Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bardzo nie chce mieć drugiego dziecka.

Polecane posty

Gość gość

W ciążę zaszłam 2 lata po ślubie. Nie chciałam mieć dzieci w ogòle, wręcz współczułam kobietom w ciąży, ale w koncu z przychodzącym okresem pojawił się zawód, że okres dostawałam. Dziecko ma 2 lata i wiem, że powinnam mieć drugie dziecko, ale znòw współczuję kobietom w ciąży, nie rozczulam się widząc małe dzieci, wręcz nie chce na nie patrzeć. Możliwe, że znòw mi się odmieni i bede chciała mieć drugie dziecko?Dodam, że jestem przed 40-tką i czasu za bardzo nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to nie miej - proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oby nie odmieniło Ci się jak będzie za późno. Poza tym nie przejmuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ile masz lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 37 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcę mieć drugiego z innych powodów - mąż kompletnie mi nie pomagał do 7miesiaca, dopiero jak się spakowalam i chciałam odejść zaczął się ogarniać i nawet obiad ugotuje i pomaga przy dziecku. Rodzina zgotowala mi piekło w ciazy(domownicy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie 11 lat nie moglam zdecydowac na drugie.Ale urodzilam i to byla najlepsza decyzja w moim zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może się odmienić za rok lub dwa, jak pierwsze podrośnie i będzie bardziej samodzielne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ktos cie zmusza do posiadania drugiego dziecka???Nie chcesz to nie.To brzmi jak "Nie chcem,ale muszem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmusza mnie trochę myśl, że syn nie powinien być sam no i troszkę naciska mnie mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za określenie - "Syn nie powinien być sam"? A skąd pewność, że posiadanie rodzeństwa będzie dla niego korzystne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja codziennie Bogu dziękuję, że jestem jedynaczką i nikt nie zabiera mi przestrzeni życiowej. Póki mama siedzi za granicą to mieszkam sobie sama ze zwierzakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie chcoalam drugiego. W druga ciaze zaszlam przypadkiem ;-) teraz nie wyobrazam sobie ze mogloby nie byc drugiego. Wiem ze sama niegdy w zycuu nie podjelabym decyzji o dtugim dzuecku wiec z perspektywy czasu cuesze sie ze los zdecyfowal za mnie ;-) mysle ze ci sie raczej nie odmieni :-P teraz sobie nie moge wyobrazic ze moglabym byc w trzeciej ciazy... :-P to bylby dopiero horror :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfdsff
O, czuję dokładnie to samo, autorko tematu. Dodatkowo mam wrażenie że odebrałabym coś dziecku, gdybym mu sprawiła rodzeństwo. W związku z tym córka jest jedynaczką i już tak zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miej. Noewiez że coś tracisz ze dziecko traci bo jedynak. Niech zostanie tak jak jest naprawdę. A uwierz bo mówi ci to ktoś kto był w takiej sytuacji jak ty tylko trochę młodsza jestem i zdecydowałam się na drugie i wiem że to był błąd którego nie umiem zaakceptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam jak ty autorko. Nie chciałam też burzyć poukładanego życia. Ale naszło mnie jak starszak miał 5 lat i wyrósł z tego najfajniejszego okresu. Autentycznie zapragnęłam mieć maluszka, a starszy ciągle pytał dlaczego inne dzieci mają rodzeństwo, a on nie. I poczułam się dziwnie- że powiem dziecku, że to z mojej wygody? Ty już nie masz może tyle czasu, ale to co było u mnie może się zdarzyć i u Ciebie za kilka lat, a wtedy będzie za późno. Aktualnie mam już dwuletnią córeczkę i ani sekundy nie żalowalam. Drugie dziecko znacznie łatwiej się chowa i czas szybciej leci. Nie wiem kiedy to się stało, a mam już dzieci w miarę ogarnięte, znowu pracuję i życie mam poukładane. A dzieciaki mimo różnicy wieku strasznie są za sobą i w domu jest wesoło. Weź to pod rozwagę;-) P.S. Moja znajoma urodziła w tym roku drugie dziecko po 12 latach, a ma 38. I mówi, że jeszcze planuje;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A mi się wydaje że nie jesteś tak do końca na nie. Niby nie chcesz ale troszkę chcesz. Gdybyś całkowicie nie chciała to nie miałabyś wątpliwości. Może wypisz sobie wszystkie za i przeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym bardzo chciała, ale od mojego faceta nie mam pomocy żadnej, nic nie robi przy synku, nawet się z nim nie bawi a ma 1,5 roku. Jestem " samotną" matką z jedynakiem i sama dwójki nie ogarnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Drugie dziecko znacznie łatwiej się chowa i czas szybciej leci. Nie wiem kiedy to się stało, a mam już dzieci w miarę ogarnięte, znowu pracuję i życie mam poukładane. A dzieciaki mimo różnicy wieku strasznie są za sobą i w domu jest wesoło." Powinnyście się wyzbyć ze swojego słownika takich tworów jak "ogarnięte", "są za sobą". Normalnie nie czepiam sie tego jak ktoś tu pisze, ale te wyrażenia są wybitnie irytujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam jedno dziecko i zawsze chciałam jeszcze by miało rodzeństwo. Jak pierwsze dziecko skończyło 4 lata to zdecydowałam się na ciążę. Również mam jak autorka 37 lat. Zaszłam w drugą ciążę nie tak od razu ale się udało. Niestety w drugim miesiącu poroniłam. Bardzo to przeżyłam i teraz jeszcze bardziej świruję by było jeszcze drugie. Nie potrafię sobie poradzić z myślą, że jak ja i mąż pomrzemy to że syn będzie całkiem sam. Oczywiście w przyszłości może mieć jakichś tam przyjaciół ale przyjaźnie mają to do siebie że jak są kłopoty to człowiek wpierw sie zwraca do rodziny, nawet jeśli stosunki z rodziną nie są zażyłe. Dzieje się tak ponieważ człowiek spokrewniony ma silniej zakodowane poczucie zobowiązania do pomocy niż przyjaciele. Przyjaciele może i pomogą ale będą mieć mniejszy limit chęci do pomocy no i zawsze w duchu bedą sie zastanawiać dlaczego ktoś nie poszedł wpierw do rodziny. Tak to działa. Jak sie zdarzy coś nieoczekiwanego to zawsze do rodziny sie dzwoni. Rodzina taka standardowa rodzina się będzie bardziej o siebie troszczyć nawet jeśli sie kłócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wiesz, że jak Wy umrzecie, to Wasz syn będzie już prawdopodobnie dorosły? I założy własną rodzinę? Na świecie jest mnóstwo jedynaków i jakoś żyją. I nie każda rodzina jest ze sobą "zżyta", szczególnie mężczyźni nie wykazują potrzeby częstych spotkań z rodzicami i telefonów "co słychać". Nie traktuj syna jak inwalidy, który po czterdziestce sobie bez mamusi nie poradzi, bo to śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×