Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Od 2 lat codziennie mi docinają że jestem sam, jestem zaszczuty

Polecane posty

Gość gość

Nie mam aż tyle kasy by sie wyprowadzic, pozatym wyganiają mnie za granicę bo 8 lat studiowałem skończyłem 3 kierunki i robie za tysiaka na miecha, jako staz bo brak doswiadczenia zawodowego jestem z Rzeszowa. Pisałem do "znajomych" (przeciez mozna 6 tysi na miecha wyciągnąć, ale warunek to minimum 3 miechy) ale mnie ignorują mimo to i mają mnie w d...e nie odpisując. Jechac samemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekaj, czekaj. Skończyłeś trzy kierunki (masz lic. czy mgr?) I pracujesz za tysiaka na stażu? O ja jebię, na co ci byly te studia? Abstrahując od tego jakim chujem jest twoj pracodawca płacący taką głodową pensję (to jakby komuś splunąc w twarz!) Jedź ale nie oczekuj cudów. Wyglądazz mi na takiego co pracy fizycznej się brzydzi (gdybys się nie brzydził to gdziekolwiek wyciągnąłbyś więcej niż teraz) więc na saksach albo się zmienisz albo zdechniesz z glodu. Bo najpierw czeka cię fizyczna tyrka przez agencje pracy i spotkania z "ciekawymi" ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skończyłeś 3 kierunki? ;) a poprawnej polszczyzny nie potrafisz używać? do d u p y z takimi absolwentami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 1 licencj. i 2 mgr. ale mam ogromną fobie społeczną nie mam prawka i odpadam na każdej rozmowie kwalifikacyjnej bo mam dużą wiedzę ale nie posiadam "umiejętności miękkich" Do tego nie praktycznie żadnego doświadczenia zawodowego, a z fobii została paskudna przypadłość gdy coś mówię praktycznie nie ruszam ustami przez co zdarzały się na stażu komiczne sytuacje że stałem blisko kogos a ta osoba mnie nie zauważyła tak jakbym był jakimś duchem mimo moich 184cm wzrostu... , wystarczy 15min nic nie mówienia i w kącikach ust powstają mi białe grudki. Wydaje mi się że przez swoją megaspokojność jestem wszędzie notorycznie pomijany i lekceważony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dodatku kanapki mi z talerza zabierają bo skoro jestem jak twierdzą nierób , to i żreć nie muszę aż tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znajdź taką pracę, w której nie będziesz miał do czynienia z ludźmi albo niewiele. Kierowca byłby dobry ale mówisz, że nie masz prawka.. informatyk? bloger? pracownik schroniska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest kiepsko ale nie tragicznie. Mam dla ciebie propozycję, ktora wedlug mnie może poprawić twoje życie. Proszę, potraktuj poważnie to co powiem, bo choć nie jestem psychologiem, to z własnego doświadczenia wiem co pomaga na fobie społeczną. Nawet jeśli cos będzie wydawać się głupie i bezcelowe. Chcę być konstruktywny i ci pomóc, ok? Umiejetności społeczne są do wycwiczenia, więc żaden przypadek nie jest beznadziejny. Po pierwsze: musisz podnieśc swoją towarzyską atrakcyjnośc i poczucie własnej wartości. Bez tego nie ruszysz z miejsca. Według mnie najwięcej da ci zapisanie się na jakąś sztukę walki (jeśli naprawdę nie chcesz, to nawet lekcje gry na gitarze w domu kultury są dobrym pomysłe-chodzi o jakąkolwiek rozwijającą cie aktywnośc, która wymusi kontakt z ludźmi) Dlaczego? Po pierwsze: zmusi cie to do interakcji z ludźmi na neutralnym terenie. Zwiekszysz grono znajomych, bo ludzie sami będa do ciebie wychodzić (albo będziesz nowym w grupie, więc będziesz dla innych interesujący, albo wszyscy będą się dopiero poznawać, więc zaczniecie na równych warunkach). Po drugie rozwiniesz się fizycznie (wysoki jesteś, już na starcie masz plus w postaci zasięgu ramion, co w sw jest bardzo ważne), wiec nie będziesz się tak martwił swoim wyglądem. I po trzecie, najważniejsze- nic nie dodaje facetowi pewności siebie jak świadomośc że w "ryj dać może dać" (zwłaszcza spokojnemu!) Kolejna rzecz- medytacja. Zacznij medytować choćby 15min dziennie, a zaskoczą cie rezultaty. Samo panowanie nad oddechem i zachowywanie odpowiedniej postawy działają cuda. Nie wiem jak, ale to działa! O właśnie-zwróć uwagę na postawę swojego ciała: nie garb się, trzymaj głowę prosto, ramiona swobodnie, nogi lekko rozstawione. Umysł panuje nad ciałem, ale ciało wpłuwa na umysł, więc sama zmiana postawy zmieni cię na lepsze. I mimo wszystko polecam dobrego psychologa, to żaden wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To znajdź taką pracę, w której nie będziesz miał do czynienia z ludźmi albo niewiele. Kierowca byłby dobry ale mówisz, że nie masz prawka.. informatyk? bloger? pracownik schroniska?" Przeciwnie, potrzebujesz kontaktu z ludźmi! Odcięcie się to najgorsze co możesz zrobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×