Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adaaa33

Nivea Invisible Fresh Moja Opinia 44

Polecane posty

Gość adaaa33

Kupilam ten produkt na wiosne. Od tamtej pory towarzyszy mi codziennie. Cena jest odpowiednia jak za taka jakosc. 12 zl to nie majatak, a za ten koszt otrzymujemy pachnacy 24 h produkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życie wchodzą nowe przepisy, zgodnie z którymi należy płacić wysoki podatek za psy, nie posiadające opisanego w ustawie rodowodu. Z tego powodu właściciele starają się pozbyć swoich „najlepszych przyjaciół”, którzy stali się ciężarem i schroniska dla zwierząt szybko się zapełniają. Lili z całej siły stara się obronić ulubieńca, ale jej ojciec wyrzuca Hagena na ulicę. Hagen i jego pani szukają się rozpaczliwie nawzajem, ale wraz z upływem czasu Lili traci nadzieję. Hagena przerażają problemy codziennego życia, że prawie dla żadnego człowieka pies nie jest najlepszym przyjacielem. Przyłącza się do wałęsających się towarzyszy niedoli, ale po jednej z obław trafia do schroniska dla zwierząt. Zachowując iskierkę nadziei w sercach, uciekają, korzystając z nadarzającej się okazji i wzniecają powstanie przeciwko ludzkości. Ich zemsta jest bezlitosna. Walkę może powstrzymać już tylko jedna osoba: W życie wchodzą nowe przepisy, zgodnie z którymi należy płacić wysoki podatek za psy, nie posiadające opisanego w ustawie rodowodu. Z tego powodu właściciele starają się pozbyć swoich „najlepszych przyjaciół”, którzy stali się ciężarem i schroniska dla zwierząt szybko się zapełniają. Lili z całej siły stara się obronić ulubieńca, ale jej ojciec wyrzuca Hagena na ulicę. Hagen i jego pani szukają się rozpaczliwie nawzajem, ale wraz z upływem czasu Lili traci nadzieję. Hagena przerażają problemy codziennego życia, że prawie dla żadnego człowieka pies nie jest najlepszym przyjacielem. Przyłącza się do wałęsających się towarzyszy niedoli, ale po jednej z obław trafia do schroniska dla zwierząt. Zachowując iskierkę nadziei w sercach, , korzystając z nadarzającej się okazji i wzniecają powstanie przeciwko ludzkości. Ich zemsta jest bezlitosna. Walkę może powstrzymać już tylko jedna osobaW życie wchodzą nowe przepisy, zgodnie z którymi należy płacić wysoki podatek za psy, nie posiadające opisanego w ustawie rodowodu. Z tego powodu właściciele starają się pozbyć swoich „najlepszych przyjaciół”, którzy stali się ciężarem i schroniska dla zwierząt szybko się zapełniają. Lili z całej siły stara się obronić ulubieńca, ale jej ojciec wyrzuca Hagena na ulicę. Hagen i jego pani szukają się rozpaczliwie nawzajem, ale wraz z upływem czasu Lili traci nadzieję. Hagena przerażają problemy codziennego życia, że prawie dla żadnego człowieka pies nie jest najlepszym przyjacielem. Przyłącza się do wałęsających się towarzyszy niedoli, ale po jednej z obław trafia do schroniska dla zwierząt. Zachowując iskierkę nadziei w sercach, uciekają, korzystając z nadarzającej się okazji i wzniecają powstanie przeciwko ludzkości. Ich zemsta jest bezlitosna. Walkę może powstrzymać już tylko jedna osoba: Lili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fonetyka jest trudna z tym całym zapisem fonetycznym, dla większości była najtrudniejszym przedmiotem ale napisz "smiech.gif " bo miałaś fonetykę i wiesz jak jest, tyle co sobie w gugle poczytaszPoziom agresji w wypowiedziach FwS dobitnie świadczy o jej patologicznym pochodzeniu. Od razu widać, że wychowywała się w domu, gdzie przemoc werbalna była na porządku dziennym. Do tego musi mieć masę kompleksów. Niby to tylko forum, niby wszyscy tutaj to bezrobotne debile bez matury, ktorych nie traktuje poważnie, a jednak za każdym razem wścieka się i obrzuca wyzwiskami. Tylko pokazuje, jaka jest niepewna siebie i przewrażliwiona na swoim punkcie. Finlasiu, takie rzeczy można leczyć, ale kafeteria to nie jest odpowiednie miejsce do leczenia twoich kompleksów i budowania poczucia własnej wartości. Tym bardziej, że postępujesz bardzo nieładnie, dowartościowując się Anną i Marią. Widze ze ty tu wykorzystujesz chwile nieuwagi i mitomanisz dalej. Fonetyka byla dla ciebie najtrudniejsza? Bo co, nie potrafisz nauczyc sie alfabetu fonetycznego? Bo nie znasz wymowy? Czy może kilka zasad dotyczących samogłoski centralnej nieakcentowanej, dyftongów, udźwięczniania to dla ciebie góra nie do pokonania? To jak Ci szło na literaturoznawstwie, na gramatykach, na Old English, gdzie Beowulfa ona się mota jak typowa patola z bramy teraz.Agresja idzie w parze do głupoty.Im bardziej wyzywa , tym bardziej mnie utwierdza ,że co najwyżej dorastała w rodzinie alkoholików , i te całe luksusy ma wydumane.Pewnie mieszka w jakieś zrujnowanej kamienicy z inna patolą.Widać,że poziom bruku osiągnęła w życiuczytałaś w ona się mota jak typowa patola z bramy teraz.Agresja idzie w parze do głupoty.Im bardziej wyzywa , tym bardziej mnie utwierdza ,że co najwyżej dorastała w rodzinie alkoholików , i te całe luksusy ma wydumane.Pewnie mieszka w jakieś zrujnowanej kamienicy z inna patolą.Widać,że Poziom agresji w wypowiedziach FwS dobitnie świadczy o jej patologicznym pochodzeniu. Od razu widać, że wychowywała się w domu, gdzie przemoc werbalna była na porządku dziennym. Do tego musi mieć masę kompleksów. Niby to tylko forum, niby wszyscy tutaj to bezrobotne debile bez matury, ktorych nie traktuje poważnie, a jednak za każdym razem wścieka się i obrzuca wyzwiskami. Tylko pokazuje, jaka jest niepewna siebie i przewrażliwiona na swoim punkcie. Finlasiu, takie rzeczy można leczyć, ale kafeteria to nie jest odpowiednie miejsce do leczenia twoich kompleksów i budowania poczucia własnej wartości. Tym bardziej, że postępujesz bardzo nieładnie, dowartościowując się Anną i Marią.poziom bruku osiągnęła w życiu oryginale?W życie wchodzą nowe przepisy, zgodnie z którymi należy płacić wysoki Poziom agresji w wypowiedziach FwS dobitnie świadczy o jej patologicznym pochodzeniu. Od razu widać, że wychowywała się w domu, gdzie przemoc werbalna była na porządku dziennym. Do tego musi mieć masę kompleksów. Niby to tylko forum, niby wszyscy tutaj to bezrobotne debile bez matury, ktorych nie traktuje poważnie, a jednak za każdym razem wścieka się i obrzuca wyzwiskami. Tylko pokazuje, jaka jest niepewna siebie i przewrażliwiona na swoim punkcie. Finlasiu, takie rzeczy można leczyć, ale kafeteria to nie jest odpowiednie miejsce do leczenia twoich kompleksów i budowania poczucia własnej wartości. Tym bardziej, że postępujesz bardzo nieładnie, dowartościowując się Anną i Marią.podatek za psy, nie posiadające opisanego w ustawie rodowodu. Z tego powodu właściciele starają się pozbyć swoich „najlepszych przyjaciół”, którzy stali się ciężarem i schroniska dla zwierząt szybko się zapełniają. Lili z całej siły stara się obronić ulubieńca, ale jej ojciec wyrzuca Hagena na ulicę. Hagen i jego pani szukają się rozpaczliwie nawzajem, ale wraz z upływem czasu Lili traci nadzieję. Hagena przerażają problemy codziennego życia, że prawie dla żadnego człowieka pies nie jest najlepszym przyjacielem. Przyłącza się do wałęsających się towarzyszy niedoli, ale po jednej z obław trafia do schroniska dla zwierząt. Zachowując iskierkę nadziei w sercach, uciekają, korzystając z nadarzającej się okazji i wzniecają powstanie przeciwko ludzkości. Ich zemsta jest bezlitosna. Walkę może powstrzymać już tylko jedna osoba: Lili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widz ma poczucie oglądania czegoś zupełnie nowego, choć przecież jest to jedynie dość wierna rekonstrukcja schematów. Nie dawno był dzień dziecka, z tej okazji przypomniała mi się wpadka z dzieciństwa. Miałam 13 czy 13 lat, dokładnie nie pamiętam. Byłam już w tym wieku, gdy dziewczyny lubią się stroić, wiec zamiast jakiejś zabawki chciałam by mama kupiła mi jakaś fajną sukienkę i buty. Poszłyśmy więc do domu towarowego "Smyk" i po żmudnych przymiarkach miałam fajną kieckę i eleganckie, czarne pantofelki. po zakupach poszłyśmy do Mc Donalda, oczywiście zestaw Happy meal, potem loda i ciastko, które jednak mama wzięła na wynos bym nie doznała nieprzyjemności żołądkowych, bo byłby to niezły koktajl. Spacerujemy spokojnie, piękna pogoda, byłyśmy już na ul. Chmielnej, gdy zachciało mi sie kupę, nie tak gwałtownie, jednak był to problem, mówię więc mamie, że chce mi się coraz mocniej i długo nie wytrzymam. Mama myśli, gdzie by pozbyć się tego problemu i wpada na pomysł by zawrócić trochę i skorzystać z toalety w Pizza hut przy rotundzie. Masakra, z okazji dnia dziecka, dzieciaków jak mrówek, drą się, pełno baloników, jakoś przedostałyśmy się do ubikacji, lecz oczywiście wszystkie kabiny zajęte, mówię mamie, że już nie dam rady, zaraz narobię w majtki! Mama gorączkowo myśli co robić, w końcu wyciąga, papierową torbę w której było ciastko, rozdziera i mówi bym kucnęła i na nią zrobiła, ja mówię, że się wstydzę, to ona na to, że mnie zasłoni i kunie przede mną. Tak zrobiłyśmy, w ostatniej chwili, bo jak kucnęłam to samo zaczęło iść. Zrobiłam balasa i słyszę, że ktoś wychodzi z kabiny, nie widziałam tej osoby, ona mnie chyba też ale poczułam się okropnie zawstydzona, mama pyta szeptem czy już, ja mówię, ze jeszcze mi się chce, to ona na to, że puki wolna kabina to żebym weszła, tylko poczekała chwilę na nią, weszłam, zamknęłam drzwi i po chwili wchodzi mama z kupą zawiniętą w torebkę, wrzuca ją do kibelka razem z torbą i spuszcza wodę. Potem, pyta, czy dalej mi się chce, ja mówię, że bardzo więc mówi bym poczekała, to połozy papier, położyła siadam i po kilku sekundach, głośny plusk, strasznie mnie to zawstydziło, więc dałam mamie do zrozumienia by zostawiła mnie samą. Zablokowałam drzwi i znowu usiadłam, byłam trochę skrępowana wydanym wcześniej odgłosem i strasznie śmierdziało, więc chodź chciało mi się jeszcze, minęło kilka minut nim znowu coś zrobiłam. fizjologia była silniejsza od wstydu i znowu jeszcze głośniejszy plusk, na szczęście po tym już mi się nie chciało. Pamiętam, że jak spuszczałam wodę, to byłam zawstydzona, bo jeden balas nie spływał, jednak po kotłował się trochę i w końcu zniknął. Mama jeszcze pytała co tak długo a ja wstydziłam sie o tym rozmawiać.Nie dawno był dzień dziecka, z tej okazji przypomniała mi się wpadka z dzieciństwa. Miałam 13 czy 13 lat, dokładnie nie pamiętam. Byłam już w tym wieku, gdy dziewczyny lubią się stroić, wiec zamiast jakiejś zabawki chciałam by mama kupiła mi jakaś fajną sukienkę i buty. Poszłyśmy więc do domu towarowego "Smyk" i po żmudnych przymiarkach miałam fajną kieckę i eleganckie, czarne pantofelki. po zakupach poszłyśmy do Mc Donalda, oczywiście zestaw Happy meal, potem loda i ciastko, które jednak mama wzięła na wynos bym nie doznała nieprzyjemności żołądkowych, bo byłby to niezły koktajl. Spacerujemy spokojnie, piękna pogoda, byłyśmy już na ul. Chmielnej, gdy zachciało mi sie kupę, nie tak gwałtownie, jednak był to problem, mówię więc mamie, że chce mi się coraz mocniej i długo nie wytrzymam. Mama myśli, gdzie by pozbyć się tego problemu i wpada na pomysł by zawrócić trochę i skorzystać z toalety w Pizza hut przy rotundzie. Masakra, z okazji dnia dziecka, dzieciaków jak mrówek, drą się, pełno baloników, jakoś przedostałyśmy się do ubikacji, lecz oczywiście wszystkie kabiny zajęte, mówię mamie, że już nie dam rady, zaraz narobię w majtki! Mama gorączkowo myśli co robić, w końcu wyciąga, papierową torbę w której było ciastko, rozdziera i mówi bym kucnęła i na nią zrobiła, ja mówię, że się wstydzę, to ona na to, że mnie zasłoni i kunie przede mną. Tak zrobiłyśmy, w ostatniej chwili, bo jak kucnęłam to samo zaczęło iść. Zrobiłam balasa i słyszę, że ktoś wychodzi z kabiny, nie widziałam tej osoby, ona mnie chyba też ale poczułam się okropnie zawstydzona, mama pyta szeptem czy już, ja mówię, ze jeszcze mi się chce, to ona na to, że puki wolna kabina to żebym weszła, tylko poczekała chwilę na nią, weszłam, zamknęłam drzwi i po chwili wchodzi mama z kupą zawiniętą w torebkę, wrzuca ją do kibelka razem z torbą i spuszcza wodę. Potem, pyta, czy dalej mi się chce, ja mówię, że bardzo więc mówi bym poczekała, to połozy papier, położyła siadam i po kilku sekundach, głośny plusk, strasznie mnie to zawstydziło, więc dałam mamie do zrozumienia by zostawiła mnie samą. Zablokowałam drzwi i znowu usiadłam, byłam trochę skrępowana wydanym wcześniej odgłosem i strasznie śmierdziało, więc chodź chciało mi się jeszcze, minęło kilka minut nim znowu coś zrobiłam. fizjologia była silniejsza od wstydu i znowu jeszcze głośniejszy plusk, na szczęście po tym już mi się nie chciało. ja nie jestem z nim dla żadnej kasy czy sponsorowania, ja go kocham. Nie mam nastu lat żeby się puszczać za dżinsy. Znalazłam kogoś kto mi pomógł i pokochał, a śmiecie obrażać go chociaż nie znacie. Nie wiecie co nim kierowało ani jak dokładnie wyglądało to wszystko. Obrażacie jego, Izke, moich bliskich, to jest chore i karalne. Obrażacie nawet moją Majkę, psiaka po przejściach, którego adoptowałam ze schroniska i od kilku lat jesteśmy nierozłączne. Wy tym wszystkim pomiatacie, wolę podać rękę panience co się puszcza bo jest bardziej moralna niż wy wszyscy razem wzięci. Zepsute, nieczułe potwory, wszyscy jesteście tacy sami, fina, szara masa, dołek, naczel i reszta bezwartościowych hejterów. Żegnam bez żalu, hejterska maso. Dość i mam nadzieję, ze kolejnej ofiary już nie znajdziecie. I zrobię wszystko żeby tematy były kasowane jak najszybciej się da.Pamiętam, że jak spuszczałam wodę, to byłam zawstydzona, bo jeden balas nie spływał, jednak po kotłował się trochę i w końcu zniknął. Mama jeszcze pytała co tak długo a ja wstydziłam sie o tym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opinia twoje czesto nawet oblesni. A kiedys jednemu znajomemu (ktory moglby wygladac dobrze gdyby o siebie zadbal, bo ma calkiem ladna twarz) powiedzialam, ze moglby schudnac (jest gruby, bo wpie**ala hamburgery i chleje piwsko), inaczej sie ubrac (dresy, wiszace dzinsy, zdarte adidasy i bluzy z kapturem) , pojsc do fryzjera itd, to on mi na to, ze ma wlasny styl i nie bedzie sie robil na pedala smiech.gif Ale oczywiscie jara sie na najladniejsze dziewczyny i dziwi sie, ze tylko go lubia, a zadna nie chce z nim byc xD Nosz kurde tylko czekac az wylysieje i zeby mu wypadna, wtedy bedzie 100% mezczyzna i wszystkie loszki jego smiech.gif I datego polscy faceci sa nieatrakcyjni, nie dlatego, ze nie maja warunkow, ale po prostu nie dbaja o swoja prezencje. W duzych miastach jest zdecydowanie lepiej, za to w mniejszych miejscowosciach nadal panuja lyse glowy pod kapturem, bo zel na glowie i marynarka sa pedalskie. A przeciez mieszkancy malych i srednich miejscowosci to duza wiekszosc spolecznosci naszego pieknego kraju.Prawda jest taka, że to nie polscy faceci są brzydcy, tylko kobiety mają wypaczoną percepcję. Siebie uważają za piękne, gdy są przeciętne, za przeciętne, gdy są po prostu masakrycznie brzydkie, a wymagania co do facetów mają z kosmosu i facetów przysotjnych widzą, jako przeciętnych, przeciętnych, jako brzydkich, a ciacha, jako przystojnych. Prawda jest taka, że w każdym kraju jest taka sama proporcja, niewielki odsetek ludzi obu płci jest atrakcyjnych, najwięcej jest osób przeciętnych i lekko brzydkich, i znów niewielki odsetek brzydkich(ale nie tak niewielki, jak osób atrakcyjnych). Polki mają całkowite spaczone myślenie, zawyżoną samoocenę przez komplementy mamusi i koleżanek i zawyżone wymagania z zaburzoną percepcją przez naczytanie się czasopiśmideł i oglądanie seriali z modelami z żurnala, a do tego przez obsesję na punkcie wyglądu. Polki same sobie tworzą mity. Choćby mit o tej atrakcyjności polek, to się wzięło z tego, że każda uważa się za ładniejszą niż jest i z wzajemnego słodzenia sobie z koleżankami. Nie raz widziałem, jak moje brzydkie koleżanki sobie słodziły. Co do facetów to one chcą, żeby każdy był modelem z żurnala, a jak nie jest to kipią z wściekłości. Chcą samych ciach, które na miejscu zerżnęliby je od tyłu na chodniku, po jednym spojrzeniu. Czepiają się polskich facetów, gdy polscy faceci w niczym nie odbiegają od normy. Tak samo polki w niczym nie odbiegają od normy. Jest tak samo, jak w każdym innym kraju, jeśli chodzi o wygląd. Chyba, że chodzi o zaburzone postrzeganie atrakcyjności to polki odbiegają od normy. Naoglądają się telenowel, w których główną rolę gra model, hiszpan, czarny z wyretuszowaną twarzą, albo idealny smukły, wysoki blondyn o twarzy anioła, a potem każdy facet, który tak nie wygląda jest skrajnie brzydki. Dla kobiet facet 1-7/10 to jest pasztet, masakryczny brzydal, facet 8/10 może być, facet 9/10 to przystojny, a 10/10 to ciacho, brałabym. Zwalają swoją obsesję na punkcie wyglądu na polaków i wylewają swoje frustracje, że nie ma samych ciach 10/10, którzy rżnęliby je codziennie.Mit brzydkich facetów w PL jest wynikiem astronomicznych wymagań i rojeń Polek, które żyją tutaj i chciałyby, żeby rzeczywistość wyglądała jak w serialach, których się naoglądały, czyli za każdym zakrętem same ciacha, a do tego najlepiej, żeby nie było szarych i dżdżystych dni, tylko same słoneczne, ciepły wiatr, który delikatnie muska twarz, a nie pizgająca wichura. Tak to jest jak się kisi doopska przy komediach romantycznych, serialach, gdzie wszystko jest piękne. Statystyka mówi jasno, że więcej polek niż polaków ma nadwagę. Nieomal 50%, a winne temu są geny, tarczyca i wszystko, tylko nie fakt, że codziennie wp*dalają kilogramami słodycze. Dodatkowo w make upie i na szpileczkach, z push upem to każdy może wyglądać pięknie. To tak, jakby niski facet, szkielet bez sylwetki i bez zębów, ani koron włożył sobie wkładki 8 cm do butów, wypchał koszulę gazetami na kształt mięśni i wstawił szcztuczną szczękę, kupioną na targu. Zaniżanie oceny wyglądu polaków bierze się z zawyżonej samooceny polek. W rzeczywistości w każdym kraju jest tyle samo brzydkich, przeciętnych, pięknych ludzi każdej płci. czesto nawet oblesni. A kiedys jednemu znajomemu (ktory moglby wygladac dobrze gdyby o siebie zadbal, bo ma calkiem ladna twarz) powiedzialam, ze moglby schudnac (jest gruby, bo wpie**ala hamburgery i chleje piwsko), inaczej sie ubrac (dresy, wiszace dzinsy, zdarte adidasy i bluzy z kapturem) , pojsc do fryzjera itd, to on mi na to, ze ma wlasny styl i nie bedzie sie robil na pedala smiech.gif Ale oczywiscie jara sie na najladniejsze dziewczyny i dziwi sie, ze tylko go lubia, a zadna nie chce z nim byc xD Nosz kurde tylko czekac az wylysieje i zeby mu wypadna, wtedy bedzie 100% mezczyzna i wszystkie loszki jego smiech.gif I datego polscy faceci sa nieatrakcyjni, nie dlatego, ze nie maja warunkow, ale po prostu nie dbaja o swoja prezencje. W duzych miastach jest zdecydowanie lepiej, za to w mniejszych miejscowosciach nadal panuja lyse glowy pod kapturem, bo zel na glowie i marynarka sa pedalskie. A przeciez mieszkancy malych i srednich miejscowosci to duza wiekszosc spolecznosci naszego pieknego kraju.Prawda jest taka, że to nie polscy faceci są brzydcy, tylko kobiety mają wypaczoną percepcję. Siebie uważają za piękne, gdy są przeciętne, za przeciętne, gdy są po prostu masakrycznie brzydkie, a wymagania co do facetów mają z kosmosu i facetów przysotjnych widzą, jako przeciętnych, przeciętnych, jako brzydkich, a ciacha, jako przystojnych. Prawda jest taka, że w każdym kraju jest taka sama proporcja, niewielki odsetek ludzi obu płci jest atrakcyjnych, najwięcej jest osób przeciętnych i lekko brzydkich, i znów niewielki odsetek brzydkich(ale nie tak niewielki, jak osób atrakcyjnych). Polki mają całkowite spaczone myślenie, zawyżoną samoocenę przez komplementy mamusi i koleżanek i zawyżone wymagania z zaburzoną percepcją przez naczytanie się czasopiśmideł i oglądanie seriali z modelami z żurnala, a do tego przez obsesję na punkcie wyglądu. Polki same sobie tworzą mity. Choćby mit o tej atrakcyjności polek, to się wzięło z tego, że każda uważa się za ładniejszą niż jest i z wzajemnego słodzenia sobie z koleżankami. Nie raz widziałem, jak moje brzydkie koleżanki sobie słodziły. Co do facetów to one chcą, żeby każdy był modelem z żurnala, a jak nie jest to kipią z wściekłości. Chcą samych ciach, które na miejscu zerżnęliby je od tyłu na chodniku, po jednym spojrzeniu. Czepiają się polskich facetów, gdy polscy faceci w niczym nie odbiegają od normy. Tak samo polki w niczym nie odbiegają od normy. Jest tak samo, jak w każdym innym kraju, jeśli chodzi o wygląd. Chyba, że chodzi o zaburzone postrzeganie atrakcyjności to polki odbiegają od normy. Naoglądają się telenowel, w których główną rolę gra model, hiszpan, czarny z wyretuszowaną twarzą, albo idealny smukły, wysoki blondyn o twarzy anioła, a potem każdy facet, który tak nie wygląda jest skrajnie brzydki. Dla kobiet facet 1-7/10 to jest pasztet, masakryczny brzydal, facet 8/10 może być, facet 9/10 to przystojny, a 10/10 to ciacho, brałabym. Zwalają swoją obsesję na punkcie wyglądu na polaków i wylewają swoje frustracje, że nie ma samych ciach 10/10, którzy rżnęliby je codziennie.Mit brzydkich facetów w PL jest wynikiem astronomicznych wymagań i rojeń Polek, które żyją tutaj i chciałyby, żeby rzeczywistość wyglądała jak w serialach, których się naoglądały, czyli za każdym zakrętem same ciacha, a do tego najlepiej, żeby nie było szarych i dżdżystych dni, tylko same słoneczne, ciepły wiatr, który delikatnie muska twarz, a nie pizgająca wichura. Tak to jest jak się kisi doopska przy komediach romantycznych, serialach, gdzie wszystko jest piękne. Statystyka mówi jasno, że więcej polek niż polaków ma nadwagę. Nieomal 50%, a winne temu są geny, tarczyca i wszystko, tylko nie fakt, że codziennie wp*dalają kilogramami słodycze. Dodatkowo w make upie i na szpileczkach, z push upem to każdy może wyglądać pięknie. To tak, jakby niski facet, szkielet bez sylwetki i bez zębów, ani koron włożył sobie wkładki 8 cm do butów, wypchał koszulę gazetami na kształt mięśni i wstawił szcztuczną szczękę, kupioną na targu. Zaniżanie oceny wyglądu polaków bierze się z zawyżonej samooceny polek. W rzeczywistości w każdym kraju jest tyle samo brzydkich, przeciętnych, pięknych ludzi każdej płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opinia twoje czesto nawet oblesni. A kiedys jednemu znajomemu (ktory moglby wygladac dobrze gdyby o siebie zadbal, bo ma calkiem ladna twarz) powiedzialam, ze moglby schudnac (jest gruby, bo wpie**ala hamburgery i chleje piwsko), inaczej sie ubrac (dresy, wiszace dzinsy, zdarte adidasy i bluzy z kapturem) , pojsc do fryzjera itd, to on mi na to, ze ma wlasny styl i nie bedzie sie robil na pedala smiech.gif Ale oczywiscie jara sie na najladniejsze dziewczyny i dziwi sie, ze tylko go lubia, a zadna nie chce z nim byc xD Nosz kurde tylko czekac az wylysieje i zeby mu wypadna, wtedy bedzie 100% mezczyzna i wszystkie loszki jego smiech.gif I datego polscy faceci sa nieatrakcyjni, nie dlatego, ze nie maja warunkow, ale po prostu nie dbaja o swoja prezencje. W duzych miastach jest zdecydowanie lepiej, za to w mniejszych miejscowosciach nadal panuja lyse glowy pod kapturem, bo zel na glowie i marynarka sa pedalskie. A przeciez mieszkancy malych i srednich miejscowosci to duza wiekszosc spolecznosci naszego pieknego kraju.Prawda jest taka, że to nie polscy faceci są brzydcy, tylko kobiety mają wypaczoną percepcję. Siebie uważają za piękne, gdy są przeciętne, za przeciętne, gdy są po prostu masakrycznie brzydkie, a wymagania co do facetów mają z kosmosu i facetów przysotjnych widzą, jako przeciętnych, przeciętnych, jako brzydkich, a ciacha, jako przystojnych. Prawda jest taka, że w każdym kraju jest taka sama proporcja, niewielki odsetek ludzi obu płci jest atrakcyjnych, najwięcej jest osób przeciętnych i lekko brzydkich, i znów niewielki odsetek brzydkich(ale nie tak niewielki, jak osób atrakcyjnych). Polki mają całkowite spaczone myślenie, zawyżoną samoocenę przez komplementy mamusi i koleżanek i zawyżone wymagania z zaburzoną percepcją przez naczytanie się czasopiśmideł i oglądanie seriali z modelami z żurnala, a do tego przez obsesję na punkcie wyglądu. Polki same sobie tworzą mity. Choćby mit o tej atrakcyjności polek, to się wzięło z tego, że każda uważa się za ładniejszą niż jest i z wzajemnego słodzenia sobie z koleżankami. Nie raz widziałem, jak moje brzydkie koleżanki sobie słodziły. Co do facetów to one chcą, żeby każdy był modelem z żurnala, a jak nie jest to kipią z wściekłości. Chcą samych ciach, które na miejscu zerżnęliby je od tyłu na chodniku, po jednym spojrzeniu. Czepiają się polskich facetów, gdy polscy faceci w niczym nie odbiegają od normy. Tak samo polki w niczym nie odbiegają od normy. Jest tak samo, jak w każdym innym kraju, jeśli chodzi o wygląd. Chyba, że chodzi o zaburzone postrzeganie atrakcyjności to polki odbiegają od normy. Naoglądają się telenowel, w których główną rolę gra model, hiszpan, czarny z wyretuszowaną twarzą, albo idealny smukły, wysoki blondyn o twarzy anioła, a potem każdy facet, który tak nie wygląda jest skrajnie brzydki. Dla kobiet facet 1-7/10 to jest pasztet, masakryczny brzydal, facet 8/10 może być, facet 9/10 to przystojny, a 10/10 to ciacho, brałabym. Zwalają swoją obsesję na punkcie wyglądu na polaków i wylewają swoje frustracje, że nie ma samych ciach 10/10, którzy rżnęliby je codziennie.Mit brzydkich facetów w PL jest wynikiem astronomicznych wymagań i rojeń Polek, które żyją tutaj i chciałyby, żeby rzeczywistość wyglądała jak w serialach, których się naoglądały, czyli za każdym zakrętem same ciacha, a do tego najlepiej, żeby nie było szarych i dżdżystych dni, tylko same słoneczne, ciepły wiatr, który delikatnie muska twarz, a nie pizgająca wichura. Tak to jest jak się kisi doopska przy komediach romantycznych, serialach, gdzie wszystko jest piękne. Statystyka mówi jasno, że więcej polek niż polaków ma nadwagę. Nieomal 50%, a winne temu są geny, tarczyca i wszystko, tylko nie fakt, że codziennie wp*dalają kilogramami słodycze. Dodatkowo w make upie i na szpileczkach, z push upem to każdy może wyglądać pięknie. To tak, jakby niski facet, szkielet bez sylwetki i bez zębów, ani koron włożył sobie wkładki 8 cm do butów, wypchał koszulę gazetami na kształt mięśni i wstawił szcztuczną szczękę, kupioną na targu. Zaniżanie oceny wyglądu polaków bierze się z zawyżonej samooceny polek. W rzeczywistości w każdym kraju jest tyle samo brzydkich, przeciętnych, pięknych ludzi każdej płci. czesto nawet oblesni. A kiedys jednemu znajomemu (ktory moglby wygladac dobrze gdyby o siebie zadbal, bo ma calkiem ladna twarz) powiedzialam, ze moglby schudnac (jest gruby, bo wpie**ala hamburgery i chleje piwsko), inaczej sie ubrac (dresy, wiszace dzinsy, zdarte adidasy i bluzy z kapturem) , pojsc do fryzjera itd, to on mi na to, ze ma wlasny styl i nie bedzie sie robil na pedala smiech.gif Ale oczywiscie jara sie na najladniejsze dziewczyny i dziwi sie, ze tylko go lubia, a zadna nie chce z nim byc xD Nosz kurde tylko czekac az wylysieje i zeby mu wypadna, wtedy bedzie 100% mezczyzna i wszystkie loszki jego smiech.gif I datego polscy faceci sa nieatrakcyjni, nie dlatego, ze nie maja warunkow, ale po prostu nie dbaja o swoja prezencje. W duzych miastach jest zdecydowanie lepiej, za to w mniejszych miejscowosciach nadal panuja lyse glowy pod kapturem, bo zel na glowie i marynarka sa pedalskie. A przeciez mieszkancy malych i srednich miejscowosci to duza wiekszosc spolecznosci naszego pieknego kraju.Prawda jest taka, że to nie polscy faceci są brzydcy, tylko kobiety mają wypaczoną percepcję. Siebie uważają za piękne, gdy są przeciętne, za przeciętne, gdy są po prostu masakrycznie brzydkie, a wymagania co do facetów mają z kosmosu i facetów przysotjnych widzą, jako przeciętnych, przeciętnych, jako brzydkich, a ciacha, jako przystojnych. Prawda jest taka, że w każdym kraju jest taka sama proporcja, niewielki odsetek ludzi obu płci jest atrakcyjnych, najwięcej jest osób przeciętnych i lekko brzydkich, i znów niewielki odsetek brzydkich(ale nie tak niewielki, jak osób atrakcyjnych). Polki mają całkowite spaczone myślenie, zawyżoną samoocenę przez komplementy mamusi i koleżanek i zawyżone wymagania z zaburzoną percepcją przez naczytanie się czasopiśmideł i oglądanie seriali z modelami z żurnala, a do tego przez obsesję na punkcie wyglądu. Polki same sobie tworzą mity. Choćby mit o tej atrakcyjności polek, to się wzięło z tego, że każda uważa się za ładniejszą niż jest i z wzajemnego słodzenia sobie z koleżankami. Nie raz widziałem, jak moje brzydkie koleżanki sobie słodziły. Co do facetów to one chcą, żeby każdy był modelem z żurnala, a jak nie jest to kipią z wściekłości. Chcą samych ciach, które na miejscu zerżnęliby je od tyłu na chodniku, po jednym spojrzeniu. Czepiają się polskich facetów, gdy polscy faceci w niczym nie odbiegają od normy. Tak samo polki w niczym nie odbiegają od normy. Jest tak samo, jak w każdym innym kraju, jeśli chodzi o wygląd. Chyba, że chodzi o zaburzone postrzeganie atrakcyjności to polki odbiegają od normy. Naoglądają się telenowel, w których główną rolę gra model, hiszpan, czarny z wyretuszowaną twarzą, albo idealny smukły, wysoki blondyn o twarzy anioła, a potem każdy facet, który tak nie wygląda jest skrajnie brzydki. Dla kobiet facet 1-7/10 to jest pasztet, masakryczny brzydal, facet 8/10 może być, facet 9/10 to przystojny, a 10/10 to ciacho, brałabym. Zwalają swoją obsesję na punkcie wyglądu na polaków i wylewają swoje frustracje, że nie ma samych ciach 10/10, którzy rżnęliby je codziennie.Mit brzydkich facetów w PL jest wynikiem astronomicznych wymagań i rojeń Polek, które żyją tutaj i chciałyby, żeby rzeczywistość wyglądała jak w serialach, których się naoglądały, czyli za każdym zakrętem same ciacha, a do tego najlepiej, żeby nie było szarych i dżdżystych dni, tylko same słoneczne, ciepły wiatr, który delikatnie muska twarz, a nie pizgająca wichura. Tak to jest jak się kisi doopska przy komediach romantycznych, serialach, gdzie wszystko jest piękne. Statystyka mówi jasno, że więcej polek niż polaków ma nadwagę. Nieomal 50%, a winne temu są geny, tarczyca i wszystko, tylko nie fakt, że codziennie wp*dalają kilogramami słodycze. Dodatkowo w make upie i na szpileczkach, z push upem to każdy może wyglądać pięknie. To tak, jakby niski facet, szkielet bez sylwetki i bez zębów, ani koron włożył sobie wkładki 8 cm do butów, wypchał koszulę gazetami na kształt mięśni i wstawił szcztuczną szczękę, kupioną na targu. Zaniżanie oceny wyglądu polaków bierze się z zawyżonej samooceny polek. W rzeczywistości w każdym kraju jest tyle samo brzydkich, przeciętnych, pięknych ludzi każdej płci. Opinia twoje czesto nawet oblesni. A kiedys jednemu znajomemu (ktory moglby wygladac dobrze gdyby o siebie zadbal, bo ma calkiem ladna twarz) powiedzialam, ze moglby schudnac (jest gruby, bo wpie**ala hamburgery i chleje piwsko), inaczej sie ubrac (dresy, wiszace dzinsy, zdarte adidasy i bluzy z kapturem) , pojsc do fryzjera itd, to on mi na to, ze ma wlasny styl i nie bedzie sie robil na pedala smiech.gif Ale oczywiscie jara sie na najladniejsze dziewczyny i dziwi sie, ze tylko go lubia, a zadna nie chce z nim byc xD Nosz kurde tylko czekac az wylysieje i zeby mu wypadna, wtedy bedzie 100% mezczyzna i wszystkie loszki jego smiech.gif I datego polscy faceci sa nieatrakcyjni, nie dlatego, ze nie maja warunkow, ale po prostu nie dbaja o swoja prezencje. W duzych miastach jest zdecydowanie lepiej, za to w mniejszych miejscowosciach nadal panuja lyse glowy pod kapturem, bo zel na glowie i marynarka sa pedalskie. A przeciez mieszkancy malych i srednich miejscowosci to duza wiekszosc spolecznosci naszego pieknego kraju.Prawda jest taka, że to nie polscy faceci są brzydcy, tylko kobiety mają wypaczoną percepcję. Siebie uważają za piękne, gdy są przeciętne, za przeciętne, gdy są po prostu masakrycznie brzydkie, a wymagania co do facetów mają z kosmosu i facetów przysotjnych widzą, jako przeciętnych, przeciętnych, jako brzydkich, a ciacha, jako przystojnych. Prawda jest taka, że w każdym kraju jest taka sama proporcja, niewielki odsetek ludzi obu płci jest atrakcyjnych, najwięcej jest osób przeciętnych i lekko brzydkich, i znów niewielki odsetek brzydkich(ale nie tak niewielki, jak osób atrakcyjnych). Polki mają całkowite spaczone myślenie, zawyżoną samoocenę przez komplementy mamusi i koleżanek i zawyżone wymagania z zaburzoną percepcją przez naczytanie się czasopiśmideł i oglądanie seriali z modelami z żurnala, a do tego przez obsesję na punkcie wyglądu. Polki same sobie tworzą mity. Choćby mit o tej atrakcyjności polek, to się wzięło z tego, że każda uważa się za ładniejszą niż jest i z wzajemnego słodzenia sobie z koleżankami. Nie raz widziałem, jak moje brzydkie koleżanki sobie słodziły. Co do facetów to one chcą, żeby każdy był modelem z żurnala, a jak nie jest to kipią z wściekłości. Chcą samych ciach, które na miejscu zerżnęliby je od tyłu na chodniku, po jednym spojrzeniu. Czepiają się polskich facetów, gdy polscy faceci w niczym nie odbiegają od normy. Tak samo polki w niczym nie odbiegają od normy. Jest tak samo, jak w każdym innym kraju, jeśli chodzi o wygląd. Chyba, że chodzi o zaburzone postrzeganie atrakcyjności to polki odbiegają od normy. Naoglądają się telenowel, w których główną rolę gra model, hiszpan, czarny z wyretuszowaną twarzą, albo idealny smukły, wysoki blondyn o twarzy anioła, a potem każdy facet, który tak nie wygląda jest skrajnie brzydki. Dla kobiet facet 1-7/10 to jest pasztet, masakryczny brzydal, facet 8/10 może być, facet 9/10 to przystojny, a 10/10 to ciacho, brałabym. Zwalają swoją obsesję na punkcie wyglądu na polaków i wylewają swoje frustracje, że nie ma samych ciach 10/10, którzy rżnęliby je codziennie.Mit brzydkich facetów w PL jest wynikiem astronomicznych wymagań i rojeń Polek, które żyją tutaj i chciałyby, żeby rzeczywistość wyglądała jak w serialach, których się naoglądały, czyli za każdym zakrętem same ciacha, a do tego najlepiej, żeby nie było szarych i dżdżystych dni, tylko same słoneczne, ciepły wiatr, który delikatnie muska twarz, a nie pizgająca wichura. Tak to jest jak się kisi doopska przy komediach romantycznych, serialach, gdzie wszystko jest piękne. Statystyka mówi jasno, że więcej polek niż polaków ma nadwagę. Nieomal 50%, a winne temu są geny, tarczyca i wszystko, tylko nie fakt, że codziennie wp*dalają kilogramami słodycze. Dodatkowo w make upie i na szpileczkach, z push upem to każdy może wyglądać pięknie. To tak, jakby niski facet, szkielet bez sylwetki i bez zębów, ani koron włożył sobie wkładki 8 cm do butów, wypchał koszulę gazetami na kształt mięśni i wstawił szcztuczną szczękę, kupioną na targu. Zaniżanie oceny wyglądu polaków bierze się z zawyżonej samooceny polek. W rzeczywistości w każdym kraju jest tyle samo brzydkich, przeciętnych, pięknych ludzi każdej płci. czesto nawet oblesni. A kiedys jednemu znajomemu (ktory moglby wygladac dobrze gdyby o siebie zadbal, bo ma calkiem ladna twarz) powiedzialam, ze moglby schudnac (jest gruby, bo wpie**ala hamburgery i chleje piwsko), inaczej sie ubrac (dresy, wiszace dzinsy, zdarte adidasy i bluzy z kapturem) , pojsc do fryzjera itd, to on mi na to, ze ma wlasny styl i nie bedzie sie robil na pedala smiech.gif Ale oczywiscie jara sie na najladniejsze dziewczyny i dziwi sie, ze tylko go lubia, a zadna nie chce z nim byc xD Nosz kurde tylko czekac az wylysieje i zeby mu wypadna, wtedy bedzie 100% mezczyzna i wszystkie loszki jego smiech.gif I datego polscy faceci sa nieatrakcyjni, nie dlatego, ze nie maja warunkow, ale po prostu nie dbaja o swoja prezencje. W duzych miastach jest zdecydowanie lepiej, za to w mniejszych miejscowosciach nadal panuja lyse glowy pod kapturem, bo zel na glowie i marynarka sa pedalskie. A przeciez mieszkancy malych i srednich miejscowosci to duza wiekszosc spolecznosci naszego pieknego kraju.Prawda jest taka, że to nie polscy faceci są brzydcy, tylko kobiety mają wypaczoną percepcję. Siebie uważają za piękne, gdy są przeciętne, za przeciętne, gdy są po prostu masakrycznie brzydkie, a wymagania co do facetów mają z kosmosu i facetów przysotjnych widzą, jako przeciętnych, przeciętnych, jako brzydkich, a ciacha, jako przystojnych. Prawda jest taka, że w każdym kraju jest taka sama proporcja, niewielki odsetek ludzi obu płci jest atrakcyjnych, najwięcej jest osób przeciętnych i lekko brzydkich, i znów niewielki odsetek brzydkich(ale nie tak niewielki, jak osób atrakcyjnych). Polki mają całkowite spaczone myślenie, zawyżoną samoocenę przez komplementy mamusi i koleżanek i zawyżone wymagania z zaburzoną percepcją przez naczytanie się czasopiśmideł i oglądanie seriali z modelami z żurnala, a do tego przez obsesję na punkcie wyglądu. Polki same sobie tworzą mity. Choćby mit o tej atrakcyjności polek, to się wzięło z tego, że każda uważa się za ładniejszą niż jest i z wzajemnego słodzenia sobie z koleżankami. Nie raz widziałem, jak moje brzydkie koleżanki sobie słodziły. Co do facetów to one chcą, żeby każdy był modelem z żurnala, a jak nie jest to kipią z wściekłości. Chcą samych ciach, które na miejscu zerżnęliby je od tyłu na chodniku, po jednym spojrzeniu. Czepiają się polskich facetów, gdy polscy faceci w niczym nie odbiegają od normy. Tak samo polki w niczym nie odbiegają od normy. Jest tak samo, jak w każdym innym kraju, jeśli chodzi o wygląd. Chyba, że chodzi o zaburzone postrzeganie atrakcyjności to polki odbiegają od normy. Naoglądają się telenowel, w których główną rolę gra model, hiszpan, czarny z wyretuszowaną twarzą, albo idealny smukły, wysoki blondyn o twarzy anioła, a potem każdy facet, który tak nie wygląda jest skrajnie brzydki. Dla kobiet facet 1-7/10 to jest pasztet, masakryczny brzydal, facet 8/10 może być, facet 9/10 to przystojny, a 10/10 to ciacho, brałabym. Zwalają swoją obsesję na punkcie wyglądu na polaków i wylewają swoje frustracje, że nie ma samych ciach 10/10, którzy rżnęliby je codziennie.Mit brzydkich facetów w PL jest wynikiem astronomicznych wymagań i rojeń Polek, które żyją tutaj i chciałyby, żeby rzeczywistość wyglądała jak w serialach, których się naoglądały, czyli za każdym zakrętem same ciacha, a do tego najlepiej, żeby nie było szarych i dżdżystych dni, tylko same słoneczne, ciepły wiatr, który delikatnie muska twarz, a nie pizgająca wichura. Tak to jest jak się kisi doopska przy komediach romantycznych, serialach, gdzie wszystko jest piękne. Statystyka mówi jasno, że więcej polek niż polaków ma nadwagę. Nieomal 50%, a winne temu są geny, tarczyca i wszystko, tylko nie fakt, że codziennie wp*dalają kilogramami słodycze. Dodatkowo w make upie i na szpileczkach, z push upem to każdy może wyglądać pięknie. To tak, jakby niski facet, szkielet bez sylwetki i bez zębów, ani koron włożył sobie wkładki 8 cm do butów, wypchał koszulę gazetami na kształt mięśni i wstawił szcztuczną szczękę, kupioną na targu. Zaniżanie oceny wyglądu polaków bierze się z zawyżonej samooceny polek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×