Byłyście kiedyś blisko uderzenia pioruna

Bo ja strasznie się boję tego że walnie mi kiedyś w dom albo koło domu. Mieszkamy blisko trakcji kolejowej i na domiar złego wykopali koło nas wielki staw. od tej pory gdy idzie burza mi serce chce z piersi wyskoczyć. Pioruny biją koło nas okropnie. Tak się boję że mam ochotę sprzedać dom. Byłyście kiedyś świadkiem bliskiego uderzenia?

Jeśli podczas burzy włosy na ciele i głowie stają dęba to uciekaj gdzie pieprz rośnie.

A masz piorunochron ?

Ja byłam. Piorun uderzył w nasz budynek gospodarczy, a my byliśmy w domu Czyli jakieś 10 metrów od miejsca, w które uderzyło. Miałam wtedy 8 lat i pamiętam ogromny huk, ale taki, że już nigdy wiecej takiego nie słyszałam. Potem przyjechało kilka straży, Policja i zeszło się mnóstwo ludzi. Dziś jakoś specjalnie burzy sie nie boję, ale przez kilka lat po uderzeniu balam się bardzo.

jak masz instacje przeciwpiorunowa to nie ma czego sie bac gorzej jak jej brak. moze byc nieciekawie

MOja saiadke wracajaca z pola zabil piorun . szla z haka. Znajomemu znow wpadl piorun do obory. Wszyskie krowy na lancuchach padly,te luzem chodzace przezyly.

Sprzedać dom bo się boisz piorunów? Oc***ałaś? Lepiej załóż piorunochron. Co ma do rzeczy obecność stawu i stacji kolejowej? Przecież jak już to kupa metalu ściąga pioruny, więc zmniejsza się szansa, że piorun walnie w dom czy ciebie. Jakbyś mieszkała na pustyni to by dopiero było niebezpiecznie.

Ty jesteś głupia autorko czy jak? jak jesteś w domu i masz zamknięte okna to nic ci nie grozi, jak jesteś w aucie i masz zamknięte szyby to też nie. Załóż piorunochron.

Kiedyś na plaży moja siostre minął i walnal niedaleko jakieś 2metry była na koloniach nie zdążyli uciec przed chmurami. Autorko też się boję

https://youtu.be/L0ghxd7JtbQ

Kiedyś byłam w kościele, kiedy trafił piorun. Cały kościół się zatrząsł, z głośników dobiegło przerażające charczenie, a instalację elektryczną szlag trafił. Innym razem stałam na balkonie, obserwowałam burzę i w słup wysokiego napięcia, który wcale nie jest tak blisko, trafił piorun. Dosłownie mnie oślepiło, oderwało od barierki i nie wiem, kiedy znalazłam się za drzwiami. Teraz burzę obserwuję już tylko zza zamkniętych okien.

Wiele lat temu u nas na wsi chłopiec w czasie burzy stał na sporej górce pod małym drzewem z rowerem w rękach. Prosto w niego uderzył piorun... Kula ognia. Było głośno o tym przez kilka miesięcy.