Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość898989

Moje roczne małżeństwo jest niudane. Proszę o obiektywną opinię

Polecane posty

Gość gość898989

Witam wszystkich! Od roku jestem w małżeństwie, znamy się 3 lata. Po roku znajomości zamieszkaliśmy razem. Na początku byliśmy bardzo zajęci remontami, dodatkowo ja miałam firmę oraz studiowałam zaocznie. Przed samym ślubem mieliśmy już pierwsze problemy. Zwalilam to na stres przedslubny. Próby pierwszego tańca były według niego nieudane przeze mnie (co najlepsze na premierze na weselu to on zawalił układ). Już zaczęły się pierwsze problemy odnośnie dbania o dom i ja z racji że jestem bałaganiara właściwie od samego początku zmieniłam swój stosunek do porzadku o 90 stopni. Natomiast w domu jestem o wszystko obwiniana. Najgorzej sie zrobiło od kiedy namowilam go jakims cudem na kota. Cokolwiek niechcący zrobię to jest krzyk. Mój mąż krzyczy na mnie praktycznie codziennie z różnych przyczyn. Jest też osoba która sporo zarabia i wszystkie pieniądze odkłada do skarpety a kupuje najtańsze zarcie, ubrania w lumpeksach itd. Do tej pory do póki miałam firmę to jakos mi to tak bardzo nie przeszkadzało. Natomiast z różnych względów musiałam zamknąć firmę i 2 miesiące zostałam bez pracy. Niestety działalność pozostawiła po sobie długi, nie takie duże bo 5 tys i mimo że ja dolozylam dla męża 5 tys na rozkręcenie biznesu (z umową że jak mi powinie się noga a mu wyjdzie to on mi też pomoże)bałam się mu powiedziec i w ostateczności pozyczylam te pieniadze od ojca. Z chwilą jak zostalam bezrobotna , caly czas mówił mi ile to on musi płacić, że musi płacić za jedzenie za życie i ciągle miał do mnie pretensje. Od miesiąca staralam sie o taka posadę i 3 tygodnie byłam bez umowy natomiast chcieli mnie sprawdzić (w tej firmie są duże zarobki i samodzielność, nie chcą kogoś pilnować). W związku ze staraniami o nowa posade musiałam jechać do obcego kraju na 2 dni i nawiązywać kontakty z prezesami różnych sieci sklepowych. Na ten wyjazd pojechałam wraz z młodym szefem. Przed wyjazdem poprosiłam o pożyczkę 50 zl abym miała jakieś euro w razie potrzeby. Mój mąż z ciężka łaska pożyczył mi te pieniadze i zgodził się na wyjazd. Niestety jak wyjeżdżalam to zobaczyl ze ten szef jest mlody. Jak wróciłam porównał mnie do d***** i stwierdził że nie chce na mnie patrzeć. Nie udało mi się w żaden sposób go przekonać że to nie była wycieczka a wyjazd służbowy. Słysząc to z jakim szacunkiem on sie do mnie odnosi, poszłam spać do koleżanki. Na następny dzien nawet mnie nie przeprosil ale zadzwonil zeby sie spotkac. Niestety dalej zostal przy swoim stanowisku więc ja stwierdzilam ze skoro on tak chce to ja zrezygnuje z tej pracy. Na drugi dzień stwierdzil ze ciekawe co z jego firma bedzie i zebym brała tą pracę. Zapytalam sie go czy jest swiadomy tego że będę czasami wyjeżdżać oraz ze będę miała szkolenia. On stwierdzil ze wie z czym to sie wiąże i sie zgadza. Mimo tego ciągle jest okropnie o mnie zazdrosny i odzywa sie do mnie jakbym co najmniej go zdradzila. Od 2 tygodni ciągle zie klocimy. Kiedyś jakos wyjasnialismy rozne sprawy, teraz on jest uparty jak osioł. On żyje tylko dla pieniędzy i dla czystości domu. Powoli mnie to dobija ze musze codziennie odkurzac i doprowadzac mieszkanie jakby co najmniej miało oczekiwać na wizyte prezydenta. Jak ja coś posprzątam to on narzeka ze beznadzieja i poprawia po mnie:( nie mówię nic o tym że nie mam jakiegokolwiek wsparcia psychicznego od niego, jedyny jego komplement jaki mozna usłyszeć to ze jestem ładna i dobrze gotuje. To tak jakbym nie miała żadnych zalet jako osoba! W ogóle wszystko sie zmienia na gorsze, jak ja płacze to on sie śmieje. Jedyna jego bliskość to seks a ja potrzebuje również wsparcia, serdeczności do mojej osoby czy tez przytulenia. Nie mówię ze jestem idealna żona, bo zapewne nie, natomiast zawsze sie staram aby ta druga osoba czula sie ze mną komfortowo, nie lubię kłótni i spory zawsze staram się rozwiązać za pomocą rozmowy. Od niedawna męczą mnie myśli o rozwodzie! Nigdy w życiu bym nie pomyślała że może nastąpić taka sytuacja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ażeby pisać dobre prowokacje należy pisać krótko i zwięźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz ale tą 'prowokacje' pisałam na telefonie i fakt niezbyt składnie ale tutaj chyba nie o to chodzi gościu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co napisać, rok mieszkania razem to dosyć długo, mozna sie poznać. Nie pasujecie do siebie zbytnio, on uważa, ze co twoje to i jego, a co jego to nie rusz. To jakis bezrefleksyjny cham:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest tak wiele nic nieznaczacych faktów że wynika z tego że albo jesteś przewrazluwiona albo to ty jesteś źródłem problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość na kawie
masz ukrytego psychola z któego wychodzą z czasem jego problemy psychiczne i kompleksy ale ich jest bardzo wielu najwiecej ludzi jest bardzo skąpych albo bardzo rozrzutnych i tylko ludzie zrównoważeni umieją balansować i mieć odpowiedni charakter do życia a pozostali męczą siebie oraz innych swoimi cechami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez tzw poprawność polityczna facet zapomniał ci powiedzieć że chce tradycyjnego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość898989
gość - ja nie twierdzę że jestem bez winy, ponieważ to ja dałam sobie wejść na głowę. Nie wiem co dla Ciebie jest nic nie znaczącym faktem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość898989
Haha żeby to tak było że on od początku taki był, to postępuje z dnia na dzień.... I nie wiem co robić, na razie próbuję się dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaryzykuj i postaw go w defensywie. Powiedz ze będziesz robiła wszystko co Ci każe przez miesiąc. Może zrozumie że sam nie wie czego chce. Miałam podobnie z mężem. Po latach zakapowalam o co mu chodziło- z jednej strony chcialbyc głową rodziny ale z drugiej finanse mu na to nie pozwalały. Dopiero jak jego firma się ustabilizowala to się uspokoiło. Ja zajmuję się domem a on nas utrzymuje. Nie wspomina mi tego chociaż na początku też chciał abym i pracowała i idealnie dom prowadziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upierdliwy padalec a z czasem będzie jeszcze gorzej :o Ja bym wiała i to w podskokach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykle docieranie się. To że oszczędza to nic złego, aby nie przecholowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:40 A przeczytałaś całość czy tylko "oszczędza" wyłapałaś? Rok po ślubie to się kobietę "na głowie" ;) nosi i na rzęsach chodzi a nie używa wulgaryzmów, terroryzuje, urządza wypominki i inne równie miłe inaczej przyjemności :o Wiej lepiej nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męskim okiem. Moja żona chyba też tak o mnie pisała :) , trafił ci się normalny samiec. Najważniejsze rzeczy to - zabezpieczyć rodzinę finansowo (to jest najważniejszy cel i nie ma tu miejsca na niuanse i przejmowanie się co czuje druga osoba) - wybić swojej samicy innych facetów z głowy (nawet przemoca) - podporządkować ja sobie. I uwaga wszystko to robimy dla nas i z miłości. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:47 Dla "nas"? Raczej wyłącznie dla siebie :o A o prawdziwych samcach możesz sobie tylko poczytać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwiedz sie poki czas, bedzie tylko gorzej ps. czasy, w ktorych faceci podporzadkowywali sobie kobiety bezpowrotnie sie skonczyly, wy smieszne padalce z larwami w spodniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja płacze to on sie śmieje. x To zdanie świadczy, że twój jeszcze mąż jest toksyczny. Uciekaj dopóki nie macie dzieci. Jak mi nie wierzysz, idź do psychologa, powie ci to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość898989
Ja wiem że męski punkt widzenia odbiega od damskiego, ale też nie jestem osobą która z błahego powodu wypisywałaby na jakiś forach czy zastanawiała się nad rozwodem. Bardzo dziękuję za tak duży odzew i każdą opinię sobie przemyślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten powyżej wpis "normalnego samca" to nie był męski punkt widzenia tylko opowieści zakompleksionego popierdułki ( sorry )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdz mezczyzne, ktory rozumie na czym polega partnerstwo ten obecny ma skrzywiony obraz relacji damsko-meskiej, chce toba zawladnac i sprowadzic cie do roli sprzataczki, kucharki i sex-lali ohyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość898989
Właśnie mam spore wątpliwości co do tego żeby chociaż tak zostało. Z drugiej strony wyszłam za mąż z miłości i wiedziałam że bywa różnie w małżeństwach i nie wolno się poddawać. Kiedyś myślałam że ma super zaletę i to głównie mnie do niego przekonało- że można z nim porozmawiać jak z przyjacielem - teraz to ja pisze gdzieś po forach bo mi jest wstyd że rok czasu a my mamy takie problemy. Niby to nie jest zdrada, czy przemoc, jednak jestem bardzo nieszczęśliwa. Od miesiąca w ogóle nie mam apetytu, jem a nie czuje smaku. Nawet z nowej roboty się nie cieszyłam, bo jak się cieszyć kiedy wracasz do domu a tam pretensje, żale i wieczne upominanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby to nie jest zdrada, czy przemoc x to jest przemoc psychiczna, fizyczna też się z czasem pojawi nie widzisz, ze on toba manipuluje, bys stracila kompletnie orientacje co masz robic? najpierw chcial bys zrezygnowala z pracy, kiedy mu uleglas, kazal ci do niej isc UCIEKAJ DZIEWCZYNO, to jest psychopata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę cię rozczarować to jest przemoc tyle, że psychiczna nie zawsze musisz zarobić z liścia, żeby uznać coś za przemoc :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardiej mnie rozbawil bezrefleksyjny cham chyba lepiej nie mozna by tego ogarnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardiej mnie rozbawil bezrefleksyjny cham chyba lepiej nie mozna by tego ogarnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zwykły egoista, jak możesz być z kimś takim??? Ty mu jesteś potrzebna tylko do obrabiania domu i koło niego . Nic z tego nie masz. Ślepa jesteś czy co? Ja pochodzę z takiego domu, wypisz wymaluj mój ojciec. Moja mama na dzień dzisiejszy to cień człowieka w depresji, nigdy nie potrafiła od niego odejść. Zawsze będę mieć o to żal.. Do dziś jest dla niego tym, kim ty jesteś dla swojego męża. Jesteś o wiele więcej warta niż myślisz! Dziewczyno! Obudź się i walcz o siebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męskim okiem. Chciałem tylko powiedzieć że mam prawie 40, żonę od 12 lat, 2 dzieci i jestem szanowany obywatelem. Nie musi się wam to podobać ale tak myśli większość normalnych facetów. No chyba że chcesz poetę i romantyka który swoje 1800 netto przewali na nowe gry a porządek w domu w ogóle go nie będzie obchodził, podobnie jak i to czy w ogóle jest gdzie mieszkać czy nie. Partnerstwo to ładnie wygląda w kobiecych pismach, nigdy nie ma idealnie partnerskich związków bo to niemożliwe z technicznego punktu. Oczywiście mógłbym to ubrać w ładniejsze słowa, byłoby to bardziej znoszę dla was, ale tak łatwiej zrozumieć sedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.47 chyba na zakompleksionego chłopca, bo mężczyzna Ciebie ani tobie podobnych nazwać nie można. Do tego złotowe.. Żal tej twojej naiwnej zony. Bądź pewny że w nocy marzy o prawdziwym mężczyznie i nie zdziw się, że kiedy taki się pojawi to pójdzie i kurz po niej zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ewidentnie się nie dobraliście uciekaj póki nie ma dzieci potem będzie tylko gorzej tacy ludzie nie zmieniają sie chcesz być z kimś kto traktuje cię gorzej niż psa mieć rodzinę? teraz są połajanki za moment zacznie cię bić bo kurze nie starte i zupa przesolona, on szuka służącej która ugotuje idealnie, posprząta idealnie i da tyłka idealnie nic nie dając od siebie w zamian a tylko narzeka, ma pretensje i roszczenia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako prawdziwy mężczyzna nie boję się konkurencji. Poza tym minęło już pół jej życia to jak się lepszy nie pojawił to pewnie się nie pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×