Każdy debil może mieć dziś nawet inżyniera DOWÓD

Właśnie dowiedziałam się, że moja lekko opóźniona znajoma skończyła architekturę na państwowej uczelni... :D Całe życie chodziła do szkół specjalnych, nie potrafiła się wysłowić - do dziś popełnia wiele błędów stylistycznych i ortograficznych na poziomie trzecioklasisty, w liceum siedziała pół nocy prawie codziennie kując, bo materiał ją przerastał... Generalnie jest lekko zacofana intelektualnie i to widać nawet po krótkiej rozmowie z nią... A jednak udało jej się skończyć architekturę, MASAKRA, dzisiejsze studia to dno :O :D

też znam totalnych tłuków, którzy kiblowali po kilka razy w gimnazjum czy liceum i pokończyli państwowe studia :O

A z jakim wynikiem?

Nic nowego mój brat który był dobry z matmy musiał poprawiać w gimnazjum swoją matematyczke ,która robiła podstawowe błędy

Studia już dawno straciły prestiż przez to że nawet ludzie bezdennie głupi się na nie pchają

I zauważyłem , że im ktoś jest glupszy tym bardziej się tymi studiami chwali

Pchają sie i nie zostają przyjęci, tak jak ty

Mój kumpel chodził do liceum integracyjnego, które i tak raz powtarzał (haha, a poziom tam naprawdę jest skrajnie miałki), a w gimnazjum miał same zagrożenia, ale nauczyciele przepuszczali go z litości, bo jego matka zawsze płakała na zebraniach. Niedawno dowiedziałem się, że skończył towaroznawstwo na państwowej uczelni. Szok, lekko mówiąc. Kolejny najpierw poszedł do zawodówki, której nie skończył, potem do lo zaocznego, a potem też na towaroznawstwo (oczywiście na państwowej uczelni) które już skończył. Też szok. 50 lat temu, te półgłówki nie zdaliby nawet matury, a teraz tacy debile studiują. Absurd.

Nie prawda , ja znałam dziewczynę wszechstronnie utalentowana , która miała problem z angielskim i nie zdała matury i się nie dostała na studia , za to idiotka która pozdawala wszysyko na30 % dostała się

Nowa matura jest tudniejsza.

Studia to były kiedyś , teraz w większości to jest pajacowanie , nawet moja nauczycielka z liceum mówiła , że papierek to teraz może mieć każdy i papierki nikogo nie interesują , tylko realne umiejętności , więc lepiej nawet zrobić kurs niż studiować jakieś łatwe goofno

Poziom wielu uczelni i studentów od lat leży i kwiczy. Sama skończyłam studia w 2003, mąż w 1998 i bylo ciężko. Nie było opcji pracy na studiach, bo się studiowało, jak nie na uczelni to w bibliotece, w domu nad książkami. Mąż właśnie architekturę kończył, po nocach rysunki, na prawdę mega ciężkie to były studia. Później uprawnienia, egzaminy... teraz jak słyszę co 2 student pracuje :-( i co gorsze co 2 czlowiek mgr :-(

Tak w obronie waszych kolegów - Einstein w dzieciństwie też był uważany za debila, wszyscy myśleli że jest opóźniony w rozwoju.

gimnazjum czy liceum to już nie dzieciństwo

a ty się nie dostałaś i ci przykro?

Ale co to jest za polityka , każdy nawet idiota kończy studia , i co ?nawet nic sobą nie reprezentują , co druga "studjentka" z Bożej łaski na kaffe nawet nie umie przedstawić logicznych argumentów tylko lecą bluzgi najgorszego sortu

Stódia to strata czasó hehehe

Ja se zrobilem zawodufke i pracuje za 4000 zl

poważnie skończyła architekturę ? w jakies humanistyczne gowno to jeszcze bym uwierzyła

Idą na ilość i przepuszczaja byle kogo , a później machaja papierkiem jakie z nich "mundre" i "wyksztalcune " , za wykształceniem powinna iść klasa i kultura a tym czasem jest coraz więcej prostakow po studiach

teraz 10 000zł będą zarabiać

eee skont jesteście

To fakt, nie jest trudno. Co to wiec świadczy o takich, którzy nawet nie moga skonczyc studiow humanistycznych? zawalaja studia na pierwszym semestrze hahahah debile do kwadratu

Sama studiuje i 90 % ludzi na uczelniach się nie nadaje na zadne studia , po co iść na studia i robić gotowce albo ściągi ja się pytam ???

Na humanistycznych to ludzie sobie prace kupują Hahaha

Przykład osoby po ciężkich studiach: NA PRAWDĘ. To mi wystarczy, chociaż nie jestem po studiach. Za moich czasów jednak trzeba było znać pisownię.

Znam to z życia , często glupsze osoby maja lepsze oceny od tych , które naprawdę maja coś w głowie , jak chodziłam do liceum to imprezowiczka "vixowiczka" która nie mala zielonego pojęcia o niczym nawet o tym ze Estonia leży w Europie , miała dużo lepsze oceny niż dziewczyna która samodzielnie w domu nauczyła się kilku języków w tym norweskiego i koreańskiego , więc wychodzi na to ze często osoby uchodzace za glupsze maja więcej oleju w głowie niż wielu "studentów " , jest jeden gość , którego znam ...studiuje sobie na jednym z uniwersytetów pominmy nazwę i na rzeczy z hipermarketu mówi "marketingowe " zamiast marketowe ....no comment

Tez mnie rozwala to "na prawdę". Ja skonczylam kierunek ścisły, a pisać umiem, podstawy ortografii znam i jak się pisze PODSTAWOWE wyrazy. A tutaj co chwile widzę jak ktoś chwali sie, ze skończył studia humanistyczne, a pisze "na prawdę". To jakas paranoja.

Nie popadajmy w paranoję jest dużo fajnych mądrych humanistów ale z "powołania " bo większość ludzi , którzy mianuja się humanistami poprostu nie ogarniali matmy , ja też byłam noga ze ścisłych ale za to ogarnialam bardzo dobrze języki i biologię

Teraz studia to bananowa, zlota mlodziez. Dzieciaki z bogatych domow ktorzy ida na studia tylko po to zeby wypelnic czas w swoim beztroskim zyciu i sie wyszumiec. Dowodem na to jest nadmiar studentek na takich smiesznych kierunkach jak zarzadzanie czy socjologia. Dziewuszki 20 letni w najmodniejszych ciuchach, bizuterii, najlepsze smartfony i mysla ze swiat im lezy u stop. Podobnie pedaly w rurkach. Pozniej tacy rosna i narzekaja jak im zle, jakie cebulactwo w kraju. Tacy pozniej zasilaja szeregi Wyborczej, Lisweeka, KODu i PO. Boli ich swiat, boli ich rzeczywistosc wiec najlatwiej swoje slabosci i obawy zrzucic na system.