pierwsze mieszkanie

Jeju, nie będę się tu rozpisywać, panie filozof. Podjął i skończył kierunek filologiczny. Nauka języka skandynawskiego to żaden problem. Gdzie mieszkasz Ty? Nie nadajesz się do budowlanki, a do czego się nadajesz? Magazyn, logistyka, sprzedawca?

pod warszawą. Zawsze jesteś taka sympatyczna? chciałem spytać jaki znasz język, ale aż się odechciewa...

mógłbyś napisać coś o tych korporacjach?

Ja zarabiam 2000-2100 i płacę za kawalerkę 900 zł. Mam jeszcze studia, które mnie kosztują niecałe 400 zł i wiesz, szału nie ma. Nawet bez studiów wolałabym takie tanie mieszkanie, ale jednak coś więcej wydać na siebie i coś odłożyć.

Przykro mi, że taki jesteś wrażliwy - znam i uczę się ciągle norweskiego. Polecam. Na pracę w Norwegii są spore szanse, bo wielu pracodawców dba o różnorodność kulturową, narodowościową i tym podobne hasła.

napisałaś panie filozof, a to raczej nie jest przyjemne. Wiele osób podśmiewa się z mojego wykształcenia, co mogę z tym zrobić. Wykorzystujesz jakoś tą swoją znajomość norweskiego?

http://wq.lt/CM8

odpiszesz?

Będę, gdy skończę studia, czyli za rok (mam nadzieję). Jeżeli się nie uda, to wyjeżdżam do Norwegii, ale akurat bez żalu. Praca z norweskim/ innym językiem - obsługa klienta, księgowość, IT, tłumaczenia. Bogaczem nie będziesz, ale jest ok.

a w tej norwegii co chciałabyś robić, bo te wymienione rzeczy to rozumiem, że w pl?

Zostań męską dziwką. ;)

gdybym miał lepsze warunki, to może i bym został:)

pleciesz dyrdymały, w te studia filozoficzne to raczej nie wierzę. Znam ludzi, którzy skończyli filozofię, czy kulturoznawstwo i wyobraź sobie opłacało im się robi doktoraty.Wbrew pozorom jeśli jesteś dobry więcej wyciągniesz ze stypendiów, niz twoja gófniana pensyjka.Więc nie pitol chłopie, że sie nie da.Po drugie koleżanka właśnie z twojej branży załatwiła kontrakt za granicą.Tylko trzeba chcieć, i mieć motywację , a nie płakać jak pipek w rurkach.przypominasz mi pindeczki ode mnie ze studiów co przyszły zrobić"licencjata".Ale rozwijać się branży, dokształcać, nawiązywać kontakty zawodowe to już nie.

nie robiłem żadnego licencjata, bo za moich czasów jeszcze nie było takich rzeczy, to były jednolite studia magisterskie. Nie chcesz, nie wierz, ale nie pisz, że ci kogoś przypominam, skoro nawet mnie nie znasz.

up

a w norwegii co chciałabyś robić? Nie boisz się ,że tam nie znajdziesz pracy?

up

up

Ja miałam takie szczęście że pierwsze mieszkanie zafundowali mi rodzice. Uznali ze to jest dobra inwestycja w koncu planowalam tam zostać ponad 7 lat. Szkoda byloby placic wynajmujacemu, lepiej juz kredyt splacac. Bardzo fajne mieszkanko od zarządcy http://status.pl . Moge polecić jak bedziecie czegoś szukać