Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oollaa19191

niemowlę nie chce spać, choć wcześniej nie było z tym problemu

Polecane posty

Gość oollaa19191

Moja niespełna 10-miesięczna córeczka od ponad tygodnia nie che w nocy spać, mam też duże problemy z usypianiem jej wieczorem, podobnie w dzień... Jest to dla mnie o tyle dziwne, że dotychczas (od ok. 5 miesiąca) nie było z tym większego problemu. Córeczka spała w swoim pokoju, w swoim łóżeczku, prawie nigdy nie sypiała w łóżku z nami. Wieczorem zasypiała ok. 20 - 20.30, po karmieniu, kąpaniu i kilkuminutowym śpiewaniu kołysanek i przytulaniu (w takiej kolejności). Odkładałam ją po prostu do łóżeczka, wychodziłam z pokoju i mała zasypiała. W nocy budziła się raz lub dwa (choć był też taki okres, że w ogóle), karmiłam ją wtedy i odkładałam do łóżeczka, a ona zasypiała bez problemu. Rano budziła się ok. 7. W dzień zasypiała o ustalonej porze (ok. 10.30) i spała ok. 1,5 godziny. Przeważnie miała też drugą drzemkę po południu (choć tu robiła się senna o różnych porach - między 15.30 a 17.30). No i od pewnego czasu dramat :( Mała wieczorem nie chce zasnąć, kiedy tylko odkładam ją do łóżeczka strasznie wrzeszczy (nawet jeżeli wcześniej przysnęła już u mnie na rękach, choć doprowadzenie do tego stanu jest bardzo trudne, bo zwykle wyrywa się i wierci, choć widzę, że jest śpiąca...). Próbowałam ją ułożyć do snu i zostawać w pokoju, póki nie uśnie, np. trzymając za rękę, ale to nic nie daje... Córeczka wierci się, wstaje i wrzeszczy wyciągając do mnie ręce... A kiedy biorę ją na te ręce znowu wierci się i wyrywa... I tak w kółko. W nocy jest podobnie, budzi się około 5 razy i znowu to samo... Kiedy daje jej pierś, uspokaja się, ale nie je, tylko mam wrażenie, że ssie dla samego ssania. Przysypia, ale po odłożeniu do łóżeczka znowu jest wielki płacz. Próbowaliśmy z mężem brać ją do siebie do łóżka... Skutkuje to jedynie tym, że mała zupełnie się wybudza i przez następne dwie godziny skacze nam po głowie i wierci się... Dodam na koniec, że wstaje o 5 rano i nie ma w ogóle mowy o dalszym spaniu. W dzień podobnie, usypia raz ok. 10.30 ale wcześniej jest straszny płacz... Pomocy :( Co się z nią stało? Nie mam już pojęcia jak temu zaradzić... Jak wrócić do poprzedniego stanu? Czy to w ogóle możliwe? Dodam, że mała nie ząbkuje (byłam u lekarza), nie jest chora i nic wielkiego się w naszym życiu ostatnio nie zmieniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dlugie. Nie chce mi sie czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko rośnie zmienia się . Ma teraz taki czas minie jej. Najgorsze jest usypianie na rękach i odkładanie. Dziecko może spać czujnie, bo wie że ja odkładasz i się wybudza. A zabawy w nocy. Cóż jest ciepło. Moze dla niej za ciepło i sie budzi. Jak pospala pare godzin to po takim obudzeniu w środku nocy jest wyspana chce się bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym rano o 5.30 jak oba wstanie jest juz jasno dlatego dluzej moze nie chcieć spać tylko wstaje. Małe dzieci maja mnóstwo energi, mnóstwo. Człowiek pada a takie male dalej by sie bawiło. Pojdzie do szkoły będziesz musiała rano budzić:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skok rozwojowy? Moze pogoda? Jest gorąco i duszno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×