Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jordbær

Czy mam depresję?

Polecane posty

Gość jordbær

Witam, piszę tutaj, ponieważ muszę się komuś wygadać.. Na początek tylko dodam że mam 16 lat. Otóż od grudnia 2016r. do maja 2017 okaleczałam się, miałam różne problemy rodzinne i to mi pomagało chociaż na chwilę o tym zapomnieć.. zawsze miałam bardzo niską samoocenę, myślę, że mogły się do tego przyczynić różne docinki ze strony moich braci, wiem, że zawsze robili to w "zartach" jednak ja wszystko brałam do siebie. Mieszkam z mamą od kilku lat, starałam się jej pomagać jak tylko mogłam, ale i tak zawsze się czegoś czepiała, nie doceniała tego co dla niej robię, czasem mówiła mi różne przykre rzeczy, które sprawiały, że mi się odechciewało wszystkiego.. po jakimś czasie się do tego przyzwyczaiłam. Właśnie przez takie rzeczy zamknęłam się w sobie. Boję się poznawać nowe osoby. Ciągle mam wrażenie, że nikt nie traktuje mnie poważnie. Co bym nie zrobiła to zawsze wszystko źle... Nie mam wsparcia od rodziców, rodzeństwa.. nikogo. Zrobiłam się też bardzo nerwowa, nie okazuję uczuć, trzymam się z dala od wszystkich, ponieważ najlepiej czuję się w swoim towarzystwie, bardzo często też płaczę po nocach, lepiej się wtedy czuję.. od dłuższego czasu praktycznie z nikim nie rozmawiam, za wszystko się obwiniam... to już taka codzienność :/ wydaje mi się że mam depresję.. powinnam iść do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie masz depresje. Tak, lecz sie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jesteśmy we trzy... Ja mam praktycznie to samo, z tym, ze dla mnie raczej nie ma juz nadzieji. Masz 16 lat, skonczylas szkole, niedlugo wybierzesz sie albo do tech, lo, potem pewnie studia, pewnie stac Cie na to. Ja mam 20 lat, w zasadzie mam odłożone pare tys, z racji tego, ze bylam zagranicą. Szczerze, stoje w martwym punkcie, chcialabym pojsc na studia na prawo albo architekturę, ale co z tego, znajac siebie, nigdy sie na to nie zdecyduje, jestem zbyt slaba i malo pewna siebie, w zasadzie wgl, najgorsze jest to, ze ludzie odbierają mnie calkiem inaczej, na silna osobe, pewną siebie, ladna, zgrabna, samodzielna.. A to gowno prawda.. Najbardziej nie znosze matki, która wytyka mi najmniejszy blad, naprawdę, nawet ten najdrobniejszy, malo tego przy obcych potrafi mnie po prostu wysmiac! Mysle, ze kiedys nadejdzie dzien, w ktorym skoncze ze soba, no ja w zasadzie juz umarlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgh77fhop9u
Bóg Cie kocha i są ludzie albo zwierzęta którym mogłabys pomóc,mnie tez matka i rodzenstwo nie kochają,kilka lat cierpiałam z tego powodu,ale wzięłam sie w garsc,zaczęłam wychodzic do ludzi,nauczyłam sie życ w samotnosci,to nie takie straszne a lepsze od bycia z kims kto nas lekceważy..idz do lekarza,to nic wstydliwego,szukaj pomocy i nie dopuszczaj mysli o samobójstwie,własnie żyj na złosc tym którzy Cie odrzucili..kiedys znajdziesz prace,usamodzielnisz sie,poszukasz jakiegos fajnego hobby i zobaczysz że trafi Ci sie ktos komu będzie zależało na Tobie,pomysl sobie ze na swiecie jest wielu samotnych,opuszczonych ale zawsze mozna pokierować tak swoim życiem ze będziesz czuć sie szczesliwa...to ze matka Was nie kocha to jeszcze nie koniec świata,nie musicie porywać sie z motyką na słonce i odnosić jakies wielkie sukcesy jesli czujecie sie słabe,małymi kroczkami do przodu i nigdy nie czujcie sie gorsze od innych,zawsze spośród tylu ludzi znajdzie sie ktos komu będziecie imponować tylko sie nie poddawajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×