Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość lalala90

traktowana jak zero

Polecane posty

Gość lalala90

Dziewczyny.. czytam i czytam różne fora o w/w temacie, aż sama odważę się napisać i chciałabym poznać wasze zdanie na ten "przypadek". Jestem z moim chłopakiem od niecałego roku, na początku było mega! zakochany! podobno zawsze mu się podobałam, więc w końcu miał "to" co chciał, doczekał się mnie i był w 7 niebie... Do czasu. Kiedy podniecenie i szał opadł, i weszło normalne życie codzienne( bo zamieszkaliśmy od razu razem), pierwsze kłótnie, które kończyły się krzykiem. Na początku nie zwracałam uwagi, było mi przykro, ale On zaraz przepraszał,przytulał,całował,kupował kwiaty. STARAŁ SIĘ. Później już coraz gorzej. Poniżanie mnie, nawet przy wspólnych znajomych lub obcych ludziach. Wyzwiska w moją stronę. Szarpanie(w domu, na imprezie). Ostatnio była taka sytuacja : Chwila nieuwagi i zostawiłam kluczyki a aucie, a auto się automatycznie zamknęło. Mieliśmy za chwilę jechać ze znajomymi gdzieś na wypad za miasto. Gdy mu o tym powiedzialam,ze niechcący kluczyki zatrasnełam, to zaczęło się piekło. Krzyk na parkingu,ze jestem poj****a idiotka, ze tylko mi sie takie rzeczy zdarzają, zebym s**********a do domu,zeby mnie nie widzial, ze najchetniej to by mi wyj***l, itp itp... Inna sytuacja, kilka dni temu... Niewazne juz o co chodzilo, ale znowu oczywiscie mi sie dostalo, a slowa jakie usylaszalam..."ty p********y bucu", "nie rob takiej zj*****j miny" i co najlepsze.."zawioze cie do "XXX" i odpracujesz te pieniądze" . Mam dość, po tych tekstach wczorajszych nie odzywam się do niego i jakoś odebrał mi uczucia, nie interesuje mnie to,ze nie wiem gdzie teraz jest, to, że nie wiem gdzie wczoraj wyszedl. Wiem,ze mnie nie przeprosi, i nie będzie czul się ani zazenowany ani winny. Nie wiem tylko jak postepowac dalej, co z tym zrobic, nie mogę sobą dawać pomiatac, już kazdy z moich znajomych to zauważył, jaki on ma do mnie stosunek, jak się odnosi. Nie wiem co dalej, co mu mowic,, jak postapic. Dluzej chyba nie dam mu się poniżać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×