Jestem strasznie blada a tu lato

Mieszkam w malej zapadlej miescinie i tu wypada zeby kazda chlopka byla brazowa. Tzw latino. W krakowie tego nie ma. Chodza normalne jedne blade inne naturalnie opalone a tu wypada byc skwara z solarki bo inaczej tylek obrobia a co ona taka biala. Nie bede chodzic do solarium bo to dziadostwo. Na urlopie jeszcze nie bylam. A na sloncu moge opalac sie godzinami ale nie lubie az tak dlugo sie smazyc. Rozumiem chwile bedac nad woda czy cos. Tez tak macie?

Kazdy cham oderwany od pluga granatem sam o urodzie kartofla bladego marzy o egzotycznej pieknosci. Coz. Zostaje wlasna graba. Albo chetne kolezanki z wenerami czarne farbowane wlosy i solarium One lubia roznosic to i owo W miescie fajniejsze i ladniejsze chlopaki

"bladziutkie" dziewczyny są fajne ich cera bywa delikatniejsza, jędrniejsza powiedział bym wręcz szlachecka :D kiedyś opalenizna była jednoznacznym dowodem na to, że ktoś robi w polu szlachta się nie opalała ;)

eee problemy 20 letnich..nie opalaj sie za duzo bo bedziesz miala za 20 lat twarz jak tatar dóópe. Ja tam sie nigdy jakos specjalnie nie opalam, w moim wieku kobiety juz mają mordy jak tatar dóópe wlasnie po solarkach. Nie żałuje. Latawice spalone na wiór ciemne jak hmm.. nie powiem co.. ale to ich wybór