Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Trzy pokoje, dwoje dzieci JAK SIE POMIESCIC?

Polecane posty

Gość gość

Oczywiście wiem że ludzie żyją ciasnej i mają się dobrze ale trochę się martwię. Mam roczne dziecko i jestem w ciąży. Mieszkamy w szeregowcu 75 m. Na dole pokój i polotwarta kuchnia, na górze dwa malutkie pokoiki po 10 m. Do tego mąż pracuje w domu, jest programista i musi mieć miejsce do pracy. Jak to wszystko upchnac? Dzieci w jednym pokoju a w drugim nasza sypialnia plus biurko męża? Nie będą się nawzajem budzić? A może my powinniśmy się przenieść do salonu a dzieciom dać każdemu osobny pokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku wszyscy razem na górze. Starszak osobno a młodsze z wami. Po kilku latach zmienić mieszkanie może nie ma większe(chyba,że was stać) ale chociaż bardziej funkcjonalne, rozkładowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci osobne pokoje, bo beda sie budzily wzajemnie. ew najmlodsze z Wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli młodsze dziecko ma co najmniej 3 lata, to łóżko piętrowe i wspólny pokój, a dla Was drugi. Jeżeli jest wystarczająca ilość okien, to można w salonie postawić ściankę i wygospodarować gabinecik do pracy dla męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile ma salon na dole? może tam jakiś pokoik udałoby się "wbudować"? Ścianki podobno można stawiać na panelach bezpośrednio (tak nam mówił gość od remontów), więc koszt byłby minimalny. Powiedz coś więcej o rozkładzie mieszkania, to coś się pokombinuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mi problem. Ludziom to się w głowach przewraca. My mamy trzy pokoje i staramy się o trzecie dziecko. W Waszej sytuacji na początku dzieci razem, sypialnia i salon. Za kilka lat każde dziecko swój pokój, a Wy w salonie. Teraz to ludzie chcą mieć 6 pokoi na 4 osobową rodzinę: salon, sypialnia, pokój rodziców, po pokoju dla dzieci. Tylko kto tak żyje? Pierwsze słyszę, żeby 3 pokojowe mieszkanie dla 4 osobowej rodziny zamieniać na większe, bo rodzina się nie mieści :) Dla niektórych to marzenie, bo w 4 osoby żyją w 2 pokojowych mieszkaniach i to wcale nie są odosobnione przypadki: jeden pokój dla dzieci, drugi dla rodziców. Nie narzekaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Salon ma 20 kilka metrów, pokój jest bardzo duży ale mąż nie chce tam pracować bo musi mieć ciszę i spokój. Mieszkanie jest idealne dla nas plus jedno dziecko i z takim zamiarem było kupowane. Ale cóż życie :) jak dzieci będą większe chcemy kupić coś większego ale póki co trzeba się zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak was nie interesuje temat to się nie wypowiadajcie. A starać się o 3 dziecko na 3 pokojach to głupota, rozumiem, że potem planujecie przenieść się do łazienki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My będziemy rezygnować z sypialni na rzecz dziecka. chcieliśmy wydzielić sypialnię w salonie, ale zrezygnowaliśmy z tego pomysłu, szkoda nam dużego salonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to z salonu raczej nie wydzielicie pokoju... A czy mąż nie może po prostu pracować poza domem? Teraz są takie biura specjalnie dla osób w trybie home-office. Może w waszym mieście też są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dzieci tej samej płci będą miały wspólny pokój i tyle. Lepiej mieć fajną rodzinę, rodzeństwo, niż puste salony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wy 1 pokój, dzieci drugi a w trzecim gabinet męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Dzieci tej samej płci będą miały wspólny pokój i tyle. Lepiej mieć fajną rodzinę, rodzeństwo, niż puste salony. " Na pewno lepiej mieć jednego brata/siostrę i własny pokój, trochę przestrzeni niż gnieździć się na kupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maluch i tak na razie z Wami w sypialni a od kiedy zacznie przesypiac noce dzieci moga byc w jednym pokoju a maz musi pracowac w sypialni. Male dzieci i tak beda w ciagu dnia z Toba na dole ze wzgledu na prace przy kuchni, posilki i tylko na dzienne drzemki beda juz w swoim pokoju. Tylko na noc kladlabym maluszka w sypialni, zeby nie przeszkadzal starszakowi we snie. W ciagu dnia mezowi nikt nie bedzie przeszkadzal przy biurku w sypialni, mozecie pomyslec nad wyciszeniem drzwi. Musicie dac rade spac razem te pare miesiecy, poki malenstwo nie zacznie przesypiac calej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu nie na kupie, nie przesadzaj. Kiedyś takie warunki były normą, ludzie byli normalni, życzliwi, uśmiechnięci. A teraz wszystko takie roszczeniowe, dzieci są wychowywane na pępki świata, gdzie nie spojrzeć to chamstwo, znieczulica i egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc, to kompletnie się na tym nie znam. Dlatego nie jestem w stanie pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak. Roszczeniowe dzieci to efekt tego, że ludzie chcą mieć lepsze warunki do życia niż 40 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem z du/py. Ale to chyba prowo, nie chce mi się wierzyć że istnieją takie patafianice jak pożal się autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 100% racji!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Ja wiem zw ludzie kiedyś to i w kurniku mieszkali z 5 dzieci ale co to ka do rzeczy. Jesteśmy młodzi, nie zarabiamy najgorzej i cenimy sobie wygodę. Jak kupowalismy szeregowiec byliśmy sami i miejsca było full.z jednym dzieckiem też jest ok, z dwójka będzie ciasno. Ja trochę sobie nie wyobrażam spać w salonie, na jakimś tapczanie. Mamy duże wygodne łóżko, uwielbiam nasza sypialnie. Póki co jest w niej łóżeczko dziecka a w dziecięcym mąż ma biurko. Chyba łóżeczko przeniesiemy do dziecięcego, biurko męża też w nim zostanie a maluszek dostanie drugie łóżeczko w sypialni. Potem jak podrosnie przeniesiemy go do drugiego pokoju. Docelowo chciałabym mię pięć pokoi na rodzinę dwa plus dwa, to wydaje mi się optymalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam zamiaru gnieździć się na 75 M2 w cztery osoby, to że wy jesteście śmierdzącymi patolami to już wasza sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwoje dzieci i mieszkanie ok. 100m2, trzypokojowe-dwie sypialnie i pokój dzienny. Dzieci są tej samej płci i w zbliżonym wieku wiec mają wspólny pokój (duzy, ok. 20m2 więc się nie gnieżdżą), a my sypialnię (ok. 18m2). Z czasem jak podrosną i zaczną potrzebować więcej prywatności jedno dostanie naszą sypialnię, a my przeniesiemy się do aktualnie wydzielanego z dużego pokoju gabinetu (będzie ok 9m2). Na miejscu autorki zrobiłabym tak - maluch do sypialni na noc, starszak swój pokoj, (docelowo tam też drugie dziecko), mąż praca w dzień w sypialni przy biurku lub u starszaka, maluch i starszak w dzień na dole gdzie byłoby rownież łóżeczko i cały bajzel dziecięcy. Według mnie mieszkanie spokojnie do życia z dwójką maluchów, najgorsze to schody, bo 75 metrów na dwoch poziomach to żaden szał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie problememm nie jest 2 dzieci a to że. mąż pracuje w domu. A jak jest teraz rozumiem że w sypialni ma miejsce do pracy jeśli tak to tędy dzieci odpiczatku razem w jednym pokoju. W razie kolek itp bedziie u was w sypialni i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy 3 pokoje 62 m2. Dwòjka dzieci i my. Na razie dzieci są razem w pokoju, sypialnia i "salon". Dzieci mają 2 i 4 lata, chłopiec i dziewczynka. Na początku młodsze było z nami w sypialni a od ponad roku są razem. Oboje ciężko spią, każde budzi się w nocy ale siebie nie wybudzają. Po przeniesieniu młodszego dziecka do sypialni wstawiliśmy biurko bo mąż wykonuje czasami zlecenia w domu. Za jakiś czas każde będzie miało swòj pokòj a my kosztem sypialni przeniesiemy się do salony. Myślę, że jak dzieci będą miały 6,8 lat może troszkę dłużej. Chyba, że sytuacja mieszkaniowa ulegnie zmianie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hh29
My mamy podobny metraż i 2 dzieci. Z tym, że u nas są 3 pokoje i kuchnia z jadalnią jako pomieszczenie wspólne. Dzieci mają swoje pokoje, my swój. Na początek dałabym małe do Was, a potem do pokoju ze starszakiem. Dużo ludzi w Polsce ma gorsze warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też uważam, że problemem jest, że mąż pracuje w domu. I trochę dziwne podejście autorko, że cenicie sobie wygodę i przestrzeń, a kupujesz szeregowca 75 m2. To gdzie ta przestrzeń??? 75 m2 to jest przestronne lokum dla singla, a nie dla rodziny, nawet z jednym dzieckiem. Najlepiej pomyślcie o zmianie na większe - przestronne, czyli na 4 osoby powyżej 150 m2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż może mieć z tego salonu wydzielony mini- gabinecik przecież, nie przesadza odrobinę? Rozumiem że tak zarabia na życie, ale wystarczą mu zamknięte drzwi, słuchawki na uszy i tyle. Albo wynająć cokolwiek poza domem jako biuro, albo w dzień pracować w sypialni, bo dzieci, póki małe, pewnie i tak na dole będą z tobą siedzieć. Wcale nie uważam że to jakieś luksusowe warunki, my mamy wprawdzie mniejszy metraż ale na jednym poziomie, i urządziliśmy po prostu duży kuchnio- salon żeby mieć dodatkowe pomieszczenie. Autorko, może i u was się tak da? Kuchnię przenieść do salonu, zamknąć pomieszczenie i jest miejsce na gabinet męża, ewentualnie waszą sypialnię w przyszłości. Bo w żaden magiczny sposób nie wyczarujesz miejsca, jeśli nie będziecie zmieniać mieszkania- trzeba sobie będzie poradzić z tym co macie. Nie wiem skąd pomysł że dzieci jednej płci i w zbliżonym wieku koniecznie się polubią, jestem żywym przykładem tego że mogą się czuć razem koszmarnie, a takich przykładów znam więcej. Nie mówiąc już o tym że na pokoiku 10-metrowym będą musiały nawet szafę i biurko dzielić, bo nie będzie się gdzie obrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy kupowalismy ten szeregowiec to był kupiony lekko na wyrósł właśnie żeby nam się wygodnie żyło w dwójkę. Nie wiedzieliśmy czy i kiedy będziemy mieć dzieci. Gdybyśmy wiedzieli że tak to szybko pójdzie byśmy kupili coś większego ale uznaliśmy że nie ka sensu pakować się w wielkie kredyty i że jak będzie potrzeba w przyszłości zmienimy lokum. Wciąż jest taki pomysł i za ok pięć lat chcemy przenieść się do czegoś pieciopokojowego, pytanie jak zorganizować wszystko w międzyczasie. Ja uwielbiam nasze mieszkanie, jest śliczne i bardzo funkcjonalne, ale niestety ta funkcjonalność nie obejmuje dwójki dzieci. Podziwiam ludzi którzy mieszkają w dwóch pokojach z dwójka dzieci serio. Teraz już widzę że przestrzeń dzienna pozostanie taka jaka jest czyli całkiem ok. Jak się do tego latem doda jeszcze taras i ogród jest w ogóle super komfort. Na piętrze nie będzie gdzie się ruszyć wszystko vdziś poupychane ale damy radę. Rezyfnowanie z salonu to dla mnie ostateczności. Też nie chcę przenosić kuchni do salonu jak my os sugerował bo nie lubię aneksow, dla mnie odpoczywanie z widokiem na brudne gary to nie to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×