znowu wszystko blyszczy

juz nie wiem, jak sobie radzic... moim problemem jest sprzatanie, wstaje rano i pierwsze co robie to sprzatam, wracam z pracy i sprzatam, gotuje obiad, jem i znowu sprzatam, nie jestem w stanie zasnac, jesli nie odkurze wczesniej mieszkanie i nie wyszoruje Kibla... wszytsko musi sie u mnie blyszczec, w mojej kuchni mozna byloby przeprowadzac operacje, a ja ciagle mysle o bakteriach, wirusach, kurzu i brudzie... nie mam juz sil, moze wy macie jakies pomysly

Proponuje wizyte u psychologa bo masz ewidentnie fobie na punkcie porządków. Im wcześniej podejmiesz terapię tym lepiej .

terapia niestety mi nie pomagala (czulam sie wrecz jeszcze gorzej) wiec ja przerwalam :-(

To błąd , terapia musi trwać długo by były jakieś efekty no i samo nic się nie zmieni . To Ty musisz chcieć takiej zmiany i pod nadzorem psychoterapeuty nad tym pracować . Znajdź innego psychologa i zacznij pracę nad sobą , nie zniechęcaj się zaraz bo takie leczenie niestety trwa nawet i 10 miesięcy , czasem i więcej.

chodzilam przez prawie rok :-( i niestety trudno znalezc terapeute, ktory by sie specjalizowal w tym kierunku... dla wiekszosci spoleczenstwa to nie Problem ze ktos 'lubi' czystosc...

Jak cię interesuje terapia szokowa to zapraszam do mnie :D A tak na serio, wg mnie powinnaś poszukać jednak lepszej terapii, ale nie wiem, czy to coś da. Niestety znam taki przypadek i kobieta się męczy całe życie i żadna terapia nie pomaga. A w mieszkaniu nawet książki są poustawiane od linijki. Jedno dziecko ma takie same odchyły, drugie nie (dzieci już dorosłe) więc nie wiem, czy to czasem nie jest genetycznie uwarunkowane w jakimś stopniu.

znajdz sobie meczace hobby, np idz wieczorem biegac, na basen albo na rower.

Najbardziej obawiam sie tego, ze moja corka bedzie miala ten Sam Problem