Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nivea Baby Puder łagodzący

Polecane posty

Gość gość

Większość butów sportowych i trekingowych bardzo mnie obciera. Poradzono mi, by stosować puder. Jak nie mam czasu na coś aptecznego, sięgam po Niveę. Naprawdę działa i ratuje mnie przed otarciami. Do tego ma przyjemny zapach. Nie jest wydajny i wiem, że są bardziej profesjonalne produkty. Nie wysusza tak jak talk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WON Z TYM CIĄGŁYM SPAMEM !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mięsso mielone smażysz, w międzyczasie gotujesz makaron. Do mięsa dodajesz sos "łowicz" - i masz spagetti - czas około 25 minut. do doprawionego miuęsa mielonego dodajesz jajo i lepisz małe kulki, obsmażasz kulki obtoczone w mące, wrzucasz do gara, zalewasz wrzątkiem, dorzucasz pokrojoną cebulę i gotujesz około 25 minut. Na koniec dodajesz np koncentrat pomidorowy i śmietanę - masz pulpety z czym chesz: ziemniaki,ryż, kasza. Zależnie jaki sos zrobisz- zamiast koncentratu dajesz np pieczrki lub dużo koperku ze śmietaną. Moża dodać grzyby suszone lub co sobie wymyslisz - tanie i szybkie. Zakładałam już tutaj wątek. Może ktoś z Was będzie kojarzył, może nie. Za kilka miesięcy wychodzę za mąż. Moje życie, mój związek- wszystko było poukładane. Aż do dnia kiedy spotkałam swojego ex. To było w tamtym tygodniu. I od tamtej chwili myślę o nim cały czas, śni mi się. Jestem jak zaczarowana. Czuję, że przegrywam własne życie. Spędzam czas z narzeczonym, planujemy ostatnie przygotowania a ja myślami odpływam do tamtego. Nie wiem czego od niego chcę. Szukałam na siłę zajęcia, żeby rozgonić myśli. Działało na chwilę. Włączam fb i widzę jego. Wczoraj napisałam do niego. Głupie cześć. Bez odpowiedzi. Pomóżcie mi się z tego wyleczyć, nie potrafię odzyskać wcześniejszej radości życia.Właśnie mija 5 lat, jak z radością pożegnałam pracę zawodową. Spadłam z dochodami mniej więcej pięciokrotnie, bo przeszłam na świadczenie przedemerytalne, ale powiedziałam, że ani dnia dłużej! A teraz od sierpnia jestem na emeryturze, do pierwszego starcza. I od 5 lat jestem zadowoloną z życia kobietą. Bez depresji, bólów głowy, za to z radością na każdy dzień, z coraz nowymi planami. Często wyjeżdżam, co najmniej trzy razy w roku jestem na wczasach lub w sanatorium. Dopiero teraz życie jest coś warte.!!! Dzieki Mloda Emerytko za powitanie. Na pewno czesto bede tu wpadac, bo coz innego mam do roboty. Od dwoch lat moj swiat skurczyl sie do czterech scian mojego mieszkania.Jestem poza nawiasem spoleczenstwa niestety , bo bez pracy, meza , a dorosle dziecko wyfrunelo z gniazda i jak wiele innych mlodych ludzi szuka swojego szczescia na \"Wyspach\". Masz ladny nick taki tchnacy mlodoscia i energia. Ja mimo tylu lat jakie mam czuje sie jak staruszka, nie widzac celu w zyciu. Przeto bardzo zazdroszcze paniom, ktore maja tyle energii w sobie by jeszcze zyc pelna piersia i zmieniac swoje zycie. Ze mnie juz chyba uszlo powietrze bo nie widze przed soba nic oprocz pustki. Licze po cichu, ze moze dzieki temu topikowi i wam uda mi sie jakos otrzasnac z tego marazmu. Zagubiona , nie martw sie na zapas. Zawsze wychodze z tego,że inni mają gorzej i to mnie trzyma w pozycji pionowej. Jak sama piszesz Twoje dziecko wyjechało za pracą a co by było jak by siedziało w domu na Twoim garnuszku i wtedy to by był kłopot. Nie wiem czy mieszkasz w duzym czy małym mieście czy na wsi ale wszęzie można znaleźć przyjazne osoby. Pomogłam niektórym koleżankom z którymi hodziłam do szkoły takie drobne prace przysługi ale wróciła im hęć do życia . Nie martw sie więc na zapas następne dni na pewno będą lepsze. Trzymam za ciebie kciuki i ściskam Cię mocno. tez probowalam wejsc na tamten topik...ale nie to nie... laski nie chce..fajnie ze mozemy tu byc...moze uda nam sie zaprzyjaznic... mam 53 lata i w niestety do emerytury bardzo daleko..bo w kraju gdzie mieszkam podniesiono granice wieku emerytalnego do 65 bez zadnych ulg..niestety..ale moim najwiekszym marzeniem jest wlasnie nie pracowac.. jak wiadomo okolo 50 czlowiek jeszcze duzo chce ale coraz mniej moze... tak i ze mna walcze z roznym skutkiem z objawami menopauzy ..nie nie poddaje sie..mam nadzieje ze to ja wygram...hihi ..moj m oglada skoki...Malysz narazie byl pierwszy.. brakuje mi ludzi do pogadania poprostu...a takich nie mam .. im czlowiek starszy tym trudniej nawiazac jakies trwale przyjaznie... tak jest w moim przypadku narazie mięsso mielone smażysz, w międzyczasie gotujesz makaron. Do mięsa dodajesz sos "łowicz" - i masz spagetti - czas około 25 minut. do doprawionego miuęsa mielonego dodajesz jajo i lepisz małe kulki, obsmażasz kulki obtoczone w mące, wrzucasz do gara, zalewasz wrzątkiem, dorzucasz pokrojoną cebulę i gotujesz około 25 minut. Na koniec dodajesz np koncentrat pomidorowy i śmietanę - masz pulpety z czym chesz: ziemniaki,ryż, kasza. Zależnie jaki sos zrobisz- zamiast koncentratu dajesz np pieczrki lub dużo koperku ze śmietaną. Moża dodać grzyby suszone lub co sobie wymyslisz - tanie i szybkie. Zakładałam już tutaj wątek. Może ktoś z Was będzie kojarzył, może nie. Za kilka miesięcy wychodzę za mąż. Moje życie, mój związek- wszystko było poukładane. Aż do dnia kiedy spotkałam swojego ex. To było w tamtym tygodniu. I od tamtej chwili myślę o nim cały czas, śni mi się. Jestem jak zaczarowana. Czuję, że przegrywam własne życie. Spędzam czas z narzeczonym, planujemy ostatnie przygotowania a ja myślami odpływam do tamtego. Nie wiem czego od niego chcę. Szukałam na siłę zajęcia, żeby rozgonić myśli. Działało na chwilę. Włączam fb i widzę jego. Wczoraj napisałam do niego. Głupie cześć. Bez odpowiedzi. Pomóżcie mi się z tego wyleczyć, nie potrafię odzyskać wcześniejszej radości życia.Właśnie mija 5 lat, jak z radością pożegnałam pracę zawodową. Spadłam z dochodami mniej więcej pięciokrotnie, bo przeszłam na świadczenie przedemerytalne, ale powiedziałam, że ani dnia dłużej! A teraz od sierpnia jestem na emeryturze, do pierwszego starcza. I od 5 lat jestem zadowoloną z życia kobietą. Bez depresji, bólów głowy, za to z radością na każdy dzień, z coraz nowymi planami. Często wyjeżdżam, co najmniej trzy razy w roku jestem na wczasach lub w sanatorium. Dopiero teraz życie jest coś warte.!!! Dzieki Mloda Emerytko za powitanie. Na pewno czesto bede tu wpadac, bo coz innego mam do roboty. Od dwoch lat moj swiat skurczyl sie do czterech scian mojego mieszkania.Jestem poza nawiasem spoleczenstwa niestety , bo bez pracy, meza , a dorosle dziecko wyfrunelo z gniazda i jak wiele innych mlodych ludzi szuka swojego szczescia na \"Wyspach\". Masz ladny nick taki tchnacy mlodoscia i energia. Ja mimo tylu lat jakie mam czuje sie jak staruszka, nie widzac celu w zyciu. Przeto bardzo zazdroszcze paniom, ktore maja tyle energii w sobie by jeszcze zyc pelna piersia i zmieniac swoje zycie. Ze mnie juz chyba uszlo powietrze bo nie widze przed soba nic oprocz pustki. Licze po cichu, ze moze dzieki temu topikowi i wam uda mi sie jakos otrzasnac z tego marazmu. Zagubiona , nie martw sie na zapas. Zawsze wychodze z tego,że inni mają gorzej i to mnie trzyma w pozycji pionowej. Jak sama piszesz Twoje dziecko wyjechało za pracą a co by było jak by siedziało w domu na Twoim garnuszku i wtedy to by był kłopot. Nie wiem czy mieszkasz w duzym czy małym mieście czy na wsi ale wszęzie można znaleźć przyjazne osoby. Pomogłam niektórym koleżankom z którymi hodziłam do szkoły takie drobne prace przysługi ale wróciła im hęć do życia . Nie martw sie więc na zapas następne dni na pewno będą lepsze. Trzymam za ciebie kciuki i ściskam Cię mocno. tez probowalam wejsc na tamten topik...ale nie to nie... laski nie chce..fajnie ze mozemy tu byc...moze uda nam sie zaprzyjaznic... mam 53 lata i w niestety do emerytury bardzo daleko..bo w kraju gdzie mieszkam podniesiono granice wieku emerytalnego do 65 bez zadnych ulg..niestety..ale moim najwiekszym marzeniem jest wlasnie nie pracowac.. jak wiadomo okolo 50 czlowiek jeszcze duzo chce ale coraz mniej moze... tak i ze mna walcze z roznym skutkiem z objawami menopauzy ..nie nie poddaje sie..mam nadzieje ze to ja wygram...hihi ..moj m oglada skoki...Malysz narazie byl pierwszy.. brakuje mi ludzi do pogadania poprostu...a takich nie mam .. im czlowiek starszy tym trudniej nawiazac jakies trwale przyjaznie... tak jest w moim przypadku narazie mięsso mielone smażysz, w międzyczasie gotujesz makaron. Do mięsa dodajesz sos "łowicz" - i masz spagetti - czas około 25 minut. do doprawionego miuęsa mielonego dodajesz jajo i lepisz małe kulki, obsmażasz kulki obtoczone w mące, wrzucasz do gara, zalewasz wrzątkiem, dorzucasz pokrojoną cebulę i gotujesz około 25 minut. Na koniec dodajesz np koncentrat pomidorowy i śmietanę - masz pulpety z czym chesz: ziemniaki,ryż, kasza. Zależnie jaki sos zrobisz- zamiast koncentratu dajesz np pieczrki lub dużo koperku ze śmietaną. Moża dodać grzyby suszone lub co sobie wymyslisz - tanie i szybkie. Zakładałam już tutaj wątek. Może ktoś z Was będzie kojarzył, może nie. Za kilka miesięcy wychodzę za mąż. Moje życie, mój związek- wszystko było poukładane. Aż do dnia kiedy spotkałam swojego ex. To było w tamtym tygodniu. I od tamtej chwili myślę o nim cały czas, śni mi się. Jestem jak zaczarowana. Czuję, że przegrywam własne życie. Spędzam czas z narzeczonym, planujemy ostatnie przygotowania a ja myślami odpływam do tamtego. Nie wiem czego od niego chcę. Szukałam na siłę zajęcia, żeby rozgonić myśli. Działało na chwilę. Włączam fb i widzę jego. Wczoraj napisałam do niego. Głupie cześć. Bez odpowiedzi. Pomóżcie mi się z tego wyleczyć, nie potrafię odzyskać wcześniejszej radości życia.Właśnie mija 5 lat, jak z radością pożegnałam pracę zawodową. Spadłam z dochodami mniej więcej pięciokrotnie, bo przeszłam na świadczenie przedemerytalne, ale powiedziałam, że ani dnia dłużej! A teraz od sierpnia jestem na emeryturze, do pierwszego starcza. I od 5 lat jestem zadowoloną z życia kobietą. Bez depresji, bólów głowy, za to z radością na każdy dzień, z coraz nowymi planami. Często wyjeżdżam, co najmniej trzy razy w roku jestem na wczasach lub w sanatorium. Dopiero teraz życie jest coś warte.!!! Dzieki Mloda Emerytko za powitanie. Na pewno czesto bede tu wpadac, bo coz innego mam do roboty. Od dwoch lat moj swiat skurczyl sie do czterech scian mojego mieszkania.Jestem poza nawiasem spoleczenstwa niestety , bo bez pracy, meza , a dorosle dziecko wyfrunelo z gniazda i jak wiele innych mlodych ludzi szuka swojego szczescia na \"Wyspach\". Masz ladny nick taki tchnacy mlodoscia i energia. Ja mimo tylu lat jakie mam czuje sie jak staruszka, nie widzac celu w zyciu. Przeto bardzo zazdroszcze paniom, ktore maja tyle energii w sobie by jeszcze zyc pelna piersia i zmieniac swoje zycie. Ze mnie juz chyba uszlo powietrze bo nie widze przed soba nic oprocz pustki. Licze po cichu, ze moze dzieki temu topikowi i wam uda mi sie jakos otrzasnac z tego marazmu. Zagubiona , nie martw sie na zapas. Zawsze wychodze z tego,że inni mają gorzej i to mnie trzyma w pozycji pionowej. Jak sama piszesz Twoje dziecko wyjechało za pracą a co by było jak by siedziało w domu na Twoim garnuszku i wtedy to by był kłopot. Nie wiem czy mieszkasz w duzym czy małym mieście czy na wsi ale wszęzie można znaleźć przyjazne osoby. Pomogłam niektórym koleżankom z którymi hodziłam do szkoły takie drobne prace przysługi ale wróciła im hęć do życia . Nie martw sie więc na zapas następne dni na pewno będą lepsze. Trzymam za ciebie kciuki i ściskam Cię mocno. tez probowalam wejsc na tamten topik...ale nie to nie... laski nie chce..fajnie ze mozemy tu byc...moze uda nam sie zaprzyjaznic... mam 53 lata i w niestety do emerytury bardzo daleko..bo w kraju gdzie mieszkam podniesiono granice wieku emerytalnego do 65 bez zadnych ulg..niestety..ale moim najwiekszym marzeniem jest wlasnie nie pracowac.. jak wiadomo okolo 50 czlowiek jeszcze duzo chce ale coraz mniej moze... tak i ze mna walcze z roznym skutkiem z objawami menopauzy ..nie nie poddaje sie..mam nadzieje ze to ja wygram...hihi ..moj m oglada skoki...Malysz narazie byl pierwszy.. brakuje mi ludzi do pogadania poprostu...a takich nie mam .. im czlowiek starszy tym trudniej nawiazac jakies trwale przyjaznie... tak jest w moim przypadku narazie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mięsso mielone smażysz, w międzyczasie gotujesz makaron. Do mięsa dodajesz sos "łowicz" - i masz spagetti - czas około 25 minut. Widocznie ma dużo czasu na urlopie macierzyńskim i pomiędzy robieniem hybryd a kołysaniem dziecka ma czas na przeglądanie hejtów, które podobno mało ją obchodzą :D do doprawionego miuęsa mielonego dodajesz jajo i lepisz małe kulki, obsmażasz kulki obtoczone w mące, wrzucasz do gara, zalewasz wrzątkiem, dorzucasz pokrojoną cebulę i gotujesz około 25 minut. Na koniec dodajesz np koncentrat pomidorowy i śmietanę - masz pulpety z czym chesz: ziemniaki,ryż, kasza. Zależnie jaki sos zrobisz- zamiast koncentratu dajesz np pieczrki lub dużo koperku ze śmietaną. Moża dodać grzyby suszone lub co sobie wymyslisz - tanie i szybkie. Zakładałam już tutaj wątek. Może ktoś z Was będzie kojarzył, może nie. Za kilka miesięcy wychodzę za mąż. Moje życie, mój związek- wszystko było poukładane. Aż do dnia kiedy spotkałam swojego ex. To było w tamtym tygodniu. I od tamtej chwili myślę o nim cały czas, śni mi się. Jestem jak zaczarowana. Czuję, że przegrywam własne życie. Spędzam czas z narzeczonym, planujemy ostatnie przygotowania a ja myślami odpływam do tamtego. Nie wiem czego od niego chcę. Szukałam na siłę zajęcia, żeby rozgonić myśli. Działało na chwilę. Włączam fb i widzę jego. Wczoraj napisałam do niego. Głupie cześć. Bez odpowiedzi. Pomóżcie mi się z tego wyleczyć, nie potrafię odzyskać wcześniejszej radości życia.Właśnie mija 5 lat, jak z radością pożegnałam pracę zawodową. Spadłam z dochodami mniej więcej pięciokrotnie, bo przeszłam na świadczenie przedemerytalne, ale powiedziałam, że ani dnia dłużej! A teraz od sierpnia jestem na emeryturze, do pierwszego starcza. I od 5 lat jestem zadowoloną z życia kobietą. Bez depresji, bólów głowy, za to z radością na każdy dzień, z coraz nowymi planami. Często wyjeżdżam, co najmniej trzy razy w roku jestem na wczasach lub w sanatorium. Dopiero teraz życie jest coś warte.!!! Dzieki Mloda Emerytko za powitanie. Na pewno czesto bede tu wpadac, bo coz innego mam do roboty. Od dwoch lat moj swiat skurczyl sie do czterech scian mojego mieszkania.Jestem poza nawiasem spoleczenstwa niestety , bo bez pracy, meza , a dorosle dziecko wyfrunelo z gniazda i jak wiele innych mlodych ludzi szuka swojego szczescia na \"Wyspach\". Masz ladny nick taki tchnacy mlodoscia i energia. Ja mimo tylu lat jakie mam czuje sie jak staruszka, nie widzac celu w zyciu. Przeto bardzo zazdroszcze paniom, ktore maja tyle energii w sobie by jeszcze zyc pelna piersia i zmieniac swoje zycie. Ze mnie juz chyba uszlo powietrze bo nie widze przed soba nic oprocz pustki. Licze po cichu, ze moze dzieki temu topikowi i wam uda mi sie jakos otrzasnac z tego marazmu. Zagubiona , nie martw sie na zapas. Zawsze wychodze z tego,że inni mają gorzej i to mnie trzyma w pozycji pionowej. Jak sama piszesz Twoje dziecko wyjechało za pracą a co by było jak by siedziało w domu na Twoim garnuszku i wtedy to by był kłopot. Nie wiem czy mieszkasz w duzym czy małym mieście czy na wsi ale wszęzie można znaleźć przyjazne osoby. Pomogłam niektórym koleżankom z którymi hodziłam do szkoły takie drobne prace przysługi ale wróciła im hęć do życia . Nie martw sie więc na zapas następne dni na pewno będą lepsze. Trzymam za ciebie kciuki i ściskam Cię mocno. tez probowalam wejsc na tamten topik...ale nie to nie... laski nie chce..fajnie ze mozemy tu byc...moze uda nam sie zaprzyjaznic... mam 53 lata i w niestety do emerytury bardzo daleko..bo w kraju gdzie mieszkam podniesiono granice wieku emerytalnego do 65 bez zadnych ulg..niestety..ale moim najwiekszym marzeniem jest wlasnie nie pracowac.. jak wiadomo okolo 50 czlowiek jeszcze duzo chce ale coraz mniej moze... tak i ze mna walcze z roznym skutkiem z objawami menopauzy ..nie nie poddaje sie..mam nadzieje ze to ja wygram...hihi ..moj m oglada skoki...Malysz narazie byl pierwszy.. brakuje mi ludzi do pogadania poprostu...a takich nie mam .. im czlowiek starszy tym trudniej nawiazac jakies trwale przyjaznie... tak jest w moim przypadku narazie pa . Moża dodać grzyby suszone lub co sobie wymyslisz - tanie i szybkie. Zakładałam już tutaj wątek. Może ktoś z Was będzie kojarzył, może nie. Za kilka miesięcy wychodzę za mąż. Moje życie, mój związek- wszystko było poukładane. Aż do dnia kiedy spotkałam swojego ex. To było w tamtym tygodniu. I od tamtej chwili myślę o nim cały czas, śni mi się. Jestem jak zaczarowana. Czuję, że przegrywam własne życie. Spędzam czas z narzeczonym, planujemy ostatnie przygotowania a ja myślami odpływam do tamtego. Nie wiem czego od niego chcę. Szukałam na siłę zajęcia, żeby rozgonić myśli. Działało na chwilę. Włączam fb i widzę jego. Wczoraj napisałam do niego. Głupie cześć. Bez odpowiedzi. Pomóżcie mi się z tego wyleczyć, nie potrafię odzyskać wcześniejszej radości życia.Właśnie mija 5 lat, jak z radością pożegnałam pracę zawodową. Spadłam z dochodami mniej więcej pięciokrotnie, bo przeszłam na świadczenie przedemerytalne, ale powiedziałam, że ani dnia dłużej! A teraz od sierpnia jestem na emeryturze, do pierwszego starcza. I od 5 lat jestem zadowoloną z życia kobietą. Bez depresji, bólów głowy, za to z radością na każdy dzień, z coraz nowymi planami. Często wyjeżdżam, co najmniej trzy razy w roku jestem na wczasach lub w sanatorium. Dopiero teraz życie jest coś warte.!!! Dzieki Mloda Emerytko za powitanie. Na pewno czesto bede tu wpadac, bo coz innego mam do roboty. Od dwoch lat moj swiat skurczyl sie do czterech scian mojego mieszkania.Jestem poza nawiasem spoleczenstwa niestety , bo bez pracy, meza , a dorosle dziecko wyfrunelo z gniazda i jak wiele innych mlodych ludzi szuka swojego szczescia na \"Wyspach\". . Moża dodać grzyby suszone lub co sobie wymyslisz - tanie i szybkie. Zakładałam już tutaj wątek. Może ktoś z Was będzie kojarzył, może nie. Za kilka miesięcy wychodzę za mąż. Moje życie, mój związek- wszystko było poukładane. Aż do dnia kiedy spotkałam swojego ex. To było w tamtym tygodniu. I od tamtej chwili myślę o nim cały czas, śni mi się. Jestem jak zaczarowana. Czuję, że przegrywam własne życie. Spędzam czas z narzeczonym, planujemy ostatnie przygotowania a ja myślami odpływam do tamtego. Nie wiem czego od niego chcę. Szukałam na siłę zajęcia, żeby rozgonić myśli. Działało na chwilę. Włączam fb i widzę jego. Wczoraj napisałam do niego. Głupie cześć. Bez odpowiedzi. Pomóżcie mi się z tego wyleczyć, nie potrafię odzyskać wcześniejszej radości życia.Właśnie mija 5 lat, jak z radością pożegnałam pracę zawodową. Spadłam z dochodami mniej więcej pięciokrotnie, bo przeszłam na świadczenie przedemerytalne, ale powiedziałam, że ani dnia dłużej! A teraz od sierpnia jestem na emeryturze, do pierwszego starcza. I od 5 lat jestem zadowoloną z życia kobietą. Bez depresji, bólów głowy, za to z radością na każdy dzień, z coraz nowymi planami. Często wyjeżdżam, co najmniej trzy razy w roku jestem na wczasach lub w sanatorium. Dopiero teraz życie jest coś warte.!!! Dzieki Mloda Emerytko za powitanie. Na pewno czesto bede tu wpadac, bo coz innego mam do roboty. Od dwoch lat moj swiat skurczyl sie do czterech scian mojego mieszkania.Jestem poza nawiasem spoleczenstwa niestety , bo bez pracy, meza , a dorosle dziecko wyfrunelo z gniazda i jak wiele innych mlodych ludzi szuka swojego szczescia na \"Wyspach\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SzaraMasa, to Ogorzałek cię zaczepia, jego stary tekst o murzynach jak na nicku Ahuta Mamuta i do tego paranoja Naczela, bo się wydało, że znów z Marceliną chleją, bo Esperal przestał działać mięsso mielone smażysz, w międzyczasie gotujesz makaron. Do mięsa dodajesz sos "łowicz" - i masz spagetti - czas około 25 minut. Widocznie ma dużo czasu na urlopie macierzyńskim i pomiędzy robieniem hybryd a kołysaniem dziecka ma czas na przeglądanie hejtów, które podobno mało ją obchodzą :D do doprawionego miuęsa mielonego dodajesz jajo i lepisz małe kulki, obsmażasz kulki obtoczone w mące, wrzucasz do gara, zalewasz wrzątkiem, dorzucasz pokrojoną cebulę i gotujesz około 25 minut. Na koniec dodajesz np koncentrat pomidorowy i śmietanę - masz pulpety z czym chesz: ziemniaki,ryż, kasza. Zależnie jaki sos zrobisz- zamiast koncentratu dajesz np pieczrki lub dużo koperku ze śmietaną. Moża dodać grzyby suszone lub co sobie wymyslisz - tanie i szybkie. Zakładałam już tutaj wątek. Może ktoś z Was będzie kojarzył, może nie. Za kilka miesięcy wychodzę za mąż. Moje życie, mój związek- wszystko było poukładane. Aż do dnia kiedy spotkałam swojego ex. To było w tamtym tygodniu. I od tamtej chwili myślę o nim cały czas, śni mi się. Jestem jak zaczarowana. Czuję, że przegrywam własne życie. Spędzam czas z narzeczonym, planujemy ostatnie przygotowania a ja myślami odpływam do tamtego. Nie wiem czego od niego chcę. Szukałam na siłę zajęcia, żeby rozgonić myśli. Działało na chwilę. Włączam fb i widzę jego. Wczoraj napisałam do niego. Głupie cześć. Bez odpowiedzi. Pomóżcie mi się z tego wyleczyć, nie potrafię odzyskać wcześniejszej radości życia.Właśnie mija 5 lat, jak z radością pożegnałam pracę zawodową. Spadłam z dochodami mniej więcej pięciokrotnie, bo przeszłam na świadczenie przedemerytalne, ale powiedziałam, że ani dnia dłużej! A teraz od sierpnia jestem na emeryturze, do pierwszego starcza. I od 5 lat jestem zadowoloną z życia kobietą. Bez depresji, bólów głowy, za to z radością na każdy dzień, z coraz nowymi planami. Często wyjeżdżam, co najmniej trzy razy w roku jestem na wczasach lub w sanatorium. Dopiero teraz życie jest coś warte.!!! Dzieki Mloda Emerytko za powitanie. Na pewno czesto bede tu wpadac, bo coz innego mam do roboty. Od dwoch lat moj swiat skurczyl sie do czterech scian mojego mieszkania.Jestem poza nawiasem spoleczenstwa niestety , bo bez pracy, meza , a dorosle dziecko wyfrunelo z gniazda i jak wiele innych mlodych ludzi szuka swojego szczescia na \"Wyspach\". Masz ladny nick taki tchnacy mlodoscia i energia. Ja mimo tylu lat jakie mam czuje sie jak staruszka, nie widzac celu w zyciu. Przeto bardzo zazdroszcze paniom, ktore maja tyle energii w sobie by jeszcze zyc pelna piersia i zmieniac swoje zycie. Ze mnie juz chyba uszlo powietrze bo nie widze przed soba nic oprocz pustki. Licze po cichu, ze moze dzieki temu topikowi i wam uda mi sie jakos otrzasnac z tego marazmu. Zagubiona , nie martw sie na zapas. Zawsze wychodze z tego,że inni mają gorzej i to mnie trzyma w pozycji pionowej. Jak sama piszesz Twoje dziecko wyjechało za pracą a co by było jak by siedziało w domu na Twoim garnuszku i wtedy to by był kłopot. Nie wiem czy mieszkasz w duzym czy małym mieście czy na wsi ale wszęzie można znaleźć przyjazne osoby. Pomogłam niektórym koleżankom z którymi hodziłam do szkoły takie drobne prace przysługi ale wróciła im hęć do życia . Nie martw sie więc na zapas następne dni na pewno będą lepsze. Trzymam za ciebie kciuki i ściskam Cię mocno. tez probowalam wejsc na tamten topik...ale nie to nie... laski nie chce..fajnie ze mozemy tu byc...moze uda nam sie zaprzyjaznic... mam 53 lata i w niestety do emerytury bardzo daleko..bo w kraju gdzie mieszkam podniesiono granice wieku emerytalnego do 65 bez zadnych ulg..niestety..ale moim najwiekszym marzeniem jest wlasnie nie pracowac.. jak wiadomo okolo 50 czlowiek jeszcze duzo chce ale coraz mniej moze... tak i ze mna walcze z roznym skutkiem z objawami menopauzy ..nie nie poddaje sie..mam nadzieje ze to ja wygram...hihi ..moj m oglada skoki...Malysz narazie byl pierwszy.. brakuje mi ludzi do pogadania poprostu...a takich nie mam .. im czlowiek starszy tym trudniej nawiazac jakies trwale przyjaznie... tak jest w moim przypadku narazie paSzaraMasa, to Ogorzałek cię zaczepia, jego stary tekst o murzynach jak na nicku Ahuta Mamuta i do tego paranoja Naczela, bo się wydało, że znów z Marceliną chleją, bo Esperal przestał działać mięsso mielone smażysz, w międzyczasie gotujesz makaron. Do mięsa dodajesz sos "łowicz" - i masz spagetti - czas około 25 minut. Widocznie ma dużo czasu na urlopie macierzyńskim i pomiędzy robieniem hybryd a kołysaniem dziecka ma czas na przeglądanie hejtów, które podobno mało ją obchodzą :D do doprawionego miuęsa mielonego dodajesz jajo i lepisz małe kulki, obsmażasz kulki obtoczone w mące, wrzucasz do gara, zalewasz wrzątkiem, dorzucasz pokrojoną cebulę i gotujesz około 25 minut. Na koniec dodajesz np koncentrat pomidorowy i śmietanę - masz pulpety z czym chesz: ziemniaki,ryż, kasza. Zależnie jaki sos zrobisz- zamiast koncentratu dajesz np pieczrki lub dużo koperku ze śmietaną. Moża dodać grzyby suszone lub co sobie wymyslisz - tanie i szybkie. Zakładałam już tutaj wątek. Może ktoś z Was będzie kojarzył, może nie. Za kilka miesięcy wychodzę za mąż. Moje życie, mój związek- wszystko było poukładane. Aż do dnia kiedy spotkałam swojego ex. To było w tamtym tygodniu. I od tamtej chwili myślę o nim cały czas, śni mi się. Jestem jak zaczarowana. Czuję, że przegrywam własne życie. Spędzam czas z narzeczonym, planujemy ostatnie przygotowania a ja myślami odpływam do tamtego. Nie wiem czego od niego chcę. Szukałam na siłę zajęcia, żeby rozgonić myśli. Działało na chwilę. Włączam fb i widzę jego. Wczoraj napisałam do niego. Głupie cześć. Bez odpowiedzi. Pomóżcie mi się z tego wyleczyć, nie potrafię odzyskać wcześniejszej radości życia.Właśnie mija 5 lat, jak z radością pożegnałam pracę zawodową. Spadłam z dochodami mniej więcej pięciokrotnie, bo przeszłam na świadczenie przedemerytalne, ale powiedziałam, że ani dnia dłużej! A teraz od sierpnia jestem na emeryturze, do pierwszego starcza. I od 5 lat jestem zadowoloną z życia kobietą. Bez depresji, bólów głowy, za to z radością na każdy dzień, z coraz nowymi planami. Często wyjeżdżam, co najmniej trzy razy w roku jestem na wczasach lub w sanatorium. Dopiero teraz życie jest coś warte.!!! Dzieki Mloda Emerytko za powitanie. Na pewno czesto bede tu wpadac, bo coz innego mam do roboty. Od dwoch lat moj swiat skurczyl sie do czterech scian mojego mieszkania.Jestem poza nawiasem spoleczenstwa niestety , bo bez pracy, meza , a dorosle dziecko wyfrunelo z gniazda i jak wiele innych mlodych ludzi szuka swojego szczescia na \"Wyspach\". Masz ladny nick taki tchnacy mlodoscia i energia. Ja mimo tylu lat jakie mam czuje sie jak staruszka, nie widzac celu w zyciu. Przeto bardzo zazdroszcze paniom, ktore maja tyle energii w sobie by jeszcze zyc pelna piersia i zmieniac swoje zycie. Ze mnie juz chyba uszlo powietrze bo nie widze przed soba nic oprocz pustki. Licze po cichu, ze moze dzieki temu topikowi i wam uda mi sie jakos otrzasnac z tego marazmu. Zagubiona , nie martw sie na zapas. Zawsze wychodze z tego,że inni mają gorzej i to mnie trzyma w pozycji pionowej. Jak sama piszesz Twoje dziecko wyjechało za pracą a co by było jak by siedziało w domu na Twoim garnuszku i wtedy to by był kłopot. Nie wiem czy mieszkasz w duzym czy małym mieście czy na wsi ale wszęzie można znaleźć przyjazne osoby. Pomogłam niektórym koleżankom z którymi hodziłam do szkoły takie drobne prace przysługi ale wróciła im hęć do życia . Nie martw sie więc na zapas następne dni na pewno będą lepsze. Trzymam za ciebie kciuki i ściskam Cię mocno. tez probowalam wejsc na tamten topik...ale nie to nie... laski nie chce..fajnie ze mozemy tu byc...moze uda nam sie zaprzyjaznic... mam 53 lata i w niestety do emerytury bardzo daleko..bo w kraju gdzie mieszkam podniesiono granice wieku emerytalnego do 65 bez zadnych ulg..niestety..ale moim najwiekszym marzeniem jest wlasnie nie pracowac.. jak wiadomo okolo 50 czlowiek jeszcze duzo chce ale coraz mniej moze... tak i ze mna walcze z roznym skutkiem z objawami menopauzy ..nie nie poddaje sie..mam nadzieje ze to ja wygram...hihi ..moj m oglada skoki...Malysz narazie byl pierwszy.. brakuje mi ludzi do pogadania poprostu...a takich nie mam .. im czlowiek starszy tym trudniej nawiazac jakies trwale przyjaznie... tak jest w moim przypadku narazie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×