21 lat i bez dziewczyny

Kobieta w tym wieku nie jest mężczyźnie do niczego potrzebna. Człowiek się jeszcze niczego nie dorobił, taka często żyje z utrzymania męża. Skoro niczego się nie dorobił - to przyszłe potomstwo ma przez to słabszy start w życiu i lipne warunki do życia i rozwoju. Mężczyzna nie ma mięśni i kondycji, a co za tym idzie, brakuje mu w czasie zbliżenia wyrzutu hormonów; taki albo wcześniej kończy, bo jest słabiakiem, albo nie może zaspokoić kobiety, jako, że ma słabe libido. Człowiek w młodym wieku jest jeszcze (wbrew pozorom) niedojrzały i spieszny, może nie zdążyć się nie dowiedzieć czy partner/partnerka jest mu wierny/wierna, a później dochodzą alimenty i te sprawy. Na małżeństwo potrzeba czasu i prób. Jako, że społeczeństwo nie umie się zabezpieczać, to później są niespodzianki w postaci nieplanowanych ciąż, a co za tym idzie - zmarnowana młodość przy pieluchach. Człowiek nie ma na np. najnowszego iPhone'a i tableta. Baba w czasie ciąży nie chce się dłużej z tobą bawić w łóżku. A tym bardziej po narodzinach dziecka; tu również ma się mniejsze libido bo oddzywa się instynkt macierzyński i ojcowski, jest ryzyko depresji poporodowej (nie dotyczy tylko kobiet). Później trzeba ze swoich ust ujmować, by nową gębę wyżywić. Baba przydaje się tylko w jednym celu, jednak, jak wiadomo czasem są z tego niespodzianki.