireny Dziedzic (co mlodsze z Was maja prawo nie wiedziec o czy mowie ;)) . Franio slyszac Tele-cho zamiera w takim zadziwieniu, ze moge go nawet przewinac bez dawania zabawki do rak ;):D:D:D:D - Pije (z luboscia) z kieliszka (choc konczy sie to czesto mokra koszulka) - Bije brawo, robi kosi-kosi lapki, bawi sie w zgaduj-zgadula, pokazuje „jaki Franio Duzy!”, robi akuku i wiele., wiele innych. - Kocha zamykac i otwierac co sie tylko da – od drzwi poczawszy, na butelkach i dlugopisach konczac. - Od pierwszego wejrzenia ubostwia kolorowego, grajacego baka, ktorego dostal od Babci z Polski. Moglabym tak dlugo –ale przeciez wiadomo, ze „Franio genialnym dzieckiem jest” (jak wszystkie zreszta nasze dzieci ;)) Z miganiem (pytala o to Myshka) idzie nam roznie, ze wzgledu na moj ciagly brak czasu i nikly zapal niani...  Nie poddaje sie jednak i bedziemy pracowac dalej  Sciskam wszystkie cieplutko (w Turynie zimno i ...pada wlasnie pierwszy snieg! ) Kuk PS. Wyglada na to, ze pomimo moich staran, etap raczkowania zostal przez Frania kompletnie pominiety. Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.W.
Kaska! Odezwij sie do mnie. Bardzo Cie prosze. Nie odpowiadasz na tlenie, nie moge wyslac do ciebie e-maila. Znalazlam Cie przez te strone i to cudem jakims chyba. Czekam na jakikolwiek sygnal tylko nie na op.pl bo nie moge otworzyc wiadomosci tam. Caluje. Kolezanki Myszy! wybaczcie ze korzystam z Waszej stronki. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! U nas bez zmian. Jacqueline biega juz troche ostrozniej-jak na razie obchodzi sie bez guza! Szykujemy sie powoli do urodzin! obecnie fajny okres na nauke-powtarza przerozne cudactwa! Pati--jesli znajdziesz czas , to mozesz pare zdjec zamiescic-moze tam , gdzie chodzi -nie pamietam juzjaki ci wyslalam! Pozdrawiam wszystkiemamy i pociechy! Lecimy za godzinke na krabbe-lgruppe--czyli raczkujaca grupe--w prawdzie moja raczkuje juz od pol roku ale sa tam dzieci od 6 m-cy do 3 lat z mamami. Spotykaja sie raz na tydzien . Moze byc ciekawie! Tylko , ze Jacqueline jeszcze spi -jeszcze par eminut i musze ja chyba obudzic! PA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! przespalam sie troche i rozum mi wraca:) Micka - jaki to fajny pomysl taka \"raczkujaca grupa\"!Kto to u Was organizuje? Franio nie ma niestety zadnego towarzystwa w swoim wieku. Mysle o wysylaniu go od przyszlego roku do \"dziennej sali zabaw\". To taki pol-zlobek. Dzieciaki w roznym wieku spotykaja sie (nie zawsze w tym samym skladzie) w sali pelnej zabawek, gdzie opiekuja sie nimi mlode dziewczyny. Nie wiem dokladnie na jakiej zasadzie dzialaja te miejsca, ale wybralam sie do dwoch jeszcze bedac w ciazy i bardzo mi sie podobalo :) ❤️Pati, Logosm, Elffik i wszystkie inne pracujace dziewczyny - lacze sie w bolu (plecow i glowy) i zachecam do niepoddwania sie! :):):) Logosm ma racje - wszystkie bole mijaja jak reka odjal - wystarczy jeden usmiech, slowo albo spojrzenie malucha. Uch, tylko czy naprawde zycie powinno polegac na \"PRZETRZYMYWANIU\" najpiekniejszego z okresow w zyciu naszych dzieci?! Ja w ramach walki z bolami plecow zapisalam sie na lekcje wioslarstwa. Klub nad rzeka jest o niecale 15 minut jazdy rowerem od biura. Kursy odbywaja sie w przerwie lunchowej. Bylam na kilku lekcjach i bylo naprawde fantastycznie tyle, ze ostatnio, nawet jesli jestem w Turynie wyrwanie sie na lunch jest wlasciwie niemozliwe :P Trzymajcie sie cieplutko (u nas dzis minus 3! - dla Wlochow to Syberia!) Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie,witajcie!!! U nas też Syberia istna -7 \'C ale o dziwo Jadzik znosi takie temp.bez mrugniecia okiem;) Wczoraj skubaniec jeden skitrał sie cichutenko w kaciku i tylko co chwile slysze takie tfu,pfu itd.jaga dorwalla sie do sudocremu i cala sie wyciapała,siebie ,ubranie,włosy dywan ,sciany a te dziwne odgołosy to bylo wypluwanie z obrzydzeniem probowanego kremiku:) Straszny z niej zrobił sie teraz rozbójnik,sama juz stoi oczywicie jeszcze liga po chwili ale to szczegół,otwiera wszystkie szafki i robi niesamowity bałagan ,sieje spustoszenie wszedzie gdzie sie pojawi:) Tez jest z niej urodzona piosenkarka i tancerka boki zrywam strasznie przeurocze to zjawisko:D Nikki:)co do basenu to w Libercu sa 2 swietne aquaparki,jeden zz ozonowana woda drugi z chlorowa my bylismy w tym z chlorowana i nic sie nie działo,jaga dostawała plasawicy z radosci i ku mojemu zdziwieniu były tam babki z takimi 5 mies bablami,takze sama widziszz nie ma co sie tak bac:) Micka:)jak ja Ci zazdroszcze takich spotkan ,jacie....:)) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk-te spotkania sa w kazdym miescie organizowane w ??? jakby to nazwac? no nie wiem , w budynku gdzie kazdy z miasta moze sobie przyjsc: np: aerobik, lub kurs szycia na maszynie lub szydelkowania itd. itd. Za to sie nie placi. Miasto udostepnia ta sale zeby ludzie sie nie nudzili. dzisiaj bylo 5 matek z dziecmi od 6 m-cy do 2,5 roku. Jedna z nich chyba nalezy do rady miasta , bo ona to wszystko prowadzila: tanczylismy w kolku , spiewalismy , gralismy itd. Niektore dzieci lezaly na podlodze lub raczkowaly ale i tak bylo wesolo. A co najciekawsze poznalam jedna Polke -ma 8 -mio miesiecznego synka. Mieszka w mojej miejscowosci i juz o mnie wczesniej od poloznej slyszala jak chodzila na kurs przedporodowy ale jakos sie nigdynie nie spotkalysmy( nasza miejscowosc liczy zaledwie 1700 lud.). No w kazdym razie sobie pogadalysmy. Jej brakuje tu Poloni , bo maz Niemiec-zobaczymy jak bedzie dalej. Za tydzien spotykamy sie wszystkie mamy na festynie swiatecznym w duzym miescie. Wiecie takie spotkania moglybyscie u was w miejscowosci tez organizowac-moze sa jakies kluby mlodziezowe czy sale gimnastyczne? Wywiesic gdzies ogloszenie lub dac w internecie i juz grupka sie nazbiera! Ja tez myslalam , ze u mnie w miejscowosci jest tylko ta moja znajoma z takim malym dzieckiem , a tu sie tyle nazbieralo! No i przy okazji nauczylam sie pare piosenek i gier po niemiecku!HA!HA! PA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach zapomniałam dodac,ze rozbroiłas mnie KUK:)z tym wiosłowaniem,niesamowita z Ciebie babeczka,co tam jakies nudne aeroby wiosla w dloń no i w toń,podziwiam naprawde fajne zajecie:D Myshko:)co sie dzieje? wszystko w porzadku? cos ostatnio sie nie pojawiasz a to do Ciebie nie podobne,daj sygnał... a co z Wami kobity co to za ospalosc forumowa,pisac ,pisac ja chce czytać!!! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Dynia, no wlasnie! czytac! czytac daje jeszcze rade, ale pisac z Jaskiem w poblizu? zapomnij! wystarczy ze odwroce sie na chwile, na sekunde, a on juz w tarapatach: pod stolem w jadalnym w samym srodku ogromnego labiryntu krzeslich nog, pod zlewem w lazience, gdzie jeden nieuwazny ruch moze sie fatalnie skonczyc, zaraz przy schodach na dol (o zgrozo!) albo wylacza mi komputer, ciagnie za sznur od internetu, wywala ubrania z szafy, dobiera sie do wlaczonego podgrzewacza pelnego wody, otwiera szafke z kosmetykami i robi jeszcze tysiace glupstw. chyba musialabym mieszkanie zupelnie oproznic, zeby choc na chwile byc spokojna o niego. nie sposob przy nim nic zrobic, nic! bo jak tylko probuje to zaraz musze rzucac wlasnie myty talerz do zlewu i z mokrymi rekami ratowac Jaska, albo lodowke, albo szczotke albo wiadro pelne wody :) i tak jest z kazda czynnoscia. dlatego kiedy Jasiek spi, to ja zamiast (jak to bywalo jeszcze tydzien temu) dorwac sie do komputera, nadrabiam wszelkie... nazwijmy to... domowe sprawy. chyba wszystkie macie teraz podobnie :) na zakonczenie jedna (z wielu ;) ) nowosci u Jaska. kiedy tylko mowie \"nie\" albo ktos z rodziny francuskie \"no\" (nie wolno, nie dotykaj kwiatka, nie przesuwaj stolika, itp), Jasiek podnosi do gory paluszek wskazujacy i machajac nim na prawo i lewo, kreci glowka i mowi \"nie nie nie\" - jest przeslodki !!!!!!!!!!! musze zmykac !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj! Jak to milo posiedziec sobie w biurze i moc zajrzec do Kaffe! Dynia! Poplakalam sie ze smiechu czytajac Twoj malarski opis przygod Jagi z sudokremem! Biedactwo... A moze i nie biedactwo? Sama pamietam, ze w dziecinstwie bardzo smakowal mi krem Nivea... Dziekuje za slowa uznania na temat mojego wioslowania, choc nie wydaja mi sie za bardzo zasluzone - mam to szczescie, ze mamy niedaleko rzeke i tego pecha, ze wiekszosc pozostaly zajec sportowych jest poza moim zasiegiem czasowym ;) Do tego...aerobik w zamknietej sali faktycznie jakos mnie nie pociaga. Myshko - a propos komputera... czy ja pisalam wam, jak skonczyl sie pierwszy kontakt Frania z komputerem? W pierwszym podejsciu stracilismy klawisz \"Alt\" (zostal on przez frania wyrwany \"z korzeniami\" :() Drugiego podejscia nie bylo :P Micka - kurcze, niemiecka rganizacja zaczyna mi naprawde powaznie imponowac. We Wloszech to chyba wyglada inaczej. A moze po prostu ja nie mam pojecia gdzie szukac wlasciwych informacji? Ostatnio znalazlam cos fajnego - rodzinne zlobki/przedszkola. Mmy, ktore maja po jednym lub dwojce malych dzieci, moga zorganizowac u siebie w domu mini przedszkole (chyba do szostki dzieci). Lacza sie w grupki, wymieniaja doswiadczeniami. Zamierzam dowiedziec sie wiecej na ten temat. Franio wciaz jeszcze nie chodzi samodzielnie i z tego co czytam...powinnam sie z tego cieszyc! :) ;):) Przerazenie ogarnia mnie na sama mysl o szwedajacych sie po calym naszym domu kablach! :O Na razie! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matulu Myshko:)czyli prawie wszedzie w domach taki sam sajgon jak u nas,czasem tez ledwa zdaze uchronic od niespodziwanej katastrofy:) A Jaga tak samo reaguje na NIE wyglada to troche jakby mnie przedrzezniała:)mały urwis z niej...❤️ 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kuk, ale Jasiek nie chodzi samodzielnie. On albo sie przemieszcza na czworaka (bardzo szybko) albo od mebla do mebla. To drugie jest dosc niebezpieczne, bo jak przechodzi od lozeczka do plaskiej szafy i nagle sie nie ma czego zlapac, to bywa cienko z rownowaga :) poza tym wspina sie na meble, kleka przy szafkach... najgorsze jest to ze on uwielbia otwierac i zamykac wszelkie dzwi i dzwiczki i to sie juz raz skonczylo plasterkiem (pierwszy jaskowy plasterek) aha, no i musze uwazac z kremami, bo Jasiek zaczyna odkrecac tubki. jak na razie nie wyciska kremu, bo caly jest pochloniety probami zakrecenia ich spowrotem, niestety na razie bez wyraznych rezultatow. Za to ciapie sie winogronami, rozgniatajac je dokladnie w raczkach. gruszke spotyka niezmiennie ten sam los... co jeszcze... aha, niech tylko mi cos kapnie albo sie rozleje, Jasiek jest zawsze pierwszy przy kaluzy i zanim wrzuce go do kojca i zlapie za scierke zawsze zdazy sie wyciapac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Dziewczyny Kuba też urwis.Gdzie się pojawi robi istne pobojowisko.Zaliczył już pierwszego dużego guza bo przyłożył głową w wannę :( Nie da sobie też przebrać pieluchy :( .A raczkuje jak błyskawica. Teraz jest wielki kłopot ze spaniem bo wieczorem zasypia o 20 na godzinkę a potem rozrabia do 24 😭 Zrobiłam na dzisiejsze swoje imieniny bananowca i Kuba spałaszował dość spory kawałek.Bardzo mu smakowało.Jak chcecie to podam przepis bo to spokojnie można zrobić na roczek.Prosto i szybko :) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was, Kochane. Na wstępie wszystkim bardzo dziekuję za pamięć i życzenia. Nie licząc moich rodziców jesteście jedynymi ( JEDYNYMI ) osobami, które pamiętały o urodzinach Nastusi. Moim teściom żal był 29 groszy na 30-sekundową rozmowę w stylu: wszystkiego najlepszego i pocałuj nas w dupę... Cóż, chyba powinnam była się tego spodziewać. Ech, ale co tam. Ktoś kiedyś powiedział, że przyjaciele są przeprosinami Pana Boga za rodzinę, jaką nas obdarzył :) Święte słowa. Tak więc jeszcze raz bardzo bardzo Wam dziękuję za wszystkie ciepłe słowa. No i z mojej strony najlepsze życzenia dla Elffika! Niech macierzyństwo rozpromienia Cię każdego dnia i każdego dnia niech los zsyła Ci powody do uśmiechu. Dziewczyny, jak zwykle nic nie nadrobię w zaległościach, bo wiecie, jak jest - wpada jak po ogień a i tak mam poczucie bycia wrzodem u cioci - skądinąd bardzo życzliwej osoby, ale ile moża siedzieć komuś na głowie? Więc po krótce zrelacjonuje co wyprawia moja diabolika. Ale może słówko na wstępie. Anastazja rozwija się bardzo szybko. Jest to oczywiście powód do radości i dumy. Szczególnie, że rozwija się zdrowo, nie choruje i w zasadzie same achy i ochy.... Z jednym ale. Ten niezwykle szybki rozwój fizyczny chyba ( ? ) pociągnął za sobą pewne cechy psychiczne, których wolałabym, żeby Nastusia po nikim jednak nie dziedziczyła.....ech. Zacznę więc od nich. Chwalić będę się później. Nastka jest uparta, niecierpliwa, hałaśliwa, złośnica, krzykliwa, czasem histeryczna, zawzięta, przekorna i uwielbia robić figle - im większe przerażenia w głosie wołającego do niej, tym większa radość z brojenia..... Ręce mi opadają, a moja cierpliwość jest wystawiana na próby, którym coraz trudniej podołać. Zacznę chyba pić melisę.... Biega. Robi fikołki, pcha wózek, tańczy do wszystkiego - nawet do dzwonka w komórce.... do dżingli reklamowych, do zapowiedzi pogody w TVN, do wszystkiego. Nawet, jak dziadek kichnie... Tańczy nawet wtedy, kiedy babcia jej śpiewa, a to już- uwierzcie mi - jest powód do niepokoju. Je widelcem i łyżką i wścieka się, kiedy to ja próbuję przejąć inicjatywę żeby szybciej zakończyć proces dewastacji kuchni i mieć to za sobą. Nic z tego. Nie mam szans. Uwielbia oglądać gazety i książki. POtrafi długie minuty spędzić wbijając wzrok w moje czasopisma uważnie przekładając delikatnie strona po stronie do końca, a potem.... od początku. I to są jedyne chwile spokoju ( prócz tych kiedy śpi ). Mówi bardzo dużo, ale nie mama. To jest chyba słowo tabu, bo nikomu jeszcze nie udało się nakłonić jej do wypowiedzenia choćby jednej sylaby z tego :( A ja cierpię :( Strasznie!!!!!!!!!! Rano robi siusiu do nocnika. Hura... A 5 minut później kupkę - do czystej pieluszki. Bo do brudnej nie zrobi za nic na świecie.... Po roku mogę powiedzieć, że mąka ziemniaczana sprawdziła się na medal, bo Nastusia nadal nie wie co to zaczerwienienie skóry na pupci, ani krostki, ani nic z tych rzeczy. Bez względu na warunki atosferyczne codziennie wychodzimy na spacery, ale Nastka coraz mniej cieszy się z jazdy wózkiem i woli ganiać po trawie - szczególnie lubiła po suchych liściach - nurkując w nich co i rusz. Guz goni guza na głowie, bo najlepsza zabawa jest dużymi drzwiami i drzwiczkami od szafek. Ma 7 zębów i waży 9 kg. Boi się nagle gwałtownie otwieranych drzwi i ucieka od nich z wrzaskiem :) Rany, nie wiem co jeszcze mogę tu dodać, mam nadzieję, że tym razem zajrzę do Was szybciej niż za 3 tygodnie :( Trzymajcie się ciepło i milion uścisków w te mroźne zimowe dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach ! NO i jeszcze oczywiście 100 lat dla Nadyjki!!!!!!! Samych uśmiechów przez całe życie!!!!!!!!!!! Od Shalli i Nastki łobuza etatowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze coś, ja nadal karmię piersią Nastusię i cholernie nie mam pojęcia jak to zakończyć? W ciągu dnia już czasem bywa, że jej nie karmię, ale jednak za zwyczaj wypada jedno, góra dwa karmienia. Gorzej w nocy, bo mleczko na dobranoc jest obowiązkowe i w nocy niestety też. I już się przekonałam, że nie chodzi o samą chęć ssania, ale faktycznie o żarcie. Zwiększanie porcji kaszki na dobranoc nie przyniosło efektów - może z wyjątkiem bólu brzuszka :( Ratunku.... Wiem, że dobra byłaby metoda zaklinaczki, ale niestety mój mąż jest daleko i ja sama nie daję rady - jest wrzask nie do opisania, kiedy bar mleczny kołysze w ramionach, a do michy nie dopuszcza. Macie może jeakieś pomysły?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×