Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czarnulka1989

Nie rozumiem mojego mężczyzny

Polecane posty

Gość Czarnulka1989
Tak się składa, że nie zmieniłam podejścia od tak . Jednego dnia jestem na nie, innego na tak. Zaczęłam zastanawiać się nad tym czy może warto spróbować raz jeszcze po rozmowie z osoba, która się do mnie odezwala. Jest to czlowiek który czuł się winny za rozpad naszego związku.( Tak była w to wmieszana osoba trzecia, nie chodzi jednak i zdradę). Wytłumaczyła mi te sytuacje, pozwoliła spojrzeć inaczej na jego postępowanie. Rzuciła inne światło na cala sprawę i motywy jego postępowania .Takiej inicjatywy zabrakło z jego strony i dlatego zastanawialam się nad jego postępowaniem i uczuciami. Odezwałam się do niego, padlo przepraszam. O wielu rzeczach nie macie pojęcia, a od razu przyjmujecie swoje wersje za pewnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotka, chciałbym zwrócić Twoją uwagę na fakt, że to autorka odesłała swojego faceta do kosza... Podczas awantury często mówi się coś nieprzemyślanego. Ale jeśli ktoś potrzebuje kilka dni, żeby ochłonąć i nie zdaje sobie od razu sprawy z tego, że przegiął - to coś jest z nim nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotka122
To on przegiąl i nawet te kilka dni mu nie pomogły. Przeczytaj poprzedni post autorki, a zrozumiesz wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"O wielu rzeczach nie macie pojęcia, a od razu przyjmujecie swoje wersje za pewnik" x Takie są efekty schematu "domyślcie się". Pokazałaś swojemu facetowi, że mu nie ufasz, przyjęłaś "swoje wersje za pewnik" i postanowiłaś z nim zerwać. A teraz masz jeszcze o to do niego pretensje. Po prostu urocze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnulka1989
Pokazalam, że mu nie ufam ? Przeciwnie pokazałam, że mu ufam, a on to zaufanie zawiódł. Bez względu na motywy nie oszukuje się kogoś, kto Ci ufa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotka, czy gdziekolwiek neguję, że facet przegiął?? Powtórzę - dla nas "koniec" oznacza koniec, jeśli kobieta tego nie rozumie, to jej problem. Na "walkę" decydują się tylko faceci bez jaj i bez szacunku do samych siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnulka1989
Ty chyba nie potrafisz czegoś zrozumieć. Zaufałam czlowiekowi, zgodziłam się na coś, co z pewnością większość kobiet uznałaby za niedopuszczalne. Ale ja byłam stanowcza. Ufam Ci w 100 procentach i co się okazało ? oszukał mnie. Wmawiał mi kłamstwa prosto w twarz. Motywy jakie go do tego pchnęły pozostawie sobie, widocznie miały jakieś znaczenie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotka122
Uwarzasz, że walczyć o kobietę i uczucia to brak jaj i charakteru ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotka122
Uwarzasz, że walczyć o kobietę i uczucia to brak jaj i charakteru ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak jaj to nie potrafić przyznać się do błędu i powiedzieć przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Uwarzasz, że walczyć o kobietę i uczucia to brak jaj i charakteru ?" x Uważam, że skomlenie o powrót po zerwaniu to brak szacunku do samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Rozmowa jest srebrem, milczenie zlotem ...a foch to foch :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro zawiódł zaufanie i zrobił coś "niewybaczalnego" oraz nie chce wrócić mimo łaskawie udzielonego wybaczenia, proponuję zamknąć historię faktem, że go zostawiłaś i Wasz związek już nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na "walkę" decydują się tylko faceci bez jaj i bez szacunku do samych siebie. x Prawda, ale nie do końca. Gdybym ja coś odwalił i miałbym poczucie, że rozsypało się z mojej winy, to bym spróbował to naprawić. Co innego, gdy kobieta po prostu cię rzuca, wtedy oczywiście trzeba iść dalej i nie "walczyć" tak jak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatem zamiast rozkminiać chyba lepiej Autorko byś zaczęła uczyć się z tym żyć a w przyszłości zbudowała nowy związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy moze mi ktos w skrocie wyjsnic o co autorce topiku chodzi, bo jakos nie czaje. Pelno slow ale zero tresci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.08 W skrocie, autorka nie chce przyjac do wiadomosci, ze jej (juz chyba nie jej) facet nie jest juz nia zainteresowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Gdybym ja coś odwalił i miałbym poczucie, że rozsypało się z mojej winy, to bym spróbował to naprawić" x Poniekąd mogę się z tym zgodzić, ALE - jeśli z czymś nawalam, to nie czekam aż się wyda i naprawiam to od razu, licząc na wybaczenie - działanie podejmuję do momentu, gdy usłyszę, że to koniec. Trudno, jeśli kogoś (nawet nieświadomie i niespecjalnie) zranilem do tego stopnia, że podejmuje decyzję o rozstaniu, to moim obowiązkiem jest to uszanować, a nie negować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie ma co dalej drążyć tematu. Autorko, musisz przyjąć do wiadomości, że mężczyzna o którym piszesz skreślił Cię ze swojego życia. Prawdopodobnych powodów może być wiele, ale dwa są najbardziej prawdopodobne: 1) On nie chce z Tobą dalej być bo czuje, że np nie jesteście dla siebie stworzeni itp? Zostawiłaś go i mu to pasuje. Nie chcąc Cię ranić mówi Ci to co mówi i ma nadzieję, ze tak zostanie. 2) Te jego przewinienie nie jest pierwszym. Wyszło to to chcąc Ci oszczędzić dalszych nie chce być z Tobą dalej i jak powyżej, mówi Ci to co mówi itp. Podsumowując, daj sobie spokój, z czasem o nim zapomnisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz wszyscy dumni panowie napiszę wam ku przestrodze moja historię. Byłem kiedyś z fantastyczna dziewczyna. Była dobra, piękna i lojalna ale ja nie potrafilem jej docenić. Szukałem przygód na boku a ona dowiedziała się o tym. Zerwała ze mną. Po dwóch tygodniach zjawiła się u mnie w domu, mówiła o miłości i prosiła o drugą szansę dla nas. Olałem ja totalnie. Przecież bylem wolny mogłem chlac , imprezować i spotykać się z kim chce. Byłem w kilku krótkich związkach pozniej ale każda z tych kobiet wydała mi sie być straszna w porównaniu do niej. Dopiero po roku zdałem sobie sprawę, że ja kochałem i że była najlepszym prezentem od losu. Chciałem ją odzyskac ale ona już nie chciała. I uwierzcie mi teraz byłbym gotów skamlac jak pies u jej drzwi byle tylko chciała ze mną być. Niestety jest już za późno. Zastanowcie się zatem zanim zranicie i odrzucicie swoją kobietę bo może to właśnie ona była ta jedyna. Niestety rozum przychodzi dopiero po czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zamiast dac szansę swojemu facetowi, by się wytłumaczył, i wyjaśnił, dlaczego tak postąpił, wytoczyłas największe armaty, I skreslilas go natychmiast. Skoro go "tak kochasz", to czemu nie umiałaś z nim normalnie porozmawiać, dać sobie kilka dni do namysłu, rozwazyc całą sprawę, zapytać inne osoby, zamieszane w te sytuację, by wyrobic sobie swoją opinię? Zachowalas się jak egzaltowana nastolatka, on uniósł się honorem, I po związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisała kobieta (15.11)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnulka1989
Mialam tu tego nie pisać ale może kilka osób powinno wiedzieć, że się pomylilo. Otóż mój mężczyzna zjawił się u mnie niedawno i przeprosił za swoje zachowanie . Więc myślę że można zakończyć tę dyskusję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niezle wymyslilas, zeby zamknac nam buzie. Bravo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O 13:14 jeszcze byla rozpacz a dwie godziny pozniej swiat jest znowu cacy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnulka1989
Zamykać wam buzię? Po co ? Dyskutujcie sobie dalej o dziewczynie, która tak bardzo poczuła się zraniona przez mężczyzne, że powiedziała w kłótni dwa słowa za dużo. Ja na szczęście znam zakończenie. Wy możecie teraz pisać różne zakończenia. Nie będę już tu zagladac. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.25 zgadzam się w 100%. Autorko jemu to jest na rękę ze się rozstaliscie, widocznie tylko Ty go tak kochalas, on jakoś nie bardzo ...jakby kochał to by przepraszał i starał się to naprawić. A wiadomo ze w złości różne rzeczy się mówi... On juz Cie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×