Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jakmamiwybaczyc999

Co zrobić po takim napadzie histerii?

Polecane posty

Gość Jakmamiwybaczyc999

Co mam zrobić żeby mój facet mi wybaczył? Wczoraj dostałam jak on to nazwał "ataku histerii", gdzie przez równe 8 godzin płakałam i wyzywałam go. Powiedziałam mu, że skoro nie chce mi mówić, gdzie ciągle wyłazi z kumplem, to pewnie mnie zdradza, że całe dnie przesiaduje na skype z kimś i innych komunikatorach (akurat to sprawdziłam), i być może gada tam z koleżanką. A ze mną spotyka się tylko 2 razy w tygodniu!! Wyzywałam go, że "skąd mam wiedzieć, że mnie nie zdradzasz, skoro tak znikasz? zdradzasz napewno, idź sobie do tej kochanki", on po 3 godzinach nie wytrzymał i powiedział "a to spadaj szmato", więc nakręciłam się jeszcze bardziej i jak powiedział, że mam się uspokoić to powiedziałam mu "a po co ci szmata? po co chcesz mi kupować sukienki, skoro jestem szmatą?", oraz teksty "mówiłeś, że jestem głupia i jestem wariatką, więc po co Ci taka laska?". Ja przez jego wcześniejsze zachowanie (5 miesięcy temu mieliśmy kryzys i on mnie prawie codziennie wyzywał np. ty wariatko, ty idiotko), zaczęłam się teraz tak zachowywać i straciłam poczucie własnej wartości. Czuję się jak zero totalne. Często mi mówił (podczas tego kryzysu który przeszliśmy), że "a to masz za małe piersi, powiększ sobie", albo "weź schudnij bo Karolina ma ładniejszą dupcię", itp itd. Ja się przez to poczułam okropnie, że jestem brzydka, niemądra (skończyłam 2 kierunki studiów i co z tego...?) i niechciana. Dobrze wiem, że mnie nie akceptował. Z kryzysu wyszliśmy, potem było wszystko ok, i nagle mi odbiło. Płaczę codziennie, mam się za totalne zero, sprawę pogarsza fakt, że on o mnie dobrze nie myśli, że nigdy mi nie powie "kochanie, jaka ty jesteś super laska" czy coś w tym stylu. Już mu to mowiłam, że powinien mnie raz kiedyś pochwalić, sama też go chwaliłam, bo myślałam, że może jak ja zacznę chwalić to on też zacznie... ale nic nie zadziałało. Ponieważ kręcił z jakąś laską (co prawda po sprawdzeniu wszystkiego, wiem że do zdrady nie doszło), ale jednak kręcił - mam teraz uraz do niego i ciężko mi to wybaczyć bardzo. On ciągle przepraszał, mówił, że jest wierny, dawał dowody itp... ale ciężko mi z tym żyć teraz. W sensie z samym faktem, że próbował z inną chyba...Wiem, że przez ta aferę którą zrobiłam, pokazałam mu, że w siebie nie wierzę i nie jestem szczęśliwa, a podobno kobieta która w siebie nie wierzy nie jest wogóle atrakcyjna dla mężczyzny. Czy on kiedykolwiek zmieni teraz zdanie? Czy już zawsze będzie miał mnie za histeryczkę, jak to zmienić? Tylko ja naprawdę nie myślę o sobie dobrze, a i za to, że tak na niego napadłam i wyzywałam (częściowo odgryzałam się za tamte jego zachowanie), nie nawidzę samej siebie, bo wiem, że go skrzywdziłam. Jak mam z tego wyjść? On nadal spędza po 5 dni w tygidniu z kumplem i tą jego koleżanką, a mi nie wolno z nimi, bo ten kumpel mnie bardzo nie lubi. Czuję się wyobcowana , i podenerwowana co oni mogą wspólnie robić, a ja tego nie widzę, i nigdy się nie dowiem. Jak mam z tym żyć? Co byście zrobiły na moim miejscu?! Nie chcę chłopaka mojego rzucać, to dobry człowiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ty chcesz prosić o wybaczenie takiego Chujka? I to w dodatku małego? Dobry chłopak?:O poniża Cie, nie szanuje, jestes dla jego tylko chyba kołem ratunkowym, a ty chcesz Go przepraszać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra dziewczyno!! On woli cały dzien siedzieć z kumplem niz z toba, a ten kumpel Cie nie lubi i ty z nimi nie mozesz???:O otrząśnij sie!!! I poznaj kogoś nowego to ci ten z głowy wywietrzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja osobiscie bym jeszcze komus zaplacila jakby sobie takiego typa wzial. Walczyc to powinnas tylko i wylacznie o siebie. Idz do psychologa zeby pomogl ci z tego wyjsc. Nie da sie zmusic drugiego czlowieka do kochania. I zapamietaj sobie jedno: nie slowa sie licza a zachowanie. A on swoim zachowaniem pokazuje ci, ze jestes dla niego NICZYM.Jesli sama siebie nie bedziesz szanowac to inni tez tego nie beda robic. Trzeba zaczac od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę chłopaka mojego rzucać, to dobry człowiek... x To go pchnij przynajmniej i wyjątkowo, aż dziw, że go na ołtarze jeszcze nie wynieśli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
behawioralno-poznawcza: książka "Umysł ponad nastrojem" (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×