Dziś kończę 25 lat a jeszcze nigdy..

nie miałem dziewczyny ani się nawet nie całowałem, jestem wykształcony (inż), mam fajną pracę w zawodzie, nawet schudłem przez kilka lat 30 kg, uczę się języka, nawet wymłodnialem troszke:P... dałem sobie ostatni rok na znalezienie drugiej połówki ( marzy mi się młodsza i dla mnie ładna ( to chyba normalne).. to informacja dla wszystkich "przegrywów" którym się nic nie chce zmienić

A ja np. późno zacząłem bo za bardzo wybrzydzałem... :( można powiedzieć że to był życiowy błąd. Co najlepsze to często kobiety SAME mnie podrywały a ja nie reagowałem :( :( :( może nie jakieś super piękności ale takie z którymi spokojnie mogłem tworzyć wtedy związek.

Kobiety lecą na dupków i bogaczy. Polka prędzej da arabowi nasrać sobie na twarz niż związać się partnersko z Tobą. Takie czasy

Jeżeli zrobisz karierę to po 30 będziesz mógł przebierać w 20-30 jak w ulęgałkach

Nie wiem czym Ty sie szczycisz autorze.Ze schudles?ze sie wyksztalciles?jestes prozny...rodzice pomagali co? ;) jedyny Twoj plusn ze Ci sie chcialo ;) tylko zadaj sobie pytanie i szczerze sobie odpowiedz na co to wszystko?By znalezc kobiete?hehehe...gorszego przegrywa nie widzialem.Ma 25 lat i jeszcze sie nawet nie calowal.I wiesz co?bedziesz sie dalej staral a one i tak beda Cie olewaly ;) Jeszcze nie znasz zycia... ;)

To nieprawda. Robiłem to głównie dla siebie i własnej satysfakcji, a nie dla kogoś ( tym bardziej dla dziewczyn) i swojego samopoczucia, inaczej człowiek się czuje i ma chęć życia, mam taki gust, że dużo dziewczyn mi się podoba, nie żadne modelki ani jakieś ultrapiękności. Podobają mi się takie które nie podobają mi się na przykład moim znajomym. Każdy ma inny gust po prostu ale to chyba normalne, że w związku musi być chemia. Nie są to chyba wielkie oczekiwania bo jaki sens miałby związek bez chemii i pociągu fizycznego. Nie zwracam większej uwagi na ciało. Dla mnie ważniejsza jest twarz. Moje ideały widzę z przeciętnymi kolesiami takimi jak ja, więc dałem sobie szanse jeszcze. Dziewczyny nie w swoim typie, albo jakiejś po przejściach nie chcę, bo chcę przeżyć jeszcze jakiś taki luźny młody związek, uważam że mam ostatnią szansę na to :) Marzy mi się dziewczyna młodsza bo rowieśnice mają już dzieci, są po przejściach (kilkuletnie zwiazki ze starszymi facetami) no i wydają mi się jakoś zbyt dojrzałe jak dla mnie. Taka prawda i nie zauważyłem żeby wielu facetów z mojego otoczenia po 23-24 r.ż o ile byli sam całe życie, związali się z równolatką, zawsze rówieśnicy brali 6-9lat młodsze od siebie. Jeden związek równolatków po 23 r.ż rozpadł się po 1,5 roku. Nie chcę nikogo obrażać ale postawcie się w mojej sytuacji, tak jak mówiłem mam zerowe doświadczenie i ciężko byłoby mi się odnaleźć z kimś po poważnych przejściach. Takie dziewczyny mnie nie pociągają już.

nie podobają się ( sory za błąd)

nie podobają się ( sory za błąd)

Wybacz ale bije od Pana straszny pesymizm. Być może nie znam życia, rodzice mi pomagali jak każdemu przeciętnemu studentowi w Polsce, nie wiem co to za ujma. W temacie chodziło mi o to żeby podchodzic do tego na luzie a nie stawiać kobiety/ dziewczyny na pierwszym miejscu i żyć normalnie, pracować nad sobą itp. póki się jest jeszcze dość młodym i ma szanse coś zmienić. Tak jak mówiłem uważam że zwiazek po 30-stce (pierwszy) nie ma już żadnego sensu.

I czego bedziesz oczekiwal od takiej dziewczyny?

10.41... przeczytaj jeszcze raz swoj post z 10.41 i zastanow sie od kogo tutaj bije pesymizmem ;)

Chociażby tego że będę miał z kimś wyjść na imprezę, wesele albo na luzie się pospotykać do kina itp. albo na rowery. Może nawet pierwszy pocałunek. Z innymi sprawami mogę poczekać, nie zależy mi aż tak bardzo, nie mam ciśnienia typu: " Mam 25 lat jestem taki stary, muszę zaliczyć". Zapomniałem dodać że nie jestem może jakoś bardzo przystojny ale brzydki też nie, podobałem się dziewczynom które były w moim typie ale miałem pecha bo albo miały chłopaka, albo się "spóźniłem" albo zwyczajnie źle zagadałem, teraz jest inaczej. Ale z nieśmiałością nie mam problemów. Tylko muszę popracować nad wysławianiem się i zagadywaniem z uśmiechem na twarzy.

moze troche i bije :) ale tylko troche:)

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)

dziękuję serdecznie:)

Jestes jeszcze mlody.Wolno ci tak myslec ;) Ale pamietaj ze zycie na kazdym etapie doswiadcza nas.Z reguly niemilo.Pisze to jako nie pesymista ale czlowiek co juz wiele przeszedl w zyciu.Podejrzewam ze w mojej sytuacji niejeden by juz wachal kwiatki od spodu.Miej zawsze otwarty umysl ;)

a ja Ci zycze autorze wszystkiego dobrego z okazji urodzin i mam nadzieje, ze znajdziesz swoja wymarzona dziewczyne. to nic dziwnego, ze jako niedoswiadczony sam chcesz niedoswiadczona, jestes jeszcze mlody tak naprawde wiec wcale nie bedzie to trudne :) powodzenia zycze!

dziękuję za życzenia i za miłe słowa:)