Problem z teściami...co byście zrobili gdyby..?

Co byście zrobili gdyby: - teściowie wtrącali się w Wasze życie? - teściowie chcieli kontrolować Wasze życie? - gdybyście żyli z maminsynkiem? - gdybyście to odkryli tuż po ślubie? - mamusia synusia chciała codziennego kontaktu typu telefon, sygnałek, czy sms? - mamusia synusia obgadywała synową i jej rodzine, o czym można się dowiedzieć przypadkiem? - mamusia synusia przy odwiedzinach pieściłaby synusia jak 5letnie dziecko? - mamusia synusia męczyła go smsami żeby do niej zadzwonił i porozmawiał z nią jak za starych dawnych czasów, czyli obgadując wszystkich i wnikliwie analizując życie synusia? - mamusia synusia kłamała prosto w oczy? - brat męża dawał cenne rady na temat rodziny,żony i życia (oczywiście nie pytając o jakieś rady), nie mając własnego życia prywatnego? - ogólnie rzecz biorąc jakby rodzina męża chciała zniszczyć Wasze życie i małżeństwo? Ja już nie mam siły dalej walczyć...

Też tak mam i nie wiem również...

Dziecko sobie z nim zrob zeby nie mogl tak latwo odejsc!

Byly tu tematy o tesciowych, poczytaj co tam dziewczyny pisaly. Ogolnie to jest jedna rada- odciac sie.

chyba zostaje tylko wyprowadzka jak najdalej.najlepiej za granicę żeby teściowa za często nie telefonowała.a tak na poważnie to chyba bym mu dupę skopała gdyby mój stary taki był.bo to wina faceta ze na tyle pozwala a nie teściowej.żeby facet nie był maminym synkiem to by szybko ją do pionu ustawił a twój jak widać nie chce.musisz mu głowę suszyć żeby zaczął zachowywać sie jak prawdziwy facet .z teściową nic nie zrobisz.

Moi tez mnie nienawidzą, gdyby mogli pewnie chetnie by mnie .....

chyba zostaje tylko wyprowadzka jak najdalej.najlepiej za granicę żeby teściowa za często nie telefonowała.a tak na poważnie to chyba bym mu dupę skopała gdyby mój stary taki był.bo to wina faceta ze na tyle pozwala a nie teściowej.żeby facet nie był maminym synkiem to by szybko ją do pionu ustawił a twój jak widać nie chce.musisz mu głowę suszyć żeby zaczął zachowywać sie jak prawdziwy facet .z teściową nic nie zrobisz.

dziecko jest... :) było wiele rozmów..mąż wiele zrozumiał, dotarło do niego to, że teraz to my jesteśmy jego rodzina. Nie należe do osób ktore zabraniają kontaktu z rodzicami, dlatego, że ja też bym nie chciała żeby ktoś mi zabraniał kontaktu z moimi rodzicami. Ale te ralacje są strasznie trudne. I tu raczej działa już psychika. Mąz powiedział teściowej że będzie dzwonić kiedy on będzie chciał a nie kiedy ona tego chce. Były rozmowy z teściami o szantażu emocjonalnym. Niestety urażeni stwierdzili że tak się dzieje bo teściowa siedzi w domu i jej sie nudzi. Traktuje męza jakby to on miał w tym momencie cały czas przy niej siedziec, uslugiwac jej, zeby nie miał tylko swojego życia, swojego szczęścia, a ma jeszcze jednego syna. Mój mąż w takich sytuacjach staje miedzy mlotem a kowadłem bo nie potrafi powiedziec NIE. Mieszkamy zagranicą, raz w tygodniu ustalilismy ze bedziemy dzwonic na skype. przychodzi ten dzien i nie mam ochoty z nimi rozmawiac. Za duzo się wydarzyło..i jeszcze jak dzwonimy to zwracają się tylko do męża, np. jak wrócisz do Polski to...,itp. strasznie to przykre jest.