Dlaczego mężowie nie doceniają swoich żon?

Moj mąż nie docenia faktu że był moim pierwszym bylejakie szmaty traktuje lepiej niż mnie.Nabija sie ze mnie ze dotrzymuję dekalogu i ze nikt na mnie nie spojrzy.O rany po co ma ktos na mnie patrzeć skoro mam jego?Nie pojmuję.s

Niestety, tak to jest z panami. Myślą, że skoro żona to już się nie muszą starać.

bo są żonami,ja jestem w związku od 17 lat i mój musi ciągle gonić króliczka. Ciebie czy byłabyś żoną czy nie,ni e bedzie szanował ,wnosząc po tym co piszesz,na końcu wątku.

A co piszę na koncu takiego?Nie chcę by ktos sie mną interesował i tyle to chyba jasne .Niezrozumiałe jest to ze jemu by to pasowało bo sam ciągle mnie zdradza.s

7.35 jestem z nim 22 lata i uwazam ze nalezy mi sie szacunek chocby z racji tego. ze nigdy go nie zdradziłam i że był moim pierwszym .Puszczalskie szmaty z tyłkiem i biustem na wierzchu traktuje lepiej niż mnie .To mnie frustruje .!s

7.35 dlaczego mnie nie bedzie szanował?Zarzuciłam mu niedawno zdradę a on do mnie "a co zazdroscisz?to idz wypiąć doope i idz sie doopczyć"Nie zasłużyłam na taki tekst .Jestem wierną i porządną katoliczką.Jak on moze w ten sposob do mnie do żony ktora urodziła mu 2 dzieci ...wiele dla niego poswieciłam..chyba zbyt wiele.s

Ja za taki tekst jęzor bym jemu ucięła. Ukaraliby mnie a on musiałby się ku/rwić n migi :D

Sylwio, pytanie jest źle zadane. Powinno być "dlaczego moj mąż mnie nie docenia " A wiesz dlaczego Cię poprawiam? Ponieważ jest wielu mężów co szanuje swoje żony choć one nie były dziewicami, a to dlatego, że te kobiety wybrały na męża z pośród porządnych mężczyzn a nie pierwszwgo z którym straciły dziewictwo.

08:27 Zgadzam się ale nie do końca. Są też przecież i porządni którzy szanują żony dla których jednak byli pierwszymi partnerami. To nie kwestia dziewictwa czy jego braku ale prawdziwego, mocnego uczucia.

Dlatego napisałam, że jest wielu a nie pozostali czy wszyscy. Sylwia chce aby ją mąż szanował za jej dziewictwo, które z nim straciła przed ślubem. Jest nie szanowana bo sama nie miała szacunku do siebie, wychodząc za mąż za mężczyznę, który zerwał zaręczyny pare miesięcy przed ślubem odchodząc do innej. Pech chciał, że Sylwia już była w ciąży. Niedoszły mąż namawiał ją na aborcję bo nie chciał wrócić, nawet po porodzie wyparł się ojcostwa. Mogła postawić na siebie , na swój honor i ułożyć sobie życie sama lub z innym mężczyzną ale dla niej ważniejszy był dekalog i po roku , pod presją jego rodziców on do niej wrócił.

Moj wybor go na meza był od początku w pełni swiadomy.Nie rozumiem Twojego wpisu.s

8.46 wnosze ten wpis jako naruszenie mojej prywatnosci.Chodziłam z mezem prawie 3 lata i od początku tylko w celu małzenstwa.Prosę mnie nie obrażać.!!Kto dał ci prawo pisac o mnie ten sposob??Zbaczasz z temati!!s

Wyszła za mąż za szmatlawca co nie szanuje ludzi a teraz ma do niego o to pretensje, że on jest jaki jest a on taki byl zawsze. Dała sobie napluć w twarz a teraz ma o to pretensje, że mąż nadal na nią pluje.

8.32 zgadzam sie tylko dlaczego szmaty bardziwj sie liczą dla niego niż ja?Od pierwsej chwili znajomosci obiecalismy sobie ze bierzemy slub jak skoncze szkołe.To nie był przypadkowy wybor tylko swiadomy.Powinien to docenić ze jestem wierna i porządna oraz że był tym pierwszym .s

Sylwio Twoja prywatność jest dostępna na stronach tego forum, notabene napisana przez Ciebie.

8.51 wynos sie z mojego tematu już!!Wypraszam sobie takie wpisy!Zawsze taki był?a to ciekawe bo ja chyba lepiej go znam!!Nie zycze sobie wypisywania takich rzeczy o moim życiu .Nie masz prawa!!Zgłaszam to.s

Prawda jest taka że temat rzeczywiście nie tyczy wszystkich mężów.

kiepskie provo. Doceniać? dziewicę? Serio? Zdradzi cię po 2 latach bo będzie chciał wiedzieć jak to jest z innym. Jak się nie ma porównania to trawa jest zawsze bardziej zielona.

Nie uważam zeby 2.l i 7 m chodzenia ze sobą było przypadkowe .!!Juz po miesiącu stwierdzilismy ze za 2 l.bierzemy slub i tak było.Ingerencja takich szmat jak ty namieszała mu pod kopułą.s

Nie wierzę w to co czytam! Nie ma do Ciebie szacunku bo sama to do siebie nie masz - żyjąc z nim. Twoje małżeństwo nie istnieję. Twój nic nie warty mąż nie ma pojęcia czym są wyznawane przez Ciebie wartości. Szukaj błędu w sobie. Haha katoliczka, i dlatego masz nasrane we łbie!

8.57 dotyczy w przeważającej mierze dlatego ten temat.s

9.00 licz sie ze słowami!!Moje małzenstwo moja sprawa psie sk****ały!!gowno ci do tego!s

Ależ katoliczką jesteś...No no...a w ustach szambo..

9.02 hahahahaha katoliczka :-D za dyche. Leć na kolanach do Częstochowy jakiemuś pefofilowi pałę ciągnąć idiotko

9.00 i nie tobie oceniac ani decydować o tym czy moje małzenstwo istnieje czy nie.!!Nie raz miał droge wolną do jednej czy drugiej czemu nie poszedł?bo to ja jestem żoną a one zwykłymi szmatami nikim więcej.Temat jest oparty na doswiadczeniu swoim i moich kolezanek.Tak kolezanek!!nie mieszkam na bezludnej wyspie .

Sylwia jest wielka katoliczka ale tylko w kościele no i w domu gdy maz chce seksu ;) a , ze tego seksu nie ma bo Sylwia mu nie daje to bardziej szanuje dzi/wki bo one mu dają.

Nie takie szambo jak twoje gosciu.Wszystko ma swoje granice należało ci sie jak ją wkurwiłeś to co sie dziwisz .Wg mnie powinienes dostać wpierdol za działalność w realu.Tyle ode mnie.Kłaniam się nisko forumowiczom.

9.11 oczekuj pozwu.Naruszasz prywatność i obrażasz.Nie znasz to nie pisz bredni!

Tego psa to na drzewo i wykastrować za ingerowanie w cudze małzenstwo .

haha Sylwia jutro pójdzie do spowiedzi , wyzna swój grzech ale zaznaczy , ze to dlatego bo została sprowokowana przez anonimowego gościa a po powrocie znowu da się sprowokować innemu i znowu zgrzeszy ;) Katolicy to maja fajnie, codziennie po spowiedzi wychodzą z czyta karta jak nowo narodzeni ;) Niektórzy to powinni leżeć tam plackiem przed konfesjonałem aby być czystym zawsze bo nawet inny katolik może sprowokować w kościele kopiąc leząca bo zagradza mu drogę.