Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PrzyszlaPannaM

Perypetie przedślubne

Polecane posty

Gość PrzyszlaPannaM

Hej. Mam do Was pytanie, ponieważ sama powoli przestaje ogarniac :) Ja i mój przyszly maz mielismy brac slub dopiero za okolo rok. Zdecydowalismy sie na "za chwile", poniewaz wyskoczylo nam baby :) Obije pracujemy, zarabiamy, mamy nawet dobry budżet, mieszkamy razem i razem sie dorabiamy. Teraz bierzemy cywilny, poniewaz chceny zeby nasz koscielny byl z prawdziwefo zdazenia i nie w pospiechu ;) Zaznacze ze za wszystko placimy z wlasnej kieszeni - bo dla nas to oczywiste, ze jesli nas stac na przyjęcie to nie ma sesnu nikogo prosic :) A wiec... Termin cywilnego ustalony... W pierwszej kolejnosci poinformowani oczywiscie rodzice. I niby ok. Ustalone wszystko z przyjeciem weselnym dla najbliżej rodziny i kilkorga przyjaciol. A tu nagle kilka tyg przed booom ! Przyszla tesciowa nie idzie bo organizujemy wszystko za plecami, nie pozapraszaliamy jakis tam wujkow i ciotek ... A moi rodzice nie chca isc poniewaz my z przyszlym.mezem nie zgadzamy sie na dj - zwyczajnie nie chcemy teraz, poprostu. Dzis poinformowali mnie ze nie zalatwia sobie urlopu na ten dzien. Nie dogodze wszystkim to wiem - ale przykre jest to ze najblizsi robia takie rzeczy przez takie p*****lety. Czy to az taki blad ze, postanowilismy zrobic to po swojemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś ukraińsko białoruską tanią dziw/ką wiec rodzinka cie nie trawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×