Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

cieszycie sie ze swojego zycia? z tego ze bylo wam dane sie urodzic?

Polecane posty

Gość gość

ze istniejecie na tym swiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo. Co to za radość dorastania w patologii. Chyba tylko się cieszę, że jestem w miarę zdrowy, można zobaczyć parę fajnych widoków, czasem tak fajnie posiedzieć i pobyć w naturze. Doświadczyć kilku rzeczy, potem jest chujnia. Nie tak wyobrażałem sobie swoje życie, nie wiem czy bym zdecydował się "urodzić" jeszcze raz. Za dużo cierpienia, zawodów, niepowodzenia, stresu. Wszystko przez patologię otoczenia, alkohol, zwykłe s************o. Polską mentalność. Eh... tak dochodzę do wniosku, że życie wcale nie jest takie fajne w dłuższej perspektywie. Owszem, fajnie próbować nowych dań... słuchać muzyki takich tam pierdół... ale jak ma się s******lony umysł przez lata cierpienia to już nic nie cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem z patologicznej rodziny, alko itp sama klepie biede jako dorosla kobieta, pracuje za najnizsza, wciaz mieszkam w domu rodzinnym, nie zaloze rodziny, bo zbyt pokrzywdzona sie czuje swoim dziecinstwem, żeby kolejnym pokoleniom gotować podobny los, dlatego nie mam partera, meza i miec nie bede, swiadoma decyzja, ja moge cierpiec, ale nikt wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, świadomość umierania tych, których się kocha, a obecnie i całego życia na planecie jest potworną męczarnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesze sie....kocham swoje zycie i boje sie umrzec!!! nie mialam lekko w dziecinstwie, ale to bylo motorem napedzajacy by jak najszybciej zwiac z domu rodzinnego...mialam 20 lat gdy sie zmlam i.... teraz mam 32 lata, męza ktorego kocham, dom prawie własny (bo na kredyt, wiec troche i banku;) ) dwojke dzieci, doceniam kazdy dzien w ktorym moge spedzac z rodzina czas... mamy 21wiek, technologia ktora pedzi, mozliwosci rozwoju ogromne, ale dozycie starosci staje sie przywilejem....ponad polowa moich znajomych jest juz na "tamtym" swiecie;( przez glupote, załamanie psychiczne, choroby i zdecydowana wiekszosc przez wypadki ;( doceniam to ze jestem zdrowa, moj maz i dzieci tez...ciesze sie zyciem, nie spinam sie juz bez powodu, nie robie awantury o bajzel w domu...zycie jest za krótkie, to co jest w naszych umyslach stabilizacja, okazuje sie błądzeniem we mgle...zmiecie nas glupie auto i pozamiatane... tak kocham swoje zycie i bede je kochac zawsze...w kazdy dzien, po nieprzespanej nocy gdy glowa boli i prawie zasypiam na lawce w praku pilnujac dzieci...gdy jade z dziecmi sama na basen pilnujac przy okazji dzieci brata czyli razem 4....i gdy moj roczniak budzi sie z placzem 10 razy w nocy, bo ma gorszy okres, a ja bujam go w ramionach i szepcze do ucha, zeby sie nie bal, bo mama tu jest... zyjesz...oddychasz...kochasz....DOCENIAJ TO!!! bo niewielu tak ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jestem bardzo zadowolona, to dlugi temat jak dla mnie , wychowalam sie w cieple i milosci , zapachu soboty , ciast wypiekanych przez moja sp babcie nigdy nie zapomne , swiat jakichkolwiek tez nie , motorem w domu byli dziadkowie , tworzyli magie i scalali cala rodzine , dzisiaj ich nie ma z nami ale to co nam stworzyli i wpoili trzyma nas do dzisiaj . miesiac temu zmarla moja mama , to jest cios , to jak stracic czastke serca na zwsze ale tez sila bo wiem ze jest kolo nas , czuje to i hmmmm nie pytajcie bo mnie obsmiejecie , mnie zdeklarowana agnostyczke obsmiejecie jak nic , mama jest z nami aczkolwiek za rozmowami z nia za zartami z nia , za ogladaniem razem glupich filmow tesknie strasznie, zycie to nie tylko miod , czasem tez zal i gorycz , mama wiedziala ze jestem silna wiec sie o mnie martwic nie musi . moje prywatne zycie calkiem fajne , mam cieply ladny dom , kochane dzieci , meza prawdziwego partnera , dobra dochodowa prace i naprawde garstke ale za to oddanych przyjaciol . tak , jestem zadowolona tylko mamy brakuje ale nie jestem sama , mam dla kogo zyc i chce zyc , lubie moje zycie na dzien dzisiejszy a jak bedzie dalej ? kto to wie , dlatego lapie chwile, dlatego wakacje z rodzina , grill w letnie popoludnie z przyjaciolmi, dobre wino jest unikatowe i na wage zlota , kazda chwila jest wazna i nie trzeba do tego milionow na koncie zycze spokojnej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze sie zyje kasiastym i zdrowym, reszta jakoś wegetuje, bo musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zawsze kasa daje szczescie a zdrowie jest ulotne( oczywiscie lepiej miec kase niz jej nie jest , zyjemy w kasiastym swiecie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami sie zastanawiam co kierowalo moimi rodzicami w kwestii plodzenia potomstwa, matka zarabiala malo, ojciec zarabial malo, byla wielka bieda, zadnych luksusow jak nowe ubrania, wycieczki, wakacje oczywiscie nie bylo, tylko smutek i ciagle kłótnie, nie wiem po co takim ludziom dzieci byly, totalnie nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie cieszę, bo choruję psychicznie i jestem na rencie. Chciałbym być zdrowy. Moje życie wyglądałoby wtedy inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale ty mozesz kierowac swoim zyciem , wiem ze w dzisiejszych czasach to moze trudne bo jestesmy materialistami i wszystko kosztuje ale uwierz mi da sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie moge kierować swoim zyciem, nie mam dobrego wyksztalcenia, nie mam zadnych perspektyw, klepie biede mimo doroslosci, nic sie nie zmieni na lepsze, mam slabe geny i zyciowo nie umiem sie ogarnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat debilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brzmisz jak ten idiota Host , czuje ze nim jestes mozna sie doksztalcac cale zycie , moj maz stracil ciepla posadke bo korporacje sie przeniosla na wschod gdzie taniej , w wieku 47 lat mial problem , nikt nie chcial dziadka w innych korporacjach , zmienil zawod o 180% , ma tera stala prace i calkiem fajnie zarabia ale dlugo nie mogl wyjsc ze schematu ze nie trzeba siedziec za biurkiem w korpo , fakt mial wsparcie i motywacje we mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi tam sie dobrze zyje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 00:15 B R A W O :-) taka mama, żona,siostra to Skarb. Niech Bóg Ci Błogosławi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłam 3 razy mam dzieci z facetem, którego kocham i on mnie. To jest nieopisane szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gra większości żyjemy bo musimy, a i tak umrzemy, i czy warto rodzić i na starość się męczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:30 materialistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani z 00:18. U mnie tez dziadkowie tworzyli ten niepowtarzalny klimat i scalali rodzine. Gdy dziadka zabraklo to wszystko sie posypalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kiedyś liczyła sie rodzina, a teraz tylko 500+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesze się. Miałam fajne dzieciństwo mam super rodziców, spoko mąż i dziecko. Fajna praca o własny dom, ale zdrowie słabe. Ale wszystko inne mi wynagradza to zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na eNakaz nie pobierają prowizji od ściągania, ani zaliczki na windykację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, brak faceta trafiam na samych dupkow, samotnosc dobija, wogole czase czuje sie jak taka ciapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ciesze sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo się ciesze!!! Mialam szczęśliwe dzieciństwo - bylam oczkiem w glowie swoich rodzicow , mieszkanie ( bez kredytu) maz dobrze zarabia , ja korzystam z zycia :) dzieci odchowane. Zyc nie umierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 17lat, nie wychodze z domu (chyba ze do szkoly), w domu pato, deprecha max, w planach mam przezycie do 21roku zycia, jesli nic sie nie zmieni to wiadomka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotnosc. Mimo tego ze mieszkam z siostra i matka pomagam jej przy dzieciach sama nue mam nikogo ani dzieci prawie 30 dobija. Deprecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśl lepiej o dostaniu się na dobre studia po których jest praca, wtedy już nigdy nie będziesz musiała wracać do patologicznego domu. Obierz sobie taki cel i dla niego żyj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak cieszę się... TEraz najbardziej. dzieciństwo miałam przechlapane, awantury, alkohol, samotność. Liceum tez kiepsko, odrzucenie, poczucie niższości a potem się odmieniło, wyjazd na rok jako o-pair bardzo mnie odmienił, dodał wiary w siebie, skrzydeł. Wróciła, zrobiłam studia zaoczne, wyszłam za mąż, mam dójkę cudownych dzieci, mąż jest wspaniały, pieniądze też w miarę są. Mam tez trochę problemów... ale cieszę się że żyję....cieszę się z każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×