Ex powrót ? o co mu chodzi ?

Tydzień temu rozstałam sie z chlopakiem. Byliśmy razem 4 lata. Od 3 miesięcy mieliśmy kryzys. Wieczne kłótnie- aż wkońcu odszedł. Na początku się wahał, jednak po paru dniach stwierdził że nie wrócimy do siebie. Prosiłam go, błagałam, nie chciał ze mną rozmawiać. Wczoraj miałam mieć zabieg, wiedział to od dawna. Zaczął dzwonić najpierw do mojej przyjaciółki, późnej do mnie. Jak nie odbierałam to wypisywał jak zabieg, czy wszystko w porządku. Okazało się że znalazł mój pędzel, chciał go przynieść dzisiaj do szpitala, ale stwierdziliśmy, że jak kolejny raz przyjade to mi go odda.Codziennie sprawdza mi instagrama. Wczoraj pisaliśmy ok 4h mówiłam mu że się zmieniłam, on stwierdził że jednak za dużo było tych krzyków i nasze drogi się rozeszły. Jednak kocha mnie najbardziej na świecie. Ucięłam rozmowe. Nie odzywamy się, on jednak ciągle śledzi mój profil. Czy jest szansa że on będzie chciał jednak wrócić ?

Jakiś idiota bo skoro kocha to powinien robić tak żeby nie było awantur chyba ze drzesz się dosłownie o wszystko ale jeśli to jakieś ważne sprawy to uważam że jeśli się kocha to powinno się z obu stron pracować nad związkiem klotniami itd

Tak, przyznaje darłam się bez powodu...

Ale o co podaj przykłady bo ja też się darlam i mnie facet zostawił. Darlam się o butelki po piwie, co u mnie byl to kolo kosza 7 butelek, 5 butelek, miałam pretensje ze że swoją koleżanką która no wiem zna od małego ale naradzal się jak mamy spędzić Sylwestra a nie ze mną, darlam się bo mówił do niej zdrobiale - ona ma męża i dziecko i są przyjaciółmi ale było mi przykro że jestem mniej ważna czy nie wiem

Bo np spóźnił sie 40 minut kiedy wracał z pracy, nie pozwalałam mu utrzymać kontaktu ze znajomymi z pracy itp, takie błahostki

Jeśli spoznial się co 2 dzień to cie rozumie. Jeśli kilka dni w tygodniu chciał iść ze znajomymi gdzieś bez ciebie to tez cie rozumiem i mialas podstawy do zrobienia awantury

Chyba ze przez te 4 lata to się zdazylo kilka razy to wtedy faktycznie twoja wina

Tak jak mówie, przesadzałam. Ale zaczęłam chodzić na terapię, wyciszyłam się. On jednak mówi, że za późno... Ale ciągle wchodzi na moje zdjęcia, codziennie a nawet kilka razy dziennie, mówił jeszcze wczoraj że kocha, chciał dzisiaj przyjść... jest szansa jak myślicie ?

Myślę że jest :)

Tylko tak jak mówiłam chciał przyjść, oddać pędzel, no chyba że to taka wymówka.. On twierdzi że chce być wkońcu szczęśliwy, nasze drogi się rozeszły i nie wrócimy do siebie.. ja już nie wiem co mam o tym myśleć