Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zagadałem do niej. Nie wiem gdzie został popełniony błąd

Polecane posty

Gość gość

Tydzień temu zagadałem do pewnej dziewczyny kiedy czekaliśmy na pociąg. Niestety wyszło trochę drętwo, ale nie zbyła mnie słowami. Dzisiaj natomiast idąc znowu na pociąg zobaczyłem, że ona znowu czeka. Sama, nikogo innego nie było. Powiedziałem "hej" i zamieniliśmy trochę zdań ze sobą. Całkiem się rozmowa kleiła. Nie wyszło tak drętwo jak tydzień temu. Po krótkiej jeździe mieliśmy szybko przesiadkę. Przy czekaniu na kolejny szynobus znowu zagadałem. Nie zbywała mnie słowami ani zachowaniem. Ja jej o coś pytałem i ona mnie również pytała. Po wsiąściu do pociągu znowu usiedliśmy w innych miejscach. No wiesz, raz żeby nie było że się do niej przykleiłem, a dwa to trzeba udać niedostępnego i "odkrywać się" powoli aby miała czas do namysłu. :P Po dotarciu na miejsce znowu ją zagadałem. Nieraz się uśmiechała, to chyba nie najgorszy znak. Wiem, tak wiem, równie dobrze może być po prostu miła i kulturalną osobą, której wcale nie muszę się podobać i ja ciągle mam to na uwadze (negatywne myśli, autodestrukcyjne myślenie). Poszliśmy na przystanek autobusowy, ja oczywiście udając, że i ja z niego będę czekał na autobus (w prawdzie lepiej mi było jechać autobusem z innego przystanku ale i z tego również bym spokojnie dojechał do stancji). Pogadaliśmy na nim ze 4 minuty, bo na końcu dojechał jej autobus. Na koniec pożyczyła mi powodzenia, a ja trochę skrępowany, zagadnąłem coś w stylu "chyba się sobie nie przedstawiliśmy". Powiedziała swoje imię. I tak oto nie zdążyłem, a miałem zamiar, jej poprosić o numer telefonu i zaproponować wspólnego spotkania czy pogawędki. Zastanawiam się gdzie ja popełniłem błąd czy może wyjątkowo nie zrobiłem żadnego błędy tylko po prostu tak wyszła sytuacja niezależnie od mojego zachowania. Nie chciałem jej zbyt szybko prosić o spotkanie itp. aby się nie speszyła. Budowałem sobie bezpieczny grunt. Nie wiadomo nawet kiedy ją teraz zobaczę, bo przyjechała do miasta tylko na 2 dni na ostatnie egzaminy co może oznaczać, że nie zobaczę jej przez wakacje. Ktoś coś doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błąd polegał na tym, ze za bardzo się ociągałeś z zapytaniem o nr telefonu :P I teraz będziesz czekał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam Cię i Twoje rozkimy, że wyszło drętwo i zmarnowałeś szanse. I co? ... wcale tak nie było skoro teraz z Tobą chętnie gadała. A pisaliśmy że będzie dobrze :P I teraz też nie uważam, że gdzieś popełniłeś błąd. Dobrze że zagadywałeś, dobrze że dawałeś jej dystans, dobrze że o imię zapytałeś. No a z numerem tel. czy spotkania, nie zapytałeś, trudno, zrobisz to następnym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś jeszcze mi coś doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak wczoraj Ci odpowiedział gość z 23.11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×