Mam toksyczna żonę

Dzień dobry. Mam problem z żoną. Moja druga połowa nigdy w życiu nie pracowała. Pieniądze trzyma ona a jak chce sobie coś kupić to mówi "nie zasluzyleś sobie" albo "poproś ". Wiecznie ma o wszystko pretensje. To ja muszę chodzić po zakupy i sprzątać jak mam wolne. Do pracy jeżdżę rowerem (mam 4km) nawet zimą bo ona nie może być bez samochodu. Kiedy zapytałem dlaczego nie pójdzie do pracy bo syn jest już duży 12lat to zrobiła mi okropna awanturę i rzuciła tekstem "chciałeś panią to zapier... na nią". Kiedy zagrozilem że odejdę to zaczęła mnie straszyć że puści mnie w skarpetkach że dziecka więcej nie zobaczę. Po takich klotniach potrafi się nie odzywać przez tydzień a później i tak ja muszę ją przeprosić. Kocham ją ale mnie wykańcza.

Pewnie nie zaspokajasz jej solidnie.

Twierdzisz że niby gdyby była zaspokojona to by do pracy poszła?

Traktuje Cię jak niewolnika.

0/10

Dlatego faceci wyginą, bo są porostu głupi.

No i dla Nas Kobiet to dobrze że samce są głupie

chciałeś panią to zap.....laj na nią :))))))))

Przestań jej dawać kasę. Załóż sobie nowe konto i na nie przelewa wypłatę.

Chyba wieśniarę.

Naprawdę ja kochasz? Za co? Chyba rzeczywiście cos z Tobą nie tak.

Połóż rękę na kasie i wydzielaj jej tylko tyle ile jest to konieczne. Zero fryzjera, ciuchów i pazurków. Na to niech zarobi sobie sama. . Bądź facetem.... wiem co mowie bo u mnie jest odwrotnie mąż daje mi na czynsz, media i zakupy 600 zł miesięcznie a ja resztę czyli około 3,5 tys bo tyle wydajemy. Jak chce więcej to z poniżeniem mówi że lecę na jego kasę i jestem jak puste lale. Tak mnie ustawił. W domu też palcem nie ruszy. Mam nadzieję że Ty wygrasz bo ja przegrałam chyba... nawet nie wiesz jak zazdroszczę Twojej żonie

Żona mojego brata podobnie się zachowuje. Sama słyszałam jak mu powiedziała to twoj z****** obowiązek mnie utrzymywać. Nie robisz żadnej łaski.

Baby to sa piedolniete i mówię to jako dziewczyna , to że ja utrzymujesz ok niech będzie , tradycyjna rodzina , rozumiem ale to ze Ci jeszcze pyskuje i grozi to już jest szambo , nagraj ja i w razie czego miej dowód , to nie żona to chciwa harpia , ja rozumiem że gdyby była wdzięczna czy coś ale pyskowac komuś za utrzymanie ??

Nie warto kochać osobę która cię wykorzystuje. Ja bym powiedział robisz albo się wynosisz. Musisz jej przypomnieć że ona również ma się starać.

Ja mam podobnie jak autor. Jak zrobiłem wojnę to mnie nagrała i założyła mi niebieską kartę.

Jezu i co takiego. Skoro ona domem sie zajmuje to co w tym dziwnego że trzyma kasę. To że ty ją zarabiasz nie znaczy że to twoje pieniądze. W małżeństwie wszystko jest wspólne więc nie widzę problemu.

Zgadzam się z ostatnim wpisem ona gotuję sprząta ugania się za twoimi brudnymi lachami i jej nikt za to nie płaci

W małżeństwie kasa jest wspólna, ale jego żona traktuje go jak niewolnika. Trzeba nie mieć serca, żeby zimą puszczać faceta do pracy na rowerze. Jak można powiedzieć : nie dam Ci kasy bo nie zasłużyłeś? Tresuje go jak psa.

Odetnij ją trochę od kasy, nie dawaj całej wypłaty. Wymyśl coś, że macie kryzys w pracy i nie dostajecie premii, cokolwiek albo opłać rachunki, rób zakupy, daj jej 200 zł "kieszonkowego" i tak ze 3 miesiące. Może to ją otrzeźwi

Chyba troszke nie rozumiem. Zaden normalny czlowiek nie zwiaze sie z osoba, ktora - jest leniwa: nie pracuje i nie zajmuje sie domem - ma tylko wymagania i pretensje - nie jest partnerem. Ja wrecz nie rozumiem jak mozna kogso takiego kochac. Z jakiego powodu? Urody?

No przecież napisał że ogarnia dom , czytaj ze zrozumieniem a nie jak Ci się podoba , po drugie żona ma pewnie nerwicę idź z nią do lekarza albo separacja jak się nie zgodzi

Trzyma go jej ładna burzka i dziecko. Nie wie czy wygrałym by z nią wojne.

Dlaczego takie wredne babska maja takich fajnych facetów jak ty , u mnie jest odwrotnie.

to musi być prowo nie ma takich facetów pozdrawiam