Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dla Was zostawianie dziecka babci przez 3 lata to.nie wyzysk?

Polecane posty

Gość gość
i przypominam ze były też wtedy złobki i przedszkola całotygodniowe dla dzieci, których rodzice pracowali na zmiany- dawało sie dzieciaka rano w poniedziałek, a zabierało do domu w sobotę po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy od tego jakie masz relacje z rodzicami. Moja mam nie pracuje, nigdy nie pracowała i jej się nudzi. Ona mi dziecko pilnuje a ja ją gdzieś w weekend zapraszam, w tym roku wycieczkę do Hiszpanii kupiliśmy rodzicom. Mieszkamy obok siebie, dzieli nas jeden przystanek autobusowy. Dziecko się bawi w ogrodzie babcia coś tam przy kwiatach robi . Więc nie jest aż tak tragicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tam wyzej napisal ze byly zlobki calotygodniowe... byly fakt. I czy komus sie krzywa stala? A teraz dwulatka wyslesz do zlobka na 8 godzin to łolaboga zlobek przechowalnia i szkoda dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A teraz te matki sa babciami i sie odwieczyc losowi nie zamierzaja." Są mądrzejsze od ich własnych matek i mają inne zajęcia niż niańczenie wnucząt :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa moze madrzejsze od swoich matek ale corki tez sa madre i nie zmierzaja sie nimi zajmowac na starosc. I niech owe matki /babcie nawet tego nie oczekuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mną zajmowała się babcia (mama mojej mamy), moim dzieckiem moja mama, a ja będę się zajmować swoimi wnukami w przyszłości, nic tylko współczuć rodziny autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Sa moze madrzejsze od swoich matek ale corki tez sa madre i nie zmierzaja sie nimi zajmowac na starosc. I niech owe matki /babcie nawet tego nie oczekuja. " Na zachodzie już jest wysoce rozwinięta opieka nad starszymi ludźmi. U nas zapewne będzie podobnie, bo zapotrzebowanie na takie usługi rośnie. Można będzie więc skorzystać z usług jakiegoś domu opieki na starość. Swojego majątku też nie trzeba zostawiać dzieciom i spokojnie można przeznaczyć go na tę opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mną zajmowała się babcia (mama mojej mamy), moim dzieckiem moja mama, a ja będę się zajmować swoimi wnukami w przyszłości, nic tylko współczuć rodziny autorko " Tego czy będziesz chciała się zajmować wnukami nie wiesz. Teraz może Ci się wydawać, że tak, ale nie możesz wiedzieć czy zdrowie Ci na to pozwoli, czy wnuki nie będą Cię zwyczajnie męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja majatku nie oczekuje po rodzicach i wlasnie czekam zeby ta opieka sie rozwinęła bo ja nie chce byc ciezarem dla mojego dziecka na starosc. Zarabiam na siebie mam kredyt hipoteczny na mieszkanie. Oprocz wyzywienia i dachu nad glowa rodzice nie zapewnili mi niczego za dziecka -spelnili swoj obowiazek i tyle. Nie mialam lepszego startu w dorosle zycie. W niczym mi nie pomagali i nie pomagaja w doroslym zyciu i niech ode mnie pomocy nie oczekuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mną zajmowała się babcia (mama mojej mamy), moim dzieckiem moja mama, a ja będę się zajmować swoimi wnukami w przyszłości, nic tylko współczuć rodziny autorko " Tego czy będziesz chciała się zajmować wnukami nie wiesz. Teraz może Ci się wydawać, że tak, ale nie możesz wiedzieć czy zdrowie Ci na to pozwoli, czy wnuki nie będą Cię zwyczajnie męczyć. x tu nie chodzi o to czy mi się będzie chciało, uważam że tak się należy i tyle, a rodzinie trzeba pomagać, więc wiem to już dzisiaj że będę się wnukami zajmować, no chyba że będę obłożnie chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa jest właśnie przeszczęśliwa ale również zmęczona. Wychowuje roczną wnuczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a potem płacze jedna z drugą, że dziecko chce do babusi. Już jedna tu taki topik założyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehe. Dziecko spac chce u babuni,babunia pyszne mniam ma,kocham babunie a wy ryk po nocach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 12:47 i prawidłowo myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama sama zaoferowała się z ewentualną pomocą zanim jeszcze w ogóle byłam w ciąży. Gdyby tak nie było, zapewniłabym córce inną opiekę, nie widzę problemu. Córka jest z babcią odkąd wróciłam do pracy, czyli jak miała trochę ponad rok i będzie pod jej opieką do czasu przedszkola. Nie uważam tego za wyzysk. Moja mama jest stosunkowo młoda i w dobrej formie. Uwielbia nauczkę i aktywnie spędzają razem czas. Rodzice też zawsze mogą na nas liczyć- nie rozumiem pędu do izolacji i do tego by nikt nikomu nie był nic winien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*wnuczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa mojej siostry to taki przykry typ człowieka który nigdy swojego życia czy zainteresowań nie miał - wszystko kręciło się w okół dzieci. Teraz to młoda 50 letnia kobieta a jak sama mówi - żyje tylko po to że czeka na wnuki. W przypadku takiej osoby nie dziwię się że pełnienie roli opiekunki to radość, ale jednak większość 50 latek pracuje, ma swoje życie, znajomych, przeżywa ciekawy etap życia po wylocie piskląt z gniazda i niekoniecznie cieszy się żeby to wszystko porzucić żeby znowu być "matką" malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do panci ktora mi pisze ze mi wspolczuje rodziny. Nie masz czego, gdyz tak jak mowie, moja mama wielokrotnie proponowala mi pomoc nad malym, ale jak zobaczylam w jakim ona jest stanie pod koniec dnia, uznalam (jeszcze na maceirzynskim, jak tam przyjezdzalismy na pare dni) ze nie ma sensu. Tym bardziej ze moj ojciec kjrzywo patrzyl na to ze matka nie ma czasu mu obiadu z dweoch dan ugotowac i razem z nim kosic trawniczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a dlaczego nie będziesz taką babcią? śmieszne to jest od swojej matki się wymaga ale wnuków to już pilnować nie będzie :/ Twoja mama owszem może i była szczęsliwa ale na pewno zmęczona codzienną opieką, tylko wiedziała że np pracowałaś a ktoś musiał się dzieckiem zająć. x dlatego ze ja mam inny charakter po prostu. Moja mam mnie wręcz prosiła żebym dała jej wnuka,ja mogłam sie nim zajmować ,nie było konieczności żłobka bo prowadziliśmy swoją działalność. Mama zajmowała sie nim około 3-5 h dziennie,czasem brała na weekendy.Była juz na emeryturze więc z niczego rezygnować nie musiała.Cxzy każda kobieta która nie ma ochoty zostać pełnoetatową babcia to jak ktos na 1-szek stronie napisał to pissda? wezcie sie ogarnijcie,dla jednej babci to szczęscie dla innej zmeczenie i frustracja. I niecheć do rezygnacji z własnych planów na emeryturze nie odczłowiecza takiej babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadziobiecie się zaraz .każda sytuacja jest inna. Mi mama pilnuje dzięcia ja pracuje. Ale ja mamie pomagam od lat w kazdy możliwy sposób. Nie czuję się winna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że babcia jest na emeryturze to wcale nie znaczy, że "z niczego nie musi rezygnować". Rezygnuje z czasu wolnego, spotkań z koleżankami i innych rzeczy, które miałaby/mogłaby robić gdyby nie opieka nad wnukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam taki przypadek ze mloda mamusia wciska swojej bliskiej osobie caly czas dzieciaka od paru lat, w d***e ma to ze ta kobieta jest juz stara i schorowana, dla mnie to jest bezczelnosc i bardzo mnie to drazni. Nie wiem jak mozna komus wpychac swojego dzieciaka codziennie nie to ze raz kiedys ale caly czas, jak dla mnie to jest chamskie ze w taki sposob ktos wykorzystuje dobre serce bliskiej osoby i nie widzi w tym nic zlego bo wie ze tamta nie odmowi. Z reszta to tylko kropla w morzu tego jak ja wyzyskuje, ja na miejscu tamtej starszej kobiety juz dawno bym jej wykrzyczala w twarz zeby sie zajela wlasnym bagazem i w niczym juz nie pomagala, nie wiem jak mozna to tak znosic, ale bardziej jednak nie rozumiem jak mozna starsza osobe tak obciazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Niemczech czy USA babcie i dziadkowie na emeryturze podróżują, rozwijają hobby, udzielają się charytatywnie, żyją pełnią życia. Dzieci i wnuki widują od wielkiego dzwonu. W Polsce uznaje się za oczywiste, że jak kobieta przeszła na emeryturę to po to by zajmować się wnukami. Nie jest to kwestia tylko pieniędzy. W dużym mieście wiele rzeczy typu wystawy, zajęcia dla seniorów są za darmo lub pół darmo, ale polska babcia z nich nie korzysta, bo często wtłacza się jej do łba, że "starej babie nie wypada tego i tamtego" albo że jej odbiło, bo śmie robić coś dla siebie. Zaraz ktoś wyskoczy z tekstem, że niemieckie domy starców pełne są samotnych ludzi, którymi zajmują się Polki, tylko co z tego? Może tak jest lepiej dla wszystkich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tych zachodnich domach starców ludzie żyją bardziej pełnią życia niż polskie emerytki na łasce rodziny. Potańcówki, zajęcia, wycieczki, grupa przyjaciół, nawet jak ktoś już jest bardziej leżący to ma zapewnione zajęcia i rozrywki. A w Polsce babcia jest tylko po to żeby przepisać mieszkanie, odchować wnuki, a potem ma jak najszybciej umrzeć żeby nie sprawiać kłopotu i oddać młodym majątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do I tak byc powinno, starsi ludzie powinni korzystac z ostatnich lat zycia zamiast zajmowac sie czyims dzieckiem, swoje odchowali i nie maja obowiazku wychowywac czyjegos, jak ktos mial sile robic to niech ma sile zeby sie dzieckiem teraz zajmowac a nie zwalaja na kogos ten obowiazek. Znam babcie co cale zycie sie zajmowala dziecmi, i to doslownie, swoje wychowala, wnuki i teraz jeszcze prawnukami sie zajmuje co to za zycie? Za swoje bledy sie placi, jak ktos nie jest w stanie sie poswiecic i swojego wychowac to niech sie nie bierze za robienie dzieci dopoki do tego nie dorosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesada, pisałam trochę wcześniej, że moja mama z własnej inicjatywy opiekuje się wnuczką. Mama ma 58 lat i nie jest żadną "seniorką". Też podróżuje, dba o siebie, ostatnio robi prawo jazdy, nawet na koncerty rockowe chadza. I obok tego pomaga nam. Ale przecież to będzie raptem półtora roku, córka pójdzie do przedszkola i mama ma wolne, choć podejrzewam, że i tak bedzie chciała się włączać. Oczywiście, nie popieram tego, aby podrzucać dzieci bez konsultacji i generalnie żerować na rodzicach, bo tak się należy, ale zrozumcie, że sytuacje są różne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.01 Dla jednych to "tylko półtorej roku" dla innych aż. Moja mama zajmowała się moją bratanicą właśnie półtorej roku i dla niej to było aż nadto. Brat przyszedł któregoś dnia i oświadczył, że bratowa od jutra zaczyna nową pracę i tyle. Dziś moja mama ani myśli pomagać przy moim dziecku, bo przy dzieciach brata narobiła się wystarczająco. Nie winię jej, rozumiem, piszę jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, ja nigdy tego nie wymagałam, podkreśliłam na początku, że to była inicjatywa mojej mamy. I regularnie pytam ją czy nie jest zmęczona, czy zorganizować inną opiekę. Próbuje tylko pokazać, że nie zawsze opieka nad wnukami to przymus i wyzysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.10 No i fajnie, ale jest od groma kobiet, które mimo zmęczenia zaciskają zęby, bo wydaje im się, że MUSZĄ pomagać przy wnukach, słowa nie pisną, że nie mają siły, ale jak przyjdzie sąsiadka z drugiego piętra na kawę to jej powiedzą prawdę albo też wysmarują post na forum dla własnej ulgi. Czasami to brak asertywności a czasami wychowanie w takiej właśnie kulturze, że "babcia jest od tego" i jak to synusiowi/córeczce nie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna potencjalna babcia nie powinna nawet kiwnąć palcem by chcieć być niańką wnuków.To czy ona nią będzie czy też nie i tak jest starość będzie nieciekawa.Nikt nie będzie tego pamiętał,nikt nie będzie okazywał odrobiny wdzięczności a na koniec starowinka będzie siedziała w oknie z nosem na szybie i na próżno wypatrywała wnuków,no chyba :) że ma dobrą emeryturkę to w dniu kiedy wpłynie na konto zawsze ktoś na krótko się pojawi .Może być gorzej bo przytułek dzieci załatwią by zagarnąć dla wnuków chatę. Chcecie się rozmnażać to najpierw pomyślcie czy was na to stać i nie szukajcie darmowych jeleni których pózniej pozbędziecie się jak starych schodzonych kaloszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×