dlaczego moja matka mi nie pozwala nigdzie wychodzić?

mam 17 lat, wszyscy gdzies wychodza, maja znajomych, swietnie sie bawia, a ja siedze dwa miesiace w domu (na spacer wychodze sporadycznie, albo jak moja matka jest w pracy). nie mam nic od zycia. ciagle pretensje. uczylam sie - to byly wrzaski "k/u/r/w/a dlaczego czwórka, a nie szóstka? ty jeb/a/na dzi/w/ko! nic z ciebie nie bedzie", a jak sie stawiam to jest JESZCZE GORZEJ. dla niej najlepiej by bylo, gdybym tylko w pokoju siedziala nad ksiazkami, nawet w WAKACJE :( i tak jest zawsze, wlasciwie to chyba nigdy nie mialam takich prawdziwych wakacji. serio chce sie juz uwolnic, nie wiem czy wytrzymam rok