Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pies albo dziecko. Klotnia z kuzynka

Polecane posty

Gość gość
Jak można koty nazywać swoimi dziećmi :o nie cierpię takich psycholek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:28 znam taką laskę, co uważa że przy kotach ma tyle roboty co przy dzieciach. Porównywała nawet wstawanie nocne do do kotów do wstawania do dziecka. Psycholka dzieci nie ma i pierniczy jak potłuczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudny temat. Bardzo. I nie ma co się wzajemnie oskarżać. Ja jestem matką , mam też psa. A właściwie to moja córka jest jego panią, a on jest dla niej przyjacielem. Jeszcze dobrze pamiętam jej rozpacz, kiedy pies poważnie zachorował. Wydałam krocie na leczenie, było warto. Dodam, że dziesięć lat walczyłam, by moja córka mogła normalnie funkcjonować w społeczeństwie, zmagałam się z jej chorobą. Udało się, ale każdy większy wstrząs może ,chociaż nie musi, spowodować nawrót. Dla mojego dziecka ten pies wiele znaczy, a dla mnie wiele znaczy dobro dziecka. I jak w tej sytuacji radzą panie postąpić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:32 prowo ale niezłe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo? Nie, fakty z życia. A ja już trochę żyję na tym świecie, by wiedzieć, że nic nie jest czarno- białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeden tez uważał, ze życie ludzkie nie jest więcej warte niż zwierzęcia i odrąbał kobiecie głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie w tym przypadku jest czarno biale. Pies nawet moj najukochanszy ktorego mam juz 10 lat nie bedzie znaczyl wiecej niz dziecko czy to moje czy sasiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak. I wszystkie pieski to terapeuci. :) Dobre, dobre... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie bylo juz identycznego tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wypowiadam się w imieniu wszystkich, tylko własnym. Dla mnie bylaby to trudna decyzja. Pewnie i tak starałabym się uratować i psa, i dziecko...tylko nie wiem, w jakiej kolejności... Proszę, możecie mnie już odsądzić od czci i wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ratowalabym dziecko a pies? Tylko czekam az sam zdechnie na szczescie stary jest. To pies meza musial go zabrac ze soba od mamusi a teraz tylko ja go wyprowadzam 4 razy dziennie i odkurzam 2 razy dziennie a i tak wszedzie jest siersc. Zdecydowanie ratowalabym dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie ratowalabym nikogo bo bałabym się o swoje życie. Nic mi po bohaterstwie gdybym była w trumnie a moja rodzina której moje odejście złamałoby życie jest dla mnie ważniejsza niż obce dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomijając aspekt religijny (rozumiem ze te które ratowalyby psy katoliczkami nie są) pozostaje kwestia sumienia. Owszem, mówicie cudze dziecko to nie wasza trauma ale do konca życie nie mogłabym sobie spojrzeć w twarz ze skazalam na śmierć człowieka dla psa. Nie wspomnę o spojrzeniu w oczy rodzicom tego dziecka. Chyba nie wiecie co piszecie i tylko dla przekory piszecie takie bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli34
bez wahania ratowałabym moje pieski..co mnie obchodzi bachor sąsiadów albo jakaś sąsiadka...nawet jakbym miała wybierać życie moich piesków a życie np.kuzyna dziecka to wybrałabym życie piesków...strasznie je kocham,to takie moje synki...kocham je zaraz po mężu i rodzicach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez teraz koty na futra przerabiaja, bo mowia, ze ich za duzo i, ze pchlarze sa w formie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co ? Kiedys lubilam zwierzeta ale przez psiary juz ich nie lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie ma dla was tematyki zwierzecej na forum ? To forum jest o macierzynstwie :) juz bardziej do ogrodu sie kwalifikujecie albo singli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze ale się dyskusja wywiązała. Ja ratowałabym ludzkie życie. Mam dwoje dzieci. Dla nich zrobiłabym wszystko. Dziękuje za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ratował bym moje zwierzaki. A spojrzenie w oczy rodzicom dziecka? A co ja jestem jakaś wszechmogąca że mam obowiązek ratować cudze potomstwo? Nie interesuje mnie ono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co ratowalyby psa a nie dziecko-jesteście chore i nienormalne. Jak można stawiać wyżej życie zwierzęcia od człowieka. A gdyby ktoś nie uratowal waszego dziecka tylko swojego psa??? Dajcie się leczyć. .. nie dziwię się że jest tyle zła i podłych ludzi,jak je wychowują takie kobiety jak wy .złe kobiety.podłość. psa uratują bo obce dziecko im zwisa....przerażające .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie przerażajace jest to co piszecie, anonimowo :-( ja mam dwójkę maluchów, ratowałabym dzieci, mimo ze mamy również dwa ukochane psy. Nic ponad ludzkie życie i zdrowie nie jest ważne. Mojej przyjaciółki synek walczy o życie, nagle zatrzymanie serduszka, operacja, czekanie... co to wszystko jest warte jeśli nie można być z tymi których się kocha? Ech do tej pory łzy mi płyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obok mnie jest koncert wideo probuje zasnac wiecie co tu sie dzieje ?! Łubudu łubudu blok podskakuje!!!!! Iii nieech stanie w miejscu czas nikt nie patrzyl na mnie tak jak ty!!!! Jak tyyyyy! Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli34
no oczywiście,że obcy dzieciak mi zwisa...za to moje yoreczki kocham strasznie i stawiam na równi z człowiekiem...dzieci nie mam więc są siad nie miałby co ratować...a gdyby zamiast mnie ratował swojego psa zrozumiałabym bo postąpiłabym tak samo...najpierw ratowałaby męża,potem rodziców i moje pieski,innych mam głęboko w doopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys to nawet nikt by sie nie zastanawial tylko czlowieka ratowal. Teraz juz slyszymy ze ktos zamiast sasiada ratowalby swojego psa albo kota. Za chwile bedzie ze ludzie zamiast komus pomoc zycie ratowac to wola swoj cenny dobytek uchronic od ognia. A za pare lat nikt nawet nie pomysli zeby blizniemu pomoc tylko beda wszystko smartfonami nagrywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle zła jest bo są pieprzone kretynki które od życia człowieka stawiają wyżej życie psa. Ale pies idiotki gdyby miał wybór ratowalyby swoje szczeniaki a nie was!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ratowałabym najpierw swoje dzieci, a potem, a raczej jednocześnie jeśliby się tylko dało, moje zwierzęta. Dopóki moja rodzina, a do mojej rodziny należą nasze zwierzaki, nie byłaby bezpieczna, to nikt i nic więcej by się dla mnie nie liczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całkiem tym babom poodbijalo. Ciekawa jestem, czy takie byłybyście mądre, gdyby wasz dom się palił, i natychmiast potrzebowałybyście pomocy, a sąsiadka poszlaby ratować psa, bo akurat wpadłby np. do studni.Co za głupie psie mamki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwały się kochanki pieskow. Och, prepraszam, miłośniczki piesków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie lubię psiar. A psów nienawidzę. W życiu bym żadnego nie uratowala. Jak dla mnie wszystkie mogłyby zdechnąć i nie obeszłoby mnie to ani trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×