Czy powiedziec jej prawdę o jej rodzicach prawdziwych

Adoptowalismy córkę 14 lat temu. Jak miałą 7 lat jej mama chciała się z nią skontaktować ale nie pozwolilismy. Pisała listy, ale zawsze je zabieraliśmy i palilismy. Zmarła w zeszłym tygodniu i jej siostra dzwoni do nas aby "jej córka" była na pogrzebie. Ja uważam że to nie potrzebne. Córka ma 14 lat, może nie zrozumiec wszystkiego. Jak uważacie.

czegos nie rozumiem... 14 lat temu miala 7 lat, a teraz ma 14??? matematyka nie byla moja mocna strona ale 14+7 wychodzi mi 21....

Nie umiesz czytac ze zrozumieniem, adoptowala dziecko 14 lat temu. Gdy dziecko mialo 7 lat biologiczna matka zaczela pisac. Teraz dziecko ma 14 lat czyli w chwili adopcji mialo mniej niz rok. Nie umiesz tez myslec logicznie, przeciez 7 letnie dziecko kojarzy juz rodzicow wiec pytanie autorki byloby bez sensu

A wie ze jest adoptowana? Jesli nie to ja nic bym jej nie mowila. 14 lat to teraz trudby wiek.

Nie wie, nigdy jej nie mówilismy.

Ja bym nie powiedziała. Co innego, gdyby wiedziała, że jest dzieckiem adoptowanym, wtedy można by się zastanawiać. A tak przeżyje podwójny szok.

Jak się dowie od "zyczliwych" osób trzecich to dopiero będzie miała do was pretensje. A e tej sytuacji, gdzie jej biologiczna rodzina się upomina O kontakt to na pewno się dowie

Rodzice biologiczni nie maja kontaktów z rodzicami i dziećmi adopcyjnymi. Ściema. A jak nie to to jest nadużycie