Gość gość Napisano Czerwiec 28, 2017 Przez jakiś czas miewałam swoje male, wielkie szczęścia.. niestety facet, ktory mi je dawał.. ma.. problemy psychiczne...różnego typu, no, ze się juz teraz nie da. Do pewnego momentu olewałam jego problemy, ale nasilały sie i o orgazmy bylo trudno.. w ogóle o cokolwiek było z nim trudno... Śmiertelnie za tym tęsknie. Działał na mnie, w czasie swojej lepszej formy, jak płachta na byka! Do tej pory o nim mysle, próbuję sobie przypomnieć niektóre momenty. Czy jestem zakochana? Zauroczona nim, ale o związku moge zapomnieć: ON JEST CHORY PSYCHICZNIE, kto wie, jak to sie objawia, ten rozumie, co to znaczy dla kobiety. Mam do wyboru-odezwać sie do niego (chociaż nie jest juz tak dobrze, wlasnie przez to, że prawie non stop ma te swoje ''stany'') albo starać się zapomnieć (próbuje od miesiąca niekontaktowania sie). Szczęśliwie nie jest z mojego miasta. Nigdy czesciej niz raz na tydzien sie nie widywaliśmy. Jednak bardzo za tym tesknie, chociaż za każdym razem bylo z nim gorzej :( Mi tez bylo przez to gorzej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach