Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AlanBedtw

Chce wracac z emigracji (UK) zona natomiast twierdzi ze nie wroci!

Polecane posty

Gość AlanBedtw

Witam O pewnego czasu zaczalem miec problem z tym iz zaczyna mnie meczyc zycie w UK. Wyjechalem 3 lata temu po pol roku dolaczyla moja zona z dziecmi wowczas w wieku 2,5 roku (blizniaki). W owym czasie bylo calkiem dobrze do mniej wiecej kiedy ogloszono brexit. Byc moze ze mialo to wplyw na moja sytuacje. Firmy zaczely zanizac stawki pojawila sie konkurencja duzo nowych przyjezdnych ceny poszly w gore a na dodatek obcieli nam benefity. Generalnie da sie zyc ale to juz jest moim przypadku zycie z miesiaca na miesiac. Na dodatek dzieciaki odkad poszly do szkoly a my zaczelismy coraz wiecej pracowac staly sie jakby mniej obecne a w dodatku czerpia zle nawyki od dwojga uczniow. Tesknie za Polska tym bardziej ze przyjechalem tu z mysla o tym zeby zaoszczedzic pare groszy natomiast teraz nie jestem w stanie nic odlozyc. Wiem ze na przezycie rowniez dalbym rade zarobic w PL. Na dodatek jest jeszcze aspekt rodziny ktora mam bardzo duza mnostwo dzieciakow babcie itp.. Dziadkowie niestety juz odeszli. Czuje ze zaczynam sie tu strasznie meczyc rozmawialem z zona kilkakrotnie o powrocie ale ona nie chce o tym nawet slyszec! Nawet nie ma pracy stalej przez co strasznie jej aie dziwie. Tak naprawde pracuje tylko dlatego ze ja spie po 3 ,4 godz. Na dobe dzieki czemu odprowadzam dzieci do szkoly. Przy ostatniej rozmowie powiedziala mi ze moze sie nawet rozstac ale do PL nie wroci. Dzieci wiem ze chcialy by byc blizej babc i wojkow ale zona ich buntuje przeciwko Polsce. Czuje sie w pewnym stopniu oszukany poniewaz nigdy bym sie nie zdecydowal na wspolny wyjazd gdybym wiedzial od razu co sie swieci. Nie chce sie tu meczyc i niechialbym zeby dzieci dorastaly w UK a w dodatku bezemnie. Ktos ma jakis pomysl czy prawnie mozna to jakos zalatwic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez chętnie bym wróciła do Polski, ale nie mamy nawet gdzie mieszkać. Tutaj od wypłaty do wypłaty i tak ciągniemy ta egzystencje. Żyć sie odechciewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań pracować tak duzo, jak żona zobaczy ze nie ma pieniędzy na zycie to szybko wróci do Polski, a ty nie mozesz spać po 3-4 godziny zeby jej sie w domu nie nudziło. Czuje w kościach ,ze ten związek dlugo nie pociągnie. Twoja żona sie zachłysnęła ta Anglia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje. Zabieraj dzieci i wracaj ,a ona niech zostaje w tej Anglii. Zobaczysz na czym jej bardziej zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dobie przebudzenia i UJAWNIENIA, które lada rok się zacznie bezpieczniej wam będzie w naszej kochanej Polaszy. Lachy my! U nas będzie najbezpieczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedza znajomych w tym temacie naprawdę może być nieoceniona :) Moim zdaniem warto z niej skorzystać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz do CZEGO WRACAC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z twojej strony to typowa naiwna idealizacja Polsi (trawa jest zawsze bardziej zielona p drugiej stronie muru), ale tam naprawde nic nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może powiedz dlaczego nie chce wrócić, bo chyba nie chodzi o to, że zakochała się w piętrowych autobusach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ci bardzo wspolczuje. Ja miałam z narzeczonym tak, ze wyjechalismy, bylismy tam przez ponad rok i dosłownie 3mies przed ogloszeniem brexitu wrpcilismy bo ja chcialam. Zaczelam rozmawiac z moim i oboje stwierdzilismy ze wracamy. Szkoda mi Ciebie, ale kobiety takie sa. Ja jestem kobieta, ale czegos takiego bym wlasnemu mezowi nie zrobila, niestety tu Cie trzymaja dzieci. Ja w zyciu bym sb nie pozwolila na to, by zona mi mowila ze stad nie ruszy, nie pracujac. Zobacz jak to wyglada - ona siedzi, zajmuje ske dziecmi a Ty na nich robisz. Nie dziwie sie ze nie chce sie ruszyc, bo jej za wszystko placisz. Jestem psychologiem z zawodu, wiem ze pisze malo profesjonalnie, ale na sesji prywatnej nie jestesmy, pisze to z serca. Ona sobie Ciebie ustawila. Wiedzac ze ja kochasz, zagrozila ze nawet moze sie rozstac ale tu zostanie. A teraz zobacz z drugiej strony - gdybys ja zostawil (na probe jej powiedz ze odchodzisz, spakuj walizki, pokaz ze Cie to nie rusza, jej decyzja) i wtedy zobaczysz ze ona dopiero w tej sytuacji uświadomi sobie, ze bedzie musiala isc do pracy sama, dzieci zostawic opiekunce, beneficiki sie skończyły. Ona sobie nie poradzi i wszyscy o tym wiemy. Dlatego zrob jak mowie. Uczucia zostaw na bok. Zauwazy wtedy ze sama tego nie utrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie jest problem tego ze nie mamy nawet wlasnego mieszkania. Mnie osobiscie nie przeszkadza wynajmowanie mieszkania zwlaszcza ze tutaj rowniez wynajmuje. Myslalem zeby zakupic tutaj dom ale robi sie zbyt niestabilnie. Jak juz pisalem nie ma zbyt wiele pracy.. tak naprawde mamy nieco oszczednosci a na dodatek pojawila mi sie perspektywa pracy w Niemczech za duzo wieksze pieniadze ale wiaze sie to z tym ze musielibysmy zyc 3 tygodnie w miesiacu na odleglosc. Moj kolega ktory zjechal z UK tak wlasnie pracuje i odklada calkiem dobre pieniadze. Dlatego moglbym jeszcze moze kiedys pomarzyc o wlasnym mieszkaniu.. nie chce jednak nikogo do niczego zmuszac.. Co do zwiazku to wlasnie w UK sie wszystko zaczelo pier*** niewiem jak mam to wszystko ugrysc! Mam sobie wyjechac i zostawic tu wlasna rodzine.. jak znam zone to jesli tak zrobie to jeszcze bardziej sie uprze.. niestety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×