Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

TEŚCIOWA rozwala nam małżeństwo, co robić?

Polecane posty

Gość gość
Ja poprostu przeprowadzilam z mezem spokojna rozmowe. Powiedzialam uczciwie, ze nie chce, aby mi sie wpieprzali w zycie i uczyli mnie jak wychowywac dzieci , co gotowac im na obiad itp Zrozumieli i maz i tesciowie, ale z rok sie nie odzywali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wyprowadzcie sie gdzies dalej - moja kolezanka tak zrobila i poskutkowalo - z mezem specjalnie wyprowadzili sie daleko od tesciowej (do gorszego miasta, ale ze swietym spokojem:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym mieszkała blisko rodzicow to chyba bym się rozwiodla, ale na szczęście mieszkam daleko i już 30 lat prawie jest ok. Jednak podczas spotkań (rzadkich) iskrzy a ja między młotem a kowadłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zeby sie wyprowadzac czy podejmowac jakiekolwiek ruchy trzeba miec pieniadze i prawo glosu w zwiazku!!! Autorka jest na utrzymaniu meza, nie ma u niego szacunku i nie ma w domu nic do gadania - on matke kocha i szanuje wiec nic sie nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś jakie to musi być straszne życie z takim partnerem,kocha i szanuje własną matkę!,jak może!, przecież teraz ma kogo kochać, matkę teraz powinien traktować jak wroga,skoro nie lubi jego żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dziś jakie to musi być straszne życie z takim partnerem,kocha i szanuje własną matkę!,jak może!, przecież teraz ma kogo kochać, matkę teraz powinien traktować jak wroga,skoro nie lubi jego żony. Nie musi traktować swojej matki jak wroga. Chodzi o to, że ona nie daje mu żyć własnym życiem, kontaktują się ze sobą przez tel. codziennie. Rozmawia więcej z nią niż ze mną, bo cały dzień w pracy jest i w domu porozmawia z 5min. A przez tel. nie mówi za dużo. Za to jak zapytam co u matki, wszystko wie. AUTORKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chory facet,chora matka toksyczna relacja.Wyjscia,sa dwa albo terapia,wstrzasowa,albo rozwod,tylko ty jestes strasznie buerna w tym wszystkim,aby cos zmienic trzeba dzialac,nie gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już pisałem przeprowadzka nic nie da, zwiększy tylko koszty dojazdu i zamiast na dwie godziny będziecie jeździć na weekendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Musisz mieć niesamowity"iloraz inteligencji":) bo nie zrozumiałaś ironii autorki wpisu.Ty masz problem ze sobą ,lecz się babo bo cię szlag trafi ,nie możesz zdzierżyć tego że potrafi rozmawiać z matką,a co widzisz w tym złego???? Widać że wychowywałaś się w patologicznym domu,nigdy nie zrozumiesz że można mieć zdrowe relacje. Jeśli za mało z tobą rozmawia tzn.że nie ma o czym,staraj się by czymś facetowi zaimponować,sex to nie wszystko dla mądrych facetów,lubią też inteligentne kobiety,nie młoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki problem ma widzieć,czy tylko problemem są telefony męża ze swoją matką a już żony ze swoją matką to norma???? ochhh idiotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś odezwala sie patologiczna toksyczna tesciowa:D nie masz w ogole swojego zycia, ze musisz wisiec na synu? pogadaj z osobami w swoim wieku a nie wis na synu i daj mu zyc! rozmawia z toba z grzecznosci i tyle:D dorosli mezczyzni maja inne przyjemnosci niz siedzenie na telefonie ze stara baba:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam kuzyna ktory ma taka wredna matke-egoistke i ta matka z tym 27-letnim doroslym mezczyzna chce jezdzic na wakacje:D:D:D kuzynowi mega wstyd, bo ile mozna ze stara baba jezdzic na wakacje i chcialaby z rowiesnikami:D wiec jego matka obrazila sie na niego, bo powiedzial, ze nie pojedzie:D wszyscy sie ze straej baby smieja:D CHORE MATKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mąż nie widzi problemu? Wiem co to znaczy jak na początku jest dobra teściowa pozniej tragedia...a mama zawsze tłumaczyła jak najdalej od teściów i jak najdalej od rodziców. Teraz będziemy się wyprowadzać i Święty spokój! !!!!!!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko twoje przykłady są jakieś bez sensu. Gadanie przez tel, wspólna podwozka to nie koniec świata! Jak coś Ci przeszkadza to pogadaj z mężem a nie z teściową!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem jest z manipulujaca matka, ale porozmawiaj z mezem trzeba odciac sie od toksycznej baby, ktora nie daje Wam zyc i wpieprza Wam sie w zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście odrębną rodziną, a nie umiecie sobie sami jedzenia na obiad ugotować? Tylko teściowa słoiki wam przesyła? Może od tego zacznij. Przestań przyjmować to "zatrute" żarcie, sama rodzinie gotuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia wieśniara jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dziecko Oczekuj tego samego w przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Głupia prymitywna pindo,jestem jedną z trzech synowych i nie widzimy problemu że nasi mężowie bywają u rodziców bardzo często,pomagają bo jest taka potrzeba.Żadne z nas nic nie potrzebuje od nich,jesteśmy ustawieni finansowo,mamy dobrą pracę a z tego pieniądze.Mąż dzwoni do rodziców codziennie i jeszcze nikomu korona z głowy nie spadła że zamiast iśc ze mna z dzieckiem na spacer jedzie do rodziców. My mamy dla siebie wieczory,noce a dzień jest pełen niespodzianek i każdy ma zajęcie..Autorka widać ma puchy w głowie i za dużo czasu na myślenie,podobnie jak ty.Musisz być okrutną do bólu babą która osobę w tym matkę nazywa starą babą,bez wychowania i kultury osobistej,rasowa chamka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka mać taka nać.Chowała was ulica bo nie wierzę że wasze matki mogły wychować takie to to.Żeby nie było,nie jestem teściową i mogę nią nawet nie być bo nie mam potomstwa ani ślubnego,żyję w konkubinacie a matkę męża szanuję bo wychowała dla mnie wspaniałego faceta,który może dzwonić do niej ile zechce.Bez jaj,wy naprawdę jesteście aż tak stuknięte???? trudno uwierzyć że można być o teściową zazdrosną,to chore,leczcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj gość wczoraj Mam dorastające dzieci,i nie wyobrażam sobie by w przyszłości jakaś gnida mówiła o mnie stara baba. Jestem i będę do końca swoich dni ich matką i nikt nie ma prawa zabraniać im relacji z rodzicami.To one decydują o bliskości a nie jakaś przybłęda będzie chcieć te relacje zepsuć. Patologia się szerzy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Wy znowu czytacie bez zrozumienia albo nie od początku:-) Sądzę, że jeżeli teściowa autorki byłaby normalną kobietą, to autorka nie miałaby nic przeciwko wizytom męża u swojej matki, rozmowom telefonicznym itp. Jednak teściowa jest straszną żmiją, która oczernia synową w oczach jej męża a swojego syna, posądziła ją bezpodstawnie o zdradę, wpieprza się w ich życie, jest zazdrosna o syna. Wybaczcie ale normalne to nie jest... Moja mama zawsze powtarzała mnie i mojemu bratu, że jeżeli człowiek założy swoją rodzinę, to ona powinna być na pierwszym miejscu.Wiadomo, że rodzicom należy pomóc ale nie poświęcać im całego swojego wolnego czasu np. na godzinne rozmowy telefoniczne tym bardziej, że często się odwiedzają. Autorko, ja miałam taką teściową. Była zazdrosna o wszystko :-) Żółć ją dosłownie zalewała jak zobaczyła u mnie coś nowego a ona tego nie miała... Chciała mieć wszystko takie samo, szklanki, wazony, dekoracje, ubrania a nawet kremy do twarzy. Chodziła za moim mężem i wypytywała a gdzie to kupiliście? Mój mąż chciał kupować jej takie same ubrania, żeby mieć święty spokój ale ja powiedziałam, że jego matka jest starsza ode mnie o 30 lat i będzie wyglądać groteskowo. Poza tym nie lubię, gdy ktoś tak mnie papuguje. A je powiedziałam, że powinna ubierać się stosownie do swojego wieku, kosmetyki tez powinna mieć 60+ a nie 30+, bo będą dla niej za słabe. Ja robiłam obiad a ona dzwoniła i mówiła, że mój mąż będzie dziś jadł np. fasolkę bo ona ugotowała. Powiedziałam jej, że fasolkę to niech ona sobie zje razem ze swoim mężem a my zjemy obiad wspólnie;-) Wszystko trzeba było mówić jej dosadnie, bo inaczej nie rozumiała. Też nieraz próbowała wbić mi szpilę ale ja zawsze wiedziałam jak jej się odwdzięczyć... Chciała być w centrum zainteresowania. Jak mój mąż bawił się z córką na trampolinie, to mówiła, że to wstyd, że z nią skacze. Odpowiedziałam jej, że ona nie może wiedzieć jak zachowują się ojcowie bo ona wychowywała się bez ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mamusia rozumiem że jest ok a mąż ją uwielbia. do p.wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x Dzięki za głos zrozumienia. Moja teściowa z kolei sama pyta, czy może sobie coś wziąć, coś, co nam już nie pasuje do mieszkania i chcemy sprzedać albo wyrzucić np. zegar czy dywan. Jak zajeżdżam do niej i widzę swoje rzeczy, dziwnie się czuję. Ona po prostu chce żyć naszym życiem. Jak miało się urodzić nam dziecko dzień przed porodem oświadczyła, że teraz dla niej nie jesteśmy ważni my, ale dziecko. Dla mnie to wcale nie jest zdrowa miłość. I niech się zastanowi kobieta dorastających synów z postu powyżej, jaką ona będzie teściową, skoro już teraz tak źle mówi o synowych, nie wiedząc nawet jak jest naprawdę. Teściowa moja sama też kiedyś się przyznała mojej mamie, że ma taką taktykę, że nie dzwoni do mojego męża przez dłuższy czas specjalnie, żeby stęskniony zadzwonił sam... Czy to zdrowe i normalne? AUTORKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p.s. żałuję,że kiedyś oddałam trochę starych ubrań teściowej, teraz widzę jak je nosi,albo jak wystają sponiewierane z szafki. Jak oddawałam jej te ubrania (sama chciała) to jeszcze była dla mnie powiedzmy,że miła. Teraz mi się słabo robi jak u niej je widzę, bo to tak jakby chciała mnie grać przed moim mężem. AUTORKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO gość dziś : Miałaś, czyli już nie masz tej teściowej? Co się z nią stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaarlaja pisz jaśniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem, czemu atakujecie autorkę?? Gdy przeczytałam, że teściowa posądziła ją o zdradę męża ( której nie było) to mi szczęka opadła. Ja bym chyba nie wybaczyła, bo to jest kłamstwo najcięższego kalibru. Jaką trzeba być s/uk/ą żeby takie bzdury wygadywać??? Nie dziwię się, że autorka jej nienawidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×