Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

skad wiecie ze podejmowane przez was decyzje zyciowe sa dobre?

Polecane posty

Gość gość

wybor meza pracy, wyksztalcenia nawet ilosci posiadanych dzieci? ja mam problem z tak powaznymi decyzjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy tego nie wiesz do konca. na tym wlasnie zycie polega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak gosc wyzej napisal. Ja przekonuje się po czasie po podjęciu decyzji. Dziś np. Wiem że dobre mam wykształcenie, pracę, super męża i syna..każda decyzja jest trudna, ale zawsze głęboko wszystko przemyslam. Wszystkie za i przeciw. Radzę się osób mi bliskich . Nigdy się nie zawiodłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe pytanie. Czasem zycie niesie spotkania, spelnione zawodowo zainteresowania, oferty pracy, wpadki ciazowe :), rozwijajace sie macierzynstwo i ojcostwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy podejmuje dobre decyzje. staram się w miarę możliwości analizować przewidywać. Miałam w życiu wiele ciężkich decyzji i czy moje decyzje były słuszne? Nie wiem. Bo skąd mam wiedzieć co by było jakbym wybrała inną opcję. Staram się nie rozpamiętywać tego co było i co mogło być. Rzuciłam swojego narzeczonego po 6 latach wspólnego życia. Po prostu któregoś dnia wstałam i zapragnęłam zmienić swoje życie. Czy to była właściwa decyzja? Jestem teraz po latach szczęśliwa, ale to nie oznacza, że wtedy życie nie mogło też dobrze się ułożyć. Zaszłam w ciążę. Już po ślubie. Przestaliśmy się zabezpieczać. Mam 2- letniego dzieciaka. Biorę pigułki i wiem, że truję się, ale lubię dobry seks. Ostatnio podejrzewałam, że mogę być w ciąży pomimo regularnego brania tabletek. I od razu podjęłam decyzję, że usunę jak to będzie ciąża. Okazało się, że nie jestem. Co do pracy to okazało się, że wybrany przeze mnie zawód jest mega stresujący i pracochłonny. Teraz się przekwalifikowuję. Kończę inne studia plus uczę się języka, dość niszowego. Język potrzebny w moim zawodzie. Po pół roku nauki mówię płynnie w tym języku. Ale poświęciłam na to kilka godzin dziennie. W drodze do pracy, w pracy, po pracy. Kosztem opieki nad dzieckiem plus czasu dla męża. Zobaczę czy kiedyś przyjdzie mi za to zapłacić i będę tego żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×