śliczna Madziu mam nadzieję,że cię nie speszyłem i nie poznałaś

kogoś innego

ale jeżeli nie odzywasz się bo masz kłopoty to lepiej żebyś je sama rozwiązała,ja wolę bez potrzeby nie być w takie coś wciągany,a kłopoty rodzinne z tego pisałaś wynika,że możesz mieć

Jareczku, możesz mi wytłumaczyć jedną rzecz? Pisałeś kiedyś tutaj że gdybyśmy nawet byli razem, może mogłaby się pojawić jakaś "rodzinność". Tak to ująłeś. A co, jeśli dziecko urodziłoby się chore? Jak zamierzasz podejść do takiego tematu? Bo przecież może się tak stać. Sama miałabym jakoś "rozwiązać" sobie ten "kłopot"? :P Chyba piszę z kimś o dojrzałości dziesięciolatka... :P

co innego nasze wspólne kłopoty,a co innego np. jej kłopoty z jej rodziną,w miarę możliwości powinno się kogoś wspierać,ale nie,że ktoś obciąża kogoś czymś co nie powinno być jego problemem

Ale czy ja Cię do czegoś zmuszam? Czy ja Cię czymś obciążam? Nie mamy nawet ze sobą kontaktu prywatnie. Chcesz to bądż, nie chcesz to nie i miej swoje inne kłopoty. Chyba większośc ludzi prędzej czy później napotyka w swoim życiu jakieś większe lub mniejsze trudności. Ty pisałeś że masz problem, czy Cię nie zabiją islamiści w Berlinie lub w Paryżu, podczas Twoich wyjazdów w delegacje. Ja nie mam z nimi kłopotu. Ale mam za to inne zmartwienia. Myślisz że zawsze w życiu będziesz miał z górki? To życie Ci jeszcze pokaże, że wcale tak nie będzie.

przecież wiem,że życie to nie bajka,ale są sprawy z którymi jednak ktoś sam powinien sobie radzić,jakieś decyzje podjąć,byłoby się nawet wtrącać

wszystkotumaciewteorii wteoriiwszystkook wpraktycekichadokwadratu

nie wiem co masz na myśli, jakie decyzje?

a niech będzie konflikt z teściem,ktoś z zewnątrz powinien ocenić,że to np.debil,ale żeby się w to mieszać,bo sobie rodzina nie potrafi z nim poradzić,to raczej nie powinien,takie rzeczy we własnym gronie się załatwia

luduktomabacsietescia omasakraacotoszefmafiihmm

Masz na myśli mojego ojca? On ma dużo na głowie. Dużo za dużo. Musi ogarniać sprawy związane z prowadzeniem całej kancelarii. Jeżeli nic z naszych rozmów jednak nie wyniknie to trzeba będzie zmniejszyć ilość załatwianych spraw. Ja też chciałabym dojść w życiu do czegoś sama, więc rozważam też możliwość odejścia z kancelarii. Jest to jedna z opcji.

o inną Madzię chodzi,to,że ma dużo spraw to nic złego,bardziej piszę o kreowaniu się na kogoś kimś się nie jest,tworzenie takiego matrixu i wciąganie w niego innych

to powodzenia niech wamziemialekkabędzie

Ty jesteś matrix bo z tego co piszesz to nic już nie rozumiem. :P

22:01 Ktoś umiera? :P

wypraszamsobie nikogownicnigdyniewciagamdawnotemuwiemzetozabawa autormajazdepublikeimozliwezekasena tymwszystkicm

takschodzitopikomadziizjazdyautorkiwtymtemacie

A niech sobie ma tą jazdę. Kozak w necie....

czyjego teścia? jakiego teścia? to madzia ma teścia, nic o tym nie wiem kiedy weszła w tą patologie? i świadomie to zrobiła czy jakieś prochy jej dali? sprawdzić to proszę, nie nielegalne to jest, nie prawda

patologiniechkazdywsojejrodzinielepiejposzuka sameideałytusiedzaiteoriesadzą

22:10 Dokładnie.