Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po wspólnym zamieszkaniu odkochał się we mnie

Polecane posty

Gość gość

Po 3 latach związku, gdy przeprowadziłam się do mojego partnera, chłopak przestałak za mną szaleć.  Na początku w rozmowie przyznał się, że nie widzi we mnie erotyzmu i nie ma tego wow, nie potrzebuje też ze mną spędzać tyle czasu co kiedyś. Przykładowo kiedyś będąc w pracy tęsknił za mną, a teraz ode mnie odpoczywa, gdy już wróci do domu to na pierwszym miejscu jest gra i komputer, dopiero jak skończy to moge go przytulić, jeśli mu przeszkodze to potem mi mówi że zepsułam mu humor. Kocha mnie nadal bo mi to mówi i dużo mi pomaga w domu.  Seks jest beznadziejny, bo tylko rano na szybko i bez gry wstępnej (kiedyś trwał po kilka godzin) W ciągu dnia nie ma ochoty woli porno lub gry. Dlatego zaczęłam mu odmawiać, bo on kończy kiedy ja się rozgrzałam i potem muszę się masturbować (co jest bez sensu) Czuję się odrzucona, on nie jest we mnie już zakochany ale ja tak. Czuję się jak w starym związku. Na początku żyliśmy na odległość i było idealnie a teraz on ma mnie 24/7 i czuje że ma mnie dość, potrzebuje ode mnie odpocząć. To boli. Byłam nastawiona na to że on jest we mnie tak samo zakochany jak wcześniej. Jak poruszam ten temat który opisałam w poście to on zwala wine na mnie, twierdzi że jestem psychiczna itp. Nawet mnie nie rozumie. A ja poprostu potrzebuje tyle czułości co kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co było już nie powróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz co Ci leży na sercu, ze źle sie czujesz i jesli ma to tak wyglądać to wyprowadzisz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale poważnie jest aż tak źle żeby się wyprowadzić? Mnie poprostu boli to że odkąd zamieszkaliśmy razem on nie jest taki czuły jak wcześniej, jest też bardziej nerwowy. Próbowałam z nim na ten temat wiele razy romawiać, ale on albo się na mnie denerwuje i twierdzi że przesadzam, albo twierdzi że zawsze po zamieszkaniu razem namiętność wygasa, tylko dziwne że on zmienił swój stosunek do mnie a ja nie, ja nadal jestem w nim zakochana tak jak na początku związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, jesteś obecnie w na tyle kiepskim związku, że nie warto go ciągnąć. Zatem należy albo go naprawić, albo skończyć. Nie czekać na cud, bo mamy mało czasu na tej Ziemi i należy go mądrze wykorzystać a nie czekać na coś, co nie nadejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spowszedniałaś mu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mogę to jakoś naprawić, czy teraz tak już będzie do końca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi się że nic już nie zmienisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak samo mam, ale to się zaczęło dopiero po ślubie. Polecam Ci kochanka od razu odżyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Co za światła rada, oszukuj, zdradzaj, odżyjesz. Autorko, jeżeli próbowałaś o tym rozmawiać i chłopak wciąż reaguje w ten sposób, to niestety nie świadczy to najlepiej o przyszłości. Owszem, to fakt, że po zamieszkaniu razem związek nabiera nieco innej formy, więcej w nim praktycyzmu, wkrada się monotonia, poznaje się kogoś dogłębnie i w tym momencie może być kryzys, ale jeśli się ludzie kochają, to ta nowa forma nie jest czymś gorszym, tylko zamienia się w prawdziwe przywiązanie i jeszcze większą zażyłość ze względu na bliskość każdego dnia. To, że opadły nieco emocje, jest poniekąd zrozumiałe, ale to, że pragnąc czułości i namiętności, nie możesz nawet o tym z facetem porozmawiać, bo nie chce i nie widzi potrzeby pracować nad problemami, to nie jest dobry znak. Możesz próbować manipulacji i odpowiadać pięknym za nadobne, czyli zacząć żyć własnym życiem i znajdować sobie zajęcia, skoro on skupia się na grach i (o zgrozo..) porno, co być może po pewnym czasie spowoduje, że on "zatęskni" za Tobą, ale nie wiem, czy gra jest warta świeczki. Z tego co mówisz wynika, że on nie za bardzo bierze pod uwagę Twoje uczucia i to jest w tym wszystkim najgorsze. Możesz spróbować poczekać jakiś krótki czas, by zaobserwować, czy coś się zmienia, ale jeśli tak nie będzie to nie łudź się i zacznij z nim rozmawiać bardziej stanowczo i przygotowywać się na radykalne kroki tj rozejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×