jestem nieszczęśliwa zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym

Mój kochanek to alkoholik, który namawia mnie, bym hodowała zioło dla niego na swoim balkonie. Zawarł znajomość ze mną dla balkonu i mozliwości hodowania zioła poza swoim domem, u kogos. Na mnie mu nie zależy. Choc pożądał mnie i często było nam dobrze razem, powiedział, ze woli walić konia niz kochać się ze mną, bo nie ejst jak on chce umówiłam sie na randkę z innym kolesiem, którego poznalam w internecie. Z rozmowy super, na żywo totalny wykolejeniec. Zerwałam kontakt. W pracy? Wyzysk. Mam 28 lat, pracuje w call centre, jestem wypalona. W czasie wolnym próbuję schudnać, zaliczyłam już 5kg jojo.Czasem sprzątam. Czytam ksiazki. Czasem cwiczę. Dbam o ciałko. Gotuję. Ale dziś jestem tak zniechęcona, że po prostu kupiłam ciasto, by się nażrec. To dlatego, że musiałam siedzieć pół godziny dłużejw robocie. nażarłam sie dziś jak świnia, wydałam mnóstwo pieniędzy.jest do d**y. wezmę kąpiel, nie mam na nic siły ani koncentracji. Miałam mieć jutro randkę. Odmówiłam, odwołałam, mam doła. I za dużo rozczarowań. Nie mam siły. Jest dwóch miłych kolesi, obaj zajęci.

moze cie wezme pokaz cycki;-)

Jak jestes nieszczesliwa to zadyndaj beziesz miec swiety spokuj :D

nie mów tak...kupuję mieszkanie będę jeździć na rowerze po osiedlu moze schudne kiedys, nakupuje ciuchow ale seksu brak,.....i k***a motywacji, by skonczyc co zaczelam

Nie koncz

dlaczego? mam na myśli, by schudnac do końca, ale nie mam po prostu siły boję się, że nie starczy mi motywacji

mój kochanek ma wymóg, bym się upiła jak on ma przyjść inaczej nie przychodzi, bo mówi, że ludzi tylko towarzystwo pijaków mówi, że jak mam byc trzeźwa, to woli walic konia jest mi przykro

up

Hahaha autorko fajnie napisalas

a co w tym u licha fajnego? toż to dramat!

Skąd wytrzasnelas tego chlopaka ?

którego?

Co pije

w pracy siedzi taki a jaki przystojny, o la la....trochę mi go żal, ale doświadczenia z nim są barwne

Ty psi chuy masz Baranowska to czego k****o chcesz. mało ci jedna c**a

tęsknię za kochankiem....

No co ty, zwiazki i bachorki to same przyjemnosci i wielkie szczescie

Skąd Ty wstrząsnęłaś takiego idiote? Przecież już chyba gorzej nie mogłaś trafić. Po co wogóle z nim utrzymujesz kontakt?

dla seksu i przystojnej paszczy jest jedyną osoba w oim otoczeniu, która prezentuje się naprawdę na poziomie

To zmień otoczenie. Ty psie na łeb upadles. Jesteś z laską 100 razy ładniejsza ode mnie i jeszcze mnie 7 lat stalkujesz. Jestes jakoby jamochlonem z otworem wydalniczym zamiast mózgu. Debil. Może mam ją poinformować. Ucieszy się?

No to po co narzekasz jak w sumie to ci dobrze. Przecież masz co chcesz: dobry seks po pijaku i idiote z piękną paszczą.

nie bądź głupia, dobrze wiesz, ze nie tak powinno to wyglądać

właśnie z nim rozmawiałam mówi, że to nic personalnego, po prostu nigdy z laskami nie jest mu dobrze, tylko samemu, ale charytatywnie może wpaść poproszę.

kurde...przyjdzie, ale mówi, że ma wary=unek, że musze się upić;-((

Skoro się godzisz żeby ktoś Cię tak traktował to twój problem. Sama sobie stwarzasz problemy. Trzymaj się dalej tego idioty i ciekawe jak daleko zajedziesz. Potem nie rycz że zle slonczylaś. Swoją drogą masz ty kobito wogóle rozum?

rozumiem co do mnie mówisz, ale nie wiem co odpowiedzieć jestem samotna. konkrtni kolesie są zajęci poza tym spotykam samych debili alkoholik wśród nich jest i tak najinteligentniejszy, najbardziej wygadany i zadbany jak mam porównać go z przegrancem i brudasem, z kotrym tydzien temu sie spotkalam, to juz wole seks bez zobowiązan z alkoholikiem z dwoma językami , normalną pracą i wyprasowaną koszula i lekką wonią perfum na umytym ciele jestem samotna w chuj, dlatego zazeram co mam zrobic?

Nie znasz wolnych zadnych?

kazal mi się uplic,, upilam sie i plakalam myslac o mmatce poszedld soie mowiac, ze go obgilonilam a ja plakalam caly czas jestem pijana i samotna w chuj pomocy rzuce sie z balkonu

rzygałam wczoraj i ryczałam, tak na mnie działa alkohol tęsknię za ni, ma piekne ciało, a ja jestem wiecznie sama, brakuje mi wsparcia z zewnątrz, og kogoś...mam tyle celów, planów i jestem zawesze sama z tym wsyztskim

A u mnie taki problem, mieszkalismy w NL raz pod gore raz z gorki, bylo super. Zachcialo mi sie stabilizacji, pojechalismy do UK. A tu? Pierwsze pol roku spoko, oszczednosci z Holandii zaczely sie konczyc a wymagania partnera sa co raz wieksze. Przeliczylam budzet na nastepne 6msc i co? Za 3 msc bedziemy brodzic w kupie po uszy, a on ani mysli sie ruszac. Jak ma na palenie i kredyt w PL to juz jest git. Namawiam na jakas zmiane, dostalam propozycje z Niemiec, a on ciagle ze nie. A ja czuje ze zaczynam sie dusic, bo na jego potRzeby ma zawsze byc, a moje to przy okazji. Co dalej? Postawic ultimatum? Czekac az sam sie obudzi ze zaczyna sie zle dziac? Tylko czy wtedy nie bedzie juz za pozno...