Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzisiaj przeze mnie obce dziecko się rozryczalo, kto miał racje ?

Polecane posty

Gość gość
Nie lubie psow i to bardzo. Nie wyobrazam sobie zeby dziecko bieglo do jakies wsiarza. Moje wrecz przeciwnie omijaja szerokim lukiem. Wiadomo co taki smierdziel ma moze jakas grzybice, swierzba, pchly albo boby przy siersci. Fuj. Cuchna na odleglosc, a takie wielkie krowy juz w ogole. Znam kilka psiar wielkie damy, a jak spojrzec na ich ubrania pokryte cale sierscia. W mieszkaniach cuchnie psem jak odorem ze smietniska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a ja Ci zadam przewrotne pytanie. Twój szczeniak (bo to też dziecko) podbiega beztrosko do ludzkiego dziecka. Podbiega, bo dzieci i szczeniaki już takie są. Ma jak najlepsze intencje, chce się przywitać. Natomiast matka tego ludzkiego dziecka tak agresywnie zwraca się do psa, że ten ze skomleniem i podkulonym ogonem ucieka. Czy sytuacja jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Już nie przesadzaj. I Ty i autorka jesteście szajbnięte, tylko każda w swoją stronę. Kiedyś spotkałam jako nastolatka taką jak Ty. Szłam sobie z moim psem, a w kierunku psa zaczęło biec dziecko, zaś matka za dzieckiem w krzyk: "nie dotykaj jakiegoś zapchlonego kundla". Okropne to było i bardzo mną wtedy wstrząsnęło. Dodam, że mój pies nigdy nie miał pcheł i był zadbany. Jedynie kundel -to fakt. Może i był kundlem, ale na pewno lepiej wychowanym niż ta matka. A Ty autorko też nie bądź agresywna, wystarczy powiedzieć "proszę nie głaskać", a nie warczeć. Wszystko można powiedzieć, przekazać, ale róbmy to po ludzku, zwłaszcza, gdy druga strona nie ma złych intencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona sie martwi o tego smierdziucha ? Skoro twoj pies lasi sie do dzieci i podbiega to mam nadzieje, ze w razie nieszczescia jesli kogos ugryzie to uspia ciebie i tego psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jak była szczeniarą to sama pewnie podbiegała głaskać cudze psy. Teraz dorosła kupiła sobie pieska i zgrywa paniusie. Taka stara a taka głupia. Z takimi to gorzej jak z dzieckiem. Mózg sie z wiekiem kurczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna jesteś. Mnie kiedyś zaczepiła policja. Stanęli na przystanku tzw. suką, otworzyli okno i zapytali czy podam im psiaka. Pogłaskali, wytarmosili i zadowoleni pojechali dalej. Dzieci też mnie zaczepiają. Tak trudno zatrzymać się na chwilę, żeby sprawić maluchowi radość? Uśmiech od ucha do ucha bo dla nich to atrakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, nie widzicie że to prowo ? Jedna i ta sama osoba tu włazi i wymyśla głupoty na różnych topikach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludziom coraz bardziej odwala na punkcie psów. Traktują je jak człowieka i co gorsza jak swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dzisiaj przeze mnie obce dziecko się rozryczalo, kto miał racje ?" Myśle że miałaś rację. Dodatkowo dziecku sie należy kara chłosty za naruszanie nietykalności cielesnej. A dla pieska i dla ciebie nalezy sie jak psu buda pomoc terapeuty i psiego behawiorysty za straty moralne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Sprawić dziecku radość" ale czy mój pies jest jakaś rozrywka i atrakcja dla dzieci? Mam prawo nie chcieć żeby ktoś dotykał psa i wcale nie muszę się tłumaczyć z tego powodu... A wszystkie kulturalne panie pozdrawiam serdecznie , widać wasza kulturę po słownictwie jakim się posługujecie . Gorzej jak rynsztok ;) Niektóre matki chciałyby, aby ich dziecko takie czyste wracało ze spaceru jak czysty jest mój pies :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam nowofunladna. Jest bardzo spokojnym psem, nigdy nie reaguje warczeniem czy szczekaniem. I też nie życzę sobie żeby ktoś traktował go jak maskotke. Nie pozwalam go głaskać obcym dzieciom i nie interesuje mnie, że dziecku będzie przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ Ty jesteś niesympatyczna autorko. I wcale nie chodzi o to, że nie chcesz, aby głaskać Twojego psa. Nie musisz się zgadzać. Owszem, dziwaczne to, jeśli masz szczeniaczka, który to lubi, ale ok, masz swoje powody. Nie chcesz i już. Jednak sposób w jaki to przekazujesz, jest bardzo niemiły i w tym cała rzecz. Nie możesz zwyczajnie powiedzieć "proszę nie głaskać", zamiast jakieś napuszone "nie życzę sobie"? Przecież nikt nikomu krzywdy nie robi, dlaczego jesteś taka agresywna? I wiesz co, jeśli Twój pies wraca czysty ze spaceru, to ja mu bardzo współczuję :) Tak samo dzieciom, które czyste wracają ze spaceru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie o to chodzi, czy się pozwala, czy nie, ale o sposób przekazania tego komunikatu. Wszystko można powiedzieć kulturalnie i bez agresji albo agresywnie. I dotyczy to wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już widzę jak naskoczyłaś na to dziecko, skoro uciekło z płaczem. Na zwykłe "proszę nie głaskać" 5 letnie dziecko nie zareagowałoby w ten sposób. Ty zwyczajnie nawarczałaś tym swoim "nie życzę sobie". Mogłaś powiedzieć, że tego pieska nie można głaskać, a nie zachowywać się jakbyś miała wściekliznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie sądzisz, że to dziwne? Co by Ci się stało gdybyś zatrzymała się na chwilę i pozwoliła pogłaskać swojego psa? Mi byłoby głupio, że doprowadziłam dziecko do płaczu. Pewnie jesteś typem, który warczy wszędzie i z byle powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i bardzo dobrze. Moja roczna corka tez leci do każdego psa jakiego tylko zobaczy. Ale ja ją łapie i dopiero kiedy dostaniemy pozwolenie od właściciela puszczam córkę zeby poglaskala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie rozumiem dlaczego mam pozwalać dzieciom , obcym dzieciom... głaskać mojego psa ? Czy ja go kupiłam dla nich ? Jaka kpina i przesada. To nie jest zabawka , która każdy ma dotykać bo tak chce. Pies ma kontakt z dziećmi w rodzinie, dziećmi znajomych. A ma wiedzieć, ze obcy to obcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.20 i bardzo dobrze Cię rozumiem, psy są nasze... co z tego , ze wielki pocieszny misiek. To nie znaczy , ze każdy ma głaskać. Nawet jak ktoś pyta odpowiadam, ze nie wolno. To tez dobrze nie wpływa na naukę posłuszeństwa jak pies nauczy się iść do każdego obcego. Na szkoleniu , na które chodziłam z poprzednim psem behawiorysta jasno się określił aby obcy nie zaczepiali psa. Ale Kafe matki wiedza lepiej :D Mówiąc waszym językiem - jak Gówniak chce głaskać psa to kupcie własnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tez reaguj, ostroznie, to zly pies! Ale wtedy musisz zakladac psu kaganiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies na smyczy nie musi mieć kagańca. Nie mam zamiaru się tłumaczyć , nie zycze sobie i już. Nie będę zmyślać , ze groźny, chory , Bóg wie co jeszcze. Nie i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie ma pojęcia o psychice psa. Oczywiście miała prawo się nie zgodzić, ale w "budowaniu relacji z psem" nie przeszkadza głaskanie przez obce osoby. Większość psów lubi jak je się głaszcze, prócz tych agresywnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.08 ucząc psa nie należy go rozpraszać , a to ze pies lubi... Lubi tez jeść śmieci na spacerze , to znaczy ze mam mu pozwolić bo lubi tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest mało inteligentna. Po co się tłumaczyć obcym? Wystarczyło powiedzieć wprost, że pies jest agresywny/gryzie i nie lubi dzieci, a matka sama by wtedy odciągnęła dzieciaka. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam pytanie do tych co twierdzą, że tylko właściciel powinien głaskać psa, bo jacyś wielce specjaliści-behawioryści im tak powiedzieli... Znajomym i rodzinie też nie pozwalacie głaskać psów? :) To współczuję Waszym psom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.13 sama jesteś malointeligetna ;) z jakiej racji mam się tłumaczyć, kłamiąc ze pies jest agresywny. Agresywność u psa zle świadczy u właścicielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.16 czytaj ze zrozumieniem :) obcy na spacerze a rodzina i znajomi w domu to chyba coś innego nie sądzisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Agresywność u psa zle świadczy u właścicielu." x Goowno prawda. Niektóre psy mają już taki temperament. Chodzi o to, że powiedzenie, iż pies może ugryźć dziecko zawsze działa. Ale jak chcesz to dalej się użeraj z tego typu mamuśkami. Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wszystko autorka pisze, o tych behawiorystach pierwsze słysze, dla mnie to już jakiś fanatyzm też mam psa kiedyś w jakiejś książce przeczytałam, że tylko właściciel powinien głaskać psa po głowie - bo tym pokazuje mu swoją dominację, a reszta ludzi może go głaskać wszędzie prócz głowy - wtedy jeszcze byłam młoda i głupia, nie miałam zbytnio pojęcia o psiej psychice i się tym przejęłam ale większość ludzi właśnie głaszcze psy przeważnie po głowie - i co miałam tak każdemu zwracać uwagę? na początku coś tam mówiłam, ale nie dość, ze się oburzali, że im zabraniam go głaskać po łbie to i tak potem o tym zapominali, a znudziło mi się ciągłe powtarzanie każdemu poza tym nie wierzę, ze pies stanie się przez to mniej posłuszny wymysł i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies na smyczy rowniez musi miec kaganiec. Moj brat mial amstafa kiedys wychodzil z nim z domu na smyczy a ktos z gory puscil takiego malego psa bez smyczy i ten biegl jak szalony. Amstaf byl zdezorientowany i przerazony i wtedy przegryzl psa na pol. Weterynarz i policja jasno powiedzieli, ze pies ma miec kaganiec mimo tego, ze jest na smyczy. Oczywiscie wina byla po stronie tego malego, bo spacer z psem to nie uchylenie drzwi i rob co chcesz. Mnie dziwia ludzia ktorzy biora yorki i inne ogolnie psy bez smyczy. Pies jak jest mlody to jest jeszcze glupi i podbiega taki do wielkich psow a potem zd****** ze tragedia sie stala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×